Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 listopada 2023
w Esensji w Esensjopedii

Wrogowie publiczni: Chłopcy z filmowej ferajny

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Urszula Lipińska

Wrogowie publiczni: Chłopcy z filmowej ferajny

Pablo Escobar – w odwiecznej drodze na ekran
Cliff Curtis jako Pablo Escobar
Cliff Curtis jako Pablo Escobar
Pablo Escobar to postać zupełnie niewykorzystana przez kino. Ostatnie donosy z Hollywood na temat jego biografii pochodzą sprzed dwóch lat, kiedy o projekt walczyło dwóch reżyserów: Antoine Fuqua i John Carnahan. Pierwszy dostał zielone światło dla filmu, który dopiero w tym roku trafił do produkcji. Powstanie w oparciu o książkę Roberto Escobara, brata mafiosa i wyprodukuje ją Oliver Stone. Nie wiadomo na razie, kto zagra główną rolę. Natomiast „Killing Pablo” Carnahana nadal jest jeszcze dopracowywany, ponieważ wcześniejszy producent filmu, Bob Yari, w 2008 roku zbankrutował. Na ekranie mają się pojawić Javier Bardem (jako Escobar) i Christian Bale (jako Steven Jacoby, szef oddziału Delta Force, który doprowadził do wyeliminowania gangstera). Scenariusz napisano na podstawie powieści Marka Bowdena, „Killing Pablo: The Hunt for the World′s Greatest Outlaw”. Premierę filmu przewidziano na 2011 rok. Możemy być spokojni: barwnego życiorysu kolumbijskiego króla wystarczy z pewnością na więcej niż dwa filmy. Escobar, jeden z najpotężniejszych i najbardziej bezwzględnych gangsterów, dzięki przemytowi narkotyków do Stanów Zjednoczonych, wskoczył na siódmą pozycję listy najbogatszych ludzi na świecie sporządzaną przez „Forbesa”. Zaczynał jako drobny złodziejaszek kradnący samochody i…nagrobki. Dopiero kiedy zaczepił się w sprzedaży narkotyków, jego przyszłe imperium zaczęło pęcznieć. Escobar w ciągu jednego dnia potrafił zarobić milion dolarów. W latach osiemdziesiątych kontrolował niemal wszystkie narkotyki przepływające przez Amerykę. Niesubordynowanym pracownikom własnoręcznie przekładał lufę do skroni i strzelał, nieporęcznych polityków przekupywał albo zabijał. W 1991 roku oddał się w ręce kolumbijskiej policji, aby uniknąć ekstradycji do USA. Więzieniem stała się dla niego luksusowa willa pozbawiona jakiegokolwiek reżimu. O jego śmierci krążą legendy i do dziś nie wiadomo czy popełnił samobójstwo czy podziurawili go snajperzy z Delta Force. Być może na to pytanie odpowie którąś z kręconych biografii. Do tego czasu musimy się zadowolić nieczęstymi pojawieniami się kolumbijskiego gangstera na ekranie. Choć sam Escobar kochał kamerę i występował nawet w dokumentach na swój temat, w kinie zasadniczo liczy się jedno wcielenie: Cliffa Curtisa (żeby było ciekawiej, aktora nowozelandzkiego). Legendarnego barona narkotykowego zagrał on w „Blow” Teda Demme (2001), gdzie pojawia się w kilku niespecjalnie wyeksponowanych scenach.
Frank Lucas – raz a dobrze (choć niezgodnie z prawdą)
Denzel Washington jako Frank Lucas
Denzel Washington jako Frank Lucas
Frank Lucas miał szczęście. W „American Gangster” Ridleya Scotta odtwarza go Denzel Washington, aktor trzy razy przystojniejszy niż jego bohater w rzeczywistości. Niespodzianka to tym większa, że Washington nie należy do fanów scenariuszy o gangsterach i raczej stara się trzymać od takich projektów z daleka. Nie było jednak powodu, aby całą resztę filmu także uważać za podkolorowaną i uatrakcyjnioną. No, poza żoną Lucasa, która w rzeczywistości nie była Miss Puerto Rico, jak twierdzi się w „American Gangster”. Konsultantem na planie był sam gangster (podobnie zresztą jak rzecz się miała w przypadku Richiego Robertsa). Swój nowojorski fresk Scott rozpoczyna w momencie śmierci Bumpy’ego Johnsona i przejęcia jego imperium przez Lucasa, który rozpoczął proces dynamicznego rozkręcania biznesu. Szmuglował czystą heroinę w ilościach hurtowych chowając ją w trumnach z zabitymi w wietnamskiej wojnie żołnierzami. Lepszy jakościowo i tańszy niż u konkurencji narkotyk zapewnił Lucasowi monopol w dzielnicy, wielką fortunę i policję na karku. Przeniósł się do New Jersey, gdzie wybudował swojej kochanej mamie wystawną rezydencję. Przeprowadziło się tam także pięciu braci gangstera, zakładając tym samym świetnie prosperujący rodzinny biznes. Lucas miał słabość do luksusu, żył z rozmachem (w filmie zmienia garnitur ponad sześćdziesiąt razy) i z gwiazdorska aurą wokół siebie. Kumplował się z aktorami i politykami. W swoich klubach gościł elitę towarzyską z Howardem Hughesem na czele. Olbrzymi majątek, liczący m.in. kilkanaście posiadłości w różnych miejscach świata, skonfiskowała policja, gdy ujęła gangstera. Wyszedł z więzienia w 1991 roku, a dziewięć lat później po Hollywood krążył projekt filmu o nim. Główną rolę objął Washington. Reżyserią początkowo miał się zająć Brian De Palma, potem Antoine Fuqua. Pod uwagę brano także Terry′ego George’a, w roli Lucasa widzącego z kolei Willa Smitha. Ostatecznie scenariusz trafił w ręce Ridleya Scotta i Washingtona przywrócono do roli. Lucas był zachwycony kreacją aktora, ale prawdziwemu Richiemu Robertsowi film niespecjalnie przypadł do gustu. Stwierdził, że zgadza się z prawdą w około dwudziestu procentach, on natomiast nie miał rodzinnych problemów przypisanych jego bohaterowi przez scenarzystów. Krytykował także sportretowanie Lucasa, na ekranie sprawiającego wrażenie niemal świętego. Podobnego zdania był Sterling Johnson Jr., który pracował przy procesie gangstera. Stwierdził, że film składa się z jednego procenta prawdy i dziewięćdziesięciu dziewięciu procent Hollywoodu.
Charles „Lucky” Luciano – czarujący okrutnik w dobrze skrojonym garniturze
Stanley Tuccy jako Lucky Luciano
Stanley Tuccy jako Lucky Luciano
Drugi, po Alu Capone, ulubieniec filmowców. Pojawił się w prawie trzydziestu produkcjach, licząc kurioza w stylu „Zemsta Ala Capone” (1989) Michaela Pressmana. Według „Time’a” jeden z dwudziestu najbardziej wpływowych ludzi dwudziestego wieku. Do sławy dochodził w towarzystwie Meyera Lansky’ego i Bugsy’ego Siegla. W czasach prohibicji specjalizował się w nielegalnych dostawach alkoholu i w ten sposób poznał Vito Genovese oraz Franka Costello. Od tej znajomości rozpoczęła się budowa rozległej siatki przestępczej tzw. Komisji, zarządzającej działalnością mafijną w Stanach Zjednoczonych. Do grupy należało pięć nowojorskich rodzin (Gambino, Genovese, Lucchese, Bonanno, Colombo) i familie przynależne do La Cosa Nostry (łącznie 24 frakcje w całym USA). Luciano stworzył także hierarchię nazewnictwa w mafijnej strukturze, z capo di tutti capi na szczycie i soldati na dole piramidy. Tytułów tych używa się do dziś. Jest chyba jednym z nielicznych gangsterów, którzy pobudzali wyobraźnię światowych twórców. Pojawił się w kinie francuskim (w serialu „La retour d’Arsene Lupin” z 1995 roku), brytyjskim („Goldeneye” z 1989 roku), niemieckim („Mafia – Die ehrenwerte Gessellschaft” z 1966 roku) a nawet izrealskim („Lepke” z 1975 roku). Grany przez Joe Dallesandro mignął w „Cotton Clubie” (1984) Francisa Forda Coppoli. Błysnął w „Billym Bathgathie” (1991) Roberta Bentona, gdzie dostojnej twarzy użyczył mu Stanley Tucci. W „Hoodlumie” (1997) Billa Duke’a zagrał go Andy Garcia, błogosławiony przez przyjaciół prawdziwego Luciano (co objawiło się tym, że pozwolono mu w filmie nosić prawdziwy sygnet gangstera). Jedną z lepszych ról w swojej karierze dzięki zagraniu mafiosa zaliczył Christian Slater („Gangsterzy” Michaela Karbelnikoffa z 1991 roku) oddając zarazem czar i okrucieństwo tej postaci. Średnio udała się natomiast biografia gangstera opisana w kryminale Francesco Rosiego „Lucky Luciano” z 1973 roku z Gianem Maria Volontè w roli tytułowej. Nieco lepiej oceniano natomiast „The Valachi Papers” (1972) Terence’a Younga z Angelo Infantim jako Luciano. Choć możliwe, że na ocenie zaważyła wyższa jakość tej drugiej produkcji, po której widać, że scenograf i kostiumolog wzięli godne wynagrodzenie za swoją pracę.
Benjamin „Lefty” Ruggiero – z twarzą Ala Pacino
Al Pacino jako Donnie Brasco
Al Pacino jako Donnie Brasco
Benjamina „Lefty’ego” Ruggiero z charakterystyczną dla siebie emfazą zagrał Al Pacino w wyreżyserowanym przez Mike’a Newella „Donniem Brasco” (1997). Nosił w tym filmie urocze kapelusiki i kożuszki z futerkiem, więc nawet lepiej, że to nie on był w centrum fabuły. Ruggiero był członkiem mafijnej rodziny Bonanno. Familia specjalizowała się w hazardzie, lichwiarskich pożyczkach i handlu narkotykami. W latach siedemdziesiątych w rodzinie doszło do walki o schedę po starzejącym się założycielu. Z zamętu skorzystało FBI, wprowadzając do gangu swojego człowieka, agenta Josepha Pistone, posługującego się pseudonimem Donnie Brasco (w filmie gra go wypomadowany Johnny Depp). Panowie poznali się w manhattańskim barze. Pistone, wynajęty do infiltracji gangu złodziei biżuterii zaprzyjaźnił się z Ruggiero, co odtworzyło mu szansę na śledztwo wewnątrz rodziny Bonnano. Zakamuflowany policjant został uczniem gangstera, który wprowadził go w rodzinną tkankę. Ruggiero darzył Pistone′a tak wielkim zaufaniem, że uczynił go nawet świadkiem na swoim ślubie (choć tu pojawia się pierwsza z nieścisłości filmu, którego akcja rozpoczyna się w 1978 roku, zaś Lefty żenił się w 1977 roku). „Donnie Brasco”, nominowany za najlepszy scenariusz adaptowany do Oscara powinien się raczej załapać na kategorię scenariuszy oryginalnych. Fantazja nieco poniosła autora, Paula Attanasio, który m.in. sugeruje śmierć Ruggiero z ręki członka rodziny Bonnero (w rzeczywistości gangster zmarł na raka płuc) i przypisał Pistonowi zabicie kilku capo, których wcale nie zastrzelił. I choć podawany na początku filmu napis „oparte na faktach” należałoby wziąć w odpowiednio duży cudzysłów, „Donniego Brasco” zalicza się do jednego z najlepszych filmów gangsterskich ostatnich lat.
Benjamin „Bugsy” Siegel – kicz w czystej formie
Warren Beatty jako Bugsy Siegel
Warren Beatty jako Bugsy Siegel
Bohater nadmiernie „shollywoodyzowanej” biografii w reżyserii Barry’ego Levinsona, wykorzystujący głównie wątek gwiazdorzącego charakteru gangstera. Bugsy całe życie trzymał się najpotężniejszych: Charlesa „Lucky’ ego” Luciano i Franka Costello, późniejszych szefów klanu Genovese. Pociągał go blichtr Hollywood i blask jego gwiazd. Levinson skupia się na jego znajomości z początkującą aktoreczką, Virginią Hill i rozbudowie kasyn w Las Vegas, czym Siegel zajmował się w latach trzydziestych. Na środku pustyni mafioso postawił Club Flamingo, z którego Virginia z wdziękiem podprowadzała pieniądze rujnując swojego kochanka. Bugsy zginął w mało podniosłych okolicznościach – siedział w domu, w kapciach i czytał gazetę. Oprawca zabił go strzelając zza okna. Ładny, ale raczej pusty filmik Levinsona wyróżniono dziesięcioma nominacjami do Oscara, z rezultatem w postaci dwóch statuetek. Uznano go także za kontrowersyjny obraz Bugsy’ego, właściwie całkowicie pomijający niewygodne elementy biografii gangstera: dopuszczenie się przez niego licznych gwałtów i morderstw oraz wybuchowość charakteru. Zamiast nich pozostawał tylko szelmowski uśmiech Warrena Beatty i lśniące kiecki Annette Bening. Siegel zresztą nie miał szczęścia do utalentowanych ekranizatorów jego losów ani grających go aktorów. Był bohaterem głównie tanich produkcji telewizyjnych m.in. „The Marrying Man” (1991) Jerry’ego Reesa z Armantem Assante jako Siegel i „The Virginia Hill Story” (1974) Joela Schumachera, gdzie co prawda gangstera grał Harvey Keitel, ale fabuła i tak koncentrowała się na postaci Virginii. I ta rola nie uciekła uwadze Erica Robertsa, który, z niemniejszym patosem jak wcześniej w Ala Capone, wcielił się w Siegela w dramacie „Lansky” (1999) Johna McNaughtona. Na osłodę można dodać, że Sergio Leone luźno oparł swoje „Dawno temu w Ameryce” o wątek z życia Siegla opisujący jego współpracę z Meyerem Lanskym.
koniec
« 1 2
22 lipca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Uparty inspektor
Sebastian Chosiński

28 XI 2023

Chociaż o brytyjskim dramatopisarzu i prozaiku Patricku Hamiltonie dzisiaj już mało kto pamięta, wielbiciele klasycznych thrillerów psychologicznych sprzed dekad powinni kojarzyć przynajmniej dwie z jego sztuk, które dotarły do Hollywoodu – „Gasnący płomień” oraz „Sznur”. Ta pierwsza doczekała się także inscenizacji w ramach Teatru Sensacji „Kobra”, a reżysersko odpowiadał za to… Andrzej Łapicki.

więcej »

Z filmu wyjęte: Dysonans motoryzacyjny
Jarosław Loretz

27 XI 2023

Zdarza się, że za jednym zamachem twórcy oferują widzowi wizję całkiem trafioną, jak i kompletnie chybioną. Na przykład w kwestii rozwoju motoryzacji.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wielopiętrowe kłamstwo, okrutna prowokacja
Sebastian Chosiński

21 XI 2023

Joseph Conrad to – bez wątpienia – najwybitniejszy polski pisarz, który tworzył w innym niż polski języku. Choć przynależy do literatury angielskiej, chętnie podkreślamy jego pochodzenie. Zwłaszcza że po 1918 roku rozważał nawet powrót do ojczyzny, która odzyskała niepodległość. „Tajny agent” to jedna z jego powieści psychologiczno-sensacyjnych. W 1974 roku doczekała się inscenizacji w ramach telewizyjnego Teatru Sensacji.

więcej »

Polecamy

Dysonans motoryzacyjny

Z filmu wyjęte:

Dysonans motoryzacyjny
— Jarosław Loretz

Obrandowani
— Jarosław Loretz

Na wywczasie
— Jarosław Loretz

W kupie raźniej
— Jarosław Loretz

Proszę szanownej wycieczki
— Jarosław Loretz

Och jej, ja tu faktycznie mam tatuaż
— Jarosław Loretz

Proszę oddać mi kapelusz. W środku tkwi połowa mojego czerepu
— Jarosław Loretz

Superman z napędem kobiecym
— Jarosław Loretz

Warzywny dramat
— Jarosław Loretz

Międzygwiezdne fotele w natarciu
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Gangsterzy z różnych stron świata
— Ewa Drab, Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Profesjonalizm i pasja
— Dominik Herman

Ze śmiercią mu do twarzy
— Tomasz Rachwald

Człowiek z blizną
— Urszula Lipińska

I Mann stworzył mężczyznę
— Urszula Lipińska

Tegoż autora

007: Wszystkie laski Jamesa Bonda
— Urszula Lipińska

Co nam w kinie gra: „Kopciuszek”, „Gloria”
— Marta Bałaga, Urszula Lipińska

Co nam w kinie gra: Mapy gwiazd
— Marta Bałaga, Urszula Lipińska, Kamil Witek

30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 10
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Urszula Lipińska

30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 9
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska

30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 8
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska

30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 7
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Urszula Lipińska

30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 6
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska, Gabriel Krawczyk

30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 5
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska

30. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień 4
— Urszula Lipińska, Karolina Ćwiek-Rogalska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.