Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Youri Jigounov, Yves Sente
‹XIII #23: Wiadomość od męczennika›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułXIII #23: Wiadomość od męczennika
Scenariusz
Data wydaniamaj 2016
RysunkiYouri Jigounov
Wydawca Taurus Media
CyklXIII
Cena39,00
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Święty Sebastian – patron agentów w potrzebie
[Youri Jigounov, Yves Sente „XIII #23: Wiadomość od męczennika” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Z informacji zawartej na ostatniej stronie najnowszego (przynajmniej z tych wydanych w Polsce) tomu „Trzynastki” wynika, że historia serii powoli zbliża się do końca. I chyba dobrze, ponieważ intryga zapoczątkowana przed pięcioma laty „Dniem Mayflower” zaczyna gonić w piętkę. W „Wiadomości od męczennika” główną rolę grają już przede wszystkim zaskakujące zrządzenia losu, które przychodzą w sukurs Jasonowi Mac Lane’owi.

Sebastian Chosiński

Święty Sebastian – patron agentów w potrzebie
[Youri Jigounov, Yves Sente „XIII #23: Wiadomość od męczennika” - recenzja]

Z informacji zawartej na ostatniej stronie najnowszego (przynajmniej z tych wydanych w Polsce) tomu „Trzynastki” wynika, że historia serii powoli zbliża się do końca. I chyba dobrze, ponieważ intryga zapoczątkowana przed pięcioma laty „Dniem Mayflower” zaczyna gonić w piętkę. W „Wiadomości od męczennika” główną rolę grają już przede wszystkim zaskakujące zrządzenia losu, które przychodzą w sukurs Jasonowi Mac Lane’owi.

Youri Jigounov, Yves Sente
‹XIII #23: Wiadomość od męczennika›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułXIII #23: Wiadomość od męczennika
Scenariusz
Data wydaniamaj 2016
RysunkiYouri Jigounov
Wydawca Taurus Media
CyklXIII
Cena39,00
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
A wcale tak nie musiało się stać! „Dzień Mayflower”, który był restartem serii (tworzonej odtąd przez belgijskiego scenarzystę Yves’a Sente’a i rosyjskiego rysownika Jurija Żygunowa, którzy zastąpili odpowiednio Jeana Van Hamme’a i Williama Vance’a), od strony fabularnej prezentował się całkiem nieźle; w kolejnych tomach (vide „Przynęta” oraz „Powrót do Greenfalls”), choć akcja rozwadniała się coraz bardziej, autorom wciąż jeszcze udawało się utrzymywać napięcie. Niestety, w „Wiadomości od męczennika” czar, zdaje się, prysł. I nie jest to chyba wcale wypadek przy pracy. Wręcz przeciwnie! Czytając wydany przez Taurusa kolejny tom „XIII”, można bowiem odnieść wrażenie, jakby Sente stracił nagle serce dla tej historii. Jakby miał już jej tak serdecznie dość, że zdecydował się doprowadzić wszystko do – w mniejszym bądź większym stopniu – szczęśliwego finału i spakować manatki. Jaki to koniec, dowiemy się pewnie za kilka tygodni, gdy zostanie przetłumaczony na język polski dwudziesty czwarty album serii – „Dziedzictwo Jasona Mac Lane’a” – który w tych dniach trafił właśnie do sprzedaży we Francji.
Nie wyciągajcie jednak, proszę, zbyt pochopnych wniosków. „Wiadomość…” mimo wszystko trzyma poziom, czyta się ją z zainteresowaniem; główny problem polega zaś na tym, że w porównaniu z poprzednimi odsłonami cyklu wykazuje dość wyraźną tendencję zniżkową. W warstwie fabularnej Sente coraz częściej sięga po rozwiązania typu deus ex machina; zwłaszcza wtedy, gdy – a dzieje się to nader często – doprowadza swego bohatera do sytuacji bez wyjścia, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że zaraz i tak będzie musiał za wszelką cenę uratować go z opresji. Gdy dzieje się to po raz trzeci, czwarty… zaczyna być irytujące. Z drugiej strony Belg specjalizuje się w rzucaniu Jasonowi co chwilę kolejnych kłód pod nogi. A wszystko, jak można się domyśleć, po to, aby maksymalnie odwlec w czasie ujawnienie tajemnicy związanej ze spiskiem purytanów przybyłych do Ameryki Północnej na początku XVII wieku na pokładzie statku „Mayflower”. Spiskiem, który ma przemożny wpływ na życie polityczne współczesnych Stanów Zjednoczonych.
Sente, zgodnie z zasadami gatunku, w kolejnych tomach dorzuca nowe informacje na ten temat, przy okazji za każdym razem dokonując swoistej rekapitulacji wiadomości. Nie inaczej jest w „Wiadomości od męczennika”, w której następna powtórka zostaje ujęta w ramy pamiętnika Jima Drake’a, dawnego przyjaciela Jasona z czasów spędzonych w sierocińcu Saint Andrew w Denver. Zostają też wskazane dalsze tropy, którymi Belg prawdopodobnie poprowadzi swego bohatera w „Dziedzictwie…”. Ale czego można oczekiwać od właśnie wydanego albumu? Mac Lane dociera wreszcie do Betty Barnowsky i dostaje od niej kartę pamięci, którą Drake ukrył w obroży swego kota. Przedostaje się również do Europy, chcąc w Holandii odnaleźć swego ojca chrzestnego Barta Dormanna, mając nadzieję, że właśnie on pomoże mu dotrzeć do ukrytych przed laty przez swego rodzonego ojca dokumentów. One są kluczem do zdemaskowania kolejnego spisku zagrażającego istnieniu demokratycznej Ameryki.
W ślad za Jasonem podążają oczywiście bandyci będący na usługach tajemniczej i złowrogiej Fundacji, a przede wszystkim srebrnowłosa Julianne, o której wiemy już tyle, że potrafi być równie bezwzględna, jak wygłodniały wilk. Przeciwwagą dla niej staje się zupełnie nowa postać wprowadzona przez Sente’a – Holenderka Annika, ćpunka i dilerka narkotyków, którą los – na jej nieszczęście, a szczęście Mac Lane’a – przypadkowo stawia na drodze głównego bohatera (to także stały element literackich i filmowych thrillerów szpiegowskich, zastosowany zarówno w „Tożsamości Bourne’a” Roberta Ludluma, jak i „Sześciu dniach kondora” Jamesa Grady’ego). Jedno wiemy na pewno – w kolejnym albumie (prawdopodobnie) wszystkie zagadki doczekają się wyjaśnienia. Otwarta pozostaje jedynie kwestia, czy informacja o „zakończeniu cyklu w następnym odcinku” odnosi się do całej „Trzynastki”, czy jedynie do tej jej części, za którą odpowiadają Sente i Żygunow. Właśnie! Żygunow. Spyta ktoś: A jak poradził sobie tym razem Rosjanin? Cóż, po raz kolejny idealnie wpasował się w klimat stworzony przed trzema dekadami przez Williama Vance’a, starając się przy tym z jak największą dbałością o szczegóły oddać zarówno realia prowincjonalnej Ameryki, jak i Holandii.
koniec
15 czerwca 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta dymki: Marzec 2017
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Tegoż twórcy

Trzynastka potomkiem faraonów?
— Marcin Osuch

Esensja czyta dymki: Styczeń 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Kłopoty to jego specjalność
— Sebastian Chosiński

Myszka w norce i poza nią
— Sebastian Chosiński

Końca nie widać… ale to dobrze
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.