Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Nolan
‹Mroczny Rycerz powstaje›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMroczny Rycerz powstaje
Tytuł oryginalnyThe Dark Knight Rises
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery27 lipca 2012
ReżyseriaChristopher Nolan
ZdjęciaWally Pfister
Scenariusz
ObsadaChristian Bale, Anne Hathaway, Joseph Gordon-Levitt, Gary Oldman, Marion Cotillard
MuzykaHans Zimmer
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiUSA
CyklMroczny Rycerz
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nolana przerósł rozmiar przedsięwzięcia

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Esensja

Nolana przerósł rozmiar przedsięwzięcia

Sebastian Chosiński: Realizm? O jakim realizmie może być mowa, skoro reżyser nie panuje nad podstawowymi elementami świata przedstawionego? W którym całkowicie kiełbaszą mu się w głowie pory roku i dnia? Zwróćcie uwagę na zakończenie. Gdy tłum zostaje wypuszczony z miasta, mamy rzekę pokrytą lodem, a „godzinę później” – nie wiem, jakim cudem, skoro przed chwilą była noc, a zaraz potem słońce wiło się już wysoko na nieboskłonie – po lodzie nie ma najmniejszego śladu. Co to – efekt cieplarniany zapieprzający jak cząstki w Wielkim Zderzaczu Hadronów? Nie, po prostu totalne niechlujstwo. Ktoś z producentów w ogóle oglądał ten film w wersji skierowanej do dystrybucji? A może, co jeszcze gorsza, wyszedł z założenia, że „ciemny lud” i tak to kupi. Nie lubię być jako widz traktowany jak idiota i tyle.
Anna Kańtoch: A tak, co do Seliny pełna zgoda. Jej postać to zdecydowanie jeden z jaśniejszych punktów filmu.
Konrad Wągrowski: Zgadzam się. Po klapie straszliwej wersji z Halle Berry udało się wprowadzić tę postać ponownie i spójnie z koncepcją i poetyką filmu.
Artur Chruściel: A ja niestety zachwytu nad Catwoman nie podzielam. Owszem, to była postać, która mogła uczynić finał trylogii filmem na miarę „Mrocznego Rycerza”. Dać jakiś emocjonalny ciężar, dokonując rzeczywistego wyboru między Banem, Batmanem a własnym życiem. Ale jej poglądy pozostają w sferze pustych deklaracji, obojętne, czy dotyczy to kwestii społecznych, czy świętego spokoju. A jej zadanie sprowadza się do tego, żeby być zawsze w miejscu wyznaczonym przez scenariusz. Los ten staje się w drugiej połowie filmu również udziałem Bane’a, który pada ofiarą własnego triumfu nad Gotham – nie pozostaje mu do roboty nic, oprócz narzucenia na siebie kożuszka i wygłaszania mów do poddanych.
Marzy mi się „MRP” z rozbudowaną rolą Hathaway i nieco szerszym przedstawieniem tego, jak Bane buduje swoje zaplecze w Gotham. Marzy mi się Bane, który maskę obrońcy uciśnionych nosi niemal tak długo, jak maskę prawdziwą, i Catwoman, która na tą maskę daje się nabrać. Relacja między tą parą powinna być przeciwwagą dla relacji Seliny z Batmanem. Niestety, zostało z tej ścieżki tylko tyle, że łotr potraktował instrumentalnie kobietę, a kobieta zastrzeliła łotra i padła w ramiona herosa.
Miłosz Cybowski: Mnie Catwoman także nie zachwyciła: ani urodą, ani grą aktorską, ani rolą, ani końcowymi wyrzutami sumienia, które zamiast (iście po kociemu) podpowiadać jej, by ratowała swoją własną skórę kazały jej poświęcać się dla Batmana. Jeżeli miały tam być jakieś walki wewnętrzne i konflikty lojalności, to nie jestem pewien, w którym momencie je pokazano. Nie, jeśli mówimy o jasnych punktach filmu, to jest nim tylko i wyłącznie Bane, który, podobnie jak Joker w poprzedniej części, całkowicie przyćmił swoim charakterem Mrocznego Rycerza. Pechowo jednak scenariusz wcale mu nie sprzyjał, choć, nie ukrywajmy, robił wszystko co mógł, by wyjść nawet z najgorszych scen obronną ręką. No, może poza rozczulającą walką na końcu, kiedy okazuje się, że słabym punktem jest jego maska, a on sam jest tylko misiowatym sidekickiem (zasługującym na takąż nic nie znaczącą śmierć), nie zaś prawdziwym geniuszem zbrodni. Artur ma rację, schematyczne rozwiązania i brak chemii między bohaterami to najgorszy problem filmu. Nie zgodzę się jednak z postulatem o szersze przedstawienie rozbudowy imperium Bane’a. W tej sytuacji byłoby to zbyt podobne do części drugiej, gdzie obserwowaliśmy jak Joker z zupełnie nieznanego nikomu dziwaka przeistacza się w największą szychę wśród gangsterów.
Alicja Kuciel Mało w tych naszych rozważaniach człowieka, tak sobie myślę, wszędzie maski, herosi, przebrania – nie tylko te oczywiste, ale te niewidoczne również. Bo przecież i Alfred kryje się za maską lokaja i Gordon za maską doskonałego policjanta i nawet Miranda za maską bizneswoman. Może rzeczywiście, widzowie oczekiwali po tym filmie Batmana, Bane’a, Catwoman, Robina, a nie ludzi za tymi maskami, zwykłych, niedoskonałych, czasem bohaterskich, czasem smutnych, często żałosnych, małostkowych i w momencie triumfu (różnie definiowanego) zagubionych. Wszyscy szukają jednego bohatera lub antybohatera, a film nie jest o jednej postaci, jest o bohaterze zbiorowym i wszystkich tego odcieniach. Moim zdaniem film obnażył pułapkę noszenia przez ludzi mask. Kiedy myślę o tym teraz to jako jego kwintesencję filmu widzę przegranego smutnego człowieka, który kiedyś założył na siebie strój Nietoperza i nie udźwignął ciężaru odpowiedzialności wiążącej się z faktem zostania symbolem. Pominę milczeniem za to, w moim odczuciu totalnie spaprane zakończenie filmu.
Artur Chruściel: Jeśli Nolan zmarnował swoje trzecie podejście do Batmana, to nie przez drobne uchybienia logiczne, wolne tempo i zbyt złożoną fabułę, lecz przez to, że między jego bohaterami działo się tak niewiele, że ich interakcje pozostały bardzo płytkie. Mam wrażenie, że przerósł go rozmiar przedsięwzięcia (możliwe, że również biznesowy) i trylogia, która jednak jest jednym z najbardziej znaczących osiągnięć kina komiksowego, nie zyskała godnego dwóch poprzednich części zwieńczenia.
koniec
« 1 2
8 października 2012

Komentarze

« 1 2
09 X 2012   15:40:57

@ ender 73
To tylko na zakończenie - ja też Powrót Robin Hooda lubię najbardziej ze wszystkich Robin Hoodów, ponieważ jest w nim wiele nastrojów, a każdy przejmujący - i ta komedia bywa niejednokrotnie smutną komedią (np. na zawsze zapamiętam przebudzenie w lesie Sherwood ze strzykaniem w kościach). Zresztą topos "powrót bohatera po latach", na którym film jest oparty, ma w sobie zawsze tę dwuznaczność, która jest w sumie bardzo prawdziwa, życiowa, mimo że Lester nie sili się na realizm. Odwrotnie niż Scott w swoim Robin Hoodzie - i właśnie ten niepotrzebnie przyziemny ton mnie rozczarowuje w jego filmie. W ten sposób wróciliśmy do mody na "realizm" w dzisiejszych produkcjach, więc przynajmniej po części wypłynęliśmy ze swoim off topikiem na czyste wody.
Ja też pozdrawiam

10 X 2012   20:59:46

Nabijka z faceta w ciuchach myszy po linii Ani Kańtoch to tak jakby nie było Franka Millera, i tego wszystkiego co on zrobił z Batmana... No właśnie wykazał, że za pomocą opowieści o facecie w ciuchach myszy można powiedzieć co ważnego, w wielopoziomowy i intrygujący sposób. Tym tropem w DK poszedł Nolan. Ale to trzeba mieć do tego akuratny kapitał kulturowy, a jak Esensja zbiera ludzi, którzy nie czują tego wszystkiego i w pierwszym odruchu się buntują. Nie potrafią "zawiesić niewiary" to mamy takie pierdololo, że bohaterowie nie są sympatyczni, a dialogi niedobre. U Nolana akurat jest kilka poziomów powieści. Strasznie czerstwa ta dyskusja.

10 X 2012   21:32:23

Franka Millera albo Alana Moore'a jeśli już o tym mowa. A nie czuć tego i wypowiadać się ze znawstwem w - z założenia - rzetelnym dyskursie popkulturowym zahaczającym o superbohaterów (szczególnie w typie Batmana), to wstyd. Albo sam dyskurs rzetelny tylko z nazwy, czy niezrealizowanej ambicji.
Zaś sam film nierówny, przepołowiony.

« 1 2

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

50 najlepszych filmów superbohaterskich
— Esensja

Porażki i sukcesy A.D. 2012
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Mateusz Kowalski, Gabriel Krawczyk, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Najlepsze filmy na prezent
— Esensja

Esensja ogląda: Listopad 2012 (DVD i Blu-Ray)
— Sebastian Chosiński, Krystian Fred, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Sierpień 2012 (kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

Bruce Wayne odchodzi
— Jakub Gałka

Esensja ogląda: Lipiec 2012
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Alicja Kuciel, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

#occupygotham
— Michał R. Wiśniewski

Mroczny Rycerz upada
— Miłosz Cybowski

Monumentalność, epickość, wielkie zagrożenie, wielkie sceny akcji... i Bruce Wayne?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski

Z tego cyklu

Bruce Wayne odchodzi
— Jakub Gałka

Burtmany, czyli Batmany Burtona
— Jakub Gałka, Agnieszka Hałas, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Batman - głupie podpisy

#occupygotham
— Michał R. Wiśniewski

Mroczny Rycerz upada
— Miłosz Cybowski

Monumentalność, epickość, wielkie zagrożenie, wielkie sceny akcji... i Bruce Wayne?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski

Mroczny Rycerz w Esensji
— Esensja

Tegoż twórcy

Remanent filmowy 2017
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Grzegorz Fortuna, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Lipiec 2017 (3)
— Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Listopad 2014 (2)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Gdzie twój dom, Ziemianinie?
— Konrad Wągrowski

Wygrać z podświadomością
— Ewa Drab

Czas Nietoperza
— Konrad Wągrowski

Mroczny Rycerz: A ty?
— Michał R. Wiśniewski

Mroczny Rycerz: Czarno na czarnym
— Urszula Lipińska

Mroczny Rycerz: Mrok nad Gotham
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.