Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gary Winick
‹Listy do Julii›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułListy do Julii
Tytuł oryginalnyLetters to Juliet
Dystrybutor Monolith
Data premiery11 czerwca 2010
ReżyseriaGary Winick
ZdjęciaMarco Pontecorvo
Scenariusz
ObsadaAmanda Seyfried, Gael García Bernal, Vanessa Redgrave, Christopher Egan, Franco Nero, Ashley Lilley, Milena Vukotic, Luisa Ranieri, Oliver Platt
MuzykaAndrea Guerra
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Miłosne śledztwo
[Gary Winick „Listy do Julii” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Piękne włoskie krajobrazy, śliczna buzia Amandy Seyfried i charyzma Vanessy Redgrave stanowią główne i jedyne zalety filmu Gary’ego Winicka, „Listy do Julii”. Sielskie otoczenie malowniczej Europy narzuca skojarzenia z „Dobrym rokiem” Ridleya Scotta, ale nie łudźcie się: Winick to przeciętny wyrobnik, Scott – znakomity rzemieślnik z ambicjami artysty. Stąd „Listy do Julii” usypiają źle połączonymi schematami.

Ewa Drab

Miłosne śledztwo
[Gary Winick „Listy do Julii” - recenzja]

Piękne włoskie krajobrazy, śliczna buzia Amandy Seyfried i charyzma Vanessy Redgrave stanowią główne i jedyne zalety filmu Gary’ego Winicka, „Listy do Julii”. Sielskie otoczenie malowniczej Europy narzuca skojarzenia z „Dobrym rokiem” Ridleya Scotta, ale nie łudźcie się: Winick to przeciętny wyrobnik, Scott – znakomity rzemieślnik z ambicjami artysty. Stąd „Listy do Julii” usypiają źle połączonymi schematami.

Gary Winick
‹Listy do Julii›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułListy do Julii
Tytuł oryginalnyLetters to Juliet
Dystrybutor Monolith
Data premiery11 czerwca 2010
ReżyseriaGary Winick
ZdjęciaMarco Pontecorvo
Scenariusz
ObsadaAmanda Seyfried, Gael García Bernal, Vanessa Redgrave, Christopher Egan, Franco Nero, Ashley Lilley, Milena Vukotic, Luisa Ranieri, Oliver Platt
MuzykaAndrea Guerra
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Sophie to młoda Amerykanka weryfikująca fakty pojawiające się w artykułach prasowych. Potrafi eliminować fałszywe tropy i odnajdywać zapomnianych ludzi. Już wkrótce wykorzysta swoje zawodowe umiejętności podczas przedślubnego wypadu do Verony, gdzie pomoże starszej Angielce, Claire, odnaleźć ukochanego sprzed blisko pięćdziesięciu lat. Należy pamiętać, że Sophie przyjeżdża do miasta Julii w towarzystwie narzeczonego, który jednak bardziej pasjonuje się arkanami kuchni i perspektywą założenia własnej restauracji niż przyszłą towarzyszką życia, a Claire przywozi do Włoch jej przystojny wnuk, Charlie. Nie trzeba być Einsteinem, żeby wysnuć odpowiednie wnioski, zwłaszcza, że zwiastun filmu nie bawi się w subtelności i streszcza całość, nie stroniąc od irytujących spoilerów.
Poprzedni film Winicka, „Ślubne wojny”, również nie grzeszył kreatywnością. Mimo idiotycznego punktu wyjścia, reżyser pokwapił się jednak o sensowne połączenie znanych szablonów, przeobrażając przeciętną komedią romantyczną, na jaką film się zapowiadał, w przyzwoitą komedię o przyjaźni. Tymczasem „Listy do Julii” to film dokładnie taki, jakiego można się było spodziewać po trailerze – absurdalny, polukrowany, zupełnie nieprawdziwy, plastikowy, ociosany jak kloc drewna. Brak wdzięku wynika chyba przede wszystkim z łopatologicznej drugiej połowy filmu. Winick przypomina sobie, że oto kręci romcoma, a nie geriatrycznego „Romea i Julię”, więc powinien popchnąć wreszcie bohaterów w swoje ramiona. Stąd na ekranie ze zwyczajnej znajomości wykluwa się nagle wielka miłość zwieńczona wyznaniami pod balkonem i wspinaniem się po winorośli, jak na Włochy przystało. W pierwszej połowie film broni się jeszcze piękną Veroną, sympatyczną historią Claire i brytyjskim dystansem Charlie’ego pozwalającym na generowanie sytuacji autentycznie humorystycznych. Potem jednak pozytywy rozbijają się na „niesamowitych zbiegach okoliczności” i sztucznych porywach serca, nieprzystających w żaden sposób do bohaterów. Wszystko ma również absurdalnie wyidealizowany wymiar: młoda dziewczyna szybko przedzierzgnie się we wschodzącą gwiazdę dziennikarstwa, a do Włoch będzie latać na zawołanie z pensji początkującego pismaka. Nie byłoby to irytujące, gdyby istota komedii romantycznej czyli bohaterowie i iskrzenie między nimi całkowicie nie rozmywały się w namnożeniu wątków. A tak mamy zaniedbującego Sophie narzeczonego-restauratora, miłość Claire z dawnych lat, marzenia bohaterki o dziennikarstwie, traumy rodzinne z przeszłości i rodzące się nowe uczucie między Sophie i Charlie’em, które tak naprawdę powinno być, zważywszy na gatunek, na pierwszym miejscu.
Poza tym, ciężaru nawet tak prościutkiego filmu nie potrafi udźwignąć Amanda Seyfried. Młoda aktorka nie jest w stanie przeprowadzić widza przez schematy, absurdy i kicze, tak więc filmu nie da się kupić nawet w formie jednorazowej rozrywki. A przecież nietrudno o przykłady romcomów (z założenia schematycznych) z powodzeniem ratowanych za sprawą aktorów – z ostatnich tytułów można wymienić chociażby „Narzeczonego mimo woli”. Doprawdy nie mam też pojęcia co u Winicka robią tak znakomici i intrygujący ludzie jak Vanessa Redgrave czyli ekranowa Claire czy Gael Garcia Bernal w roli karykaturalnego narzeczonego Sophie. Oboje stanowią w „Listach do Julii” ciekawostkę, ale aktorsko są już raczej bezbarwni. Przekonująco wypada za to Christopher Egan jako Anglik-realista. Aż szkoda, że wybija się w filmie, po którym nie będzie miał większych szans na poważne traktowanie w aktorskim światku.
A co można zaliczyć na plus? Na pewno estetykę filmu. Włochy zostały pokazane przepięknie, jak gdyby był to kraj zielonych pagórków, zabytkowych miasteczek i apetycznych winnic. Na aktorach również można zawiesić oko, zwłaszcza na Amandzie Seyfried, a całości towarzyszy sympatyczna muzyczka. Wszystko to sprowadza się jednak do przeżyć najwyżej letnich. Po seansie natomiast pojawia się uczucie zażenowania, że daliśmy się kupić ładnymi widoczkami z trailera. Lepiej obejrzeć wspomniany na wstępie „Dobry rok”: aktorstwo, atmosfera i fabuła na kilkukrotnie wyższym poziomie zapewnia rozrywkę z wdziękiem i miłymi wrażeniami sielskiej degrengolady.
koniec
28 czerwca 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jogging z iPodem
— Ewa Drab

Tytuł zabawniejszy od treści
— Piotr Dobry

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.