Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Emilia Cassa-Kasicka
‹Krzyk w nocy›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrzyk w nocy
Data wydania1970
Autor
Wydawca Iskry
CyklRita Kostecka
SeriaEwa wzywa 07…
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl

PRL w kryminale: Żona porucznika na tropie
[Emilia Cassa-Kasicka „Krzyk w nocy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na wydanym w 1970 roku dwudziestym drugim zeszycie z serii „Ewa wzywa 07…” widnieje tytuł „Krzyk w nocy” i nazwisko autorki – Emilia Cassa-Kasicka. To pseudonim Zofii Woźnickiej, znanej przede wszystkim jako twórczyni powieści dla dzieci i młodzieży. A że autorzy nawet najbardziej poczytnych dzieł w PRL-u raczej nie zarabiali kokosów, musiała dorabiać na boku, produkując książki sensacyjne i kryminalne.

Sebastian Chosiński

PRL w kryminale: Żona porucznika na tropie
[Emilia Cassa-Kasicka „Krzyk w nocy” - recenzja]

Na wydanym w 1970 roku dwudziestym drugim zeszycie z serii „Ewa wzywa 07…” widnieje tytuł „Krzyk w nocy” i nazwisko autorki – Emilia Cassa-Kasicka. To pseudonim Zofii Woźnickiej, znanej przede wszystkim jako twórczyni powieści dla dzieci i młodzieży. A że autorzy nawet najbardziej poczytnych dzieł w PRL-u raczej nie zarabiali kokosów, musiała dorabiać na boku, produkując książki sensacyjne i kryminalne.

Emilia Cassa-Kasicka
‹Krzyk w nocy›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrzyk w nocy
Data wydania1970
Autor
Wydawca Iskry
CyklRita Kostecka
SeriaEwa wzywa 07…
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Ta historia nie miała jasnej strony. Jest tak mroczna i bolesna, że do dzisiaj wywołuje ból i współczucie. W czasach Polski Ludowej mało kto zdawał sobie sprawę, kto tak naprawdę kryje się pod pseudonimem literackim Emilia Cassa-Kasicka oraz jak wielkie tragedie i traumy skrywa autorka. Pod tą przybraną tożsamością pisarka opublikowała trzy pozycje: w MON-owskiej serii „Labirynt” w 1960 roku obyczajowo-sensacyjną „Pianę na fali” (jeszcze bez drugiego członu nazwiska na okładce), w „Klubie Srebrnego Klucza” Iskier – „Kindżał z Magirota” (1963) oraz w „Ewa wzywa 07…” tego samego wydawnictwa – „Krzyk w nocy” (1970). Po latach Wielki Sen wydał jeszcze dwa „gazetowce” Cassy-Kasickiej: „Z piątku na sobotę” (1964) oraz „Pierwsze morderstwo” (1977), choć błędnie przypisał autorstwo innej osobie, konkretnie – jej siostrze-bliźniaczce.
Emilia Cassa-Kasicka to tak naprawdę Zofia Woźnicka, która wraz ze swoją siostrą Ludwiką przyszła na świat 23 listopada 1924 roku w Warszawie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Po wybuchu wojny obie nastolatki znalazły się w getcie; później zostały z niego wyprowadzone i przez dwa lata ukrywały się w niewielkim mieszkaniu doktor Felicji Felhorskiej, znanej przed i po wojnie pedagożki specjalnej (krótko przebywała tam z nimi również matka). Mając dosyć życia w zamknięciu, młode już kobiety zgłosiły się w pewnym momencie na wyjazd na roboty do Niemiec. Do kraju wróciły w 1946 roku, dokonując przy okazji oficjalnej zmiany nazwiska – z Wicher (po ojcu, który też zresztą wcześniej je zmienił, w rzeczywistości bowiem nazywał się Nojfeld) na Woźnickie.
Na przełomie lat 40. i 50. Zofia studiowała polonistykę i romanistykę na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Została później dziennikarką tygodnika „Po prostu”, a z czasem zajęła się krytyką literacką, tłumaczeniami z języka francuskiego i własną twórczością. Zasłynęła jako autorka książek dla dzieci i młodzieży. Powieści sensacyjne i kryminały pisała na marginesie, traktując je zapewne jak pozwalającą dorobić do pensji chałturę. W czasie studiów siostry Woźnickie zaprzyjaźniły się z Jadwigą Kaczyńską; w 1951 roku Zofia została matką chrzestną Lecha, przyszłego prezydenta Polski (wbrew powszechnej opinii Jarosław nie był z kolei chrześniakiem Ludwiki). Obie siostry cierpiały na zaburzenia psychiczne. Do tego stopnia, że od pewnego momentu wychodząc z domu i zostawiając Ludwikę samą, Zofia zamykała drzwi na klucz.
6 maja 1983 roku zrobiła to niedokładnie albo w ogóle zapomniała. Ludwika opuściła ich wspólne mieszkanie, udała się do domu zupełnie innej, nieznanej sobie kobiety, a kiedy ta wpuściła ją do środka – podeszła do okna i wyskoczyła na ulicę. Zofia, targana wyrzutami sumienia i sama mająca trudności z właściwym funkcjonowaniem, wyemigrowała do Anglii i zamieszkała w Londynie z dawną przyjaciółką i jej mężem. 29 listopada 1986 roku, kilka dni po swoich sześćdziesiątych drugich urodzinach, ona również popełniła samobójstwo, skacząc z okna. Wczytując się w pozostawione książki Zofii (Ludwika też zresztą była popularną pisarską, nawet bardziej cenioną od siostry), warto pamiętać o jej naznaczonym tragicznym piętnem Ocaleńca z Holokaustu życiu.
„Krzyk w nocy” ukazał się w 1970 roku jako dwudziesty drugi zeszyt w serii Iskier „Ewa wzywa 07…”. Jak to często bywa w wydawnictwach tego cyklu, fabuła jest pretekstowa, ale gdyby ją odpowiednio obrobić, co nieco dodając, mógłby z tego wyjść całkiem niezły scenariusz filmu sensacyjnego. Jestem w stanie bez trudu wyobrazić sobie, że śledztwo w sprawie śmierci Ireny Kuchy zamiast porucznika Piotra Sępołowicza, prowadzi na przykład Sławomir Borewicz, a cała historia zostaje opowiedziana w ramach serialu „07 zgłoś się”. Sprawdziłaby się doskonale, na pewno przewyższając poziomem pierwowzór literacki. Dramat rodzinny zaczyna się od tytułowego nocnego krzyku, który dociera do mieszkających w warszawskiej willi małżeństwa Pietrzaków. Kłócą się, jak to często bywało już wcześniej, ich sąsiedzi z naprzeciwka, dyrektor Karol Kucha ze swoją żoną Ireną. Później jednak wszystko cichnie, słychać silnik odjeżdżającego samochodu, więc uspokojeni Pietrzakowie kładą się do łóżka.
Dopiero rano budzi ich uporczywy dzwonek do drzwi. Jak się okazuje, to zaniepokojony kierowca dyrektora Kuchy, który miał rano zabrać go służbowym wozem do przedsiębiorstwa. Tymczasem nikt nie chce mu otworzyć. Na miejsce zostaje wezwana milicja, a w sypialni na piętrze znalezione zwłoki Ireny. Sekcja wykazuje, że zginęła około drugiej, może trzeciej w nocy, a więc wtedy, gdy Pietrzakowie słyszeli jej krzyk; ktoś uderzył ją czymś ciężkim w głowę, w efekcie czego doszło do złamania podstawy czaszki. Głównym podejrzanym staje się w pierwszej kolejności mąż, zwłaszcza że… zniknął. Sprawa trafia na biurko majora Krupczyńskiego, a ten oddelegowuje do niej jednego ze swoich najzdolniejszych oficerów – wspomnianego już wcześniej porucznika Piotra Sępołowicza.
Ambitny porucznik zaczyna dochodzenie od wizyty w zakładzie pracy Karola Kuchy. Dyrektor naczelny przedsiębiorstwa ma o swoim podwładnym jak najlepsze zdanie; znał zresztą jego żonę, a nawet przyjaźnił się z ojcem Ireny, znanym warszawskim architektem. Ba! parę godzin przed śmiercią kobiety uczestniczył nawet w imprezie zorganizowanej w willi Kuchów (milicjanci uparcie nazywają ją „libacją”). Przegląd biurka Karola sprowadza jednak śledztwo na nieco inne tory. Okazuje się bowiem, że od dłuższego czasu zbierał on dokumenty (można by stwierdzić, że „haki”) dotyczące pracującego w tym samym zakładzie inżyniera Jana Pyzika, którego ponoć chciał nawet wywalić z pracy. Może więc to Pyzik jest mordercą, a Irenę zabił z nienawiści do dyrektora Kuchy bądź kierując się zemstą?
Pyzika zresztą Sępołowicz wcale nie musi szukać. Sam się zgłasza do milicjanta, by opowiedzieć nieco fantastycznie brzmiącą historię. Inżynier twierdzi bowiem, że Karol Kucha chciał przywłaszczyć sobie jego wynalazek (chodzi o technologię produkcji bardzo drogiego leku) i uciec z nim za granicę. Wydaje się to nadzwyczaj nierealistyczne. Tym bardziej że parę dni później do Warszawy dociera informacja o tym, że w lesie gdzieś na trasie z Radomia znaleziono rozbity i spalony samochód poszukiwanego dyrektora, a w jego zgliszczach – ciało mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że to Kucha, który być może wstrząśnięty tym, co zrobił, popełnił samobójstwo. Jest jednak pewien szczegół, który nie daje porucznikowi spokoju. Wśród spalonych przedmiotów znaleziono takie, które trudno zidentyfikować. Czym są? Dlaczego Karol miał je w swoim wozie?
Wszystko to sprawia, że przed zamknięciem sprawy Sępołowicz postanawia udać się do mieszkającej na wsi pod Warszawą siostry denata – tam trafia na ślad, który każe mu spojrzeć na całość dochodzenia z jeszcze innej perspektywy. „Krzyk w nocy” to klasyczna w serii „Ewa wzywa 07…” „(mikro)powieść milicyjna”. Nie ma w niej czasu ani miejsca na rozbudowywanie akcji czy portretów psychologicznych głównych postaci. Sceny zazwyczaj są krótkie i konkretne, dialogi mają na celu przede wszystkim posuwanie fabuły do przodu, zdarzają się także skróty, które mają ułatwić porucznikowi dojście do prawdy i aresztowanie winnego zbrodni (i to wcale nie jednej). Ciekawostką może być fakt, że Cassa-Kasicka (Woźnicka) w pewnym momencie przekazuje nawet inicjatywę w ręce żony porucznika Sępołowicza, która niepomna ostrzeżeń ze strony męża, rusza śladem domniemanego zabójcy. Z tego naprawdę mógłby wyjść całkiem zgrabny telewizyjny kryminał.
koniec
15 marca 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.