Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Sylvain Cordurié, Vladimir Krstic Laci
‹Sherlock Holmes i podróżnicy w czasie #1: Wątek›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSherlock Holmes i podróżnicy w czasie #1: Wątek
Scenariusz
Data wydania13 grudnia 2017
RysunkiVladimir Krstic Laci
Wydawca Egmont
CyklSherlock Holmes
ISBN9788328119543
Format48s. 215x290 mm
Cena29,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Bój się Królowej!
[Sylvain Cordurié, Vladimir Krstic Laci „Sherlock Holmes i podróżnicy w czasie #1: Wątek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czwarta w kolejności, a trzecia stworzona przez francusko-serbski duet Sylvain Cordurié (scenariusz) i Vladimir Krstić (rysunki) dylogia o legendarnym, aczkolwiek w rzeczywistości nieistniejącym, Sherlocku Holmesie przywraca narrację na właściwe tory. Po skoku w przeszłość wracamy więc do ostatniej dekady XIX wieku, aby poznać pewną tajemnicę słynnego detektywa. Pewną podpowiedzią jest tu tytuł albumu – „Podróżnicy w czasie”.

Sebastian Chosiński

Bój się Królowej!
[Sylvain Cordurié, Vladimir Krstic Laci „Sherlock Holmes i podróżnicy w czasie #1: Wątek” - recenzja]

Czwarta w kolejności, a trzecia stworzona przez francusko-serbski duet Sylvain Cordurié (scenariusz) i Vladimir Krstić (rysunki) dylogia o legendarnym, aczkolwiek w rzeczywistości nieistniejącym, Sherlocku Holmesie przywraca narrację na właściwe tory. Po skoku w przeszłość wracamy więc do ostatniej dekady XIX wieku, aby poznać pewną tajemnicę słynnego detektywa. Pewną podpowiedzią jest tu tytuł albumu – „Podróżnicy w czasie”.

Sylvain Cordurié, Vladimir Krstic Laci
‹Sherlock Holmes i podróżnicy w czasie #1: Wątek›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSherlock Holmes i podróżnicy w czasie #1: Wątek
Scenariusz
Data wydania13 grudnia 2017
RysunkiVladimir Krstic Laci
Wydawca Egmont
CyklSherlock Holmes
ISBN9788328119543
Format48s. 215x290 mm
Cena29,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Jeżeli ktoś z Was martwił się tym, że po dwóch niezłych dylogiach z Sherlockiem Holmesem w roli głównej – „Wampiry Londynu” (2010) oraz „Necronomicon” (2011-2013) – rozpadł się tworzący je duet, złożony z francuskiego scenarzysty Sylvaina Cordurié i serbskiego rysownika Vladimira Krsticia (tutaj ukrywającego się pod pseudonimem artystycznym Laci), spieszę uspokoić, że drogi obu autorów rozeszły się dosłownie na chwilę. Trzeci w kolejności dwupak „Crime Alleys” (2013-2014), który zilustrował Włoch Alessandro Nespolino, okazał się jedynie drobnym skokiem w bok. I to w podwójnym znaczeniu tych słów, ponieważ oprócz tego, że Francuz skorzystał podczas pracy nad nim z usług innego grafika, to na dodatek, nie chcąc wprowadzać zamieszania do głównego nurtu opowieści, oddał w jego ręce historię rozgrywającą się kilkanaście lat wcześniej.
Czekając na premierę „Crime Alleys”, Cordurié pracował już nad kolejną dylogią, która bezpośrednio rozwijała motywy wykorzystane w „Wampirach…” i „Necronomiconie”. A gdy już ją zwieńczył (a dokładniej mówiąc: jej pierwszy tom) – ponownie oddał całość w ręce Krsticia. Ta miniseria otrzymała wiele sugerujący tytuł „Sherlock Holmes i podróżnicy w czasie”, a pierwsza jej odsłona – „Wątek”. Wstęp do właściwej fabuły, do czego Francuz zdążył nas już przyzwyczaić, jest elektryzujący. Oto pewnego styczniowego dnia 1894 roku podczas zakupów w londyńskim salonie odzieżowym na Oxford Street przed parą dostojnych Anglików ni stąd, ni zowąd pojawia się sprawiający wrażenie szalonego mężczyzna. Pyta o dokładną datę (co do dnia), a otrzymawszy odpowiedź, kradnie z wieszaka płaszcz i ucieka, zanim ktokolwiek zdąża zareagować. Warto w tym momencie dokładnie przyjrzeć się rysunkom, aby zdać sobie sprawę, że nieznajomy zmaterializował się z nicości. Czyli: przybył z innego wymiaru.
Dość szybko dowiadujemy się, iż tajemniczym przybyszem jest znany przed laty na Wyspach Brytyjskich naukowiec Aaron McBride, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach w 1874 roku. Jego niespodziewany powrót wprawia w stan podwyższonej irytacji i zdenerwowania demonicznego Lorda Kanclerza i samą królową Wiktorię, która – mimo niezadowolenia swego najbliższego współpracownika – każe wezwać do Windsoru Sherlocka Holmesa i powierza mu wyjaśnienie całej sprawy. Nie omieszkując przy okazji zaznaczyć, że jego niepowodzenie może zakończyć się katastrofą i śmiercią wielu mieszkańców stolicy. Odnalezienie detektywa, który, jak wiemy, po rozprawie z Taherem Emarą ukrywa się pod przybranym nazwiskiem, wcale nie jest trudne – agenci królowej przez cały czas mają go bowiem na oku. Wiedzą więc także, że często odbywa wizyty w szpitalu, w którym po traumatycznych przeżyciach próbuje dojść do siebie pomagająca Holmesowi telepatka Megan Connelly.
Sherlock wie doskonale, że królowej odmówić nie może (cena sprzeciwu mogłaby być bardzo wysoka), przyjmuje zatem jej propozycję i przystępuje do pracy. Nie zdając sobie oczywiście sprawy, dokąd go to doprowadzi. Scenariusz Cordurié po raz kolejny trzyma w napięciu; dzięki prowadzeniu kilku wątków na raz jest też odpowiednio skomplikowany. Nie brakuje w nim również zaskakujących zwrotów akcji, które sprawiają, że wraz z głównym bohaterem szybko zaczynamy tracić orientację i zadawać sobie pytanie: kto walczy po stronie Dobra, a kto służy Złu? I najważniejsze: skąd to Zło – tak odrażające i niebezpieczne – przybyło? Francuz wprowadza przy okazji na scenę kolejne interesujące postaci; obok McBride’a są to jego przyjaciel i kompan od badań magiczno-naukowych Marcellus Gunderson oraz rudowłosa Lynn Redstone, która spokojnie znalazłaby angaż w jednej z superbohaterskich serii Marvela bądź DC (chwilę wcześniej Sylvain poświęcił jej zresztą, stworzoną do spółki z Włochem Marco Santuccim, dylogię „Mandragora”).
Drogi ich wszystkich przecinają się, aby rozwikłać jedną z najgłębiej skrywanych tajemnic Zjednoczonego Królestwa. I nie jest to wcale chwytliwy slogan reklamowy. Gdyby to, co skrywają na kartach komiksu władze Anglii, wydarzyło się naprawdę… Ajajaj, lepiej nawet o tym nie myśleć. Konstruując scenariusz, Cordurié ponownie sięgnął po inspiracje fantastycznonaukową klasyką, przede wszystkim zaś „Wehikułem czasu” Herberta George’a Wellsa. Aczkolwiek w „Podróżnikach w czasie” nie zabrakło też nawiązań do współczesnych historii science fiction (na przykład do filmowej serii o Obcym). Powracający na łono cyklu Vladimir Krstić wykonał swoje zadanie nadzwyczaj udanie. Jego naturalistyczna kreska pozwala bez trudu przeniknąć oczyma wyobraźni do dziewiętnastowiecznego Londynu, idealnie oddając jego jaśniejsze (rzadziej) i ciemniejsze (znacznie częściej) strony. Laci umiejętnie miesza fantastyczne wizje z realizmem, a sceny statyczne z – będącymi „wisienką na torcie” – dynamicznymi (jak na przykład rozwałka w starym domu McBride’a).
koniec
12 maja 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wielka tajemnica niewiary
— Sebastian Chosiński

Jak nie dać się oszukać przeznaczeniu
— Sebastian Chosiński

Przedwieczny na ulicach Londynu
— Sebastian Chosiński

Wampiry Jej Królewskiej Mości
— Sebastian Chosiński

Kto chce ugryźć Holmesa?
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.