Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Deep Space Destructors
‹III›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIII
Wykonawca / KompozytorDeep Space Destructors
Data wydania29 sierpnia 2014
NośnikCD
Czas trwania45:38
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jani Pitkänen, Petri Lassila, Markus Pitkänen, Olli Niemitalo
Utwory
CD1
1) Beyond the Black Star05:37
2) Spaceship Earth09:06
3) Cosmic Burial09:12
4) An Ode to Indifferent Universe15:09
5) Ikuinen alku06:20
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Kosmiczni awanturnicy z Oulu
[Deep Space Destructors „III” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wsłuchując się w muzykę graną przez pochodzących z Finlandii braci Pitkänenów, Janiego i Markusa, można dojść do wniosku, że szaleństwo musieli wyssać z mlekiem matki. Obcowanie z płytami formacji Oulu Space Jam Collective to prawdziwie traumatyczne przeżycie, na szczęście sztandarowy ich projekt – Deep Space Destructors – prezentuje się dużo bardziej przystępnie. O czym przekonuje krążek zatytułowany po prostu „III”.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Kosmiczni awanturnicy z Oulu
[Deep Space Destructors „III” - recenzja]

Wsłuchując się w muzykę graną przez pochodzących z Finlandii braci Pitkänenów, Janiego i Markusa, można dojść do wniosku, że szaleństwo musieli wyssać z mlekiem matki. Obcowanie z płytami formacji Oulu Space Jam Collective to prawdziwie traumatyczne przeżycie, na szczęście sztandarowy ich projekt – Deep Space Destructors – prezentuje się dużo bardziej przystępnie. O czym przekonuje krążek zatytułowany po prostu „III”.

Deep Space Destructors
‹III›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIII
Wykonawca / KompozytorDeep Space Destructors
Data wydania29 sierpnia 2014
NośnikCD
Czas trwania45:38
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jani Pitkänen, Petri Lassila, Markus Pitkänen, Olli Niemitalo
Utwory
CD1
1) Beyond the Black Star05:37
2) Spaceship Earth09:06
3) Cosmic Burial09:12
4) An Ode to Indifferent Universe15:09
5) Ikuinen alku06:20
Wyszukaj / Kup
Oulu to mniej więcej stuczterdziestotysięczne miasto położone w zachodniej części Finlandii, nad Zatoką Botnicką; tam właśnie przed czterema laty, na początku 2011 roku, powstało trio, które przyjęło bardzo sympatyczną i – dosłownie – odlotową nazwę Deep Space Destructors. Od samego początku ton formacji nadawali dwaj bracia: śpiewający i grający na gitarze basowej Jani oraz „zabawiający” się w perkusistę Markus Pitkänenowie; ten trzeci to gitarzysta Petri Lassila. Wspólnym mianownikiem ich zainteresowań artystycznych była fascynacja muzyką z lat 60. i 70. XX wieku – głównie psychodelią i space rockiem, chociaż postanowili nie stronić także od zapożyczeń u grup hardrockowych i progresywnych. Nie oznacza to jednak, że Finowie od początku do końca tkwili z głowami w świecie sprzed czterech dekad. Posmaku nowoczesności przydali swej twórczości, sięgając po inspiracje stonerrockowe i doommetalowe. W efekcie tej mieszanki powstała muzyka tyleż zakorzeniona w odległości przeszłości, co tchnąca świeżością.
W styczniu 2012 roku Deep Space Destructors opublikowali swój pierwszy materiał; była to zawierająca cztery kompozycje EP-ka „I”, którą upublicznili – za opłatą – w Internecie oraz wytłoczyli własnym sumptem na CD. Dziesięć miesięcy później przedstawili światu album „II”, a w końcu sierpnie ubiegłego roku – „III”. W muzykę ponownie można było zaopatrzyć się za pośrednictwem serwisu Bandcamp albo zamawiając płytę bezpośrednio u zespołu. Ta druga droga była o tyle trudniejsza, że do sprzedaży przygotowano jedynie dwieście egzemplarzy. W nagraniu najnowszego materiału Pitkänenów i Lassilę wspomógł jeszcze jeden artysta – poznany przez nich w 2013 roku Olli Niemitalo, grający na skonstruowanym przez siebie optoelektronicznym black decku (w brzmieniu przypominającym instrumenty elektroniczne). Cała czwórka tak bardzo przypadła sobie do gustu, że z trzema innymi muzykami – gitarzystą i klawiszowcem Joonatanem Elokuu, perkusjonalistą Petrim Henellem oraz odpowiadającym za elektronikę Kalle Veikko – powołała do życia jeszcze jeden projekt – Oulu Space Jam Collective.
W jego ramach, jak dotąd, muzycy odbyli – od sierpnia 2013 do stycznia 2015 roku – pięć całkowicie improwizowanych sesji nagraniowych, które zaowocowały aż… dziewięcioma – tak, tak, to nie błąd – opublikowanymi w Internecie płytami. Jeśli jednak kiedykolwiek Pitkänenom i Lassili dane będzie przejść do historii, to mimo wszystko nie dzięki udziałowi w absolutnie szalonym i nieprzewidywalnym Oulu Space Jam Collective, ale w ich właściwej, można rzec: macierzystej formacji, czyli Deep Space Destructors. Na album „III” trafiło pięć utworów, które zadowolić mogą każdego wielbiciela dawnych brzmień, który wychował się na podszytej narkotycznymi wizjami psychodelii i rebelianckim krautrocku, na niestroniącym od żartów space rocku i klimatycznym progresie. Otwierający płytę „Beyond the Black Star” ma sporo atutów, a nade wszystko rozmach i przestrzeń, melodyjność i lekkość, którym w niczym nie przeszkadza fakt, że muzycy pozwalają tu sobie na improwizacje. Szczęśliwie, w tym przypadku znają granice, których przekraczać nie należy.
Podobnie jest ze „Spaceship Earth”. Początek urzeka połączeniem hardrockowej dynamiki z progresywną zwiewnością, która zanim zdąży się znudzić, zostaje „złamana” ostrą, bliską stylistyce stoner rocka partią gitary zaserwowaną przez Petriego Lassilę. W dalszym ciągu nastrój zmienia się jeszcze parokrotnie, nie brakuje bowiem ani motorycznego rytmu, ani delikatniejszych fragmentów z wyeksponowaną gitarą akustyczną. Trochę z kolei zawodzi „Cosmic Burial”. Po w miarę interesującym wstępie, w którym brzmienia akustyczne mieszają się z elektrycznymi, następuje długi fragment całkowicie wyprany z emocji, w którym muzyka snuje się bez głębszego uzasadnienia. Złe wrażenie zaciera natomiast najdłuższy w całym zestawie, trochę ponad piętnastominutowy „An Ode to Indifferent Universe”, który zaczyna się jak wytrawny kawałek hard rocka. Później, nic jednak przy tym nie tracąc na melodyjności, muzycy jeszcze bardziej przyspieszają, a do pomocy „produkującemu” się na pierwszym planie gitarzyście delegują zaproszonego do studia kumpla z Oulu Space Jam Collective, Olliego Niemitalo, który odpowiada za elektroniczne tła.
Końcówka tego utworu to już klasyczny space rock spod znaku Hawkwind. I w takim samym stylu utrzymany jest także zamykający album – jedyny zaśpiewany w języku fińskim – numer „Ikuinen alku”. Mimo zapatrzenia w lata 70., Lasilla pozwala sobie na kolejną stonerową partię gitary, jakby koniecznie chciał przypomnieć, że to już jednak druga dekada XXI wieku. Ten numer ma również największy potencjał komercyjny; jest tak melodyjny, że nogi same „chodzą” przez całe sześć minut. Dlaczego więc Jani zaśpiewał go w języku, którego nie zrozumie prawie nikt na świecie? Może właśnie dlatego – by zrobić na przekór. By podkreślić swoją niezależność i stosunek do tak zwanego sukcesu. Gdyby przypadkiem jakiś obrotny menedżer próbował ich do tego przymusić…
koniec
15 stycznia 2015
Skład:
Jani Pitkänen – śpiew, gitara basowa
Petri Lassila – gitara elektryczna, gitara akustyczna, chórki
Markus Pitkänen – perkusja
gościnnie:
Olli Niemitalo – black deck

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.