Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Liza Marklund
‹Prime time›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrime time
Tytuł oryginalnyPrime time
Data wydania20 października 2010
Autor
PrzekładElżbieta Frątczak-Nowotny
Wydawca Czarna Owca
CyklAnnika Bengtzon
SeriaCzarna Seria
ISBN978-83-7554-225-7
Format448s. 135×210mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Cichopek, Ibisz i Frytka po szwedzku
[Liza Marklund „Prime time” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czwarta w kolejności powieść Lizy Marklund o perypetiach dziennikarki śledczej Anniki Bengtzon nawiązuje w pewnym stopniu do klasycznego kryminału Agathy Christie „Dziesięciu Murzynków”. Mamy bowiem zabójstwo słynnej celebrytki, a w kręgu podejrzeń kilkanaście osób, które przebywały z nią w tym samym czasie i miejscu. Później jednak szwedzka pisarka idzie już własną drogą i dlatego „Prime time” nie dorównuje dziełu brytyjskiej królowej literatury detektywistycznej.

Sebastian Chosiński

Cichopek, Ibisz i Frytka po szwedzku
[Liza Marklund „Prime time” - recenzja]

Czwarta w kolejności powieść Lizy Marklund o perypetiach dziennikarki śledczej Anniki Bengtzon nawiązuje w pewnym stopniu do klasycznego kryminału Agathy Christie „Dziesięciu Murzynków”. Mamy bowiem zabójstwo słynnej celebrytki, a w kręgu podejrzeń kilkanaście osób, które przebywały z nią w tym samym czasie i miejscu. Później jednak szwedzka pisarka idzie już własną drogą i dlatego „Prime time” nie dorównuje dziełu brytyjskiej królowej literatury detektywistycznej.

Liza Marklund
‹Prime time›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrime time
Tytuł oryginalnyPrime time
Data wydania20 października 2010
Autor
PrzekładElżbieta Frątczak-Nowotny
Wydawca Czarna Owca
CyklAnnika Bengtzon
SeriaCzarna Seria
ISBN978-83-7554-225-7
Format448s. 135×210mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Liza Marklund oraz stworzona przez nią bohaterka, pochodząca się ze szwedzkiej prowincji, ale próbująca zrobić karierę w Sztokholmie dziennikarka Annika Bengtzon, są już dobrze znane polskim wielbicielom skandynawskich kryminałów. Kto czytał wcześniejsze powieści Marklund: „Zamachowca” (1998), „Studio Sex” (1999) bądź „Raj” (2000), doskonale wie, czego – przynajmniej w teorii – może się spodziewać. W „teorii”, ponieważ spośród czterech pierwszych książek Szwedki „Prime time” prezentuje się najsłabiej; nie oddaje w pełni talentu pisarki. Dość powiedzieć, że na pewno stać ją na znacznie więcej niż stworzenie banalnej i schematycznej historyjki z życia celebrytów. Bo przecież w dzisiejszych czasach dla nikogo nie będzie już zaskoczeniem ani tym bardziej szokiem fakt, że w świecie mediów i popkultury raczej rzadko można spotkać się z przejawami bezinteresownej życzliwości, a znaczniej częściej – z niechęcią i zawiścią, które mogą prowadzić do zbrodni.
Annika Bengtzon nie miała do tej pory łatwego życia. Maltretowana i wykorzystywana seksualnie przez swego partnera, hokeistę Svena Matssona, wyzwoliła się spod jego dominacji dopiero, gdy go zabiła (vide „Studio Sex”). Później przeniosła się z rodzinnego Katrineholmu do Sztokholmu, gdzie została stażystką w redakcji dziennika „Kvällspressen”, a to oznaczało, że była typowym chłopcem – wróć! – dziewczyną na posyłki. Mimo to udało jej się rozwiązać kilka dziennikarskich śledztw, nawiązując przy okazji wielce obiecujący kontakt z komisarzem stołecznej policji, który zawsze przedstawiany jest jako Q. Niejednokrotnie narażała swoje życie (jak chociażby w „Zamachowcu”). Po traumatycznych przeżyciach ze Svenem nie miała większej ochoty na wiązanie się z innym mężczyzną; zmieniła jednak zdanie, kiedy poznała skromnego urzędnika z Vaxholmu Thomasa Samuelssona. By go zdobyć, nie zawahała się rozbić jego, niezbyt zresztą udane, małżeństwo (co opisano dokładnie w „Raju”).
Akcja czwartej powieści Marklund rozgrywa się ponad trzy lata po tamtych wydarzeniach. Annika i Thomas wciąż żyją ze sobą bez ślubu; mają dwoje dzieci – trzyletniego synka Kallego i zaledwie roczną córeczkę Ellen. Dość szybko dopadła ich proza życia, a codzienne problemy – zarówno służbowe, jak i osobiste – pozwoliły zapomnieć o sielance, jaką przeżywali w pierwszych miesiącach znajomości. Teraz Samuelsson drży o posadę, nie ma bowiem pewności, czy Związek Gmin Szwedzkich, w którym pracuje od kilku lat, przedłuży z nim umowę i powierzy pieczę nad kolejnym prestiżowym projektem. Bengtzon z kolei wraca po dłuższej nieobecności, spowodowanej opieką nad dziećmi, do redakcji, zdając sobie sprawę, że będzie musiała praktycznie od początku budować w niej swoją pozycję. A to oznacza nie tylko nawał pracy, lecz przede wszystkim pełną dyspozycyjność. Na szczęście wciąż może liczyć na przychylność kierownika redakcji Andersa Schymana, który niegdyś nadstawił własną głowę, aby nie pozwolić odejść Annice z „Kvällspressen”. Ta sympatia ma jednak swoją realną cenę. Gdy bowiem Schyman rozpoczyna otwartą wojnę z nieudolnym i szkodzącym, jego zdaniem, gazecie redaktorem naczelnym pisma Torstenssonem, oczekuje, że Bengtzon stanie po jego stronie. Więcej nawet – że pomoże mu w zdobyciu materiałów obciążających naczelnego. Co zresztą stawia dziennikarkę w bardzo niekomfortowej sytuacji…
Walka o władzę w gazecie toczy się jednak w tle historii kryminalnej i stanowi zaledwie jeden z kilku wątków powieści. Tym podstawowym jest dochodzenie w sprawie zabójstwa słynnej w całej Szwecji dziennikarki telewizyjnej Michelle Carlsson. To bardzo kontrowersyjna i ciekawa postać. Urodzona na Białorusi córka Szweda i Łotyszki. Była hostessa, od wielu lat pracująca w telewizji. Uwielbiana przez publiczność, ale też bezlitośnie opisywana i punktowana przez tabloidy. Co ciekawe, gazetą, która atakuje ją najbardziej zajadle – piórem swojej felietonistki Barbary Hansson – jest właśnie „Kvällspressen”. I oto pewnego dnia cały kraj obiega wieść o brutalnym morderstwie, którego Michelle padła ofiarą. Doszło do niego na zakończenie pracy nad nowym, przygotowywanym na okres wakacyjny programem TV Plus „Letni zamek”, który miał być rodzajem talk-show kręconym we wnętrzach zabytkowego średniowiecznego zamku Yxtaholm niedaleko Sztokholmu. Po ukończeniu zdjęć zorganizowano imprezę dla członków ekipy i wszystkich uczestników programu; szybko zamieniła się ona w balangę, podczas której, dzięki dużej ilości alkoholu, niejednym puściły hamulce. A w takiej sytuacji łatwo jest przecież przekroczyć granice kultury i dobrego smaku; dały więc o sobie znać głęboko skrywane animozje i nienawiść. Efekt był taki, że około szóstej rano w zamkniętym na klucz wozie transmisyjnym znaleziono zwłoki Carlsson. Kobieta była naga od pasa w dół, a przyczyną śmierci był strzał z bliskiej odległości w głowę. Zabito ją z rewolweru, który na plan zdjęciowy przyniosła jedna z zaproszonych osób, młoda neonazistka Hannah Persson.
Wśród uczestników programu, biorących udział w bankiecie, byli także dwaj dziennikarze „Kvällspressen” – Barbara Hansson oraz Carl Wennergren. Schyman uznaje więc, że jako bezpośrednio zamieszani nie mogą zająć się sprawą i wysyła na miejsce zdarzenia Annikę. Bengtzon nie odmawia, chociaż w chwili, gdy otrzymuje polecenie od szefa działu wiadomości zwanego Gwoździem jest już spakowana na familijny wyjazd do rodziców Thomasa. Ku jego wielkiemu niezadowoleniu, zostawia go samego z dziećmi i pędzi do pracy. Dotarłszy do Yxtaholm, ustala, kto znajdował się w zamku w czasie, kiedy popełniono morderstwo – dzięki informacjom od Q wie bowiem, że właśnie w tym gronie należy szukać zabójcy. Annika ma nadzieję, że pomoże jej w tym przyjaciółka Anne Snapphane, która również pracowała przy „Letnim zamku” i w tej chwili, jak kilkunastu innych, znajduje się za murami warowni. Problem tylko w tym, że Anne też nie przepadała za Carlsson i uważana jest przez policję za jedną z najbardziej podejrzanych. A to oznacza tyle, że Bengtzon po raz kolejny znajduje się w bardzo niewdzięcznej sytuacji. Owszem, ufa Anne, która przekonuje, że tego nie zrobiła, ale z drugiej strony wiele rzeczy wskazuje na to, że Snapphane ma interes w tym, aby kłamać.
„Prime time” czyta się łatwo i przyjemnie. Akcja, rozpisana na pięć czerwcowych dni (w okolicach ważnej dla Szwedów Sobótki), płynie potoczyście i w zasadzie trudno cokolwiek autorce zarzucić. W czym zatem tkwi problem? W bohaterach. Choć trudno byłoby nazwać ich bezbarwnymi – wszak są to nierzadko ludzie z pierwszych stron gazet, których kochają i nienawidzą miliony (jak sama Carlsson, jej przyjaciółka, aktorka serialowa Bambi Rosenberg, czy gwiazda rocka John Essex) – to jednak nie niosą ze sobą żadnej tajemnicy. Są jednowymiarowi i puści, jak niemal wszyscy celebryci pod każdą szerokością i długością geograficzną. Owszem, można potraktować tę powieść jako demaskatorski portret świata mediów i popkultury, ale nawet w tej kategorii Marklund nie zaskakuje niczym nowym, szczególnie odkrywczym. Że ludzie podkładają sobie świnie… Że nie znoszą się serdecznie… Że zależy im tylko na tym, by dorobić się majątku, realizując starą zasadę Machiavellego „cel uświęca środki”… To wszystko wiemy. Taki obraz kreują na co dzień tabloidy i serwisy plotkarskie. Od powieści kryminalnej uznanej autorki należało oczekiwać czegoś więcej. Ba! znacznie więcej.
W efekcie okazuje się, że znacznie ciekawszym dla czytelników wątkiem jest walka toczona między Schymanem a Torstenssonem o „panowanie” nad „Kvällspressen” i kłopoty osobiste Anniki Bengtzon, niż dociekanie kto utłukł biedną gwiazdę telewizji. Aż żal, że Liza Marklund właśnie w ten motyw nie wplotła intrygi kryminalnej. Zdecydowanie też przesadziła szwedzka pisarka, wymyśliwszy, aby finał intrygi rozegrać publicznie, na oczach milionów widzów. Może niektórym wydać się to atrakcyjne (choć, doprawdy, trudno orzec, co może być intrygującego w sytuacji, gdy dwie kobiety przekrzykują się w zdezorientowanym tłumie), ale na odległość trąci tanim efekciarstwem. W porównaniu z „Rajem” „Prime time” to spora obniżka formy. Czy na dłużej, przekona nas wydana właśnie przez Czarną Owcę piąta odsłona serii – „Czerwona Wilczyca”.
koniec
7 lipca 2011

Komentarze

28 VII 2011   23:37:11

Mam wrażenie, że recenzent nie do końca ułożył sobie chronologię cyklu. IMHO wygląda tak:
1 Studio sex (1999)
2 Raj (2000)
3 Prime time (2002)
4 Rewanż / Zamachowiec (1998)
Jak widać autorka zaczęła od Zamachowca, a potem opisała wcześniejsze losy Anniki.
Są jeszcze cztery kolejne tomy, ale nie przetłumaczono ich na polski.

29 VII 2011   09:08:03

A czy takie przekonanie na pewno wynika z tekstu recenzji? Bo ja mam wrażenie, że jednak nie...

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Miłość do sztuki może być mordercza
— Sebastian Chosiński

„Pożyteczni idioci” ze Skandynawii
— Sebastian Chosiński

Mroczno jak w Raju
— Sebastian Chosiński

Pod pierzyną mieszkają demony
— Sebastian Chosiński

Pornominister w szponach KGB
— Sebastian Chosiński

Dziennikarskie śledztwo
— Artur Długosz

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.