Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Lone Scherfig
‹Jeden dzień›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJeden dzień
Tytuł oryginalnyOne Day
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery11 listopada 2011
ReżyseriaLone Scherfig
ZdjęciaBarney Pilling
Scenariusz
ObsadaAnne Hathaway, Jim Sturgess, Romola Garai, Patricia Clarkson, Jodie Whittaker
MuzykaBenoit Delhomme
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania107 min
WWW
Gatunekromans
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Pokolenie zagubionych
[Lone Scherfig „Jeden dzień” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kto nie zna tej historii? Ona i on postanawiają zostać przyjaciółmi, ale przez lata nie zauważają, że są dla siebie czymś znacznie ważniejszym. Jednak Lone Scherfig, ukazując „Jeden dzień” z każdego roku ich znajomości, opowiada nie tylko o love story, lecz również o ulotności chwili, życiowych wyborach i skrywanych uczuciach, które decydują o tym, kim człowiek staje się wraz z upływem czasu.

Ewa Drab

Pokolenie zagubionych
[Lone Scherfig „Jeden dzień” - recenzja]

Kto nie zna tej historii? Ona i on postanawiają zostać przyjaciółmi, ale przez lata nie zauważają, że są dla siebie czymś znacznie ważniejszym. Jednak Lone Scherfig, ukazując „Jeden dzień” z każdego roku ich znajomości, opowiada nie tylko o love story, lecz również o ulotności chwili, życiowych wyborach i skrywanych uczuciach, które decydują o tym, kim człowiek staje się wraz z upływem czasu.

Lone Scherfig
‹Jeden dzień›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJeden dzień
Tytuł oryginalnyOne Day
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery11 listopada 2011
ReżyseriaLone Scherfig
ZdjęciaBarney Pilling
Scenariusz
ObsadaAnne Hathaway, Jim Sturgess, Romola Garai, Patricia Clarkson, Jodie Whittaker
MuzykaBenoit Delhomme
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania107 min
WWW
Gatunekromans
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Lone Scherfig, duńska reżyserka odnosząca sukcesy w kinie anglojęzycznym, zasłynęła stylową opowieścią o brytyjskiej nastolatce, która bez taryfy ulgowej wkracza w dorosłość, wiążąc się ze starszym od siebie mężczyzną i odrzucając ostatnie uroki dzieciństwa i naiwnej młodości. „Była sobie dziewczyna” przekonało do siebie publiczność głównie ze względu na sposób przedstawienia tematu – oszczędny i nienachalny. Na sukces złożyły się również elegancja wizualna filmu, bardzo dobre aktorstwo oraz unikalna atmosfera lat 50, uchwycona zręcznie na ekranie za sprawą kostiumów i muzyki. Tak samo starannie przygotowanym filmem jest „Jeden dzień”, ekranizacja popularnej powieści Davida Nicholsa. Scherfig podjęła się trudnego zadania: miała wydobyć z materiału wyjściowego wszystko to, co zadecydowało o sukcesie książki, to znaczy przemyślenia głębsze od historii miłosnej oraz złożony psychologicznie rysunek postaci. Reżyserce udało się wyjść z próby zwycięsko tylko po części – „Jeden dzień” to film poruszający o wiele więcej niż tylko temat uczucia, ale bohaterowie umykają badawczemu spojrzeniu kamery, stając się jedynie narzędziami do przekazania postawionych w filmie tez.
Emma i Dexter poznają się na studiach. W momencie gdy powinien zacząć się namiętny, ale krótki romans, pojawia się przyjaźń. Bohaterowie wspierają się nawzajem, chociaż równie często sprawiają sobie ból nieprzemyślanym postępowaniem. Film składa się z pojedynczych scen obrazujących dzień 15 lipca każdego roku tej przyjaźni na przestrzeni lat – od ukończenia studiów w 1988 roku po chwilę obecną. Rodząca się powoli miłość nie stanowi w fabule „Jednego dnia” żadnego zaskoczenia, to wszystkie elementy poboczne tworzące świat, w którym funkcjonują bohaterowie, czyni z filmu Scherfig przejmującą historię. Emma próbuje poukładać sobie życie, ale startuje z pozycji biednej dziewczyny bez zaplecza finansowego rodziców; natomiast Dexter korzysta z przywilejów wyższej klasy społecznej i czerpie z udanych przedsięwzięć aż do nadejścia załamania. Obserwowanie dysonansu w drodze życiowej bohaterów powoduje, że trzeba zastanowić się nad porządkiem życia w ogóle. To iście filozoficzny temat wyzierający z filmu – co tak naprawdę ma sens? Satysfakcjonująca praca? Uczucia? Spełnianie marzeń? Jeśli szczęście i poczucie spełnienia dają tylko wszystkie te elementy połączone w całość, to niewielu jest szczęśliwych ludzi na świecie, zapełnionym w zamian tłumami łudzących się idealistów.
Właśnie o roztrzaskanych nadziejach na przyszłość i śmierci młodzieńczego idealizmu stara się mówić Scherfig. Wyraźnie daje do zrozumienia, że w chwilach porażki, porzucenia dawnych ambicji, czy przygnębienia jedynym ratunkiem są ludzie, z którymi wiążemy się na różne sposoby – poprzez miłość, przyjaźń, a nawet mniej pogłębioną znajomość koleżeńską. Im bardziej zażyła relacja, tym większa szansa na to, że uda się przetrwać życiowe wyboje i zawieruchy. Problem tkwi jednak w tym, że człowiek patrzy za bardzo do przodu, poświęcając się całkowicie perspektywom i potencjałowi. Żyjąc marzeniami, nie zauważa okazji na osiągnięcie szczęścia znajdującej się tuż pod nosem, a gdy wreszcie wróci na ziemię, okazuje się, że szczęście jest kruche i łatwo je zniszczyć. Czyżby w ramach kary za bierność?
„Jeden dzień” jest filmem gorszym niż „Była sobie dziewczyna”, ponieważ reżyserka przestała być wystarczająco zdyscyplinowana i skupiona na odnoszeniu się do jednego tematu. Jej drugi anglojęzyczny film oferuje ogromne bogactwo poruszanych kwestii, ale jednocześnie ulega chaosowi i wpada w koleiny schematów fabularnych, w tym klasycznego love story. Ale mimo to „Jeden dzień” potrafi poruszyć głęboko ukryte struny wzruszenia. Dzieje się tak z dwóch względów. Po pierwsze Anne Hathaway i Jim Sturgees spisali się w rolach głównych doskonale, nie tylko za sprawą przemyślanych kreacji aktorskich, ale także dlatego, że zostali dobrze dobrani i można między nimi wyczuć iskrę silnego uczucia. Po drugie film, chociaż stylizowany na określone lata końca wieku dwudziestego, zachowuje aurę autentyzmu i szczerości, przez co staje się bliższy przeciętnemu widzowi. A przecież im bliżej czegoś, tym trudniej podjąć się krytyki.
koniec
2 grudnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Maj 2015 (1)
— Jarosław Robak

Nowości: Sierpień 2003
— Konrad Wągrowski

DVD: Włoski dla początkujących
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.