Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wielkie odkurzanie kina: Mroczne oblicza filmu noir

Esensja.pl
Esensja.pl
Złowrogi labirynt uliczek miasta spowitego mgłą budzi twój niepokój, dwuznaczny detektyw z papierosem przyspawanym do ust zerka z ukosa, a seksowna femme fatale, okazująca się być wyrachowaną morderczynią, mruga do ciebie ze szklanego ekranu? Zatem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zostajesz uraczony perełką spod znaku kina noir.

Emilia Sękowska

Wielkie odkurzanie kina: Mroczne oblicza filmu noir

Złowrogi labirynt uliczek miasta spowitego mgłą budzi twój niepokój, dwuznaczny detektyw z papierosem przyspawanym do ust zerka z ukosa, a seksowna femme fatale, okazująca się być wyrachowaną morderczynią, mruga do ciebie ze szklanego ekranu? Zatem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zostajesz uraczony perełką spod znaku kina noir.
Powstanie tego intrygującego nurtu jest efektem ewolucji gatunku znanego pod nazwą ‘kino gangsterskie’. Inspirowany kinem i literaturą europejską film czarny święcił triumfy w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Za wzorzec literacki posłużyły wyrosłe z tzw. hard-boiled fiction czarne kryminały, których najbardziej znanymi twórcami byli Dashiell Hammet (uważany za twórcę tego gatunku literackiego) i Raymond Chandler. Charakterystyczną cechą tych powieści było realistyczne i brutalne przedstawienie przestrzeni miasta – tworu osaczającego bohaterów, groźnego i złowrogiego. Scenerią wydarzeń stały się więc ciemne zaułki, mroczne dzielnice i podejrzane spelunki.
W takim świecie nikt nie może czuć się bezpiecznie, zwłaszcza zaś główny bohater, zgorzkniały detektyw, zawieszony pomiędzy dobrem i złem, między policją i przestępcami, podobny do jednych i drugich w swym cynizmie i bezwzględności, a jednocześnie nie potrafiący odnaleźć swego miejsca w rzeczywistości, gdzie moralność jest zbędnym luksusem, na który nikt nie może sobie pozwolić. Nieuniknione jest jego spotkanie z uwikłaną w zbrodnię piękną femme fatale, która pod maską niewinności skrywa skłonność do zła i kłamstw. Ta typowa dla kina czarnego postać posiada cechę wyróżniającą dla wszystkich charakterów filmu noir – dwuznaczność. Zatarcie granic pomiędzy tym, co moralne i tym, co z moralnością niewiele ma wspólnego znajduje odbicie w sylwetkach bohaterów. Nie znajdziemy tu dobrych stróżów prawa i złych przestępców, obie grupy postaci działają we własnym interesie nie cofając się przed niczym, a „szlachetny” detektyw często skrywa mroczne tajemnice swej nie zawsze chlubnej przeszłości.
Sztandarową postacią kina czarnego jest chandlerowski detektyw Philip Marlowe, który pojawił się w filmie Edwarda Dmytryka „Żegnaj, laleczko” (1944). Wcielający się w niego Dick Powell stworzył kreację detektywa wynajętego przez tajemniczego przestępcę o pseudonimie Moose. Ma on odnaleźć byłą dziewczynę gangstera, którą ten nadal darzy uczuciem. Skomplikowana, pełna zwrotów akcji intryga skonstruowana jest wokół poszukiwań cennego fetyszu – kolii z jadeitu. Reżyser po mistrzowsku posłużył się chwytami typowymi dla omawianego gatunku: wprowadził halucynacje i wizje (podczas przesłuchania przez policję Marlowe mówi o „otwierajacym się czarnym stawie”), efekty takie jak cienie i deszcz, podstępną femme fatale (Claire Trevor), która okazuje się być wyrachowaną morderczynią.
Klasycznym dziełem nurtu jest również „Sokół maltański” (1941), będący debiutem fabularnym amerykańskiego reżysera Johna Hustona. Film był adaptacją powieści Dashiella Hammeta, zaś w postać Sama Spade’a wcielił się Humphrey Bogart, tworząc tzw. „typ bogartowski”. Bohaterowie uganiający się za pożądanym fetyszem tworzą szeroki wachlarz postaci cechujących kino czarne. Nie zabrakło tu ani ugrzecznionego, lecz bezwzględnego osobnika takiego jak Joel Cairo (Peter Lorre) jak i stonowanej lecz seksownej, skorej do kłamstw i konfabulacji kobiety fatalnej (Mary Astor). Prywatny detektyw jest tu taki, jaki powinien być w filmie tego gatunku – samotny, o zmęczonej twarzy, nierozstający się ze szklaneczką whisky, odziany w ciemny garnitur i miękki kapelusz. Nie trzeba chyba dodawać, że w swych działaniach posługuje się metodami dalekimi od przyjętego przez ogół prawa. Ironią losu jest, że Spade zakochuje się w ściganej przez siebie femme fatale, jednak swoiście pojmowany kodeks moralny każe mu zamknąć ją w więzieniu.
Trzecim dziełem archetypicznym wobec gatunku kina noir jest zaadaptowana na ekran przez Billy’ego Wildera powieść Jamesa M. Caina „Podwójne ubezpieczenie” (1944). W tym obrazie to kobieta fatalna, Phyllis Dietrichson (w tej roli Barbara Stanwyck) gra pierwsze skrzypce. To ona namawia agenta ubezpieczeniowego do zabójstwa swego starego męża. Zauroczony Walter zabija, nie wie jednak, że i on zgodnie z planem pięknej Phyllis w odpowiedniej chwili miał rozstać się z życiem…
Jak widać, film czarny nie mógłby się obejść bez niebezpiecznych dam, czego dowodzą również role nieocenionej Rity Hayworth („Gilda”, „Dama z Szanghaju”). Używana przez nie z rozmysłem siła erotyczna przywodzi do zguby nawet najbardziej doświadczonych i cynicznych bohaterów. Wracając jednak do cech kina noir jako specyficznego nurtu filmowego, warto wtrącić kilka zdań na temat stylistyki omawianych obrazów. Nawiązywała ona do tradycji ekspresjonizmu filmowego oraz francuskiego czarnego realizmu poetyckiego. Wpływ tego pierwszego objawiał się przede wszystkim w estetyce zdjęć, eksponujących mroczny urok miasta – betonowej dżungli, tajemnicze cienie, widmowość świata, których ukazanie ułatwiała nocna sceneria. Tradycja realizmu poetyckiego wybrzmiewa w pesymizmie, z jakim ukazany jest zarówno zły i pełen niebezpieczeństw świat, jak i okrutni, cyniczni bohaterowie konstruowanych intryg.
Należy bowiem pamiętać, ze tacy twórcy jak Otto Preminger, Fritz Lang czy Billy Wilder przyjechali do Stanów Zjednoczonych z Austrii i Niemiec po dojściu Hitlera do władzy. Przenieśli oni swe doświadczenia oraz estetykę bliską niemieckiemu ekspresjonizmowi filmowego na podatny grunt amerykański. Nurt kina czarnego podlegając pewnym modyfikacjom, istniał do końca lat pięćdziesiątych. Jest jednym z najchętniej przywoływanych przez współczesnych filmowców gatunków. Do jego estetyki odwoływali się między innymi Arthur Penn („Bonnie i Clyde”), Francis Ford Coppola (saga „Ojciec chrzestny”), Sergio Leone („Dawno temu w Ameryce”), Brian de Palma („Człowiek z blizną”, „Życie Carlita”, „Nietykalni”) nowofalowcy: Luis Malle („Windą na szafot”), Francois Truffaut („Strzelajcie do pianisty”) i wielu innych. I właśnie dlatego, że film noir do dziś inspiruje twórców, warto wrócić do jego źródeł. Znając tę kartę historii kina można bardziej świadomie oglądać wiele produkcji, których ważnym elementem jest puszczenie „oczka” do zorientowanego w konwencjach widza.
koniec
1 września 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.