Popkultura i antyk: BłagalniceOd czasów zimnej wojny wiele wody upłynęło w Wiśle i dzisiaj śmieszą nas już tylko patriotyczne wstawki w filmach. Ostatni tego przykład, z jakim miałem styczność, to koszmarna „Bitwa o Los Angeles”. Wprawdzie zamiast komunistów/hitlerowców mamy kosmitów, ale nic poza tym się nie zmieniło. Gwiaździsty sztandar, pochwała demokracji, płomienne przemówienia. Starożytni Grecy dobrze znali takie zagrywki.
Michał FoersterPopkultura i antyk: BłagalniceOd czasów zimnej wojny wiele wody upłynęło w Wiśle i dzisiaj śmieszą nas już tylko patriotyczne wstawki w filmach. Ostatni tego przykład, z jakim miałem styczność, to koszmarna „Bitwa o Los Angeles”. Wprawdzie zamiast komunistów/hitlerowców mamy kosmitów, ale nic poza tym się nie zmieniło. Gwiaździsty sztandar, pochwała demokracji, płomienne przemówienia. Starożytni Grecy dobrze znali takie zagrywki. ![]() […] bo tym miastem Jeden nie włada, to miasto jest wolne. Lud tutaj panem, kolejno co roku Zmiana urzędów, bogacze tu władzy Nie mają większej, równe prawa biednych. - Tezeusz zachwalający ustrój Aten „Błagalnice” są ciekawym dramatem nie tylko ze względu na wyraźnie przedstawioną pochwałę demokracji (ateńskiej), ale również - o czym dalej - piękną debatę polityczną, z której wiele mogliby się nauczyć nasi posłowie. Gdyby tylko chcieli. Przy czym dysputa przedstawiona jest nieco na wzór telewizyjny, z ostrą wymianą argumentów. Toczy się między Tezeuszem reprezentującym Ateny, a Heroldem przysłanym przez władcę Teb, Kreona. Przyczyną sporu była zaś wojna o miasto, którą stoczyli synowie Edypa, bracia Antygony. Dobrze znamy tę historię. Dramat Eurypidesa rozgrywa się już po wydarzeniach pokazanych w „Antygonie”, na dobrą sprawę można by go uznać za jej kontynuację. Jak pamiętamy, córka Edypa miała żal do nowego króla Teb, że ten nie zezwolił na pochówek jej zabitego brata. Na jednym dramacie się jednakże nie skończyło. Pochowania zwłok Polinika i jego towarzyszy domagają się również ateńskie rodziny, skąd pochodzili wojownicy. Kreon nie chcąc uznać ich praw i nakazów bogów, ściąga na siebie groźbę kolejnej wojny - tym razem z bliskimi zmarłych. Na ich czele staje Tezeusz, władca Aten, aczkolwiek, jak antyczny bóg przykazał, wybrany demokratycznie. Zanim jednak dojdzie do starcia dwóch obozów, zanim matki ujrzą ciała poległych sprowadzone przez Tezeusza, wiele jeszcze musi się rozegrać na scenie. Przede wszystkim, aby doszło do rozwiązania, trzeba najpierw przekonać Tezeusza do racji rodzin poległych. Ten nie daje się długo namawiać, zwłaszcza, że chórowi tytułowych błagalnic przewodzi jego rodzona matka. Więcej miejsca zajmie w sztuce drugi spór - znacznie ciekawszy z naszej perspektywy - o to, który model rządzenia polis jest bardziej wydajny: tyrania czy demokracja? Dzisiaj łatwo wyobrazić nam sobie, że Grecy nie mieli żadnych problemów z uznaniem systemu politycznego, który w końcu sami wymyślili. O demokrację jednak toczyło się wiele dysput w starożytności, podobnie jak istniało ich wiele modeli - w zależności od miasta, w którym była ona wprowadzana. Obok władanych przez wolną ludność Aten była przecież mało demokratyczna Sparta czy kierowane twardą ręką Teby. Demokracja z kolei często była atakowana, a nawet wyśmiewana - na przykład przez Arystofanesa. Trzeba było więc ją bronić i przedstawiać w jak najlepszym świetle. Jak owa propaganda wyglądała? Przyjrzyjmy się sporowi Tezeusza z Heroldem. Dotyczy on, przypominam, czy pogrzebać kości Polinika i jego kolegów, czy też zostawić „na pastwę sępów drapieżnych oraz psów głodnych”. Ateny, rzecz jasna, powołują się na odwieczne prawo bogów, Kreon zaś obstawia, że najeźdźcom Teb winny jest tylko pogardę. Herold motywuje czyn Polinika właśnie demokracją polis, którą nazywa tutaj zwykłą pychą, która pcha obywateli do głosowania za niepotrzebnymi wojnami. Lepszą więc władzą jest tyrania, jak w przypadku Teb, gdzie włada jeden, ale dzięki temu podejmuje rozważne decyzje. Tezeusz nie odnosi się bezpośrednio do zarzutów, ale popiera żądania współobywateli, jako zgodne z wolą bogów („Pozwólcie ziemią już okryć poległych”) i przez to mądre. Dyskusja kończy się agonem, czyli szybką wymianą zdań, którą dziś można by porównać do pyskówek polityków w telewizji. Oponenci pozostają na swoich stanowiskach, choć widz skłania się naturalnie ku tezom Tezeusza. Antyczna debata wprawdzie więc dowiodła, że rację mają Ateny, ale o wszystkim i tak zadecyduje starcie hoplitów na przedpolach Teb. Z dzisiejszej perspektywy i Tezeusz i Herold mieli sporo racji. Pierwszy podkreśla, że wszelka władza choć pochodzi od ludzi, to jednak powinna trzymać się jakichś ogólnych wytycznych (tu: prawo bogów), drugi natomiast pokazuje, że demokracja jako dogmat może być bardzo niebezpieczna. „Gdyby głosując miał śmierć przed oczyma / Grecji nie gubiłby szał wojowania”, stwierdza trzeźwo Herold. Gdyby i dzisiejsi wyborcy mieli trochę rozsądku, idąc do urn… ![]() 20 listopada 2011 |
„Dworzec Perdido” uważany jest za powieść założycielską „The New Weird”, rzecz definiującą pewne ramy nurtu i jedną z jego najlepszych książek. Jest to druga powieść Chiny Mieville’a (pierwszą jest „King Rat” – czysty gatunkowo przypadek urban fantasy), pisarza uznawanego za jednego z ojców „nowej, dziwnej” fantastyki, która pojawiła się na samym początku dwudziestego pierwszego wieku. Tej książki pominąć w naszym cyklu nie można – zacznijmy zatem.
więcej »Oto pierwsza porcja recenzji na tegoroczne jesienne wieczory.
więcej »Oto co zrecenzowaliśmy w drugiej połowie wakacji.
więcej »Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Elektra
— Michał Foerster
Dzieci Heraklesa
— Michał Foerster
Persowie
— Michał Foerster
Trachinki
— Michał Foerster
Ajas
— Michał Foerster
Filoktet
— Michał Foerster
Antygona
— Michał Foerster
Król Edyp
— Michał Foerster
Steve Jobs wielkim poetą był
— Michał Foerster
Notatki na marginesie „Mapy i terytorium”
— Michał Foerster
Chociaż nie brzmi to zbyt oryginalnie
— Michał Foerster
„Ludzie tu w ogóle nie żyją, a jedynie umierają”
— Michał Foerster
Ifigenia, czyli Albania
— Michał Foerster
Miłosz, czyli sensacje XX wieku
— Michał Foerster
Wariacje literackie: Wiewiórki Nabokova
— Michał Foerster
Szaleństwo, którego już nie ma
— Michał Foerster
Weekendowa Bezsensja: Książki zmyślone (4)
— Michał Foerster
Lovecraft tkwi w szczegółach
— Michał Foerster