Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Kino według Kinga

Esensja.pl
Esensja.pl
Piotr Dobry, Tomasz Kujawski, Konrad Wągrowski
« 1 2

Piotr Dobry, Tomasz Kujawski, Konrad Wągrowski

Kino według Kinga

Sklepik z marzeniami
W oparciu o mniej znaną, ale zupełnie przyzwoitą książkę Kinga powstał prawie zupełnie nieznany film, co zaskakujące, bo ma niezłą obsadę – Max von Sydow, Ed Harris, Bonnie Bedelia. W Polsce telewizja Polsat emitowała go pod idiotycznym tytułem „Sprzedawca śmierci”, sugerującym bardziej film o dealerze narkotyków, niż horror, stąd mógł umknąć uwadze wielu miłośników Kinga. Książka opowiada o umiejętnym antagonizowaniu mieszkańców małego miasteczka przez pana Lelanda Gaunta, dystyngowanego przybysza z Piekła, który skorzysta na wynikłych konfliktach, zdobywając niezły pakiet dusz. Jej siłą jest, jak to u Kinga, trafna charakterystyka małomiasteczkowej społeczności i ukrytych animozji, powoli wychodzących na jaw z małą tylko pomocą Gaunta. Film z samego założenia ma mniejsze szanse, na dobre ukazanie tego tematu – z tego powodu bywa miejscami nudny. Za to końcówkę ma lepszą niż książka, w której to King w sposób mocno rozczarowujący pozbył się szatańskiego wysłannika. (KW)
Sklepik z marzeniami (Needful things)
USA, 1993
Reż. Fraser Clarke Heston
Scen. W.D. Richter
Muz. Patrick Doyle
Zdj. Tony Westman
Wyst. Max von Sydow, Ed Harris, Bonnie Bedelia, J.T. Walsh

Skazani na Shawshank
Na podstawie krótkiego opowiadania „Rita Hayworth and Shawshank Redemption” Frank Darabont napisał scenariusz i wyreżyserował film. Film wyjątkowy. Bodaj jedyny przypadek ekranizacji Kinga, bijącej na głowę literacki pierwowzór. I tym samym przez wielu uważany za najlepszą ekranizację Kinga w historii. Ba, ten poruszający dramat więzienny, uciekający od stereotypów gatunku, trafił nawet do zagorzałych przeciwników „króla horroru”. Dlaczego? Może dlatego, że z niespotykaną w Hollywood subtelnością mówi o rzeczach ważnych. O sile męskiej przyjaźni, o godności, nadziei, wierze, człowieczeństwie.
Niespodziewane, podnoszące na duchu, cholernie optymistyczne (choć niebanalne) zakończenie oraz wybitne kreacje aktorskie Freemana i Robbinsa wynoszą dzieło Darabonta jeszcze wyżej. Do Oscarów film miał pecha – nominowany aż w siedmiu kategoriach nie zdobył ani jednej statuetki, przegrywając (raczej niesłusznie) z „Forrestem Gumpem”. Widzowie jednak wiedzą swoje – wg prestiżowego serwisu IMDb.com, na tworzonej przez czytelników liście 250 najlepszych filmów wszechczasów, „Skazani na Shawshank” zajmują zaszczytne drugie miejsce, tuż za „Ojcem chrzestnym”. (PK)
Skazani na Shawshank (The Shawshank Redemption)
USA, 1994
Scen i reż. Frank Darabont
Muz. Thomas Newman
Zdj. Roger Deakins
Wyst. Tim Robbins, Morgan Freeman, Bob Gunton, William Sadler, Clancy Brown

Bastion
Odważny pomysł – już w pierwszych rozdziałach, a w telewizyjnej ekranizacji w pierwszym odcinku wybić 99.999% ludzkości… Takie jest bowiem zawiązanie akcji „Bastionu”, w mniejszym już stopniu horroru, bardziej oryginalnego połączenia science fiction (morderczy wirus supergrypy) z fantasy (po pandemii Ziemia stanie się areną pojedynku sił Dobra i Zła). Znów uznano, że najlepszą formą realizacji będzie serial telewizyjny na podstawie scenariusza samego Kinga – tym razem składający się z 4 półtoragodzinnych odcinków. W obsadzie znalazł się m.in. Gary Sinise i Rob Lowe.
Książka doskonale się zaczyna (jakieś pierwsze 400 stron…), potem wyraźnie traci tempo, by odzyskać je w końcówce. Serial jest z odcinku na odcinek coraz słabszy. Najlepsza jest sama epidemia i zagłada naszego gatunku – to składa się na pierwszy odcinek, zrobiony według najlepszych wzorców kina katastroficznego. Dalej mamy tajemnicę, mistykę i rozczarowujący koniec. Ale to i tak zupełnie przyzwoita produkcja telewizyjna. (KW)
Bastion (The Stand)
USA, 1994
Reż. Mick Garris
Scen. Stephen King
Muz. W.G. Snuffy Walden
Zdj. Edward J. Pei
Wyst. Gary Sinise, Molly Ringwald, Jamey Sheridan, Adam Storke, Rob Lowe

Dolores
Kathy Bates po otrzymaniu Oscara za rolę w „Misery” związała się z twórczością Kinga na dłużej. Po krótkim epizodzie w „Bastionie” zagrała główną rolę w adaptacji „Dolores Claiborne”. Powieść ta, jeden z najambitniejszych utworów autora, z jednej strony jest jego odpowiedzią na ataki feministek, z drugiej historią, w której King udowadnia dość kontrowersyjną tezę, ze istnieją uzasadnione zbrodnie, za które należy nagradzać, a nie karać. Powieściowa Dolores to postać, na której opiera się cała książka. Rubaszna, twarda baba, która zostaje oskarżona o morderstwo przykuwa uwagę czytelnika od pierwszej strony. Jej filmowa interpretacja dokonana przez Taylora Hackforda jest już jednak zupełnie inną osobą – zmęczoną życiem, starzejącą się kobietą z amerykańskiej prowincji. Mimo że film odpowiada tę samą historię co książka, akcenty zostały rozłożone zupełnie inaczej. Rozbudowana została postać córki Dolores i wprowadzono obszerny wątek próby pogodzenia się obu kobiet. Zmienił się klimat opowieści i jej wymowa. Ostatecznie powstał dość mroczny dramat psychologiczny, różniący się od książki niemal wszystkim, ale niemniej interesujący. (TK)
Dolores (Dolores Claiborne)
USA, 1995
Reż Taylor Hackford
Scen. Tony Gilroy
Muz. Danny Elfman
Zdj. Gabriel Beristain
Wyst. Kathy Bates, Jennifer Jason Leigh, Judy Parfit, Christopher Plummer

Pożeracze czasu
Pod tym idiotycznym tytułem, pod jakim film był emitowany w Polsce kryje się telewizyjna ekranizacja mikropowieści Stephena Kinga „Langoliery”, opublikowanej w zbiorze „Czwarta po północy”. Film przybrał kształt czterogodzinnego serialu telewizyjnego, podzielonego na dwa odcinki. Podobnie jak w „To!” w pierwszym odcinku napięcie jest budowane i pojawia się zagadka, a w drugim jej rozwiązanie – i, jak to już bywa u Kinga, napięcie jest tworzone znakomicie, rozwiązanie rozczarowuje. Historię garstki pasażerów lecących opustoszałym samolotem nad wymarłą ziemią ogląda się z zapartym tchem, po lądowaniu zagadka, co właściwie się stało, nadal trzyma przed telewizorem. Źle się dzieje jednak, gdy pojawią się tytułowe Langoliery. To, co w książce rozczarowywało, czyli pożerające świat paszcze, w filmie już po prostu śmieszy. I nie pomaga niezła obsada z Davidem Morse i Deanem Stockwellem. (KW)
Pożeracze czasu (Langoliers)
USA, 1995
Scen i reż. Tom Holland
Muz. Vladimir Horunzhy
Zdj. Paul Maibaum
Wyst. Patricia Wettig, Dean Stockwell, David Morse, Bronson Pinchot

Zielona Mila
„Potterowska” adaptacja odcinkowej powieści Stephena Kinga. Dlaczego? Bo, podobnie jak w ekranizacjach „Harry’ego Pottera” niezwykle wierna oryginałowi, odzwierciedlająca na ekranie prawie scenę po scenie w trzygodzinnym filmie. „Zielona Mila” nie jest horrorem – to trochę thriller więzienny z elementami nadprzyrodzonymi, trochę wypowiedź przeciw karze śmierci, trochę opowieść religijna. Akcja, ograniczona do oddziału skazanych na śmierć w lokalnym więzieniu w latach 30-tych, nie wymagała wielkich nakładów finansowych, można było sobie więc pozwolić na dokładne przeniesienie fabuły powieści. Dlatego też zalety filmu pokrywają się z zaletami książki – są nimi połączenie wciągającej historii kryminalnej z umiejętnym graniem na uczuciach widza/czytelnika – strachu, współczuciu, litości, żalu, smutku. Choć w filmie występuje w roli głównej Tom Hanks, to jednak jego głównym atutem jest grający rolę Johna Coffeya Michale Clarke Duncan. King wiele miejsca poświęca opisom murzyńskiego olbrzyma, wydawało się, że znalezienie odpowiedniego odtwórcy tej roli będzie niemożliwe – ale postawny i odpowiednio filmowany Duncan okazał się być idealny. „Zielona Mila” to, obok „Skazanych na Shawshank”, najbardziej nagradzana z wszystkich kingowskich ekranizacji – film zgarnął 4 oskarowe nominacje (w tym za najlepszy film i za rolę Duncana) i zebrał garść innych nagród. (KW)
Zielona Mila (The Green Mile)
USA, 1999
Scen i reż. Frank Darabont
Muz. Thomas Newman
Zdj. David Tattersall
Wyst. Tom Hanks, Michael Clarke Duncan, David Morse, Sam Rockwell, Patricia Clarkson

Łowca snów
„Łowca snów” to jedna z najnowszych i, w konsekwencji, najsłabszych powieści Kinga. Autor wyzbył się tu większych ambicji i uderzył w dość klasyczny dreszczowiec. Powstało nierówne czytadło, w którym za to, jak się zdawało, krył się potencjał na dobry film – horror z elementami science-fiction. Zgromadzona na planie dość doborową ekipę (w tym scenarzystę „Misery”), ale po raz kolejny niewiele z tego wyszło. Powtórzono błędy Kinga i upchnięto w opowieści co tylko się dało: obdarzonych paranormalnymi zdolnościami bohaterów, alienopodobnych kosmitów, szerzący się wirus i psychopatycznego dowódcę amerykańskiej armii. Na ekranie po dość dobrze rokującej pierwszej połowie zaczyna szerzyć się chaos, a wszystko na domiar złego rozkłada mało zrozumiałe zakończenie. Film zrobił klapę, w Polsce wszedł od razu do dystrybucji video/dvd. (TK)
Łowca snów (Dreamcatcher)
USA, 2003
Reż. Lawrence Kasdan
Scen. William Goldman, Lawrence Kasdan
Muz. James Newton Howard
Zdj. John Seale
Wyst. Morgan Freeman, Thomas Jane, Jason Lee, Damian Lewis, Timothy Olyphant
koniec
« 1 2
19 kwietnia 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.