Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Po prostu Heavy Metal: lato 2004
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Znudzonych latem powinien ożywić letni numer "Heavy Metal". Miast ciepła i słońca znajdziemy tu chłód przesycony okrucieństwem i przesiąknięty krwią, ból samotności, odmienności, nieuchronnego przeznaczenia. Wybrane komiksy rozpalą każdą wyobraźnię.

Artur Długosz

Po prostu Heavy Metal: lato 2004
[ - recenzja]

Znudzonych latem powinien ożywić letni numer "Heavy Metal". Miast ciepła i słońca znajdziemy tu chłód przesycony okrucieństwem i przesiąknięty krwią, ból samotności, odmienności, nieuchronnego przeznaczenia. Wybrane komiksy rozpalą każdą wyobraźnię.
Heavy Metal: lato 2004
Heavy Metal: lato 2004
Zgodnie ze zmianami w piśmie lato przyniosło numer specjalny "Heavy Metalu: Adventure Special". W środku pięć komiksów, choć niemal dwukrotnie więcej historii, bo "Awakenings" to zestaw czterech krótszych opowieści. Wybór autorów i tematów doskonały, połknąć można ten HM jednym tchem, przygoda woła do czytelnika niemal z każdej planszy, każdego kadru. Różronodność plastycznych form zdecydowanie poprawia odbiór całości, a po lekturze chce się zawyć: "Więcej, poproszę o więcej!" Na przedniej okładce praca Jamesa Rymana zatytułowana "Ace Marines", brytyjczyka, który od parunastu lat pracuje w w przemyśle gier komputerowych projektując postacie i wykonując ilustracje w niemal dowolnej technice plastycznej. Z tyłu numeru charakterystyczny Alfonso Azpiri z kadrem z cyklu "Awakenings", o którym parę słów nieco później.
"The Wolf Trap" - Toni Greis, Josef Rothers
The Wolf Trap
The Wolf Trap
Ile warta jest skóra wilkołaka? Wiele. Życie. W tym komiksie chroni ubranego w nią człowieka nawet przed kulą - chyba, że byłaby ze srebra. Nic więc dziwnego, że młody chłopak słuchając przechwałek trapera postanawia wziąć udział w polowaniu na potwora. Ale kiedy w środku nocy tkwi ukryty w lesie, wyczekując pojawienia się wilkołaka, zwabionego przywiązaną do pala przynętą - indiańską kobietą, zaczyna żałować swojej decyzji. Słuchać o czymś i przeżywać to samemu to jednak dwa zupełnie inne doznania. Chłopiec przekonuje się o tym bardzo boleśnie i na tym wydaje się polegać morał tej historyjki.
Scenografia wskazuje, że rzecz dzieje się w gdzieś na Dzikim Zachodzie, tej jeszcze bardzo dzikiej, ale na dobrą sprawę pomysł można ubrać w szaty dowolnej epoki i miejsca. Fabularnie więc nie powala, podobnie zresztą jak plastycznie. Ot, przeciętne rysunki, przeciętne kolory, ale i jedno, i drugie dobrze wkomponowuje się w przerażającą atmosferę opowiadania. Ogólnie zdecydowanie najsłabszy komiks numeru, dobrze jednak spełniający rolę rozgrzewki całości.
John Buscamares – The Earth
John Buscamares – The Earth
"John Buscamares - The Earth" - Felix Vega
"My first memory is of agony..." - tak zaczyna się ten komiks (kontynuacja części zamieszczonej w HM styczeń 2001) i już te słowa wprowadzają nas doskonale w nastrój tej oryginalnej opowieści. Agonią jest stan bohatera, ale w agonii pogrążony jest także cały świat - nasuwają się skojarzenia z filmem "MadMax".
Przeplatające się wątki wypełnione są bólem, cierpieniem, łzami, przemocą, okrutnością, smutkiem. Nie ma tu szczęśliwych postaci: każda w jakiś sposób jest skrzywdzona, każda w jakiś sposób wypaczona, każda w żaden sposób nie może wpływać na swoje losy. Czy to grupa ludzi podróżującą zniszczonym sterowcem nad niekończącym się morzem, czy to starszy mężczyzna, kierowca wielkiej ciężarówki przemierzający bezkresne połacie piachu, czy to, znaleziony przez niego, młody chłopiec w stanie wyczerpania - wszystkie zdają poddawać się podmuchom świata, w którym przyszło im żyć. Każde z nich dokądś zmierza, ale cele ich wędrówki odsuwane są na dalszy plan przez doraźne problemy; podziurawiony, tracący wysokość sterowiec czy niespodziewana śmierć opiekuna.
The Big Bang Theory
The Big Bang Theory
Wymowę komiksu w dużym stopniu kształtuje chronologia przedstawianych wydarzeń. Instynktownie dość szybko można dostrzec związki pomiędzy wątkami, ale autor gmatwa wszystko bawiąc się czasem, dezorientując czytelnika, ale także nadając opowieści pewną magię.
Najsmutniejszy komiks numeru. Przejmująco piękny i prosty. Ślicznie narysowany i pokolorowany. Czekam na więcej, na co można liczyć zważywszy na zakończenie. Nadal więcej pytań, niż odpowiedzi. Istne cudo. Powinno ukazać się w Polsce.
"The Big Bang Theory" - Masbou, Cerqueira
Mr. Kolinsky
Mr. Kolinsky
Na wystawie najnowszych osiągnięć technologicznych w Paryżu towarzyszymy trójce agentów ubranych w wytworne ubrania. Przechodząc pomiędzy wytworami cywilizacji agenci są w najwyższym pogotowiu - taka wystawa to świetna okazja ataku ich przeciwnika, niejakiego Spectora. I oczywiście to tego dochodzi. Żołnierze Spectora przechwytują jeden z eksponatów - czołg - i masakrują wszystko co wpadnie im pod lufę lub gąsienice. Początkowo dzielni agenci rzucają się na nich z pistoletami, ale kiedy rozsądek zwycięża nad brawurą, salwują się ucieczką, kryjąc się w półokrągłej wieży najeżonej działami. Pojawia się jednak kolejny problem - jak to uruchomić...
Plastyka komiksu dobrze współgra z jego klimatem. To chyba przede wszystkim miał być żart i raczej niewyszukany biorąc pod uwagę finał.
Raptem cztery strony, ale wypełnione akcją, zapowiadające się ciekawie, ale niespodziewane szybko zakończone. Ciekawe, czy to część większej całości? To by stawiało komiks w zupełnie innym świetle.
Awakenings: Transit
Awakenings: Transit
"Mr. Kolinsky" - M.K. Perker
Dwadzieścia cztery godziny z życia pracoholika. Sztampa, prawda? A jednak udało się autorowi pokazać coś nowego. Po przedstawieniu miasta bohatera, jego biurowca, jego biura i czynności, na które składa się jego praca w biurze, zabiera nas do jego domu, gdzie czekają na niego jego witaminy, telewizja i łóżko. I właśnie leżąc na nim pan Kolinsky zdaje sobie sprawę, że dłużej tak nie można. Brzmi znajomo, prawda? I tu właśnie objawia się oryginalność autora. Ale to trzeba zobaczyć na własne oczy.
Ponownie cztery strony, choć tym razem w czerni bieli. Dobre, mocne, unikalne.
"Awakenings" - Alfonso Azpiri
Awakenings: Soldiers
Awakenings: Soldiers
Azpiriego polski czytelnik pewnie zna. "Lorna" przykuwa uwagę nie tylko swoją nagością, artysta operuje bowiem bardzo charakterystyczną plastyką. Niegdysiejszy mistrz erotyki rozwinął swe zainteresowania - horror i fantasy to jego ulubione tematy.
W "Awakenings" mamy zestaw kilku shortów - fantasy, horror i science-fiction miesza się tu jedno z drugim, ale zawsze w ostatecznym produkcie wyraźnie czuć Azpiriego. Artysta wykorzystuje żelazne motywy gatunków dorzucając ciekawe spostrzeżenia i maluje w przepiękny, bardzo ekspresywny i przekonywujący sposób interesujące historie. Mamy ich w sumie cztery, z czego każda następna jest lepsza od poprzedniej.
"Transit" to wariacja na temat bardzo chrześcijański - ukrzyżowanie Chrystusa i wyjaśnienie pochodzenia Całunu Turyńskiego. "The Soldiers" to utrzymana w konwencji fantasy wyprawa wojowników na spotkanie ze Złem (także silne motywy chrześcijańskie). W pomysłowym "The Guardians" mamy spotkanie z Nieznanym, napotkanym gdzieś w kosmosie. Ludzka ciekawość jest tu dosłownie stopniem do piekła. Jeszcze inny motyw SF wykorzystany jest w "Image and Likeness", gdzie pojawiają się ludzie i stworzone na ich podobieństwo androidy.
Bogactwo kolorów, wyrazistość kreski i kadru, oryginalne ujęcie znanych skądinąd tematów - oto "Awakenings" Azpiriego. Warto, żeby polski czytelnik poznał tego hiszpańskiego artystę także z tej strony.
koniec
29 sierpnia 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o komiksach: Zimno i do Wrót Baldura daleko
Miłosz Cybowski

1 V 2024

Kolejna zmiana rysownika przy zachowaniu scenarzysty nie wychodzi temu cyklowi na dobre. Netho Diaz sprawdza się świetnie, ale strona graficzna „Furii lodowego giganta” nie przystaje za bardzo do fabuły stworzonej przez Jima Zuba.

więcej »

Włoski Kurosawa
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IV 2024

W latach 90. tryumfy święciły seriale anime z włoskim dubbingiem prezentowane w stacji Polonia 1. Jednak połączenie kultur ojczyzny sushi oraz ojczyzny pizzy nie zawsze musi wypadać tak kuriozalnie, czego dowodzi szósty tom antologii „Toppi. Kolekcja” pod tytułem „Japonia”.

więcej »

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.