Wydział 7 powrócił! W sensie dosłownym, wszak ukazał się właśnie jedenasty regularny zeszyt serii, i metaforycznym – przełożeni majora Filipa Dobrowolskiego zdecydowali się bowiem na reaktywowanie jednostki. Po wojażach po niemal całej Polsce w „Savasanie” scenarzysta Tomasz Kontny zdecydował się na opowiedzenie historii rozgrywającej się – wiosną 1967 roku – w Warszawie.
Nieboszczyk całkiem żywy
[Tomasz Kontny, Rafał Szłapa „Wydział 7 #11: Savasana” - recenzja]
Wydział 7 powrócił! W sensie dosłownym, wszak ukazał się właśnie jedenasty regularny zeszyt serii, i metaforycznym – przełożeni majora Filipa Dobrowolskiego zdecydowali się bowiem na reaktywowanie jednostki. Po wojażach po niemal całej Polsce w „Savasanie” scenarzysta Tomasz Kontny zdecydował się na opowiedzenie historii rozgrywającej się – wiosną 1967 roku – w Warszawie.
Tomasz Kontny, Rafał Szłapa
‹Wydział 7 #11: Savasana›
Po dwóch opublikowanych w tym roku albumach specjalnych „Wydziału 7”, czyli „
Imporcie eksporcie” oraz „
Sztormie”, przyszła w końcu pora na kolejny regularny zeszyt publikowanej już od pięciu lat serii (ależ ten czas zleciał!). Formalnie jednostka została rozwiązana, ale nie dlatego, że nagle zniknęły wszystkie problemy, którymi mogliby zajmować się jej funkcjonariusze. Jak to często bywa w przypadku służb specjalnych, po prostu zbyt mocno nacisnęli komuś na odcisk. Nie mogąc pogodzić się z tym faktem, major Filip Dobrowolski postanawia dołożyć wszelkich starań, aby wykazać konieczność przywrócenia wydziału do życia. W tym celu udaje się w Bieszczady i przygotowuje pewną prowokację, a przy okazji rozprawia się z własną traumą (co pokazano w „
Wilkach”).
Efekt działań majora jest taki, że zapada w końcu decyzja o reaktywowaniu jego grupy. Na powrót zostają ściągnięci do Warszawy doktor Bogumiła Fiszer, dominikanin Jakub Lange (dotąd przebywający w klasztorze) oraz Romka Helena Kwiatkowska, czy też – jak chcą dokumenty Służby Bezpieczeństwa – TW „Aleksandra”. Największym problemem wciąż jednak pozostaje porucznik Szymon Wilk, który nie może dojść do siebie po wypadku (patrz: „
Pościg na E81”) oraz – opisanym w „
Azylu” – pobycie w szpitalu psychiatrycznym w Górnej Grupie, gdzie esbeccy „lekarze” poddawali go eksperymentom pseudonaukowym. Psychika Wilka jest niestabilna; wielu rzeczy sprzed izolacji w ośrodku w ogóle nie pamięta,
Czego boleśnie doświadcza Marta Wysocka, młoda nauczycielka z Lubelszczyzny, z którą niegdyś łączyły Szymona bardzo bliskie relacje (ba! planowali nawet ślub). Teraz, przyjechawszy z wycieczką szkolną do Warszawy, spotyka ona dawnego ukochanego pod Pałacem Kultury i Nauki, chce z nim porozmawiać, lecz on nawet jej nie poznaje. Spieszy się na spotkanie z Heleną, która zawozi go na zajęcia z pochodzącym ze Związku Radzieckiego joginem. Medytacje mają pomóc porucznikowi wrócić do dawnej kondycji psychicznej. Teraz już rozumiecie, skąd ten hinduski tytuł zeszytu, prawda? Savasana, czyli inaczej „pozycja nieboszczyka” (lub „trupa”), to ostatnia – niektórzy uważają nawet, że najtrudniejsza – asana jogi. Zgodnie z założeniami ma ona charakter relaksacyjny; jej celem jest zaś osiągnięcie przez ciało i umysł jedności, co ma prowadzić do stanu wewnętrznego spokoju i rozluźnienia.
W czasie ćwiczeń medytacyjnych Szymon Wilk ma wizję, która z jednej strony cofa go do odległej przeszłości, ale z drugiej – nawiązuje do wydarzeń współczesnych, dziejących się tu i teraz, w Warszawie. W każdym razie, doszedłszy do siebie, postanawia wyjaśnić swoje podejrzenia. Los sprawia, że ma to związek ze śledztwem, nad którym pochylają się w tym samym czasie major Dobrowolski i doktor Fiszer. Otóż od jakiegoś czasu w stolicy ma miejsce plaga włamań. Na nieszczęście milicji i SB jej ofiarami padają nie zwykli obywatele, lecz osoby bogate, ze świecznika, powiązane bezpośrednio z władzą komunistyczną. Kradzione są natomiast przedmioty związane z okultystycznymi relikwiami. Czy można sobie zatem wyobrazić ciekawszą sprawę dla Wydziału 7?
W najnowszym zeszycie, podobnie zresztą jak i w poprzednich, nie brakuje smaczków. I nie chodzi tylko o nawiązania do jogi i pewnego zaklinacza węży, który – jak się okazuje – cierpi na rzadką genetyczną chorobę Ehlersa-Danlosa (charakteryzującą się nadmierną ruchliwością stawów i rozciągliwością skóry). Co zresztą scenarzysta Tomasz Kontny bardzo pomysłowo wykorzystał, przydając całej opowieści elementu niesamowitości. Ciekawostką może być również fakt, że finał zamkniętej w ciągu zaledwie kilku (maksymalnie kilkunastu) godzin akcji rozgrywa się w warszawskiej dzielnicy willowej zamieszkanej przez prominentnych działaczy PZPR. Ba! w ostatnich scenach jeden z nich pojawia się nawet w kadrze. Swoją drogą ciekawe, czy znajdująca się w jego sejfie teczka z napisem „Operacja «Dunaj», Czechosłowacja” okaże się zapowiedzią tego, co znajdzie się w dwunastym zeszycie serii.
W „Savasanie” jako (współ)autor „Wydziału 7” zadebiutował kolejny rysownik – Rafał Szłapa, najbardziej znany z serii „Bler”, ale także z wydanego nie tak dawno pierwszego zeszytu „The Amazing Girl”. Na koncie ma także poświęcony polskiemu pionierowi kinematografii Kazimierzowi Prószyńskiemu album biograficzny „Odwieczne pieśni” (2021). Jak sobie poradził w obcym dla siebie uniwersum PRL-u drugiej połowy lat 60.? Gwoli ścisłości, to za wiele tej Gomułkowskiej Polski w komiksie nie ma. Owszem, są samochody – syrenki i stare warszawy; jest Pałac Kultury i Nauki, który się jednak przez te lata znacząco nie zmienił. Wszystko pozostałe jednak wygląda tak – nawet postaci i ich stroje – że równie dobrze można by umieścić fabułę tego odcinka w latach 80. czy 90. A mamy przecież kwiecień 1967 roku. Nie zmienia to faktu, że nowy odcinek serii czyta się tradycyjnie z dużą przyjemnością i, co najważniejsze, z rosnącym apetytem na więcej.
Gdzie tu jest recenzja? Ja przeczytałem dokładne streszczenie zeszytu.