Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zaza Urushadze
‹Mandarynki›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMandarynki
Tytuł oryginalnyMandariinid
Dystrybutor Art House
Data premiery6 czerwca 2014
ReżyseriaZaza Urushadze
ZdjęciaRein Kotov
Scenariusz
ObsadaLembit Ulfsak
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiEstonia, Gruzja
Czas trwania90 min
WWW
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Co nam w kinie gra: Mandarynki
[Zaza Urushadze „Mandarynki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wczoraj do naszych kin trafiły „Mandarynki” Zazy Urushadze. Przypominamy dziś recenzję filmu z Warszawskiego Festiwalu Filmowego.

Karolina Ćwiek-Rogalska

Co nam w kinie gra: Mandarynki
[Zaza Urushadze „Mandarynki” - recenzja]

Wczoraj do naszych kin trafiły „Mandarynki” Zazy Urushadze. Przypominamy dziś recenzję filmu z Warszawskiego Festiwalu Filmowego.

Zaza Urushadze
‹Mandarynki›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMandarynki
Tytuł oryginalnyMandariinid
Dystrybutor Art House
Data premiery6 czerwca 2014
ReżyseriaZaza Urushadze
ZdjęciaRein Kotov
Scenariusz
ObsadaLembit Ulfsak
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiEstonia, Gruzja
Czas trwania90 min
WWW
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przed seansem reżyser zapowiedział, że to film o wojnie, ale wojny w nim nie zobaczymy. Faktycznie – wojna wisi nad bohaterami, krąży wokół nich, bardzo mocno wpływa na ich życie, ale bezpośrednich działań wojennych w nim właściwie nie zobaczymy. Ta pierwsza koprodukcja gruzińsko-estońska jest na festiwalu pokazywana w konkursie międzynarodowym i zdaje się, że ma szansę na nagrodę. W zasadzie bohaterów jest tu czterech: Ivo, stolarz, Margus, plantator mandarynek, Ahmed, czeczeński najemnik i Nika, gruziński żołnierz. Wszystko zaczyna się w momencie, kiedy do warsztatu Iva zapuka dwóch abchaskich żołnierzy (czy raczej czeczeńskich najemników) prosząc o coś do jedzenia. Staruszek przerywa swoją mozolną pracę, zbijanie skrzynek na mandarynki, i prowadzi ich do domu. Jednego z dwóch w okolicy, w których wciąż ktoś mieszka. Cały pas wiosek stoi bowiem opuszczony, mieszkający tam od stulecia estońscy osadnicy w Gruzji wraz z wybuchem wojny abchaskiej wrócili do Estonii. Został tylko Ivo i Margus, któremu szkoda jest opuścić sad mandarynkowy, w którym owoce obrodziły w tym roku nadspodziewanie obficie. Wkrótce potem w potyczce pod domem Margusa Czeczeni ścierają się z Gruzinami. Przeżywają Ahmed i Nika, ocaleni przez Iva zaczynają dochodzić do siebie w jego domu.
Film skupia się przede wszystkim na wzajemnej relacji Ahmeda i Niki. Pod okiem Iva obaj żołnierze zaczynają wracać do zdrowia i w ciągu trwania filmu mamy okazję obserwować, jak pobyt pod jednym dachem z wrogiem, w nieustannym napięciu, wpływa na ich wyjściowe nastawienie. Leitmotivem filmu są jednak zbiory mandarynek, ostatnia rzecz, która trzyma Margusa w Gruzji. Bohaterowie zastanawiają się, czy ma to w ogóle sens, po co zbierać owoce, kiedy trwa wojna. W końcu mandarynki lądują nawet na stole, ale raczej jako ozdoba, niż jako obiekt konsumpcji. Spokojnym, starannie wykadrowanym obrazom towarzyszy tradycyjna gruzińska muzyka, podkreślająca smutek opuszczonych wsi, pogrążonych w jesiennej mgle.
Bardzo dobre kreacje aktorskie są siłą tego filmu. Dość łatwo było popaść w banał i tanie moralizatorstwo, ale obraz gruzińskiego reżysera unika tego niebezpieczeństwa nie tyle przez dobrze skonstruowany scenariusz (są w tym filmie pewne luki w fabule), ile właśnie przez odpowiednio dobranych aktorów, którzy z dość szkicowo zaprezentowanych bohaterów czynią postacie z krwi i kości. Lembit Ulfsak (kojarzony być może przez niektórych jako Andersen z „Akademii Pana Kleksa” z lat 80.) jako Ivo unika wkładania bohatera do szufladki pod nazwą „mądry staruszek”, równie nieprzeszarżowany jest Ahmed w wykonaniu gruzińskiego aktora Giorgiego Nakashidze. Dobrze, że reżyser, a zarazem scenarzysta Zaza Urushadze nie zdecydował się na łatwe rozwiązania i nawet to, co pozornie proste, jest tu o wiele bardziej skomplikowane niż na pierwszy rzut oka.
koniec
7 czerwca 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Gdzie dwóch się bije… trzeci umiera
— Sebastian Chosiński

29 WFF: Dzień ósmy
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Urszula Lipińska, Jarosław Loretz

Z tego cyklu

Perfect Days
— Kamil Witek

Czasem myślę o umieraniu
— Kamil Witek

Poprzednie życie
— Kamil Witek

Ślepowidzenie
— Sebastian Chosiński

Umrika
— Sebastian Chosiński

„Tajemnice Bridgend” i „Czarodziejska góra”
— Sebastian Chosiński, Konrad Wągrowski

Jesteśmy waszymi przyjaciółmi
— Sebastian Chosiński

Slow West
— Sebastian Chosiński

Imigranci
— Marta Bałaga, Sebastian Chosiński

Steve Jobs
— Kamil Witek

Tegoż autora

Teatr mój widzę ogromny
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Oscary 2016: Esensja typuje Oscary 2016
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Kujawski swing
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Wszystko będzie dobrze?
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień siódmy
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień szósty
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień piąty
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień trzeci
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień drugi
— Karolina Ćwiek-Rogalska

31. Warszawski Festiwal Filmowy: Dzień pierwszy
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.