Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?

Esensja.pl
Esensja.pl
Skoro już ustaliliśmy, że krzyżowanie ludzi z gryzoniami sprawia filmowcom wyraźne kłopoty, to może łatwiej im idzie z jaszczurkami? No więc… niezupełnie.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?

Skoro już ustaliliśmy, że krzyżowanie ludzi z gryzoniami sprawia filmowcom wyraźne kłopoty, to może łatwiej im idzie z jaszczurkami? No więc… niezupełnie.
Uznajmy, że jaszczuroludzie wypadają w filmach trochę lepiej niż humanoidalne gryzonie. W końcu zielonoskóry człowiek z grubym ogonem i głową jaszczurki (czy krokodyla) to normalna sprawa, tu i ówdzie widywana, wliczając w to rozmaite grafiki, a taki ze szczurzym pyskiem to głównie kłopot. Bo jak pokazać, że jest na przykład inteligentny i zarazem groźny, żeby widzowie nie parsknęli śmiechem na widok ruchliwego noska i wystającego z gaci długiego, cienkiego ogona, który z łatwością można przytrzasnąć drzwiami takiego na przykład autobusu? No wiem, na niektórych grafikach skaveni wyglądają całkiem groźnie, ale estetyka Warhammera przeciętnie nadaje się do regularnego horroru czy umownego science fiction.
Ukazany na dzisiejszym kadrze jaszczuroludź wygląda nawet dość przyzwoicie, ale. Oczywiście, że jest ale. Tym „ale” jest wykonanie – tanie, z tego, co kumplowi plątało się w warsztacie. Bowiem kostium, który widać na zdjęciu, został wykonany ze sklejonych ze sobą kawałków gumy, na szybko osprejowanych zieloną i żółtą farbą. Bo w końcu po co się wysilać, film wcale nie kosztował więcej niż zrobienie tego kostiumu. Widać to choćby po tym, że to, co na pierwszy rzut oka można wziąć za krew, to… plamka dorysowana byle jak w jakimś darmowym programie graficznym, pozostająca na jednym miejscu tylko dlatego, że przez kilka chwil odziany w gumowy pancerz aktor się nie rusza, udając zmarłego. Zaręczam, że w samym filmie wygląda to znacznie gorzej, zwłaszcza chwila, w której owa plama pojawia się na gumowym korpusie.
I nie pytajcie, jak aktor widzi w tej grubej masce, skoro zamiast oczu ma malowaną na czarno gumę.
Filmem, z którego pochodzi powyższy kadr, jest „Lizard Man: The Terror of the Swamp”, czyli – w wolnym tłumaczeniu – „Jaszczuroludź: Postrach bagien”. Ten wypuszczony na rynek w 2012 roku tani dziad, kręcony chyba – w co się aż nie chce wierzyć – na poważnie, ma dość idiotyczną fabułę, w sporej części będącą zwichrowanym echem „King Konga”. Otóż pewien milioner wysyła w teren ekipę łowców, żeby złapali mu jaszczuroludzia, bowiem wciąż ma traumę z dzieciństwa, kiedy to jeden z takich stworów go zaatakował. Gdy stwora udaje się schwytać, ściąga brylującego w mediach speca od PR, zarabiającego na nagłaśnianiu ekscytujących spotkań z Wielką Stopą i innych tego typu mistyfikacji. Niestety, stwór opornie reaguje na środki usypiające i w pewnym momencie wyrywa się na wolność, więc znów trzeba go łapać. Co jest o tyle trudne, że jest niezbyt wrażliwy również na broń palną – dziury po pociskach po prostu sobie po kilkunastu sekundach znikają. Co, tak między nami, pewnie było powodem malowania krwi od razu na obrazie, bo inaczej trzeba by ją jakoś z gumy usuwać, a to tylko dodatkowa, nikomu niepotrzebna robota. Jak by nie było, milioner w końcu robi publiczną prezentację stwora i… Chyba nie muszę pisać, co wówczas następuje.
Film polecam tylko zatwardziałym miłośników kina klasy Ź. Efekty są tutaj strasznie dziadowskie, „choreografia” walk śmieszna, scenografia partacka (samochody, wśród których toczy się walka, zmieniają się ze sceny na scenę), a pod koniec ma się wrażenie, że aktorzy w ogóle przestali udawać, że odgrywają jakieś role.
Ale o tym ostatnim za tydzień.
koniec
22 stycznia 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.