Śpij, kochanie, po słonecznej stronie ulicy [Piotr Schmidt Quartet „Saxesful Vol. II” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Materiał opublikowany na „Saxesful Vol. II” przez trzy lata spoczywał w archiwum. Trębacz Piotr Schmidt zdecydował się upublicznić go latem tego roku, dedykując przy okazji swemu zmarłemu miesiąc wcześniej ojcu – postaci ważnej nie tylko, co oczywiste, dla samego artysty, ale całego polskiego jazzu. Podobnie jak w przypadku „Saxesful”, tu również słyszymy wspomagających Kwartet Schmidta wybitnych polskich saksofonistów.
Śpij, kochanie, po słonecznej stronie ulicy [Piotr Schmidt Quartet „Saxesful Vol. II” - recenzja]Materiał opublikowany na „Saxesful Vol. II” przez trzy lata spoczywał w archiwum. Trębacz Piotr Schmidt zdecydował się upublicznić go latem tego roku, dedykując przy okazji swemu zmarłemu miesiąc wcześniej ojcu – postaci ważnej nie tylko, co oczywiste, dla samego artysty, ale całego polskiego jazzu. Podobnie jak w przypadku „Saxesful”, tu również słyszymy wspomagających Kwartet Schmidta wybitnych polskich saksofonistów.
Piotr Schmidt Quartet ‹Saxesful Vol. II›Utwory | | CD1 | | 1) Caravan | 10:04 | 2) On the Sunny Side of the Street | 06:47 | 3) Cherokee | 05:53 | 4) When I Fall in Love | 07:43 | 5) Footprints | 07:10 | 6) Ach, śpij kochanie | 06:37 |
Czasami o takich nagraniach mówi się „odrzuty”, co samo w sobie nie musi mieć negatywnego znaczenia, choć takie właśnie rodzi konotacje. Bo skoro jakiś utwór odrzucono, to oznacza, że był on niepełnowartościowy, a w każdym razie słabszy od tych, które przeszły pierwotną selekcję. Pewnie dlatego w opisie płyty znany krytyk Adam Baruch używa określenia „ostatki” i nie sposób się z nim nie zgodzić. Trzy lata po wydaniu albumu „ Saxesful” (2018), na którym Kwartetowi Piotra Schmidta towarzyszą wybitni polscy saksofoniści, lider projektu zdecydował się na publikację suplementu złożonego z – posługując się nomenklaturą Barucha – „ostatków”. Pochodzą one z tej samej sesji, która odbyła się w czerwcu 2018 roku w studiu Tokarnia w Nieporęcie (tam też zarejestrowano omawiany ostatnio „ Dark Forecast”), nic więc dziwnego, że na „Vol. II” pojawiają się również ci sami goście. Z jednym wyjątkiem – zabrakło tym razem Piotra Barona. Na pierwszym „ Saxesful” znalazło się w sumie jedenaście kompozycji – w większości są to standardy jazzowe, ale trafiły się również utwory własne – trwających niespełna osiemdziesiąt minut. W przypadku krótszego o nieco ponad pół godziny „Vol. II” jest ich sześć i wszystkie pochodzą z repertuaru innych wykonawców. Płytę lider projektu wydał pod koniec lipca, tradycyjnie korzystając z usług należącej do niego wytwórni SJ Records. Dedykował ją natomiast zmarłemu miesiąc wcześniej (26 czerwca 2021 roku) ojcu Andrzejowi, cenionemu historykowi jazzu i profesorowi katowickiej Akademii Muzycznej. Nie powinien więc zaskakiwać taki, a nie inny dobór utworów, aczkolwiek należy mieć na uwadze, że pula, z której dokonywano selekcji, była już znacznie skurczona. Gwoli ścisłości należy dodać, że w podstawowym składzie Kwartetu znaleźli się, poza Schmidtem, ci sami artyści, których słyszymy na pierwszym albumie, to jest pianista Wojciech Niedziela oraz sekcja rytmiczna RGG, czyli kontrabasista Maciej Garbowski i perkusista Krzysztof Gradziuk. „Saxesful Vol. II” otwiera licząca sobie osiemdziesiąt pięć lat kompozycja Duke’a Ellingtona (1899-1974) i grającego w jego orkiestrze portorykańskiego puzonisty Juana Tizola Martíneza (1900-1984) „Caravan”. Zaczyna ją szybki pochód kontrabasu, do którego po kilkunastu sekundach dołączają pozostali muzycy Kwartetu. Wspiera ich saksofonista Henryk Miśkiewicz, który nie tylko chętnie nawiązuje dialog ze Schmidtem, ale również na oryginalnym motywie buduje utrzymaną w klimacie lat 30. ubiegłego wieku improwizację. Na podobnym schemacie są zresztą skonstruowane również pozostałe utwory (choć kolejność poszczególnych „składników” może się nieznacznie różnić): dialog saksofonu z trąbką, popisy solowe dęciaków, a czasami jeszcze – w formie bonusu – improwizacja pianisty (częściej jednak dopełniającego drugi plan). Najważniejsze jednak, że zarówno „Caravan”, jak i pięć kolejnych kompozycji, nie są odegrane „jeden do jednego”; zespół traktuje je jako punkt wyjścia do artystycznych poszukiwań, chociaż po zatoczeniu szerokiego koła najczęściej powraca do oryginalnego wątku.  Drugi w kolejności „On the Sunny Side of the Street” to najstarszy numer, jaki trafił na „Vol. II”. Skomponował go Jimmy McHugh (1894-1969) dla piosenkarki Dorothy Fields z myślą o broadwayowskim musicalu „Lew Leslie”, a miało to miejsce w 1930 roku. To typowe dzieło swojej epoki, w którym uwagę przykuwa nieśpieszne tempo i „knajpiana” (wcale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu) partia fortepianu. Niedziela pozwala tu sobie na grę na dużym luzie, a luz ten udziela się także Schmidtowi i towarzyszącemu mu nestorowi polskich jazzmanów Janowi Ptaszynowi Wróblewskiemu. Pochodzący z 1938 roku „Cherokee”, w którym jako gościa słyszymy Macieja Sikałę, to z kolei dzieło brytyjskiego pianisty Raya Noble’a (1903-1978). W tym przypadku mamy do czynienia z muzyką stworzoną do… tańca, na dodatek na tyle energetyczną, że łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której pod butami tańczących par parkiet dosłownie pali się. Szkoda jedynie, że pojawiający się w końcówce wtręt perkusyjny Gradziuka nie został bardziej rozbudowany (chociaż zdaję sobie sprawę, że mogłoby to zaburzyć konstrukcję utworu).  „When I Fall in Love” to bardzo znana piosenka popowo-jazzowa, która wyszła spod ręki Victora Younga (1900-1956), a powstała na potrzeby ścieżki dźwiękowej filmu wojennego (o wojnie w Korei) „One Minute to Zero” (1952) w reżyserii Taya Garnetta. Doczekała się dziesiątek, a może nawet setek wykonań; to pierwsze należało do Doris Day. Miłosna ballada brzmi odpowiednio pościelowo, do czego przyczynia się także saksofonista Adam Wendt. Najmocniejszym fragmentem „Saxesful Vol. II” jest natomiast „Footprints” Wayne’a Shortera, który swoją premierę płytową miał w 1967 roku na dwóch wydawnictwach: solowym albumie amerykańskiego saksofonisty „Adam’s Apple” (który nagrano w lutym 1966) oraz słynnym „Miles Smiles” Milesa Davisa (który zarejestrowany został osiem miesięcy później). Jednak to z jakiegoś powodu krążek Davisa ukazał się w sprzedaży wcześniej i – w pewnym sensie – to jego wersja „Footprints” stała się obowiązująca. Z niej również postanowił skorzystać Schmidt, co jest o tyle zrozumiałe, że tam właśnie pojawia się duet trąbki (Miles) i saksofonu (Wayne), na którym na „Vol. II” zagrał sam Zbigniew Namysłowski.  To nie tylko najciekawsze, ale i najbardziej intensywne siedem minut płyty. Można odnieść wrażenie, że to właśnie „Footprints” najbardziej przypadł do gustu całemu Kwartetowi. Jak też mistrzowi Namysłowskiemu, który przecież w swojej karierze nie stronił ani od jazz-rocka, ani free jazzu. Pojawia się w tej kompozycji – w porównaniu z poprzednimi utworami z „Vol. II” – pewna nowość, na którą warto zwrócić uwagę: poza dialogami dęciaków, grają tu one także unisono. Z kolei sekcja rytmiczna skutecznie podkręca tempo i dosłownie „zasysa” słuchacza swoim zaangażowaniem. Na finał Piotr Schmidt wybrał rodzimy standard autorstwa Henryka Warsa (1902-1977). Chodzi o legendarne „Ach, śpij kochanie”, które po raz pierwszy zaśpiewali (sic!) Adolf Dymsza i Eugeniusz Bodo w komedii Mieczysława Krawicza „Paweł i Gaweł” (1938). Główny motyw poddany został operatywnej obróbce, dzięki czemu mamy do czynienia nie tylko z bliską oryginałowi balladową partią saksofonu Grzecha Piotrowskiego, ale także z improwizowanymi duetami Wojciecha Niedzieli z Garbowskim i Piotrowskim. Choć na finał, zgodnie ze schematem, powracają dialogujące ze sobą dęciaki. Czy kiedyś powstanie „Saxesful Vol. III”? Pomysł sam w sobie jest bardzo interesujący i choćby z tego powodu godny kontynuowania. Dwie rzeczy tylko wydają się pewne: po pierwsze – nie będą to już raczej „ostatki” po „ostatkach” (z czerwca 2018 roku), po drugie – jeśli Piotr Schmidt zdecyduje się na organizację jeszcze jednej takiej sesji, to już – wbrew moim oczekiwaniom wyrażonym wcześniej, nie będą mu już w tym dziele towarzyszyli Maciej Garbowski i Krzysztof Gradziuk.  Skład: Piotr Schmidt – trąbka Wojciech Niedziela – fortepian Maciej Garbowski – kontrabas Krzysztof Gradziuk – perkusja
gościnnie: Henryk Miśkiewicz – saksofon altowy (1) Jan Ptaszyn Wróblewski – saksofon tenorowy (2) Maciej Sikała – saksofon tenorowy (3) Adam Wendt – saksofon tenorowy (4) Zbigniew Namysłowski – saksofon altowy (5) Grzech Piotrowski – saksofon tenorowy (6)
|