Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Osiedle ma moc (opinie dziennikarzy)

Esensja.pl
Esensja.pl
Opinie znanych "komiksowych" dziennikarzy na temat komiksu "Osiedle Swoboda".

Esensja Komiks

Osiedle ma moc (opinie dziennikarzy)

Opinie znanych "komiksowych" dziennikarzy na temat komiksu "Osiedle Swoboda".
Osiedle jest brzydkie?
Bartek Chaciński, Przekrój
Nie widziałem jeszcze najnowszego, pierwszego wydanego poza "Produktem" tomu "Osiedla Swoboda", ale jest to moja ulubiona polska seria obyczajowa. Od dawna narzekałem, że nie ma u nas komiksów obyczajowych. W Polsce dominuje SF, fantasy, czasem jakiś komiks historyczny, sensacyjny. A "Osiedle Swoboda" jest w pełni obyczajowe. I to jak pięknie, z takimi obyczajami, że wracają mi w pamięci czasy liceum. Mam duży szacunek dla Śledzia. Ostatnio znajoma, bardzo kompetentna pani grafik powiedziała mi o "Osiedlu", że jest brzydkie. Odpowiadam słowami z polskiej komedii: "I o to chodzi, i o to chodzi".

Sens życia według blokersa
Witek Tkaczyk, Aqq
Cykl Osiedle Swoboda to znakomity komiks o polskiej rzeczywistości blokowej, pełen trafnych obserwacji, przetworzonych twórczo w umyśle autora. Mimo całej banalności życia blokersów, które sprowadza się do wystawania przed klatkami, popijania browarów, wzajemnego obtłukiwania się i chamskich tekstów do przechodniów, autor potrafił wybrać typy bardziej wrażliwe i ciekawe, opisał całą paczkę blokersów w jakimś sensie nieprzeciętnych, młodych ludzi poszukujących - mówiąc górnolotnie - sensu istnienia i nie ograniczających się do tematu piwko-koledzy-najebka-laska-piwko. Jako czytelnicy polubiliśmy tych bohaterów. Jako ludzie wiedzący co nie co na temat komiksu oceniliśmy serię, jako ważną i nieprzeciętną literaturę współczesną. Można stwierdzić, że "Osiedle Swoboda" to pierwsza od wielu lat, a może i pierwsza w ogóle, udana próba komiksu obyczajowego, trafnie opisującego polską rzeczywistość.

Zagubieni na osiedlu
Paweł Dunin-Wąsowicz, Przekrój
Siłą "Osiedla Swoboda" jest związek z rzeczywistością. Czy jego pięciu głównych bohaterów można nazwać blokersami? W odróżnieniu od postaci z filmu Latkowskiego słuchają nie tylko hip-hopu, lecz także ostrych gatunków rocka. W odróżnieniu od punków z undergorundowych komiksów Pały sprzed 10 lat nie należą też do żadnej subkultury. 2—letni, najczęściej mieszkają jeszcze z rodzicami, z którymi nie znajdują wspólnego języka, i choć dorośli i pokończyli szkoły - na przykład technikum kolejowe - nie mogą się za bardzo odnaleźć. Siedzą na ławce, piją alkohol, często rzygają (nic dziwnego w czasie reklam "On od pawia nas wybawia" na billboardach) i opowiadają sobie błahe historie.
(powyższy tekst pochodzi z artykułu, który ukazał się na łamach "Przekroju", a który publikujemy za zgodą autora)

Osiedle ma MOC
Alex Kłoś, Gazeta Wyborcza
"Osiedle Swoboda"? Po pierwsze: szacunek i sympatia. Kiedy zobaczyłem pierwszy "Produkt" od razu poczułem, że jest dobrze. Kiedy przeczytałem "Osiedle" zrozumiałem, że jest bardzo dobrze. Pomyślałem: no, nareszcie jest konkretnie robiony komiks o klimatach. Balanga, ulica, drechy, frikownia. Psychodeliczne historyjki na blokach. Wyraziści bohaterowie, hard core′owy komentarz społecznych paranoi mentalno-obyczajowo-religijnych. Podkład muzyczny gitarowy, bardzo konkretny (okazało się, że Śledzia nie rusza podwórkowy hip hop). Było wszystko, czego dusza zapragnie. Zawodowe dialogi, świetne pomysły na sceny, fabułę i postaci. Doskonała, jak dla mnie, kreska i kadry. A teraz trochę krytyki. Pierwszy okres "Osiedla" był odkrywczy. Potem zawsze było dobrze, ale już nie zawsze tak świeżo. Może ktoś, kto czyta te słowa uzna to za farmazon, ale seria zaczęła się jakby trochę dłużyć. Ale oczywiście "Osiedle" zachowało MOC i było naturalnym cover story "Produktu". "Niedzwiedz′78" jest spoko. Czekam jednak na powrót całej załogi. I do tego w kolorze! Na pewno będzie ostro .

Komentarz naszych czasów
Mariusz Czubaj, Polityka
"Osiedle Swoboda" to klasyczny przykład dzieła, które wyrosło ponad początkowe zamierzenia autora. Jak się bowiem zdaje, historia stworzona przez "Śledzia" miała być wesołą, jajcarską opowieścią, a stała się przejmującym komentarzem naszych czasów. "Osiedle" to bowiem najlepsza opowieść o młodych ludziach w III RP, taka jakiej ciągle brak literaturze (mimo obecności Masłowskiej) i filmowi (pomimo "Cześć Tereska" i kina offowego). Komiks o Smutnym i jego kumplach to przede wszystkich historia o ludziach, którzy mają gdzieś politykę, prężenie kapitalistycznych muskułów, komercję i tandetę, a ponad to ważniejsze jest dla nich bycie razem - często szare i do bólu banalne. "Osiedle" to także komiks o ludziach, którzy nie bardzo potrafią opisać, co się wokół nich dzieje, a opowiedzieć ciekawą historię o kimś, kto często nie ma nic ciekawego do powiedzenia, to nie lada sztuka.

W tle bydgoskiego blokowiska
Wojciech Orliński, Gazeta Wyborcza
W czasach mojej młodości (khem khem, podajcie mi moje ziółka) młodzi ludzie bawiąc się w rysowanie amatorskiego komiksu umieszczali najchętniej akcję w amerykańskiem metropolii. Bohaterowie musieli się nazywać "Mike" albo "John" i jeździć samochodami o fantazyjnych kształtach. Z komiksem profesjonalnym było zresztą podobnie - polskie ulice, czy to u Papcia Chmiela, czy to u Wróblewskiego i Rosińskiego w "Żbiku", były mocno podrasowane. Szarzyzny PRL wszyscy się jakby wstydziliśmy. To fantastyczne, że teraz tak nie jest - mamy świetne komiksy rozgrywające się na tle np. bydgoskiego blokowiska. Przygody, w jakie Śledziu pakuje swoich bohaterów, często są oczywiście zupełnie odjechane, ale w tej serii najbardziej podoba mi się właśnie ciekawa obyczajowa obserwacja. Drobiazgi często z drugiego planu: odzywki, ubrania, reakcje postaci, które widzimy tylko w jednym kadrze. To jakiś straszny skandal, że do Śledzia jeszcze nie urywają się telefony od producentów filmowych i telewizyjnych, proponujących mu napisanie współczesnej polskiej komedii obyczajowej. A może ktoś już dzwonił?
koniec
10 sierpnia 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Ciąża doniesiona
— Piotr Klinger

Osiedle: (skuteczna) Reanimacja (mitu)
— Daniel Gizicki

Kto jest kim na Osiedlu Swoboda?
— Daniel Gizicki

W poprzednich odcinkach („Osiedla Swoboda”)
— Daniel Gizicki

Tegoż twórcy

Demony i halucynogenne grzybki
— Sebastian Chosiński

Kiedyś to były czasy, dzisiaj czasów nie ma
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Krótko o komiksach: Jakaś taka amerykańskawa ta polska rodzinka…
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Swobodna ekipa kontratakuje
— Paweł Ciołkiewicz

Kapitan Żbik: Korzeń też psuje się od głowy
— Sebastian Chosiński

Esensja czyta dymki: Styczeń 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Jaka piękna katastrofa
— Sebastian Chosiński

Śledź rysuje karpia
— Konrad Wągrowski

Esensja czyta dymki: Maj-czerwiec 2009
— Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Przeżyyyj to saaam! Przeżyyyj to…
— Tomasz Kontny

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.