Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 grudnia 2023
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Mumia z gwiazd

Esensja.pl
Esensja.pl
Skoro w zeszłym odcinku zapoznaliśmy się już z pracownikiem idealnym, to w aktualnym proponuję słodkiego obcego z innej planety. Tak, to coś na pierwszym planie. I wiecie, że jest to… kopia E.T.?

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Mumia z gwiazd

Skoro w zeszłym odcinku zapoznaliśmy się już z pracownikiem idealnym, to w aktualnym proponuję słodkiego obcego z innej planety. Tak, to coś na pierwszym planie. I wiecie, że jest to… kopia E.T.?
Skoro w zeszłym odcinku ustaliliśmy, że idealny pracownik może wyglądać jak rasowy ufok, to w bieżącym warto rzucić okiem na obcego, który… eee… nie przypomina niczego konkretnego. No, chyba że egipską mumię, wykonaną przez niewidomego, zniedołężniałego balsamistę, który nie odróżniał byka od skarabeusza.
Otóż stworzenie to jest kopią znanego nam Spielbergowskiego E.T., który chciał „go home”. Przeboju kasowego pozazdrościli Amerykanom twórcy z dalekiej Turcji i już rok później, w 1983, zaserwowali swoim widzom produkcję o tytule „Badi”. Ponieważ jednak budżetu mieli tylko na skrzynkę mleka, dwie paczki krakersów i kostkę haszyszu, skończyło się wypichceniem kuriozalnie złego filmu, z którego śmiał się później cały świat. Zresztą – wzorem „Tureckich Gwiezdnych Wojen” – ochrzczono film mianem „Tureckiego E.T.”. A z kadru widać, iż śmiechu było co nie miara.
Przede wszystkim obcego grało albo dziecko, albo karzeł, niewykluczone, że płci żeńskiej, na co wskazywałaby sugestia posiadania zauważalnych piersi. Aktor został wciśnięty w wielgachny, porozciągany sweter, na głowę zaś wciśnięto mu obciągnięty rajtuzami hełm lub półmisek, przyozdobiony od frontu plastikowymi, nieruchomymi oczami. Nawet nie będę się w tym momencie pastwił na ogromnymi zatokami i jeszcze większymi usznymi konchami. Zaznaczę tylko, że zdjęcia nie oddają „wdzięku” samej postaci, poruszającej się jak inwalida i wydzielającej od czasu do czasu ochronne opary dymu. Nie śmiem nawet zgadywać, który organ mógłby je produkować.
Sama fabuła jest ordynarną kalką oryginalnego „E.T.”, dostosowaną jednak do specyficznych tureckich realiów. Otóż na zapyziałych przedmieściach Stambułu ląduje tytułowy obcy. Trafia na niego mały dzieciak i przygarnia, pilnując, żeby o znalezisku nie dowiedzieli się o dorośli, bo wciąż pamięta, co się stało ze znalezionym wcześniej bezpańskim psem (uściślijmy, że w sprawie maczał wówczas palce hycel). Badi siedzi sobie odtąd głównie w domowej piwnicy i dłubie w urządzeniach należących do przyjaciela matki dzieciaka, zerkając od czasu do czasu na erotyczne pisemko z modelką na rozkładówce. Dzieciak cieszy się z postępów Badiego w nauce języka, podziwia też prezentowane przezeń sztuczki (np. lewitację jabłek), no ale że samemu tak obcować z przybyszem jest smutno, wprowadza w tajemnicę coraz więcej przyjaciół. Co naturalnie doprowadza w pewnym momencie do wmieszania się w sprawę wrogo nastawionej okolicznej ludności, która chwyta za widły, pałki i inny odwieczny oręż.
Finału nie będę zdradzał, choć jest oczywisty do przewidzenia, skoro film jest kopią „E.T.”. I tak, też jest latanie pojazdem mechanicznym, tyle że w „Badim” jest to… trójkołowy wózek ręczny, z rodzaju tych do wożenia warzyw i owoców na targ.
Seans więc polecam, zwłaszcza jeśli mamy w lodówce trochę płynnego złota, a na kanapie kilkoro przyjaciół, ale ostrzegam, że film jest infantylny, chwilami slapstickowy i dramatycznie tani, co widać po prostu na każdym kroku. I mimo że parę lat temu jakaś dobra dusza ulitowała się w końcu nad widzami złaknionymi mądrości płynących z tureckich dialogów i w sieci zawitały angielskie napisy, film można swobodnie „konsumować” w wersji oryginalnej. Zaręczam, że nic się nie traci.
koniec
14 sierpnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Końcowe odliczanie
Sebastian Chosiński

5 XII 2023

Nieczęsto widzowie w latach 50. i 60. ubiegłego wieku mieli okazję oglądać Zbigniewa Cybulskiego w przedstawieniach teatralnych. Każda taka rola zasługuje więc na uwagę. Wyreżyserowany przez Jerzego Gruzę „Sammy” to monodram autorstwa Brytyjczyka Kena Hughesa, w którym aktor znany przede wszystkim z „Popiołu i diamentu” wciela się w drobnego kombinatora próbującego zebrać pieniądze na spłatę długu.

więcej »

Z filmu wyjęte: Franczyza lat 80.
Jarosław Loretz

4 XII 2023

Z okazji zbliżających się Świąt proponuję rzut oka na franczyzę okołofilmową sprzed 30 lat.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Uparty inspektor
Sebastian Chosiński

28 XI 2023

Chociaż o brytyjskim dramatopisarzu i prozaiku Patricku Hamiltonie dzisiaj już mało kto pamięta, wielbiciele klasycznych thrillerów psychologicznych sprzed dekad powinni kojarzyć przynajmniej dwie z jego sztuk, które dotarły do Hollywoodu – „Gasnący płomień” oraz „Sznur”. Ta pierwsza doczekała się także inscenizacji w ramach Teatru Sensacji „Kobra”, a reżysersko odpowiadał za to… Andrzej Łapicki.

więcej »

Polecamy

Franczyza lat 80.

Z filmu wyjęte:

Franczyza lat 80.
— Jarosław Loretz

Dysonans motoryzacyjny
— Jarosław Loretz

Obrandowani
— Jarosław Loretz

Na wywczasie
— Jarosław Loretz

W kupie raźniej
— Jarosław Loretz

Proszę szanownej wycieczki
— Jarosław Loretz

Och jej, ja tu faktycznie mam tatuaż
— Jarosław Loretz

Proszę oddać mi kapelusz. W środku tkwi połowa mojego czerepu
— Jarosław Loretz

Superman z napędem kobiecym
— Jarosław Loretz

Warzywny dramat
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Franczyza lat 80.
— Jarosław Loretz

Dysonans motoryzacyjny
— Jarosław Loretz

Obrandowani
— Jarosław Loretz

Na wywczasie
— Jarosław Loretz

W kupie raźniej
— Jarosław Loretz

Proszę szanownej wycieczki
— Jarosław Loretz

Och jej, ja tu faktycznie mam tatuaż
— Jarosław Loretz

Proszę oddać mi kapelusz. W środku tkwi połowa mojego czerepu
— Jarosław Loretz

Superman z napędem kobiecym
— Jarosław Loretz

Warzywny dramat
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

I robotom bywa smutno
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.