Oscary 2014. Typujemy nominacjeOSCARY! Najważniejsze nagrody filmowe na świecie. Brakuje Wam filmowych newsów w codziennych wiadomościach mediów informacyjnych? O Oscarach będą mówili WSZYSCY. Zanim jednak poznamy laureatów, przed nami 16 stycznia nominacje. Dla mnie najważniejszy dzień w całym filmowym roku.
Krzysztof SpórOscary 2014. Typujemy nominacjeOSCARY! Najważniejsze nagrody filmowe na świecie. Brakuje Wam filmowych newsów w codziennych wiadomościach mediów informacyjnych? O Oscarach będą mówili WSZYSCY. Zanim jednak poznamy laureatów, przed nami 16 stycznia nominacje. Dla mnie najważniejszy dzień w całym filmowym roku. 24 kategorie wyróżniające najlepsze filmy (nie tylko amerykańskie), aktorów i twórców artystycznej oraz technicznej strony kinowej produkcji. Bez podziału na komedie i dramaty, musicale i horrory. Tylko najlepsi. A że wybór Amerykańskiej Akademii Filmowej nie zawsze jest zgodny z naszym gustem… Wskażcie proszę nagrody, które budzą powszechne uznanie i nie mają przeciwników. Oscary to nagroda, o której marzy cały Hollywood i zapewne wielu twórców na świecie (z pominięciem mistrzów kina artystycznego, którym nagrody te zwisają). Polskich Oscarów mamy niewiele (takich tylko naszych). W sumie to tylko nagroda dla animowanego „Tanga” i Wajdy za całokształt twórczości, a do tego kilka Oscarów dla polskich twórców pracujących przy zagranicznych filmach. Z nominacjami jest lepiej, ale w tym roku raczej nie nastawiajmy się na obecność naszego reprezentanta. Bo dostąpić zaszczytu bycia w gronie wskazanych przez Amerykańską Akademię Filmową nie jest wcale łatwo, o czym przekonaliśmy się wielokrotnie. Śmiejecie się z tych łez nagradzanych twórców? One zazwyczaj są szczere, oto bowiem spełniło się jedno z największych marzeń aktora czy aktorki. Nierzadko jest to ukoronowanie wielkiej kariery i szczere uznanie znaczących dokonań. Historia Oscarów z ich sukcesami, błędami i wypaczeniami to temat na inną opowieść. Na rangę Oscary zapracowały latami. Dziś to już 86. edycja nagród i ciągle jest to bardzo mocna marka. Coroczną galę ogląda około 40 mln ludzi, ale ciężko przyciągnąć do niej młodą publiczność. Próbowano różnych sztuczek, ale oglądalność specjalnie nie imponuje. Wiele zależy od gospodarza lub gospodyni uroczystości. W zeszłym roku bawił nas Seth Macfarlane, w tym roku taką szansę będzie miała Ellen DeGeneres. Oboje w Polsce kojarzeni średnio. Ważne jednak by dowcipy były w miarę zabawne. Bo naśmiewać się z Hollywood trzeba umieć i nie zawsze wychodzi to dobrze (lepiej zapomnijmy o kompromitacji Jamesa Franco i Anne Hathaway). NOMINACJE! Te wybierane są przez 6000 członków Amerykańskiej Akademii Filmowej. STOP! Nie do końca. Procedury wyboru nominacji zajmują sporo miejsca i często opierają się na matematyce. Generalnie jednak w większości kategorii głosują członkowie danej gałęzi zawodowej. Ma to sens, by na przykład nominacje za zdjęcia wskazywali twórcy specjalizujący się w tym temacie, aktorzy głosują na aktorów, reżyserzy na reżyserów itd. Są też kategorie przechodzące specjalne preselekcje. Na przykład tak nam bliska ocena filmów nieanglojęzycznych. Tutaj najpierw głos ma specjalna, kilkuosobowa komisja, która wybiera 9 filmów kandydujących do nominacji, potem zaś te wybrane tytuły ogląda już większa grupa osób, która nominuje pięć najlepszych. W tegorocznych przedbiegach jak wiemy odpadł „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, ale też faworyzowana „Przeszłość”, a „Życie Adeli” w ogóle nie brało udziału w tej rywalizacji. Także inne kategorie mają swoje komisje, które pracują w grupach by nominacje były możliwie jak najbardziej trafne. W historii dochodziło przecież wielokrotnie do kuriozalnych decyzji Amerykańskiej Akademii Filmowej (można byłoby o tym napisać książkę). Członkowie Akademii pracowali w ostatnich tygodniach w pocie czoła. Na przykład kilkanaście dni temu doszło do spotkania w komisji efektów wizualnych, a tam zaprezentowano 10-minutowe filmiki o pracy nad techniczną stroną filmów kandydujących do Oscara w tej kategorii. Podobno świetne wrażenie zrobiły na komisji efekty pracy przy „Grawitacji” oraz „Hobbicie: Pustkowiu Smauga” (smok wyszedł fantastycznie). Zespół zajmujący się nominacjami w kategorii Najlepsza Piosenka otrzymał listę 75 oryginalnych utworów i ruszył do roboty… W sumie wybór nominowanych zakończył się 8 stycznia, a obecnie firma doradcza PricewaterhouseCoopers przelicza głosy i tylko pozazdrościć tym kilku wybranym osobom „świetnej zabawy” i wiedzy o oscarowych kandydatach. My poczekamy do 16 stycznia, do godzin popołudniowych. Amerykańska Akademia Filmowa corocznie poprawia regulamin Oscarów, by nagrody trafiały w dobre/najlepsze ręce, by nie narażać się na złośliwe komentarze i marudzenie w branży. Jednak nie da się dogodzić wszystkim. W tym roku o tytuł najlepszego filmu roku rywalizuje 289 obrazów. Trzeba z tego grona odrzucić produkcje mało wartościowe, a i tak zostanie kilkadziesiąt tytułów realnie mających szanse powalczyć o nagrodę marzeń. Pełna lista tych produkcji znajduje się na stronie Akademii. Wróćmy jednak do Oscarów i zbliżających się nominacji. Ten proces budzi corocznie wielkie emocje (przynajmniej w gronie osób zainteresowanych). Szczególnie w kategorii Najlepszy Film, która dziś jest najbardziej pożądana przez producentów z Hollywood, a coraz odważniej sięgają po nią twórcy z innych części świata (w ostatnich latach „Artysta” z Francji i „Miłość” Haneke – ciągle to jednak wyjątkowe sytuacje). Akademia nominuje w tej najważniejszej kategorii od 5 do 10 filmów, a liczba ta do samego ogłoszenia nominacji nie będzie znana. Tutaj w grę wejdzie wspomniana matematyka. Każdy członek Akademii musi umieścić swoich pięciu faworytów w kolejności preferencji. Nominacji nie otrzyma film zdobywający mniej niż 5 procent głosów od członków Akademii. Lubicie proceduralny żargon? Odsyłam tutaj. Generalnie przy finałowym wyborze najlepszego filmu głosować będą już WSZYSCY i zdecyduje zwyczajna większość głosów. To dlatego nominacje są ciekawsze, bo do końca nie można przewidzieć ich przebiegu. Poniższe spekulacje, prosimy więc traktować jako zabawę. Finał Oscarów w tym roku będzie miał miejsce później niż zazwyczaj. Poczekamy na niego do 2 marca, bowiem pierwszeństwo mają tym razem Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Za sportem nie przepadam, więc jakoś mnie to opóźnienie nie cieszy. Pamiętajmy jednak, że najważniejsze w tej zabawie są pieniądze od sponsorów i reklamodawców, więc marudzenie fanów kina nie ma tutaj większego znaczenia. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, kibicować Justynie Kowalczyk i wyczekiwać premier oscarowych filmów. Przed nami nominacje. W sumie wszystko wiadomo, bo swoje wyróżnienia przyznało już wiele zawodowych organizacji w Hollywood, za nami też Złote Globy oraz wyróżnienia krytyków. Na tej podstawie można budować listę tegorocznych nominowanych. Można z całą pewnością założyć, że poniższe typy w dużej części pokryją się z gustami Amerykańskiej Akademii Filmowej, ale trzeba być ostrożnym i możliwie jak najtrafniej oceniać gusta członków Akademii. Można śmiało założyć, że jak co roku czekają nas oscarowe niespodzianki. Kilka bardzo znanych osób nominacji nie otrzyma, ktoś mało kojarzony dostąpi tego zaszczytu. Do końca żadnego rozwiązania nie można wykluczyć i dlatego nominacje to ciągle taka fajna zabawa. A kogo obstawiam? W kolejnych częściach artykułu postaram się przybliżyć faworytów 86. edycji nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Dziś najważniejsze kategorie. NAJLEPSZY FILM
Wyszukaj / Kup 12 Years a Slave (Zniewolony. 12 Years a Slave) American Hustle Captain Phillips (Kapitan Phillips) Gravity (Grawitacja) Her (Ona) Nebraska The Wolf of Wall Street (Wilk z Wall Street) Brak któregokolwiek z tych tytułów będzie odbierany jako niespodzianka, a nawet sensacja. Oczywiście wszystko może się wydarzyć, ale ta siódemka to najmocniejsi kandydaci do nominacji. Można te filmy znaleźć na większościach list z najlepszymi tytułami pokazywanymi w amerykańskimi kinach w 2013 roku. Spośród siedmiu filmów, cztery oparte są na wydarzeniach autentycznych. Pozostałe dwa („Grawitacja”, „Nebraska”) to oryginalne historie. I jak tutaj nie kręcić filmów bazujących na prawdziwych historiach (w zeszłym roku Oscara wygrała właśnie taka produkcja). Filmy te nakręcili twórcy znani i uznani, z Oscarami mający wiele razy do czynienia. Martin Scorsese, David O. Russell, Alexander Payne. Do tego bardzo cenieni: Steve McQueen, Alfonso Cuaron, Spike Jonze i Paul Greengrass. Wyśmienity zestaw, który szczegółowo omówię przy kategorii Najlepsza Reżyseria. Gdyby jednak na nominację głosowała publiczność to jedynie „Grawitacja” i „American Hustle” miałyby tutaj jej względy. Pozostałe tytuły przyciągnęły stosunkowo niewielką rzeszę widzów. To oczywiście nie wszyscy kandydaci do Oscarów, a pozostały tylko trzy miejsca. Wiele tutaj zależeć będzie od preferencji członków Akademii i od tego, czy oscarowe kampanie promocyjne do nich dotarły. Wszystkie filmy z kolejnej grupy oparte są na faktach (mniej lub bardziej). Czy Akademia ulegnie magii Walta Disneya i wskaże na opowiadający o nim (pośrednio) film „Ratując pana Banksa”? A może ujmie ich przejmująca opowieść o początkach AIDS pokazana w „Witaj w klubie” (org. „Dallas Buyers Club”)? „Tajemnica Filomeny” to najsilniejszy kandydat z Anglii. Dla mnie miejsce wśród filmów nominowanych powinny mieć „Wyścig” oraz „Co jest grane, Davis?” – ale im bliżej nominacji, tym szanse tych tytułów maleją. |
Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.
więcej »Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Oscary 2019: Esensja przyznaje Oscary
— Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
10 najlepszych filmów science fiction XXI wieku
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja
Oscary 2018: Esensja przyznaje Oscary
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Oscary 2018: Najlepsze filmy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Oscary 2018: Najlepsi aktorzy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Oscary 2018: Kategorie techniczne
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Esensja typuje Oscary 2017
— Esensja
Dobry i Niebrzydki: Oscary intymne i okruchy życia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Oscary 2016: Esensja typuje Oscary 2016
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Bezwstydny
— Piotr Sarota
Stosunki post(m)oralne
— Karolina Ćwiek-Rogalska
New York, New York co za piekielne miasto
— Paulina Jastrzębska
Niedosyt
— Tomasz Markiewka
Każde dziecko jest Zbawicielem
— Konrad Wągrowski
Złote dziecko
— Kamil Witek
Zgaś światło…
— Ewa Drab
Wszystko, co da się wycisnąć z Pottera
— Tomasz Kujawski
Dorastanie w drodze
— Michał Chaciński
Inne oblicze Bergmana
— Krzysztof Spór
Powrót Króla Potworów
— Krzysztof Spór
Jack is Back. Jak wypadło nowe „24”?
— Krzysztof Spór
Na tropie Króla w Żółci
— Gabriel Krawczyk, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski
Oscary 2014. Typujemy nominacje - część II
— Krzysztof Spór