Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Popkultura i antyk: Trachinki

Esensja.pl
Esensja.pl
Nieszczęśliwa miłość jest częstym tematem literackim - rzadziej jednak jako wojna między kochankami. No i bohaterami zazwyczaj nie są półbogowie, jak na przykład Herakles.

Michał Foerster

Popkultura i antyk: Trachinki

Nieszczęśliwa miłość jest częstym tematem literackim - rzadziej jednak jako wojna między kochankami. No i bohaterami zazwyczaj nie są półbogowie, jak na przykład Herakles.
A teraz pewnie rozpaczliwie płacze,
i delikatne jak rosa
łzy obfite jej płyną.
A Mojra nadchodzi ujawnić
podstępną Ate straszliwą.
- Chór o Dejanirze ”
Trop walki między kochającymi się ludźmi znajdziemy w takich filmach jak choćby „Pan i pani Smith”, „Okrucieństwo nie do przyjęcia” czy - w mniejszym stopniu - „Maverick”. Albo, jeżeli sięgnąć do najnowszych produkcji, trudna relacja między kapitanem Jackiem Sparrowem i Angelicą Malon. W Hollywood takie historie kończą się na ogół happy endem, albo przynajmniej trwałym zawieszeniem broni. Grecy tak łatwo sobie nie odpuszczali.
„Trachinki” są dramatem dość niezwykłym nawet jak na starożytne wymogi - to tragedia dwóch bohaterów. Stąd też liczne zarzuty wobec sztuki Sofoklesa ze strony współczesnych. Dramat bowiem wyraźnie podzielony jest na dwie części - pierwszą, poświęconą cierpieniom Dejaniry i drugą, w której oglądamy równie zbolałego Heraklesa. W rzeczywistości jednak jest to jedna i ta sama historia, tyle że pokazana z dwóch stron. Toksyczny związek (dosłownie i w przenośni) dwojga ludzi, który obojgu przynosi nieszczęście i - jak to u Greków bywa - kończy się powszechnym umieraniem.
Mitu o koszulce Dejaniry nasączonej jadem centaura Nessosa przypominać raczej nie trzeba. W „Trachinkach” poznajemy jednak liczne szczegóły dotyczącej tej historii, a przede wszystkim, dlaczego Dejanira posłała mężowi zatruty peplos. Powodem była - co samo w sobie nie jest tak zaskakujące - zazdrość. Herakles podczas podboju Ojchalii wziął sobie brankę, Jolę, którą potem chciał wysłać do domu, aby tam po trudach wojny cieszyć się i żoną, i kochanką. Jak można łatwo się domyślić, Dejanira nie była zachwycona pomysłem swojego męża. Zdumiewające jest natomiast to, że przyjmuje Jolę, doskonale zdając sobie sprawę z sytuacji: „Wiem, że z nas jedna rozkwita młodością, / a druga więdnie. Zerwać kwiat młodości / chce męskie oko, a więdnący - odpycha”.
Dejanira nie ma jednak zamiaru dzielić się mężem z branką. Posyła Heraklesowi przez gońca peplos nasączony krwią i spermą centaura; zdaniem Nessosa zadziała on jako afrodyzjak. Herakles na nowo pokocha żonę i pierwszy raz w historii będziemy mieli do czynienia z helleńskim happy endem. Krótko jednak po wysłaniu koszuli, Dejanirę zaczynają dręczyć obawy - a jeżeli podstępny centaur ją oszukał? „Mam lęki, że piękne nadzieje / wnet się okazać mogą wielką klęską”. I rzeczywiście, wkrótce Hyllos, syn Heraklesa, przynosi słowa potwierdzające obawy Dejaniry. Herakles jest umierający.
Zostawmy może dalszą część dramatu, w której dzielny heros przygotowuje sobie stos pogrzebowy i narzeka na całe życie; znacznie ciekawsze jest to, co dzieje się z Dejanirą. Z „Trachinek” wynika, żona Herklesa nie wiedziała, co wysyła mężowi w paczce na front. Naprawdę nie wiedziała? Kiedyś słyszałem o kobiecie, która dowiedziawszy się, że jej małżonek ma zamiar opuścić ją dla kochanki, przekuła nożem wszystkie opony jego samochodu. Kobieca miłość jest fatalna i to chyba pokazuje postawa Dejaniry, nawet jeżeli faktycznie nie wiedziała, że mikstura Nessosa zabije Heraklesa. Wszystko albo nic - tak można podsumować decyzję zakochanej kobiety.
Taka miłość to nie zabawa, to nie wygłupy Brada Pitta i Angeliny Joilie strzelających z armat, ale nie wyrządzających sobie najmniejszej szkody. Herakles od początku zdaje sobie sprawę, że został pokonany, przywołując katalog pokonanych przez siebie straszliwych bestii i podsumowując gorzko liczne swe zwycięstwa: „Natomiast żona, choć nie jest mężczyzną, / ale kobietą, gubi mnie bez miecza”. Ten, który pokonał lwa nemejskiego „i Erymantu dzika” został powalony przez zdradzoną miłość własnej żony. Jedyne co może zrobić w takiej sytuacji, to umrzeć. Drżyjcie niewierni mężowie!
koniec
25 września 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Elektra
— Michał Foerster

Błagalnice
— Michał Foerster

Dzieci Heraklesa
— Michał Foerster

Persowie
— Michał Foerster

Ajas
— Michał Foerster

Filoktet
— Michał Foerster

Antygona
— Michał Foerster

Król Edyp
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.