Wrogowie publiczni: Chłopcy z filmowej ferajnyGangsterzy kochali kino, kino kochało gangsterów. Ale nie wszystkich z jednakową namiętnością. Wybranych portretowano w spektakularnych arcydziełach. Innym wystawiono ekranowe pomniki podłej jakości.
Urszula LipińskaWrogowie publiczni: Chłopcy z filmowej ferajnyGangsterzy kochali kino, kino kochało gangsterów. Ale nie wszystkich z jednakową namiętnością. Wybranych portretowano w spektakularnych arcydziełach. Innym wystawiono ekranowe pomniki podłej jakości. Al Capone - okrutny rekordzista ![]() Robert De Niro jako Al Capone Al Capone uwielbiał chodzić do opery, łowić ryby i brać udział w akcjach dobroczynnych. Ale nie to przysporzyło mu tytułu gangstera wszech czasów. W młodości przystąpił do gangu Five Points, na którego czele stał Frankie Yale. Na początku Capone pracował jako barman w jednym z lokali Yale’a. Po zranieniu jednego z gangsterów konkurencyjnego klanu musiał uciekać do Chicago. Tam spotkał Johnny’ego Torrio, który szybko poznał się na jego licznych talentach i bezcennej umiejętności szybkiego podejmowania decyzji. Powierzył mu kierowanie rynkiem prostytucji i handel alkoholem. Jego barwny życiorys jest jednym z ulubionych przez twórców, którzy wykorzystali jego nazwisko w blisko pięćdziesięciu filmach kinowych i telewizyjnych. Ostatnio postać Capone’a wróciła nawet w „Nocy w muzeum 2”. Wcześniej jednak przywoływano go w bardziej szlachetnych intencjach, próbując zgłębić jego fenomen, albo przynajmniej zrobić porządny kawałek gangsterskiego kina. Na długiej liście produkcji z Caponem liczy się tak naprawdę kilka tytułów. Pierwszy z nich to „Człowiek z blizną” (1932) Howarda Hawksa, gdzie co prawda jego nazwisko nie pada, ale losy bohatera, Antoniego „Tony’ego” Camonte granego przez Paula Muni, zainspirowała biografia Capone’a. Wyliczanka rzeczywistych biografii rozpoczyna się od „Ala Capone” (1959) Richarda Wilsona z Rodem Steigerem. To wcielenie stało się wręcz kanoniczne, a wielu mówi o aktorze jako o najlepszym odtwórcy Capone w historii kina. Steiger jest w tym filmie odrażającym potworem z socjopatyczną iskrą w oku. Iskrą, której zabrakło choćby Benowi Gazzarze grającemu gangstera szesnaście lat później w „Capone” Steve’a Carvera albo Josemu Calvo występującemu w hiszpańskiej produkcji „Due mafiosi contro Al Capone” (1966) Giorgio Simonelliego. Zresztą wszyscy odtwórcy są naprawdę wybitni przy Ericu Robertsie w telewizyjnym filmie „The Lost Capone” (1990) Johna Graya. Ale wróćmy jednak do najlepszych wcieleń ekranowego Capone’a. Nie można zapomnieć jeszcze o dwóch: Jasonie Robardsie w „Masakrze w dniu św. Walentego” (1967) Rogera Cormana i Robercie De Niro w „Nietykalnych” (1987) Briana De Palmy. Zwłaszcza De Niro wyjątkowo wczuł się w rolę. Kostiumy na planie szyli mu krawcy pracujący niegdyś dla Capone’a, a aktor wzorem gangstera nosił podobno jedwabną bieliznę, choć nie widać jej ani razu na ekranie. Najwięcej, bo aż dwa razy Capone′a grał F. Murray Abraham (w „Baby Face Nelson” Scotty’ego P. Levy’ego z 1995 roku, potem w „Dillinger and Capone” Jona Purdy’ego z tego samego roku). Postać ta (w interpretacji Anthony’ego LaPaglii) miał także pojawić się w jednej ze scen „Drogi do zatracenia” (2002) Sama Mendesa, scenę niestety wycięto z ostatecznej wersji filmu. Raffaele Cutolo – więzienie mu niestraszne ![]() Ben Gazarra jako Raffaele Cutolo Najbardziej charyzmatyczny włoski gangster, lider Nuova Camorra Organizzata. Jego życie zrekonstruował Giuseppe Tornatore w filmie “Il Camorrista” z 1986 roku. Nazywany tu „Il Profesorre” Cutolo pokazany jest jako ofiara trudnego dzieciństwa, spędzonego pod okiem ojca – dewota. Tornatore stawia tezę o przemocy dojrzewającej w nim od małego i kanalizowaną w brutalny sposób. O scenach takich jak w tym filmie twórcy „Gomorry” mogliby pomarzyć. Rozbijanie głowy mężczyzny o klapę samochodu, rzucanie zwłok zwierzętom i „sprzątanie” trupów koparkami. Nic dziwnego, że Cutolo dorobił się kilku wyroków dożywocia i od 1963 roku (z przerwami) siedział w więzieniu. Właściwie ujęto go już po popełnieniu pierwszej poważnej zbrodni, w wieku dwudziestu jeden lat i wymierzono dożywotnie siedzenie w celi, które następnie skrócono do dwudziestu czterech lat. Podobno to ta pierwsza odsiadka uczyniła z niego mężczyznę i bezlitosnego gangstera, umiejącego potrząsnąć przestępczym półświatkiem. Jak pokazuje produkcja Tornatore, kraty nie przeszkadzały Cutolo dalej sprawować władzę i budować potęgę własnego nazwiska. „Il Camorrista” śledzi krok po krok narodziny wpływowego królestwa opartego na zbrodni, korupcji i handlu narkotykami. Najpierw Cutolo załatwił starych wyjadaczy, aby odświeżyć szeregi kamorry i stać się „szefem wszystkich szefów”. Nawiązał współpracę z Cosa Nostrą, która jeszcze wzmocniła jego pozycję. W interpretacji Bena Gazzary to niemal socjopata, któremu nawet nie zatrzęsie się ręka podczas krwawego mordu. Nie do końca chyba jednak udało mu się oddać charyzmę gangstera przyciągającego do siebie ludzi i tworzącego nawet za kratkami małe, ale silne, grupy trzymające władzę. Film przybliża również postać siostry Cutolo, Rosetty (w filmie przemianowanej na Rosarię) prowadzącej biznes brata, gdy ten był za kratkami. Frank Costello – znany pod nazwiskiem Brando ![]() Jack Nicholson jako Frank Costello Frank Costello miał w kinie twarz Jamesa Andronica („Gangsters Wars” Richarda C. Sarafiana, 1981), Costasa Mandylora („Gangsterzy” Michaela Karbelnikoffa, 1991) i Carmine’a Caridi („Bugsy” Barry′ego Levinsona, 1991). Jednak najpopularniejszym odtwórcą roli Franka Costello jest Jack Nicholson, choć co ciekawe, poza nazwiskiem, życiorys filmowej postaci ma niewiele wspólnego z rzeczywistym gangsterem (jest bowiem odbiciem przestępczych losów innego brutala, Whitneya Burgera). W „Infiltracji” Scorsesego Costello to przywódca irlandzkiej mafii terroryzujący Boston. Prawdziwy przestępca działał natomiast głównie w Nowym Jorku, gdzie nazywano go „premierem podziemia” i uznawano za jednego z najbardziej wpływowych gangsterów w Ameryce. W świat przemocy wszedł mając trzynaście lat, kiedy jako włoski imigrant, Frank Castiglia, przybył do Ameryki. Zaczynał jako drobny złodziejaszek, ale wyjątkowo często trafiał do więzienia. Dopiero kiedy rozkręcił działalność bardziej zorganizowaną, udawało mu się unikać celi przez blisko czterdzieści lat. Przyłączył się do gangu Morello i pod jego skrzydłami kontrolował hazardowe podziemie Bronxu i Manhattanu. Później poznał Lucky’ego Lucianno i między dwoma Włochami nawiązała się duchowa więź, która pozwoliła im zbudować mafijne imperium. W 1928 roku byli jednymi z najpotężniejszych gangsterów, do czasu kiedy Luciano wylądował w więzieniu. Wtedy biznes przejął Costello i po wielu latach wzlotów oraz upadków zmarł w mało gangsterskim stylu: na atak serca. Jego losy w najpełniejszym wymiarze można podziwiać w „Ojcu chrzestnym” ponieważ postać Don Vito Corleone powstała w oparciu właśnie o życiorys Costello. Brando podobno oddał nawet charakterystyczny głos gangstera, który podsłuchał na taśmach z sądowych zeznań. John Dillinger – największy kinoman wśród gangsterów ![]() Warren Oates jako John Dillinger John Dillinger pojawiał się w filmach dosyć często, choć rzadko pod swoim nazwiskiem. W latach 30. uznanego za wroga publicznego numer jeden gangstera nie można było reklamować na ekranie. Powstało za to wiele produkcji luźno nawiązujących do jego życiorysu, jak choćby „High Sierra” Raoula Walsha z 1941 roku i „Wróg publiczny nr 1” Waltera Rubena z 1935 roku. Zwłaszcza ten pierwszy film ukazywał postać przestępcy w interesującym świetle. Zaczyna się bowiem sceną ucieczki Roya Earle’a (Humphrey Bogart) z więzienia i próbą rozpoczęcia życia na nowo. Bohater, w gruncie rzeczy bardziej sympatyczny niż przerażający znakomicie wykorzystywał mit Dillingera, kochanego przez tłumy i znienawidzonego przez policję. Jedynym filmem otwarcie biograficznym nakręconym o nim był „Dillinger” Maxa Nossecka z 1945 roku, nominowany do Oscara za najlepszy scenariusz. Następnej biografii ten słynny gangster doczekał się dopiero w latach siedemdziesiątych. Był nią „Dillinger” Johna Miliusa z 1973 roku, gdzie główną rolę zagrał bardzo podobny do oryginału Warren Oates. Film, zbudowany na kontraście między bezwzględnym gangsterem a dobrym ściągającym go policjantem, Neilu Purvisie, jest najsłynniejszym obrazem o Dillingerze, ale niewykluczone, że „Wrogowie publiczni” przewartościują ten ranking. Potem powstało jeszcze kilka produkcji opisujących polowanie agenta na złodzieja. W tym choćby „Dama w czerwieni” (1979) Lewisa Teague′a albo telewizyjna „Masakra w Kansas City” (1975) Dana Curtisa, rekonstruująca te wydarzenia w paradokumentalny sposób. Dillinger pojawił się także w mało ciekawym „Baby Face Nelson” (1995) Scotta P. Levy’ego, gdzie jego rolę zagrał nieprzekonujący Martin Kove. Wyliczankę ekranowych Dillingerów zamyka ten w interpretacji Martina Sheena z kuriozalnego dramatu „Dillinger i Capone” (1995) Jona Purdy’ego. Okazuje się, że w zasadzce zastawionej przez Purvisa zginął nie legendarny gangster, tylko jego brat. On sam ocalał i prowadzi drugie życie. Odnajduje go Al Capone (F. Murray Abraham) i proponuje udział w skoku na bank. Dillinger to temat wdzięczny dla kina, którego zresztą sam był wielkim miłośnikiem. Jednym z jego ulubionych filmów był „Znak Zorro”. Zginął pod kinem Biograph Theater w Chicago tuż po seansie „Melodramatu na Manhattanie” W.S. Van Dyke′a. Był gangsterem nietypowym, nie działającym w mrocznym mieście tylko na prowincji. Grabił banki w Dakocie i Wisconsin, rozpruwając ich sejfy, dzięki świetnej logistyce i znajomości nowinek technicznych. Unikał przemocy. |
Hans Kloss czy Max Otto von Stirlitz – który z nich narodził się wcześniej? Ten pierwszy zadebiutował w spektaklu teatralnym w styczniu 1965 roku, temu drugiemu Julian Siemionow przydał niemiecką tożsamość dopiero w wydanej dwa lata później powieści „Major Wicher”. Na słynne „Siedemnaście mgnień wiosny” trzeba było czekać jeszcze rok. A na dwuczęściowe przedstawienie polskiego Teatru Sensacji „Stirlitz” autorstwa Andrzeja Zakrzewskiego – kolejne cztery.
więcej »Myśleliście, że blaszana kosmiczna furgonetka albo UFO z ogrodowego parasola to szczyt dziadostwa budżetowego? Ha! Poznajcie statek na budżecie zerowym. Serio, nic nie kosztował.
więcej »W latach 80. XX wieku Wiaczesław Browkin wyspecjalizował się w przedstawieniach telewizyjnych, które prezentowane były najczęściej w ramach „Teatru Politycznego”. Czy to oznacza, że tym samym definitywnie odszedł od postaci komisarza Maigreta? Niekoniecznie. Znalazł bowiem taką powieść Georges’a Simenona, która pozwoliła mu połączyć oba wątki – kryminalny i polityczny. Tak powstał, mający premierę w czerwcu 1987 roku, spektakl „Maigret u ministra”.
więcej »Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz
Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz
E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz
Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz
Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz
Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz
Pracownik idealny
— Jarosław Loretz
Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz
Interpol muzealny
— Jarosław Loretz
Gdy w domu brakło kombinerek
— Jarosław Loretz
Gangsterzy z różnych stron świata
— Ewa Drab, Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Profesjonalizm i pasja
— Dominik Herman
Ze śmiercią mu do twarzy
— Tomasz Rachwald
Człowiek z blizną
— Urszula Lipińska
I Mann stworzył mężczyznę
— Urszula Lipińska
007: Wszystkie laski Jamesa Bonda
— Urszula Lipińska
Co nam w kinie gra: „Kopciuszek”, „Gloria”
— Marta Bałaga, Urszula Lipińska
Co nam w kinie gra: Mapy gwiazd
— Marta Bałaga, Urszula Lipińska, Kamil Witek
30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 10
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Urszula Lipińska
30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 9
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska
30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 8
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska
30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 7
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Urszula Lipińska
30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 6
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska, Gabriel Krawczyk
30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 5
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska
30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 4
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska