Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Richard Shepard
‹Kumple na zabój›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKumple na zabój
Tytuł oryginalnyThe Matador
Dystrybutor Monolith
Data premiery28 lipca 2006
ReżyseriaRichard Shepard
ZdjęciaDavid Tattersall
Scenariusz
ObsadaPierce Brosnan, Greg Kinnear, Hope Davis, Philip Baker Hall, Dylan Baker, Adam Scott
MuzykaRolfe Kent
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiIrlandia, Niemcy, USA
Czas trwania96 min
WWW
Gatunekkomedia, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Halo, chciałbym nawiązać dialog: Kumple na zabój

Esensja.pl
Esensja.pl
Piotr Dobry, Bartosz Sztybor
« 1 2

Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Halo, chciałbym nawiązać dialog: Kumple na zabój

BS: A „Tomb Raidera” nie oglądałeś?
PD: Oglądałem, ale niezamierzenie komediowych nie liczę. Uprzedzam ripostę: nie zgadzam się, że jego rola w „Tomb Raiderze” była komediowa zamierzenie.
BS: Bredzisz, bo odbyt Blofelda był wzorowany na twojej twarzy i się mścisz.
PD: Nie bredzę, nie podoba mi się tylko to, że teraz wszyscy w kinie puszczają oko i nawet jak naprawdę nie puszczają, to udają, że puszczają. Albo robią na opak jak z Craigem-Bondem, co spotyka się z niezrozumiałym dla mnie entuzjazmem młodego pokolenia krytyków. Lubię nowatorskie rozwiązania, jestem za odchodzeniem od konwencji, ale nie tak na chama, po (uwaga, uwaga, z dedykacją dla tetryka Wojtka) linii najmniejszego oporu.
BS: Wymień proszę krytyków młodego pokolenia darzących omawianą decyzję entuzjazmem. Powiedz mi też, dlaczego entuzjazm związany z wybraniem Craiga na Bonda ma być fałszywy czy niezrozumiały. I czemu ma to być linia najmniejszego oporu?
PD: Ty, Michał Chaciński, Wojtek Orliński. Mówiąc: „młode pokolenie”, miałem na myśli tych trochę młodszych od Kołodyńskiego, niekoniecznie od razu samych dwudziestolatków, he he. Czemu linia najmniejszego oporu? To proste: poprzez analogie. Był brunet – weźmy blondyna. Był przystojniak – weźmy brzydala. Był dryblas – weźmy kurdupla. No, tutaj trochę przesadziłem, ale tylko trochę – dotychczas żaden z Bondów nie miał poniżej 1,85 metra, a Craig ma tylko 1,80 i to dzisiaj nie jest już wcale a wcale imponujący wzrost.
BS: Z tego co wiem, to Wojtek Orliński nie był nastawiony strasznie entuzjastycznie, a dopiero po zobaczeniu „Monachium” i trailera „Casino Royale” zaczął się przekonywać. Dziękuję Ci też (Michał pewnie też podziękuje), że uznajesz mnie i jego za jedynych przedstawicieli młodego pokolenia. Bardzo budujące, ale i zastanawiające, bo sam nie umieściłeś siebie w tym gronie. Czyżbyś awansował pokoleniowo? A tłumaczenie tej spiskowej linii najmniejszego oporu jest strasznie komiczne. Nie brałeś pod uwagę tego, że Craig mógł najbardziej pasować do wizji naturalistycznego Bonda i chodziło o odświeżenie formuły. Nie o żadne robienie czegokolwiek na opak (wbrew publice), bo duże studia na coś takiego nie mogą sobie pozwolić. Pewnie powiesz, że chodziło im tylko o zrobienie hałasu, ale wierzę, że po obejrzeniu „Casino Royale” po prostu zmienisz zdanie. A właśnie, nie powiedziałeś o fałszywości i niezrozumiałości entuzjazmu.
PD: Co Ty bredzisz – przecież gdybym umieścił się w tej grupie, znaczyłoby, że popieram Craiga jako Bonda, a tak nie jest. Zaś że więcej krytyków młodego pokolenia, niż tylko wasza wspomniana przeze mnie trójka, popiera Craiga, jestem pewien. Ale nie każdy przecież udziela się na X-muzie, więc niezbitych dowodów przedstawić nie jestem w stanie, przepraszam. O fałszywości pierwsze słyszę, o niezrozumiałości już Ci wyjaśniłem. Tłumaczenie tej linii najmniejszego oporu nie jest komiczne, a ona sama nie jest spiskowa. Na naturalistycznego Bonda znakomicie pasował Clive Owen, a i paru innych jeszcze by się znalazło. Nie widzę u Craiga tego czegoś, co miałoby decydować o jego wyjątkowości. I możemy jeszcze tak sobie pitu-pitu w nieskończoność, a prawda jest taka, że jak za pięćdziesiąt lat zrobią remake „Władcy pierścieni” i jakiś szaleniec wpadnie na pomysł, by w roli Aragorna obsadzić wnuka Warwicka Davisa, to jeszcze przed realizacją projektu – tak jak w przypadku „Casino Royale” – będziesz piał z zachwytu.
BS: To po co konfabulujesz? Rzuć nazwiskami, a nie tworzysz jakąś wyimaginowaną grupę entuzjastów, która w rzeczywistości nie istnieje. Oni tam są. Oni lubią Craiga. Oni mi wujka zaciukali. Oni są be. Tylko jest jeden problem, że tych „Onych” nie ma. Jeśli chodzi o Owena, to pasowałby znakomicie i prawdopodobnie byłby lepszym wyborem niż Craig, jeśli miałby to być Bond na to samo kopyto, a – jak ustaliliśmy – nie jest. Śmieszne jest też to, że wiesz lepiej, co powiem w przyszłości i jak zareaguję na kompletnie absurdalne nominacje castingowe. Mam wrażenie, że nie potrafisz zrozumieć, iż ktoś ma inny zdanie niż Ty. Ty – spoko. Oni – koniunktura czy kij wie co, ale na pewno fałszywe.
PD: „Po co konfabulujesz?”... Oj, ale się teraz uniosłeś tandetnie i w stylu swoich idoli, o których lepiej cicho sza (kolejna teoria spiskowa). Śmiertelnie poważnie, pseudomądrze, jak jakaś purchawa, jakbyś mnie w ogóle nie znał. „Kompletnie absurdalne nominacje castingowe” – cóż za język, cóż za wytworność! Szkoda tylko, że w reakcji na mój żart, a nie w poważnym artykule na zlecenie. Sam sobie stworzyłeś jakichś „Onych”. Tekst z zaciukaniem wujka – megażałosny – tym razem w stylu warszawki. Ja powiedziałem tylko tyle, że nie rozumiem, dlaczego Ty, Chaciński i Orliński tak się napalacie na tego Craiga. Ja mam inne zdanie co do tego, co nie znaczy, że mam monopol na rację, to chyba oczywiste. Mogę nie rozumieć? Mogę. Wyluzuj trochę, bo zaraz pękniesz.
BS: Ale to właśnie Ty jesteś napuszony. To Ty podajesz dziwne argumenty i sprowadzasz wszystko do stania po przeciwnej stronie barykady i wzrostu aktora. Trochę mnie też boli, że nie potrafisz panować nad emocjami i wyraźnie mówisz rzeczy, których normalnie byś nie powiedział. Nie rozumiem po co komentarz o moim niby żałosnym tekście i później porównanie go do jakiegoś mitycznego chyba „stylu warszawki”? Jeśli był żałosny, to po co o nim wspominać? By mnie poniżyć? By się odgryźć? Po co? Odnośnie rozumienia, to nie chodzi o to, że Ty po prostu nie rozumiesz, a gardzisz i nie możesz przyswoić. Ja też wielu rzeczy nie rozumiem i nie potrafię wytłumaczyć szaleństw związanych z niektórymi filmami, ale ja nie atakuję, a próbuję zrozumieć. Często nawet nie staram się dociekać, bo biorę poprawkę na to, że ktoś ma inny gust i tyle.
PD: Każdy ma inny gust i tyle. Jeśli dociekanie jest niepotrzebne, to po co w ogóle rozmawiać, po co robić „Halo”? Przyjmij wreszcie do świadomości, że ja nie atakuję, a po prostu wykładam swoje zdanie, bez podkreślania co drugie słowo, że to jest „moje zdanie”, „ja tak myślę”, „według mnie” itp., bo uważam takie wtręty za zwyczajnie zbędne. Za co niby mam Cię poniżać i się odgryzać – nie kumam? Bo chyba nie sądzisz, że Twoje głodne kawałki jakkolwiek mnie ruszyły, ubodły? Jedyne co, to trochę mnie boli, że potrafisz jak mało kto panować nad emocjami i wypowiadasz się w stylu, w jakim normalnie byś się nie wypowiadał.
BS: „Halo” jest po to, by poznać merytoryczne argumenty drugiej strony, a nie rozmawiać o guście. O tym, żeby przedstawić swoją wizję filmu i nie narzucać jej drugiej stronie. Tu nie chodzi, żeby na siłę przekonywać, a pokazać coś, czego może druga strona nie dostrzegła. I nie chodzi tutaj o wtrącanie „moim zdaniem”, bo o tym wie każdy, kto ocenia jakiekolwiek dzieła.
PD: Kurwa, czasem jak Cię słucham, odnoszę dokładnie to samo wrażenie, jak podczas oglądania filmu, w którym jakiś sześciolatek jest nad wyraz, irytująco rezolutny. Taki mały-stary. Tym niekiedy jesteś.
BS: Dobra, to choć porzucamy się kupą.
PD: I o to chodzi!
koniec
« 1 2
24 czerwca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Wszystko zostaje w rodzinie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kobieta w błękitnej wodzie
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

16 przecznic
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Skok przez płot
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Kult
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Omen
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tsotsi
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Sky High
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Wszystko gra
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Bękarty diabła
— Piotr Dobry, Bartosz Sztybor

Tegoż autora

Dobry i Niebrzydki: Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Polska nie musi wstawać z kolan, za to może wstać z kanapy
— Piotr Dobry

Dobry i Niebrzydki: Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Dobry i Niebrzydki: Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Człowiek z rozgoryczenia
— Piotr Dobry

Oscary 2018: Ranking filmów oscarowych
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Esensja przyznaje Oscary
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsze filmy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsi aktorzy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.