Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Talking Points, Dan Ryan
‹Leonard›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLeonard
Wykonawca / KompozytorTalking Points, Dan Ryan
Data wydania11 sierpnia 2016
NośnikCD
Czas trwania39:47
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Dan Ryan, Derrick Michaels, Savino Palumbo, Alex Weber, Mike Kuhl, Craig Ryan, Brent Madsen, Jim McFalls, Matthew Pearson, Lydia Chernicoff, Katie Hunt, Bill Rose
Utwory
CD1
1) Leonard I14:41
2) Leonard II12:45
3) Leonard III12:21
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Smutna opowieść o Leonardzie
[Talking Points, Dan Ryan „Leonard” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na płytowy debiut czekali cztery lata. A kiedy już nadszedł ten moment, jednego dnia – własnym sumptem – opublikowali dwie płyty: „Superposition” oraz „Leonard”. Ta druga to jazzrockowy concept-album, który powinien zainteresować wielbicieli ambitnego – opartego na brzmieniach gitary i fortepianu – fusion. Zapamiętajcie nazwę tej amerykańskiej formacji – Talking Points.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Smutna opowieść o Leonardzie
[Talking Points, Dan Ryan „Leonard” - recenzja]

Na płytowy debiut czekali cztery lata. A kiedy już nadszedł ten moment, jednego dnia – własnym sumptem – opublikowali dwie płyty: „Superposition” oraz „Leonard”. Ta druga to jazzrockowy concept-album, który powinien zainteresować wielbicieli ambitnego – opartego na brzmieniach gitary i fortepianu – fusion. Zapamiętajcie nazwę tej amerykańskiej formacji – Talking Points.

Talking Points, Dan Ryan
‹Leonard›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLeonard
Wykonawca / KompozytorTalking Points, Dan Ryan
Data wydania11 sierpnia 2016
NośnikCD
Czas trwania39:47
Gatunekjazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Dan Ryan, Derrick Michaels, Savino Palumbo, Alex Weber, Mike Kuhl, Craig Ryan, Brent Madsen, Jim McFalls, Matthew Pearson, Lydia Chernicoff, Katie Hunt, Bill Rose
Utwory
CD1
1) Leonard I14:41
2) Leonard II12:45
3) Leonard III12:21
Wyszukaj / Kup
Grupa powstała na początku tej dekady w Baltimore w stanie Maryland. Od początku istnienia, nie tak zresztą długiego, stoi na jej czele gitarzysta solowy Dan Ryan, który do współpracy dobrał sobie jeszcze czterech muzyków: saksofonistę Derricka Michaelsa, pianistę Savino Palumbo, kontrabasistę Alexa Webera oraz perkusistę Mike’a Kuhla. Pierwsze lata działalności Talking Points wypełnione były przede wszystkim koncertami oraz pracą nad repertuarem. Kiedy już uzbierało się go odpowiednio dużo, zespół zamknął się w studiu Heartwood w rodzinnym Baltimore i za jednym zamachem zarejestrował materiał z myślą o dwóch płytach długogrających, które następnie upublicznione zostały przez Amerykanów tego samego dnia – 11 sierpnia ubiegłego roku. Na – umownie – pierwszej, zatytułowanej „Superposistion”, znalazło się pięć rozbudowanych kompozycji, w nagraniu których wziął udział jedynie podstawowy, pięcioosobowy skład Talking Points.
Z kolei w utworach, które trafiły na drugie wydawnictwo – „Leonard” – usłyszeć możemy gości specjalnych: kwartet instrumentów dętych (który wspomógł Derricka Michaelsa) oraz… trio smyczkowe. W sumie więc w studiu zameldowało się w tym czasie aż dwunastu muzyków. Mały big-band. Choć brzmienie wcale nie jest bigbandowe. „Leonard” to jazzrockowy concept-album, na który składają się trzy powiązane ze sobą i noszące ten sam tytuł utwory instrumentalne. W sumie (bez kilkunastu sekund) to czterdzieści minut muzyki – bogato zaaranżowanej, konsekwentnej w budowaniu nastroju, niestroniącej od melodii, utrzymującej w ryzach zapędy improwizatorskie. W której instrumentami wiodącymi są gitara elektryczna Dana Ryana i fortepian akustyczny Savino Palumbo; natomiast dęciaki – licznie reprezentowane – wykorzystywane są głównie do budowania tła, choć niekiedy zdarza im się również wybić na plan pierwszy.
„Leonard I” zaczyna się bardzo delikatnie, stonowana gitara i ciepło brzmiący kontrabas, z dobiegającą z oddali sekcją dętą, przywodzą na myśl klasyczny jazz z lat 60. ubiegłego wieku. Mimo że produkcja jest bardzo nowoczesna. Muzycy skupiają się na melodii – i praktycznie każdy z nich ma w tej materii coś istotnego do powiedzenia, także Alex Weber. Lejtmotyw podejmowany jest i rozbudowywany przez kolejnych instrumentalistów – od pianisty, poprzez sekcję dętą, aż po gitarzystę, który na jego bazie tworzy pełną rozmachu i energii partię solową. Jazz w tych momentach ustępuje pola rockowi, ale gdy tylko zespół bierze oddech, ponownie wracamy na poletko czysto jazzowe. I tak jest parokrotnie. Konsekwentnie budowane napięcie prowadzi do przesilenia, po którym następuje wyciszenie, stające się jednocześnie punktem wyjścia do następnego wątku. W końcówce swoje „pięć minut” (w rzeczywistości trochę mniej) dostaje Derrick Michaels, który w duecie z Mikiem Kuhlem ma za zadanie stonowanie emocji.
„Leonard I” – za sprawą partii kontrabasu – płynnie przechodzi w „Leonard II”. Ta introdukcja – a jeśli potraktujemy wszystkie kompozycje jako całość, to łącznik – trwa aż do momentu, kiedy podłącza się sekcja dęta, a następnie jeszcze fortepian. Ponownie też kolejno na warsztat brany jest motyw przewodni utworu. Nowością jest natomiast pojawienie się sekcji smyczkowej, do spółki z fortepianem odpowiadającej od pewnego momentu za generowanie nastroju. Takie instrumentarium wpływa też na to, że z biegiem czasu jazzrockowe Talking Points zmierza coraz bardziej w stronę muzyki klasycznej. Dopiero na finał kompozycja nabiera mocy, a całość zaczyna brzmieć jak najprzedniejsze fusion. Co istotne, utwór nic przy tym nie traci na uroku.
„Leonard III” – dla odmiany – otwiera rockowe wejście całego zespołu (w kontekście: podstawowego składu). Mike Kuhl poczyna sobie jak bębniarz formacji doommetalowej, gra ciężko i wolno, a do jego rytmu dostosowują się Dan Ryan, a z czasem także cała sekcja dęta. W końcu jednak przychodzi moment wytchnienia, gdy robi się niemal romantycznie – jakby Amerykanie chcieli udowodnić słuchaczom, że i w tej stylistyce radzą sobie nadzwyczajnie. W każdy razie ważne jest, że nie przekraczają granicy, za którą jazz-rock zamieniłby się w pościelowy smooth jazz. Ryan wie, w jakim miejscu postawić „zasieki” i wie, jak zdyscyplinować saksofonistę Derricka Michaelsa i jego kompanów. Na zakończenie grupa ponownie podkręca tempo, lecz wciąż nie rezygnuje przy tym z tworzenia odpowiedniego klimatu. „Leonard”, jak na płytę debiutancką (a w zasadzie jedną z dwóch debiutanckich), brzmi bardzo dojrzale, urzeka konsekwencją w budowaniu nastroju i pięknymi melodiami, bez których nie byłoby to takie proste. A jak na tym tle wypada „Superposistion”? Odpowiemy niebawem.
koniec
17 stycznia 2017
Skład:
Dan Ryan – gitara elektryczna, muzyka
Derrick Michaels – saksofon tenorowy
Savino Palumbo – fortepian
Alex Weber – kontrabas
Mike Kuhl – perkusja
gościnnie:
Craig Ryan – trąbka
Brent Madsen – trąbka
Jim McFalls – puzon
Matthew Pearson – róg
Lydia Chernicoff – skrzypce
Katie Hunt – altówka
Bill Rose – wiolonczela

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.