Z filmu wyjęte: Jsem mořská hvězdiceCzy rozgwiazda może być zabójcza? Oczywiście, jeśli tylko jest wielka i na końcu każdego ramienia ma uzębioną paszczę.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Jsem mořská hvězdiceCzy rozgwiazda może być zabójcza? Oczywiście, jeśli tylko jest wielka i na końcu każdego ramienia ma uzębioną paszczę. Jak łatwo się zorientować z dzisiejszego kadru, nie chodzi oczywiście o żadną morderczą rozgwiazdę, a o wielopaszczego rekina. Tak jest, nie zdzierżyłem i w końcu dałem kadr z niechlubnej serii „X-głowy rekin atakuje”. Dotąd byłem twardy, nawet gdy u czterogłowego rekina piąta paszcza utworzyła się gdzieś w rejonie odbytu. Tak jest, tą głową rekin również żarł, i nie, nie zamierzam się zastanawiać, którędy w takim razie usuwał produkty przemiany materii. Nie warto. To The Asylum. Tu ma być głupio. Co więc takiego się stało, że poddałem się przy czwartej1) części sagi? Ano – wyszło na to, że The Asylum strasznie dało ciała i zrobiło film… prawie dobry. Nie w standardach The Asylum, a po prostu. Tak jakby spora część ekipa sprzysięgła się przeciwko wytwórni, i przeciwko partolącemu film za filmem Markowi Atkinsowi (spośród jego wiekopomnych dzieł warto wymienić m.in. „Pogromców smoków”, „Rekiny z plaży”, „Planetę rekinów”, „Pogromcę olbrzyma” czy „P-51 Dragon Fighter”), i dała z siebie tyle, co Wincenty Pstrowski u zarania PRL. Dwójka kompozytorów na tyle przejęła się zleceniem, że zrobiła do filmu zaskakująco dobrą, pompatyczną, mocno symfoniczną muzykę, chwilami bezwstydnie wybijającą się na plan pierwszy, o co w sumie nie można mieć żalu. Kamerzysta też zaszalał i zaserwował irytująco dobre zdjęcia. Podobnie postąpiła ekipa od castingu, proponując zamiast regularnego drewna normalnych aktorów, którzy w dodatku otrzymali do zagrania w pełni trójwymiarowe postaci. Szczęście, że chociaż spece od efektów stanęli na wysokości zadania i tradycyjnie odwalili fuszerkę. Oczywiście są i klasyczne durnoty, bez których przecież można by zapomnieć, że to produkcja The Asylum (jeśli byśmy tylko zapomnieli na chwilę o sześciogłowym rekinie). Z ciekawszych rzeczy jest renomowany ośrodek badawczy składający się z trzech brezentowych namiotów bujających się na blaszanych platformach, rekin ściągający w głębiny łódź poprzez szybkie krążenie wokół niej i tworzenie wiru, rekin ciskający celnie na kilkadziesiąt metrów jedną z odgryzionych sobie głów, a także swobodnie unoszące się na po wierzchni wody butle z acetylenem. No ale przecież właśnie po to sięga się po kolejne filmy o rekinach – żeby zaznać niezdrowej zabawy. Na koniec może dwa słowa o fabule. Na położonej na uboczu wyspie trwa obóz ostatniej szansy dla rozpadających się par. Prowadzący obóz twardziel nie radzi sobie z czterema aktualnie przebywającymi tam parami, bo od psychologii była jego żona, a ta wpadła tylko po to, by podpisał papiery rozwodowe. Do tego wokół wyspy krąży wspomniany rekin (na wstępie uraczył się uczestnikami jakiejś balangi w „ośrodku badawczym”, a także przegryzł parę pomocników twardziela), jacht ma dziurę w kadłubie, przez radio nie można złapać kontaktu, a na domiar złego zbliża się tornado. Jedno jest pewne – rekin będzie żarł. 22 lutego 2021 1) To nie pomyłka – były ataki rekina dwugłowego, trzygłowego, pięciogłowego i sześciogłowego. Spytacie: a co się stało z czterogłowym? No cóż, „Pięciogłowy rekin atakuje” był właśnie o czterogłowym rekinie, któremu gdzieś w połowie filmu wyrasta piąta głowa. Dwa rekiny w cenie jednego. Ot, taka promocja. |
Dziesięć miesięcy po „Końcu gry” Hans Kloss powrócił do Teatru Sensacji. Od października 1966 roku rozpoczęto (comiesięczną) emisję pięciu kolejnych odcinków „Stawki większej niż życie”. Na pierwszy ogień poszedł – ponownie wyreżyserowany przez Andrzeja Konica – „Czarny wilk von Hubertus”, czyli opowieść o tym jak J-23 stara się zlikwidować działający w okolicach Elbląga oddział Werwolfu.
więcej »Wyroby rodzimych browarów trafiają na półki również zagranicznych marketów, ale nie jest wcale tak prosto się o tym przekonać.
więcej »Wielbiciele Hansa Klossa mogli w czwartkowy wieczór 16 grudnia 1965 roku poczuć wielki smutek. W ramach Teatru Sensacji wyemitowano bowiem „Koniec gry”, spektakl zapowiadany jako ostatni odcinek „Stawki większej niż życie”. Jak się niespełna rok później okazało, wcale tak nie było. J-23 powrócił na „mały ekran”. Mimo że jego pierwsze rozstanie z widzami nie należało do szczególnie spektakularnych.
więcej »Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz