Z filmu wyjęte: Ogrodowy nielotDzisiaj – zgodnie z zapowiedzią sprzed tygodnia – statek, którym na naszą planetę przybył Homoti.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Ogrodowy nielotDzisiaj – zgodnie z zapowiedzią sprzed tygodnia – statek, którym na naszą planetę przybył Homoti. Dzisiaj kadr zapowiedziany w poprzednim odcinku cyklu, przedstawiający statek, na pokładzie którego przyleciał na naszą poczciwą Ziemię pokraczny, turecki E.T. Owszem, obiekt udający UFO ma z grubsza odpowiedni kształt, ale jak się dokładniej przyjrzeć, pozbawieni sensownego budżetu twórcy pojechali po bandzie, bowiem jako podstawy do zbudowania modelu statku… Stój, źle. Nie budowali przecież żadnego statku. Inwencję twórców trudno wyrazić słowami tak, żeby nie zabrzmiało to głupio. Otóż statek Homotiego „zrobiono” z dużego, ogrodowego parasola. Parasol po prostu wbito w ziemię (jego stelaż doskonale widać na drugim zdjęciu), na jego czaszy namalowano pas czerwonych rombów, blisko szczytu wykonano nieznaną techniką pas czarnych krop, a dla zamaskowania parasolowatości konstrukcji dorzucono zewnętrzny fartuch, być może faktycznie wykonany z blachy. A przynajmniej, czegoś, co wygląda na blachę, sądząc z podwiniętych krawędzi tegoż fartucha. Statek widać dosłownie przez chwilkę, więc nikt nie rozdzierał szat, bo film powstał w czasach, gdy stopklatkę można było sobie zrobić jedynie na VHS-ie, tyle że dla uzyskania przyzwoitego obrazu musiały się zejść trzy czynniki – dobre oko, wprawna ręka i nie zajechana taśma. A chyba nie muszę mówić, że poza Turcją mało kto wówczas słyszał o „Homotim”, sami zaś Turcy byli niejako przyzwyczajeni do kręconej pęczkami tandety. Na koniec jeszcze dwa słowa o fabule, bo kawałek intrygi zostawiłem na deser. Homoti zostaje w pewnym momencie porwany przez dziennikarza-rywala, gdyż bowiem wywiad z obcym (ciekawe, jak uwiarygodniony) ma przynieść porywaczowi miliony. Przypomnijmy, że rzecz toczy się w środowisku dziennikarzy specjalizujących się w informacjach wyssanych z palca… Jak już zaznaczyłem w poprzednim odcinku, „Homoti” jest tylko dla twardych zawodników, zaprawionych w bojach z kiczowatą kinematografią klasy ostatnich liter alfabetu. ![]() 28 sierpnia 2023 |
Nieczęsto widzowie w latach 50. i 60. ubiegłego wieku mieli okazję oglądać Zbigniewa Cybulskiego w przedstawieniach teatralnych. Każda taka rola zasługuje więc na uwagę. Wyreżyserowany przez Jerzego Gruzę „Sammy” to monodram autorstwa Brytyjczyka Kena Hughesa, w którym aktor znany przede wszystkim z „Popiołu i diamentu” wciela się w drobnego kombinatora próbującego zebrać pieniądze na spłatę długu.
więcej »Z okazji zbliżających się Świąt proponuję rzut oka na franczyzę okołofilmową sprzed 30 lat.
więcej »Chociaż o brytyjskim dramatopisarzu i prozaiku Patricku Hamiltonie dzisiaj już mało kto pamięta, wielbiciele klasycznych thrillerów psychologicznych sprzed dekad powinni kojarzyć przynajmniej dwie z jego sztuk, które dotarły do Hollywoodu – „Gasnący płomień” oraz „Sznur”. Ta pierwsza doczekała się także inscenizacji w ramach Teatru Sensacji „Kobra”, a reżysersko odpowiadał za to… Andrzej Łapicki.
więcej »Franczyza lat 80.
— Jarosław Loretz
Dysonans motoryzacyjny
— Jarosław Loretz
Obrandowani
— Jarosław Loretz
Na wywczasie
— Jarosław Loretz
W kupie raźniej
— Jarosław Loretz
Proszę szanownej wycieczki
— Jarosław Loretz
Och jej, ja tu faktycznie mam tatuaż
— Jarosław Loretz
Proszę oddać mi kapelusz. W środku tkwi połowa mojego czerepu
— Jarosław Loretz
Superman z napędem kobiecym
— Jarosław Loretz
Warzywny dramat
— Jarosław Loretz
Franczyza lat 80.
— Jarosław Loretz
Dysonans motoryzacyjny
— Jarosław Loretz
Obrandowani
— Jarosław Loretz
Na wywczasie
— Jarosław Loretz
W kupie raźniej
— Jarosław Loretz
Proszę szanownej wycieczki
— Jarosław Loretz
Och jej, ja tu faktycznie mam tatuaż
— Jarosław Loretz
Proszę oddać mi kapelusz. W środku tkwi połowa mojego czerepu
— Jarosław Loretz
Superman z napędem kobiecym
— Jarosław Loretz
Warzywny dramat
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz
Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz
I robotom bywa smutno
— Jarosław Loretz