Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Liza Marklund
‹Zamachowiec›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZamachowiec
Tytuł oryginalnySprängaren
Data wydania21 kwietnia 2010
Autor
PrzekładElżbieta Frątczak-Nowotny
Wydawca Czarna Owca
CyklAnnika Bengtzon
SeriaCzarna Seria
ISBN978-83-7554-167-0
Format472s. 135×210mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Pod pierzyną mieszkają demony
[Liza Marklund „Zamachowiec” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jak na „jedną z najpopularniejszych szwedzkich powieści wszech czasów” – a taka właśnie informacja znajduje się na okładce książki – debiutancki thriller Lizy Marklund ma zdecydowanie zbyt wiele wad. Nieprzekonująca fabuła, nazbyt szalony i z tego powodu bardziej karykaturalny niż złowrogi czarny charakter, wreszcie boleśnie przewidywalne zakończenie, które zbliża ten – z założenia mroczny – kryminał do typowo hollywoodzkiego kina akcji.

Sebastian Chosiński

Pod pierzyną mieszkają demony
[Liza Marklund „Zamachowiec” - recenzja]

Jak na „jedną z najpopularniejszych szwedzkich powieści wszech czasów” – a taka właśnie informacja znajduje się na okładce książki – debiutancki thriller Lizy Marklund ma zdecydowanie zbyt wiele wad. Nieprzekonująca fabuła, nazbyt szalony i z tego powodu bardziej karykaturalny niż złowrogi czarny charakter, wreszcie boleśnie przewidywalne zakończenie, które zbliża ten – z założenia mroczny – kryminał do typowo hollywoodzkiego kina akcji.

Liza Marklund
‹Zamachowiec›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZamachowiec
Tytuł oryginalnySprängaren
Data wydania21 kwietnia 2010
Autor
PrzekładElżbieta Frątczak-Nowotny
Wydawca Czarna Owca
CyklAnnika Bengtzon
SeriaCzarna Seria
ISBN978-83-7554-167-0
Format472s. 135×210mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Pierwsze polskie wydanie debiutanckiej powieści Lizy Marklund (rocznik 1962) miało miejsce przed ośmioma laty. Książka opatrzona została wówczas tytułem „Rewanż”, który odpowiadał, co prawda, treści (i to nawet za bardzo, bo przy odrobinie złej woli można by go uznać za niepotrzebny spoiler), to jednak nijak się miał do oryginalnego „Sprängaren” (1998). Wznawiając ją, wydawnictwo Czarna Owca zdecydowało się więc na znacznie bliższego autorskiemu założeniu „Zamachowca”, choć puryści i do tego tytułu mogą wnieść, słuszne z ich punktu widzenia, zastrzeżenia.
W dziele tym Marklund powołała do życia postać dziennikarki śledczej Anniki Bengtzon, która w następnych latach – obok komisarzy Martina Becka i Kurta Wallandera (tych panów chyba nikomu przedstawiać nie trzeba), inspektor Irene Huss (z cyklu Helene Tursten) czy też duetu Erica Falck i Patrik Hedström (stworzonego przez Camillę Läckberg) – stała się jednym z najpopularniejszych bohaterów skandynawskich kryminałów. Sukces komercyjny, jaki książka odniosła (w sumie ponad osiemset tysięcy sprzedanych egzemplarzy w samej tylko Szwecji), skłonił pisarkę do kontynuowania serii. Tyle że akcja trzech kolejnych tomów, które powstały w latach 1999-2002 – „Studio Sex”, „Raj” oraz „Prime Time” – umieszczona została w czasie poprzedzającym wydarzenia przedstawione w „Zamachowcu”. Tym sposobem, biorąc pod uwagę układ chronologiczny, powieść debiutancka przesunięta została na pozycję numer cztery. I w takiej kolejności najlepiej byłoby się z perypetiami sympatycznej Anniki zapoznawać. Choć nieco utrudniłoby to śledzenie rozwoju warsztatu pisarskiego autorki…
Pomiędzy zdarzeniami opisanymi w „Studiu Sex” a tymi, które stały się osią fabularną „Zamachowca”, upłynęło długich osiem lat. W tym czasie Bengtzon ugruntowała swoją pozycję w redakcji poczytnej popołudniówki „Kvällspressen”, co pozwoliło jej, dzięki poparciu redaktora naczelnego Andersa Schymana, dochrapać się nawet stołka szefowej działu kryminalnego. Nie wszyscy jednak przyjęli jej nominację z radością i zrozumieniem. O ile Annika może liczyć na współpracę Berit Hamrin, która notabene przed laty wprowadzała ją w arkana zawodu, oraz zauroczonego nową przełożoną młodego reportera Patrika Nilssona, o tyle musi się mieć przez cały czas na baczności przed knowaniami starego lisa Nilsa Langeby’ego, rozczarowanego przede wszystkim tym, że awans stał się udziałem młodszej o dwadzieścia lat koleżanki. W życiu osobistym Bengtzon osiągnęła wreszcie długo wyczekiwaną stabilizację. Po traumatycznych przeżyciach w związku z hokeistą Svenem Matssonem, niegdyś jej wielką miłością w rodzinnym Hälleforsnas, znalazła spokojną przystań u boku Thomasa Samuelssona, urzędnika państwowego, zatrudnionego w Związku Gmin, z którym doczekała się dwójki dzieci – pięcioletniego synka Kallego oraz młodszej o dwa lata córeczki Ellen. Nie zawsze jednak może swoim najbliższym poświęcić tyle czasu, na ile zasługują i ile potrzebują; praca w gazecie, która stara się nieustannie trzymać rękę na pulsie wydarzeń, ma bowiem swoje nieubłagane prawa i domaga się wielu wyrzeczeń i poświęceń. A zwłaszcza jeśli jest się szefową i trzeba dać dobry przykład innym.
Okres przed świętami Bożego Narodzenia to dla pracowników działu kryminalnego „Kvällspressen” zazwyczaj czas względnego spokoju. Większość z nich głowi się głównie nad czekającymi ich zakupami oraz zastanawia się, jak, gdzie i u kogo spędzi wolne dni. W tym roku jednak wszyscy będą musieli zmienić plany. Tydzień przed Wigilią Sztokholmem wstrząsa bowiem (i to dosłownie) dramatyczna wieść – krótko po godzinie trzeciej nad ranem ma miejsce potężny wybuch na Stadionie Victorii, który za kilka miesięcy ma być jedną z najważniejszych aren odbywających się w stolicy Szwecji letnich Igrzysk Olimpijskich. Eksplozja dosłownie zmiata z powierzchni ziemi dwa filary podtrzymujące północną część trybun. Podejrzenie pada od razu na mężczyznę o pseudonimie Tygrys, który przed siedmioma laty podłożył ładunki wybuchowe i zniszczył tym samym dwa obiekty sportowe. Został wówczas złapany i skazany, ale odsiedział już karę i wyszedł na wolność. Czyżby teraz powrócił do swoich starych przyzwyczajeń i zabaw? Wyciągnięta z ciepłego łóżka Annika stara się zebrać jak najwięcej informacji na miejscu zdarzenia; wraz z fotografem Johanem Henrikssonem udaje jej się, korzystając z wielkiego zamieszania, dostać na płytę stadionu. Zachowanie kręcących się tam policjantów oraz szybkie pojawienie się dwóch karetek pogotowia ratunkowego nasuwa dziennikarce myśl, że zamach wcale nie musiał być, jak pierwotnie sądzono, bezkrwawy i mimo wszystko ktoś poniósł w nim śmierć. A jeżeli tak, to kto i dlaczego? Wkrótce okazuje się, że ofiarą jest sześćdziesięciodwuletnia Christina Furhage – kobieta z pierwszych stron gazet, przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego Igrzysk.
W pierwszych godzinach po eksplozji policja podtrzymuje teorię o akcie sabotażu. Bengtzon ma jednak coraz więcej wątpliwości, a gdy dociera do niej wiadomość, kto i w jaki sposób zginął na arenie, zdobywa pewność, że nie chodziło wcale o zniszczenie obiektu ani wyrażenie w ten sposób swojej niechęci wobec zbliżającej się olimpiady. Annika jest przekonana, że to było zaplanowane z zimną krwią morderstwo; na dodatek popełnione przez kogoś z wewnątrz (czytaj: powiązanego z Komitetem Organizacyjnym), bo przecież by dostać się w nocy na płytę stadionu należało ominąć całą masę zabezpieczeń i alarmów. Komu mogło jednak aż tak bardzo zależeć na pozbyciu się Christiny Furhage, kobiety niezwykle wpływowej i cenionej, przez swoich pracowników opisywanej w samych superlatywach? Jak często w takich sytuacjach bywa, odpowiedzi na to pytanie należy szukać w przeszłości ofiary. Dlatego też Bengtzon oraz pomagający jej współpracownicy z „Kvällspressen”, Hamrin i Nilsson, rozpoczynają żmudne dziennikarskie śledztwo, które z biegiem czasu odkrywa coraz więcej bardzo ponurych kart z życia pani przewodniczącej. Dzięki temu zabiegowi fabularnemu, jakże przecież typowemu dla skandynawskich kryminałów, polscy czytelnicy mają kolejną okazję, by zajrzeć za kotarę szczelnie odgradzającą zakorzenioną w naszej świadomości wizję szczęśliwego i bogatego społeczeństwa szwedzkiego od brutalnej prawdy o nim. Marklund nie pozostawia bowiem wątpliwości, że niezwykle dramatyczne młodzieńcze przeżycia Furhage tak ukształtowały skomplikowaną osobowość kobiety, iż prostą drogą doprowadziły wiele lat później do tragedii, która zakończyła jej życie. Choć oczywiście złożyło się na to również wiele innych czynników…
Najbardziej autorka daje do myślenia i skłania do refleksji, opisując życie osobiste Furhage. Porzucony w młodości syn, niezrównoważona psychicznie córka ze skłonnościami do podpaleń (co mogło stać się impulsem dla Stiega Larssona i zdarzeń opisanych w „Dziewczynie, która igrała z ogniem”, drugiej części trylogii „Millennium”), ubezwłasnowolniony mąż – tak, w dużym skrócie, wygląda rodzinne szczęście przewodniczącej Komitetu Organizacyjnego Igrzysk. Prawda jest jednak skrzętnie wymazywana, nie zna jej nawet wielu najbliższych współpracowników Christine. Jest więc „Zamachowiec” w dużym stopniu opowieścią o pozorach, za którymi skrywają się moralna degrengolada, wynaturzenia i szaleństwo. Marklund, jak wielu społecznie zaangażowanych skandynawskich pisarzy, stara się zdiagnozować chorobę – tyle że robi to jeszcze dość nieudolnie. Debiutantowi można to jednak wybaczyć, tym bardziej że w kolejnych, znanych już w naszym kraju powieściach – „Studio Sex” i „Raj” – Szwedka zdecydowanie poprawiła warsztat i starała się unikać banalnych rozwiązań fabularnych. Efektowny finał „Zamachowca”, wystylizowany na hollywoodzkie thrillery, nie niesie ze sobą, niestety, żadnego głębszego przesłania, jakby autorka wyszła z założenia, że skoro zaczęła powieść potężnym wybuchem, musi zakończyć ją wydarzeniem nie mniej spektakularnym – i temu podporządkowała rozwój akcji. Całość, owszem, klei się nawet sensownie, ale nie przekonuje. Nadany powieści rozmach przytłoczył bowiem podjęte w niej ważne społecznie tematy. I wyszło to książce zdecydowanie na niekorzyść.
koniec
12 sierpnia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Dziennikarskie śledztwo
— Artur Długosz

Tegoż twórcy

Miłość do sztuki może być mordercza
— Sebastian Chosiński

„Pożyteczni idioci” ze Skandynawii
— Sebastian Chosiński

Cichopek, Ibisz i Frytka po szwedzku
— Sebastian Chosiński

Mroczno jak w Raju
— Sebastian Chosiński

Pornominister w szponach KGB
— Sebastian Chosiński

Dziennikarskie śledztwo
— Artur Długosz

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.