Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Joe Hill, Gabriel Rodriguez
‹Locke & Key #3: Korona cieni›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLocke & Key #3: Korona cieni
Tytuł oryginalnyCrown of Shadows
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2015
RysunkiGabriel Rodriguez
Wydawca Taurus Media
CyklLocke & Key
Cena67,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Nie wkurzajcie potwora!
[Joe Hill, Gabriel Rodriguez „Locke & Key #3: Korona cieni” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Przeraziły Was pierwsze dwa tomy komiksowego horroru „Locke & Key” Joego Hilla (scenariusz) i Gabriela Rodrigueza (rysunki)? Tak? To teraz zapnijcie pasy jeszcze mocniej. W trzeciej (zbiorczej) odsłonie serii wkraczamy bowiem na jeszcze wyższy poziom grozy. W „Koronie Cieni” zaczyna się prawdziwa jazda rollercoasterem. I to bez żadnej trzymanki.

Sebastian Chosiński

Nie wkurzajcie potwora!
[Joe Hill, Gabriel Rodriguez „Locke & Key #3: Korona cieni” - recenzja]

Przeraziły Was pierwsze dwa tomy komiksowego horroru „Locke & Key” Joego Hilla (scenariusz) i Gabriela Rodrigueza (rysunki)? Tak? To teraz zapnijcie pasy jeszcze mocniej. W trzeciej (zbiorczej) odsłonie serii wkraczamy bowiem na jeszcze wyższy poziom grozy. W „Koronie Cieni” zaczyna się prawdziwa jazda rollercoasterem. I to bez żadnej trzymanki.

Joe Hill, Gabriel Rodriguez
‹Locke & Key #3: Korona cieni›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLocke & Key #3: Korona cieni
Tytuł oryginalnyCrown of Shadows
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2015
RysunkiGabriel Rodriguez
Wydawca Taurus Media
CyklLocke & Key
Cena67,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Kto ma już za sobą lekturę „Witamy w Lovecraft” oraz „Łamigłówek”, wie doskonale, czego można spodziewać się po komiksie, którego scenariusz wyszedł spod ręki Joego Hilla (syna Stephena Kinga). I na pewno nie zawiedzie się. Ba! wręcz przeciwnie. Trzeci tom opowieści o ciężko doświadczonej przez los rodzinie Locke’ów (zbierający materiał z kolejnych sześciu wydań zeszytowych), choć fabularnie – z powodu kilku wątków pobocznych – wydaje się nieco mniej spójny, w rzeczywistości prezentuje się lepiej od swoich dwóch poprzedników. Przede wszystkim dlatego, że Hill bardzo umiejętnie – i, co najważniejsze, skutecznie – podnosi poziom grozy. Czytając „Koronę Cieni”, nawet jeśli jest się dorosłym czytelnikiem, w kilku momentach można poczuć ciarki na plecach. A to duża sztuka w czasach, kiedy niemal każde dzieło z pogranicza horroru czy sensacji ocieka krwią. Na szczęście amerykański scenarzysta znajduje – nomen omen (w kontekście tytułu całego cyklu) – inny klucz do naszej wyobraźni.
Łamigłówki” zakończyły się dramatycznym wydarzeniem: po uderzeniu przez samochód do szpitala trafia Brian, kochanek Duncana, brata Niny Locke. Dla kobiety to kolejna tragiczna wiadomość w ostatnich miesiącach; trudno się więc dziwić, że – jeśli to w ogóle możliwe – popada ona w coraz większą depresję. Pije już codziennie; nawet w nocy, nie mogąc spać, sięga po alkohol. Potem kręci się po wielkim domu, starając się bezskutecznie walczyć ze swoimi wewnętrznymi demonami. Dzieci, zwłaszcza najstarszy Tyler, chciałyby pomóc matce, ale dążenie Niny do autodestrukcji jest tak silne, że chyba nawet terapia szokowa nie przyniosłaby żadnych pożądanych przez rodzinę efektów. W każdym razie atmosfera stopniowo gęstnieje, a Strach i Paranoja stają się z czasem stałymi mieszkańcami Keyhouse. Czy jednak może być inaczej, skoro dom – to wyczuwa się wręcz podskórnie – przepełniony jest istotami nie z tego świata? Które na dodatek toczą ze sobą bezpardonową walkę?
Dodge alias Zack Wells nie rezygnuje ze zdobycia kolejnych kluczy, w tym przede wszystkim, jak się wydaje, tego najważniejszego – Klucza do Czarnych Drzwi. Jest tak zdesperowany, że próbuje nawet namówić do współpracy ducha Sama Lessera, psychopatycznego zabójcy Rendella Locke’a, męża Niny i ojca Tylera, Kinsey i Bode’a. Lesser tym razem jednak odmawia – raz, że Dodge nie chce spełnić jego żądania; dwa, że ma bardzo złe wspomnienia po poprzedniej kooperacji. W efekcie chłopak podający się za Zacka Wellsa musi dojść do celu inną drogą. Dlatego też adoruje w szkole Kinsey. Chociaż i tutaj spotyka go przykra niespodzianka. Dziewczyna w wyniku kolejnych dramatycznych przeżyć zaprzyjaźnia się z dwoma innymi kolegami ze szkoły, przez wielu uczniów traktowymi jako enfant terrible miejscowego liceum – Scotem Kavanaughiem i Jamalem Saturdayem. Poirytowany nieprzewidywalnym rozwojem sytuacji Dodge postanawia przedsięwziąć drastyczniejsze kroki i kiedy dzieci Niny zostają w domu same (ona bowiem postanawia odwiedzić rozpaczającego Duncana), wkracza do akcji.
Hill nie stosuje wobec czytelników taryfy ulgowej. Uderza z potężną mocą, testując przy okazji ich cierpliwość i wyrozumiałość. Mówiąc na marginesie, warto zachować tę pierwszą i wykazać się drugą. Sceny rozgrywające się w Keyhouse nocą, pod nieobecność matki, należą bowiem do najlepszych w trzech dotychczasowych odsłonach serii. Przyczynia się do tego również chilijski rysownik, który – chcąc wizualnie nawiązać do rozmachu scenariuszowego – przygotował sekwencję kadrów wypełniających całe strony. I jest to fabularnie w pełni uzasadnione; na pewno nie służy „napędzeniu” objętości. Co jednak jeszcze istotniejsze, po „burzy” wcale nie następuje „cisza”. Powrót Niny Locke do domu Joe Hill wykorzystuje bowiem do wprowadzenia kolejnego wątku, który służy głównie pogłębieniu portretów psychologicznych czwórki bohaterów (nie możemy zapominać o Bode’em, najmłodszym z rodziny). A wiwisekcja umysłu matki sprawia, że ponownie zaczynamy się bać. I mamy ku temu podstawy – to, co Amerykanin przedstawia w ostatnim rozdziale „Korony Cieni”, jest bez wątpienia jednym z najdoskonalszych obrazów szaleństwa w komiksie.
Rysunki Gabriela Rodrigueza, choć wciąż utrzymane w nieco bajkowym stylu, skutecznie podkreślają grozę bijącą ze scenariusza. Tym razem staje się ona jeszcze bardziej namacalna, ponieważ mamy do czynienia z istotami, których ojcostwa nie powstydziłby się chyba nawet sam Howard Phillips Lovecraft. Swoją drogą jego – ponownie nomen omen – duch nieprzerwanie unosi się nad całym „Locke & Key”.
koniec
21 grudnia 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Komiksy z przemytu: O klucz od sukcesu
— Miłosz Cybowski

Tegoż twórcy

Kluczowe momenty
— Marcin Knyszyński

Krwawy bildungsroman
— Sebastian Chosiński

Historia lubi się powtarzać
— Sebastian Chosiński

I jeszcze mocniej… i jeszcze raz…
— Sebastian Chosiński

Kluczy ci u nas dostatek
— Sebastian Chosiński

Groza patentowana
— Sebastian Chosiński

Komiksy z przemytu: Królestwo za klucz!
— Miłosz Cybowski

Komiksy z przemytu: O klucz od sukcesu
— Miłosz Cybowski

Komiksy z przemytu: Zabawy z głową
— Miłosz Cybowski

Komiksy z przemytu: Pozdrowienia z Lovecraft
— Miłosz Cybowski

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.