Wielkie odkurzanie kina: Mroczne oblicza filmu noirZłowrogi labirynt uliczek miasta spowitego mgłą budzi twój niepokój, dwuznaczny detektyw z papierosem przyspawanym do ust zerka z ukosa, a seksowna femme fatale, okazująca się być wyrachowaną morderczynią, mruga do ciebie ze szklanego ekranu? Zatem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zostajesz uraczony perełką spod znaku kina noir.
Emilia SękowskaWielkie odkurzanie kina: Mroczne oblicza filmu noirZłowrogi labirynt uliczek miasta spowitego mgłą budzi twój niepokój, dwuznaczny detektyw z papierosem przyspawanym do ust zerka z ukosa, a seksowna femme fatale, okazująca się być wyrachowaną morderczynią, mruga do ciebie ze szklanego ekranu? Zatem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zostajesz uraczony perełką spod znaku kina noir. Powstanie tego intrygującego nurtu jest efektem ewolucji gatunku znanego pod nazwą ‘kino gangsterskie’. Inspirowany kinem i literaturą europejską film czarny święcił triumfy w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Za wzorzec literacki posłużyły wyrosłe z tzw. hard-boiled fiction czarne kryminały, których najbardziej znanymi twórcami byli Dashiell Hammet (uważany za twórcę tego gatunku literackiego) i Raymond Chandler. Charakterystyczną cechą tych powieści było realistyczne i brutalne przedstawienie przestrzeni miasta – tworu osaczającego bohaterów, groźnego i złowrogiego. Scenerią wydarzeń stały się więc ciemne zaułki, mroczne dzielnice i podejrzane spelunki. W takim świecie nikt nie może czuć się bezpiecznie, zwłaszcza zaś główny bohater, zgorzkniały detektyw, zawieszony pomiędzy dobrem i złem, między policją i przestępcami, podobny do jednych i drugich w swym cynizmie i bezwzględności, a jednocześnie nie potrafiący odnaleźć swego miejsca w rzeczywistości, gdzie moralność jest zbędnym luksusem, na który nikt nie może sobie pozwolić. Nieuniknione jest jego spotkanie z uwikłaną w zbrodnię piękną femme fatale, która pod maską niewinności skrywa skłonność do zła i kłamstw. Ta typowa dla kina czarnego postać posiada cechę wyróżniającą dla wszystkich charakterów filmu noir – dwuznaczność. Zatarcie granic pomiędzy tym, co moralne i tym, co z moralnością niewiele ma wspólnego znajduje odbicie w sylwetkach bohaterów. Nie znajdziemy tu dobrych stróżów prawa i złych przestępców, obie grupy postaci działają we własnym interesie nie cofając się przed niczym, a „szlachetny” detektyw często skrywa mroczne tajemnice swej nie zawsze chlubnej przeszłości. Sztandarową postacią kina czarnego jest chandlerowski detektyw Philip Marlowe, który pojawił się w filmie Edwarda Dmytryka „Żegnaj, laleczko” (1944). Wcielający się w niego Dick Powell stworzył kreację detektywa wynajętego przez tajemniczego przestępcę o pseudonimie Moose. Ma on odnaleźć byłą dziewczynę gangstera, którą ten nadal darzy uczuciem. Skomplikowana, pełna zwrotów akcji intryga skonstruowana jest wokół poszukiwań cennego fetyszu – kolii z jadeitu. Reżyser po mistrzowsku posłużył się chwytami typowymi dla omawianego gatunku: wprowadził halucynacje i wizje (podczas przesłuchania przez policję Marlowe mówi o „otwierajacym się czarnym stawie”), efekty takie jak cienie i deszcz, podstępną femme fatale (Claire Trevor), która okazuje się być wyrachowaną morderczynią. Klasycznym dziełem nurtu jest również „Sokół maltański” (1941), będący debiutem fabularnym amerykańskiego reżysera Johna Hustona. Film był adaptacją powieści Dashiella Hammeta, zaś w postać Sama Spade’a wcielił się Humphrey Bogart, tworząc tzw. „typ bogartowski”. Bohaterowie uganiający się za pożądanym fetyszem tworzą szeroki wachlarz postaci cechujących kino czarne. Nie zabrakło tu ani ugrzecznionego, lecz bezwzględnego osobnika takiego jak Joel Cairo (Peter Lorre) jak i stonowanej lecz seksownej, skorej do kłamstw i konfabulacji kobiety fatalnej (Mary Astor). Prywatny detektyw jest tu taki, jaki powinien być w filmie tego gatunku – samotny, o zmęczonej twarzy, nierozstający się ze szklaneczką whisky, odziany w ciemny garnitur i miękki kapelusz. Nie trzeba chyba dodawać, że w swych działaniach posługuje się metodami dalekimi od przyjętego przez ogół prawa. Ironią losu jest, że Spade zakochuje się w ściganej przez siebie femme fatale, jednak swoiście pojmowany kodeks moralny każe mu zamknąć ją w więzieniu. Trzecim dziełem archetypicznym wobec gatunku kina noir jest zaadaptowana na ekran przez Billy’ego Wildera powieść Jamesa M. Caina „Podwójne ubezpieczenie” (1944). W tym obrazie to kobieta fatalna, Phyllis Dietrichson (w tej roli Barbara Stanwyck) gra pierwsze skrzypce. To ona namawia agenta ubezpieczeniowego do zabójstwa swego starego męża. Zauroczony Walter zabija, nie wie jednak, że i on zgodnie z planem pięknej Phyllis w odpowiedniej chwili miał rozstać się z życiem… Jak widać, film czarny nie mógłby się obejść bez niebezpiecznych dam, czego dowodzą również role nieocenionej Rity Hayworth („Gilda”, „Dama z Szanghaju”). Używana przez nie z rozmysłem siła erotyczna przywodzi do zguby nawet najbardziej doświadczonych i cynicznych bohaterów. Wracając jednak do cech kina noir jako specyficznego nurtu filmowego, warto wtrącić kilka zdań na temat stylistyki omawianych obrazów. Nawiązywała ona do tradycji ekspresjonizmu filmowego oraz francuskiego czarnego realizmu poetyckiego. Wpływ tego pierwszego objawiał się przede wszystkim w estetyce zdjęć, eksponujących mroczny urok miasta – betonowej dżungli, tajemnicze cienie, widmowość świata, których ukazanie ułatwiała nocna sceneria. Tradycja realizmu poetyckiego wybrzmiewa w pesymizmie, z jakim ukazany jest zarówno zły i pełen niebezpieczeństw świat, jak i okrutni, cyniczni bohaterowie konstruowanych intryg. Należy bowiem pamiętać, ze tacy twórcy jak Otto Preminger, Fritz Lang czy Billy Wilder przyjechali do Stanów Zjednoczonych z Austrii i Niemiec po dojściu Hitlera do władzy. Przenieśli oni swe doświadczenia oraz estetykę bliską niemieckiemu ekspresjonizmowi filmowego na podatny grunt amerykański. Nurt kina czarnego podlegając pewnym modyfikacjom, istniał do końca lat pięćdziesiątych. Jest jednym z najchętniej przywoływanych przez współczesnych filmowców gatunków. Do jego estetyki odwoływali się między innymi Arthur Penn („Bonnie i Clyde”), Francis Ford Coppola (saga „Ojciec chrzestny”), Sergio Leone („Dawno temu w Ameryce”), Brian de Palma („Człowiek z blizną”, „Życie Carlita”, „Nietykalni”) nowofalowcy: Luis Malle („Windą na szafot”), Francois Truffaut („Strzelajcie do pianisty”) i wielu innych. I właśnie dlatego, że film noir do dziś inspiruje twórców, warto wrócić do jego źródeł. Znając tę kartę historii kina można bardziej świadomie oglądać wiele produkcji, których ważnym elementem jest puszczenie „oczka” do zorientowanego w konwencjach widza. 1 września 2009 |
Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.
więcej »Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Skandalista Pasolini
— Emilia Sękowska
W magicznym świecie dzieł Felliniego
— Emilia Sękowska
Żyć szybko, umierać młodo - obrazy kontestacji w kinie amerykańskim
— Emilia Sękowska
Jak przygoda to tylko… na budowie – produkcyjniaków czar
— Emilia Sękowska
Leni Riefenstahl - kino w służbie propagandy
— Emilia Sękowska
Nowa fala – drugi oddech kina francuskiego
— Emilia Sękowska
Georges Méliès - ojciec widowiska filmowego
— Emilia Sękowska
Kiedyś byłem fatalny, teraz jestem tylko słaby – Woody Allen wczoraj i dziś
— Emilia Sękowska
Walt Disney – spełnienie amerykańskiego snu
— Emilia Sękowska
Erich von Stroheim – artysta niepokorny
— Emilia Sękowska
Świąteczna jazda obowiązkowa czyli 10 filmów, bez których Gwiazdka nie byłaby Gwiazdką
— Emilia Sękowska