Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Kenichi Sonoda
‹Gunsmith CATS #4: Minnie May›

Minnie May
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMinnie May
Scenariusz
Data wydanialuty 2004
RysunkiKenichi Sonoda
PrzekładAlex Hagemann
Wydawca Egmont
CyklGunsmith CATS
ISBN-1083-237-9076-0
Cena18,-
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Kobiety z dużymi spluwami
[Kenichi Sonoda „Gunsmith CATS #4: Minnie May” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po lekturze „Exaxxion – bóg wojny” Kenichiego Sonody, miałem nadzieję, że nigdy już nie przyjdzie mi spotkać się z produkcjami owego pana. Nadzieja jednakże okazała się płonna! Tyle że nie wprawiło mnie to wcale w niesmak, albowiem „Gunsmith Cats” bije na głowę „Exaxxiona”.

Sebastian Chosiński

Kobiety z dużymi spluwami
[Kenichi Sonoda „Gunsmith CATS #4: Minnie May” - recenzja]

Po lekturze „Exaxxion – bóg wojny” Kenichiego Sonody, miałem nadzieję, że nigdy już nie przyjdzie mi spotkać się z produkcjami owego pana. Nadzieja jednakże okazała się płonna! Tyle że nie wprawiło mnie to wcale w niesmak, albowiem „Gunsmith Cats” bije na głowę „Exaxxiona”.

Kenichi Sonoda
‹Gunsmith CATS #4: Minnie May›

Minnie May
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMinnie May
Scenariusz
Data wydanialuty 2004
RysunkiKenichi Sonoda
PrzekładAlex Hagemann
Wydawca Egmont
CyklGunsmith CATS
ISBN-1083-237-9076-0
Cena18,-
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Fakt, iż „Gunsmith Cats” pod każdym względem przewyższa „Boga wojny” może nieco dziwić, ponieważ seria ta powstawała wcześniej (osiem tomów opublikowano oryginalnie w latach 1991-97). Można zatem wysnuć wniosek, iż – przystępując do pracy nad „Exaxxionem” – Kenichi Sonoda zapomniał niemal o wszystkim, czego nauczył się pracując nad historyjkami z życia dwóch łowczyń nagród, których „artystyczny pseudonim” dał tytuł całej serii. Trzy poprzednie tomy dały nam już doskonałe pojęcie o tym, czego się można spodziewać, i czwarty album nie wnosi w zasadzie do ogólnego obrazu cyklu nic nowego. Wcale jednak nie musi. „Gunsmith Cats” zostało przecież pomyślane jako sensacyjna manga dla dorosłych (choć w Japonii reklamowana jest jako komiks „dla nastoletnich chłopców”, co zapewne wynika z różnic kulturowych), której w zasadzie jedynym celem jest dostarczenie kilkudziesięciu minut rozrywki. I z tego zadania komiks ten wywiązuje się znakomicie.
W czwartym tomie na główną, i zarazem tytułową, bohaterkę komiksu „wyrosła” posiadaczka efektownej blond fryzury Minnie May (zapewne więc dla zmyłki na okładce widnieje jej przyjaciółka i koleżanka po fachu, brunetka Rally Vincent…). Przeżywa ona właśnie miłosne uniesienia, a adresatem jej westchnień jest – obowiązkowo przystojny – Ken Turkey. Nie romans Minnie jest jednak osią fabularną tego tomu. Wbrew pozorom, akcja „kręci się” wokół nie mniej uroczej Rally, na którą parol zagięła tajemnicza i demoniczna Miss Gordy – szefowa jednej z najgroźniejszych grup mafijnych w mieście. Gotowa jest ona zrobić wszystko, aby panna Vincent stanęła po jej stronie barykady. Chcąc tego dokonać, przygotowuje misterną, choć – jak na mój gust – nazbyt przewidywalną, intrygę. Nie o żelazne zasady logiki w „Gunsmith Cats” jednak chodzi. Ten komiks na bawić – i bawi! Nie brakuje w nim pięknych kobiet ani przystojnych mężczyzn. Nie brakuje samochodowych pościgów ani strzeleckich pojedynków. Nie brakuje odrobiny perwersji ani fantastycznych wizji (vide narkotyk, za pomocą którego można sterować ludzką psychiką). Na dodatek co rusz następuje zwrot akcji, który podsyca nasze zainteresowaniem albumem na kilka następnych minut. I tak do ostatniej strony.
Konstrukcja komiksu przywodzi na myśl filmowy scenariusz. Można momentami odnieść wrażenie, że Sonoda najpierw obmyślił dokładnie całą historię, a następnie pociął ją na epizody (ujęcia). Początkowo można się nieco pogubić w dość dynamicznym „montażu” (nie brakuje także retrospekcji, co sprawia, że miejscami akcja rozgrywa się na dwóch, a nawet trzech, płaszczyznach czasowych), ale gdy tylko wejdzie się w stosowny – narzucony przez autora – rytm, łatwo dostrzec, iż wszystkie cięcia zostały przezeń dokładnie przemyślane. A ich celem było zbudowanie odpowiedniego napięcia. Wątki, rozrzucone przez scenarzystę, w końcówce zaczynają się zbiegać w jednym miejscu, zmierzając do efektownego finału. Tyle że ten finał, choć mocny, pozostawia otwartą furtkę, co jest wyraźną informacją, iż potyczka z mefistofeliczną Miss Gordy będzie kontynuowana w tomie piątym.
„Gunsmith Cats” także od strony graficznej prezentuje się bardzo przyzwoicie (czego, niestety, pomimo odmiennej konwencji, nie można powiedzieć o „Exaxxionie”). Zaskakuje jednak – jak dla mnie, na plus – nieco mroczny klimat całej opowieści. W rysunkach dominują czernie i szarości, gra światłocienia (przypomina to odrobinę „Opowieści z Miasta Grzechu”). Dodatkowym walorem jest umiejętność pokazania bohaterów w ruchu; znać po ich twarzach, mimice, gestach (niekiedy nawet drobnych) czy też napięciu mięśni towarzyszące im emocje: zdenerwowanie, strach, złość, agresję, rezygnację. Owe „didaskalia” czynią z „Gunsmith Cats” coś więcej niż tylko banalną opowiastkę z życia kobiet z dużymi spluwami.
koniec
28 kwietnia 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Ameryka z daleka i przez szybkę
— Michał R. Wiśniewski

Krótko o komiksach: Sierpień 2003, cz. 2
— Sebastian Chosiński, Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Bartosz Jeziorski, Marcin Lorek, Piotr Niemkiewicz, Tomasz Sidorkiewicz

Egmont attacks!
— Michał R. Wiśniewski

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.