Popkultura i antyk: Antygona„Filadelfia”, „Wyrok”, „Erin Brockovich” czy „12 gniewnych ludzi” - Hollywood od dawna lubuje się w dramatach sądowych. Dochodzenie prawdy nie było obce także starożytnym Grekom, chociaż nie każdy proces musiał kończyć się sprawiedliwym wyrokiem.
Michał FoersterPopkultura i antyk: Antygona„Filadelfia”, „Wyrok”, „Erin Brockovich” czy „12 gniewnych ludzi” - Hollywood od dawna lubuje się w dramatach sądowych. Dochodzenie prawdy nie było obce także starożytnym Grekom, chociaż nie każdy proces musiał kończyć się sprawiedliwym wyrokiem. ![]() Brata zaś jego – Polinika mniemam – Który to bogów i ziemię ojczystą Naszedł z wygnania i ognia pożogą Zamierzał zniszczyć, i swoich rodaków Krwią się napoić, a w pęta wziąć drugich, Wydałem rozkaz, by chować ni płakać. - Kreon o swoim wyroku Jak pisze Arystoteles w „Poetyce”, jedną z największych przyjemności dla Greka jest oglądanie niezasłużonych cierpień bohatera. Najlepiej, gdy bohater nie był wcześniej ani aniołkiem, ani też wielkim łotrem, a spotykających go klęsk nie da się wytłumaczyć tylko karą za złe postępowanie. Kimś takim jest właśnie Edyp - winny, bo przecież zabił ojca i ożenił z własną matką, a zarazem niewinny, bo nieświadom popełnionych czynów. Nic dziwnego, że mit o pogromcy Sfinksa był jednym z popularniejszych tematów wśród starożytnych dramatopisarzy. „Antygona” Sofoklesa jest - można by dziś powiedzieć - klasycznym spin-offem, wykorzystującym popularność głównego tematu, czyli przygód Edypa. Tutaj cierpią jego córki, Antygona i Ismena, a także bliscy - Kreon i jego rodzina (Eurydyka, Hajmon). Przystawiając dalej starożytną sztukę do standardów kina popularnego, można by stwierdzić, że trzecia część trylogii o Edypie jest typowymi popłuczynami po pierwszym dziele. Nie występuje w niej główny bohater cyklu, który umarł był w części drugiej serii (w „Edypie w Kolonos”), akcja zaś dotyczy konfliktu o zabitych synów ślepego władcy Teb. Sofokles najwyraźniej, podobnie jak wielu amerykańskich producentów, nie mógł powstrzymać się przed kontynuacją cyklu. Ciekawe, czy jemu też zarzucano kierowanie się jedynie względami finansowymi? Odniesień do współczesnego kina mamy zresztą znacznie więcej (oczywiście, jeżeli przymkniemy oko na anachronizmy). Na przykład parodos jest świetnym przykładem łopatologicznego wyjaśniania fabuły w Hollywood. W solidnym blockbusterze nie ma miejsca na niedomówienia - dlatego w „Klątwie Czarnej Perły” przez pierwsze 15 minut oglądamy, jak to się stało, że Elizabeth Swann zdobyła aztecki medalion. Albo w notabene zupełnie niestrawnym „Sucker Punch” musimy koniecznie dowiedzieć się, dlaczego Baby Doll trafiła do wariatkowa. Grecy tego typu niejasności tłumaczyli za pomocą chóru; w „Antygonie” opowiada on w skrócie, dlaczego doszło do walki między Eteoklem i Polinikiem, i który z nich poszedł do piachu, a który wręcz przeciwnie. Przejdźmy do porównań z dramatem sądowym. Mamy więc trochę śledztwa (Kreon zgadujący, kto pochował zwłoki), przedstawianie swoich racji przez każdą ze stron, mściwą państwową maszynę i idealistycznego bohatera (Kreon reprezentujący literę prawa versus bezbronna Antygona). Obecna jest ława przysięgłych, która ma wydać wyrok (Chór), a nawet detektywi dostarczający coraz to nowe fakty, rzucające światło na sprawę (Strażnik). Nie zabraknie też emocjonujących pojedynków słownych, jak choćby między Hajmonem a jego ojcem, albo dopełniającym dramat dialogu Kreona z Tyrezjaszem. W porządnym dramacie sądowym nie może zabraknąć finałowego rozstrzygnięcia. Taką rolę w „Antygonie” pełni wspomniana rozmowa Kreona z Tyrezjaszem, ślepym wieszczkiem, którego poznaliśmy już w „Królu Edypie”. Ustami kapłana autor wydaje wyrok i zarazem wyjaśnia problem („Nie masz żadnego ty nad zmarłym prawa” - mówi wieszczek do władcy Teb). Warto przy okazji zauważyć, że podczas rozmowy Kreon stawia Tyrezjaszowi podobne zarzuty, co wcześniej Edyp - chciwość i sianie zamętu wymierzone w królewską władzę. Czytelnicy trylogii o Edypie mogą zastanawiać się, na ile działania wieszczka powodowane są służbą bogom, na ile zaś prowadzi on własną grę z władcami Teb. Oczywiście są też różnice i nie możemy o nich zapominać, nawet bawiąc się w odnajdywanie w „Antygonie” tropów popkulturowych. Bardzo wyraźny w sztuce Sofoklesa jest wątek Erosa i wbrew temu, co uczą nas w szkołach, sednem dramatu nie musi być wcale dychotomia: prawo - sprawiedliwość. Jak pokazuje Olga Freidenberg („Obraz i pojęcie”), u podstawy mitu o Antygonie leży splot miłości, nienawiści i śmierci, którymi targani są bohaterowie (np. Antygona zaślubiona Hadesowi - skazana na śmierć głodową w jaskini). Ale to już jest materiał na znacznie poważniejszy tekst. ![]() 8 sierpnia 2011 |
Niemieckojęzyczna fantastyka powstaje nie tylko w Niemczech – tym razem przedstawię znakomicie przyjęte dzieło autorki austriackiej. Drugim wydawnictwem będzie powieść kryminalna o Berlinie szalonych lat dwudziestych.
więcej »Oto jakimi recenzjami przywitaliśmy jesień.
więcej »Coroczna wielka fala publikacji dla czasopism gatunkowych już dawno się przetoczyła, weszliśmy w sezon ogórkowy. Dwa kwartalniki i jeden dwumiesięcznik muszą wystarczyć do jesieni, gdy ukaże się nowe wydanie magazynu „Exodus”.
więcej »Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Elektra
— Michał Foerster
Błagalnice
— Michał Foerster
Dzieci Heraklesa
— Michał Foerster
Persowie
— Michał Foerster
Trachinki
— Michał Foerster
Ajas
— Michał Foerster
Filoktet
— Michał Foerster
Król Edyp
— Michał Foerster
Steve Jobs wielkim poetą był
— Michał Foerster
Notatki na marginesie „Mapy i terytorium”
— Michał Foerster
Chociaż nie brzmi to zbyt oryginalnie
— Michał Foerster
„Ludzie tu w ogóle nie żyją, a jedynie umierają”
— Michał Foerster
Ifigenia, czyli Albania
— Michał Foerster
Miłosz, czyli sensacje XX wieku
— Michał Foerster
Wariacje literackie: Wiewiórki Nabokova
— Michał Foerster
Szaleństwo, którego już nie ma
— Michał Foerster
Weekendowa Bezsensja: Książki zmyślone (4)
— Michał Foerster
Lovecraft tkwi w szczegółach
— Michał Foerster