10 filmowych królików na świętaKonrad Wągrowski Króliki. Z bliżej niewiadomego powodu kojarzące się ze świętami prawie tak jednoznacznie jak pisanki. Poczciwi roślinożercy, znani też z… No, wiecie, z czego. Ale nie w filmach. W filmach króliki bywają krwawymi mordercami, mutantami, prorokami i uwodzicielami. Są seksowne i dowcipne. Sprawdźcie sami.
Konrad Wągrowski10 filmowych królików na świętaKróliki. Z bliżej niewiadomego powodu kojarzące się ze świętami prawie tak jednoznacznie jak pisanki. Poczciwi roślinożercy, znani też z… No, wiecie, z czego. Ale nie w filmach. W filmach króliki bywają krwawymi mordercami, mutantami, prorokami i uwodzicielami. Są seksowne i dowcipne. Sprawdźcie sami. 1. Bugs („Zwariowane melodie”) Nie wypada zaczynać od kogokolwiek innego. Imię Bugs to jedno z najoczywistszych skojarzeń ze słowem „królik”. „Co jest, doktorku?” to najoczywistsze skojarzenie z imieniem Bugs. Legendarne uosobienie luzu, koneser marchewek, mistrz dowcipu sytuacyjnego i ciętej riposty. Gdy zaś cięta riposta nie wystarcza, przydatna okazuje się laska dynamitu. Bugs to niekwestionowana gwiazda kina. Rzec można: prawdziwa instytucja. • • • 2. Frank („Donnie Darko”) Królik Frank to interesująca postać. Ma dwa metry wzrostu, ludzką postawę i przybywa w nocy, by sugestywnym tonem poinformować was, że koniec świata nastąpi za 28 dni, 6 godzin, 42 minuty i 12 sekund. Naprawdę oczywiście Frank nie jest królikiem, ale nie mamy zamiaru zdradzać, kim jest. Tak czy inaczej, wiele byśmy dali za taki strój na bal maskowy. Oczywiście po to, aby na pytanie „Dlaczego nosisz ten głupi kostium królika?” odpowiadać „A dlaczego ty nosisz ten głupi kostium człowieka?”. • • • Trzy dziewczyny występujące przed żołnierzami w Wietnamie poznajemy w dwóch scenach – podczas pełnego zabawy występu w wersji klasycznej filmu Coppoli i, dodatkowo, w niewesołej sytuacji w opuszczonej bazie w wersji „Redux”. Ciekawostką będzie fakt, że cała ta historia jest oparta na prawdziwym wydarzeniu – wizycie Playmate Roku na froncie w 1965 r. (zgodnie z polityką pisma dostarczała zaprenumerowane egzemplarze i, co nie dziwi, wzbudzała ogromne zainteresowanie żołnierzy). Aktorki grające Króliczki same w 2/3 Króliczkami były – Cynthia Wood to Playmate Roku 1974, a Linda Carpenter była Miss Sierpnia 1976. • • • Niechaj narodowie wżdy postronni znają, że Polacy nie gęsi i swoje króliki filmowe mają. A przynajmniej jednego – zaklętego w królika tatę Ali (Kasi Figury) z „Kingsajzu”. Rola jego jest niewielka – parę razy sobie kicnie, by na koniec wrócić do kształtu pierwotnego (prawie) z sałatą w zębach, stąd trudno się dziwić, że z tego filmu jednak lepiej zapamiętaliśmy jego córkę (bardzo sugestywne aktorstwo, zwłaszcza w scenach z krasnoludkami). Ale królik jest królik i się liczy. • • • Bestia pilnująca wejścia do jaskini wydaje się być niepozorna. Miękkie futerko i mały rozmiar, poczciwy wygląd, spokojne kicanie… Niemniej jednak – czego nie widać na pierwszy rzut oka – ostre nad wyraz zęby i nieodparte pragnienie, by wbijać je w tętnice pechowych rycerzy, czynią z niego idealnego strażnika pieczary. Nie obejdzie się bez świętego granatu ręcznego z Antiochii. • • • Pythonowski królik morderca nie jest jedynym drapieżnikiem wśród miłych z pozoru zjadaczy sałaty. Bohaterowie niskonakładowego horroru SF z 1972 r. również mają wiele na sumieniu. Nie jest to jednak ich wina. Kłapouchy padły ofiarą naukowego eksperymentu, mającego na celu zmniejszenie ich reprodukcji. Jak to zwykle w tanich horrorach bywa, eksperyment się nie powiódł, a efektem było powstanie rasy zabójczych królików-mutantów. Tak jest – to wygląda dokładnie tak idiotycznie jak brzmi. • • • Przykra pomyłka. Nikt nie powiedział Bridget Jones, że bal przebierańców został odwołany i stroje na imprezę powinny wyglądać bardziej klasycznie. Dzięki temu dziewczyna zwraca uwagę swoim małym ogonkiem i dużymi uszami. Z królikiem z „Donnie Darko” tworzyliby bez wątpienia interesującą parę. • • • 8. Królikołak („Wallace i Gromit: Klątwa królika”) Zwany również Kic Kongiem, a czasami po prostu… Wallace’em. Kolejny mutant w tym gronie. Pół królik, pół człowiek, choć właściwie zazwyczaj jest w pełni człowiekiem lub w pełni – dość jednak dziwnym – królikiem. Taki ludzko-króliczy doktor Wallace i pan Królik. • • • 9. Rodzina królików („Inland Empire”) Sitcomowa rodzina królików z „Inland Empire” Davida Lyncha pochodzi oczywiście z jego wcześniejszej krótkometrażówki, ale jest tak fotogeniczna, że cieszy fakt, iż została zaangażowana do większej produkcji. To niezwykle dowcipna rodzinka – każde zdanie budzi salwy śmiechu (co prawda śmiechu podkładanego z taśmy, ale zawsze). Wszelkie rozważania na temat tego, co symbolizują te króliki, można uciąć prostym stwierdzeniem – gdyby kiedyś śniły się wam króliki, powinny wyglądać właśnie tak. • • • Królik Roger to sfrustrowany i nieco neurotyczny gwiazdor filmowy. Ma pecha – został wrobiony w aferę kryminalną. Ma jednak też szczęście – jego żoną jest jedna z najseksowniejszych dziewczyn kina, pani Jessica Królik. Jest trochę podejrzeń co do jej wierności, ale co tam. Dla takiej kobiety (nawet narysowanej) warto jednak przymknąć oko. Okazuje się, że króliki też mogą mieć powodzenie u kobiet. I to nie ze względu na to, z czym króliki się zwykle kojarzą, bo Jessica twierdzi, że u Rogera ujęło ją poczucie humoru… 24 marca 2008 |
Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.
więcej »Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…
więcej »Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.
więcej »Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz
Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski
Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski
"Donnie Darko" to jak dla mnie jeden z filmów wszech czasów. Ale koniecznie wersja NIE reżyserska, bo reżyserska (Director's cut)ten film niszczy - niepotrzebnie wydłuża, dodaje jakieś głupie animacje. Wersja 'normalna' - cudo.