Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Deaf Proof
‹Brain Utopia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBrain Utopia
Wykonawca / KompozytorDeaf Proof
Data wydania1 grudnia 2019
Wydawca Clostridium Records
NośnikWinyl
Czas trwania37:00
Gatunekmetal, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
Winyl1
1) Brain Utopia14:20
2) Trial and Error04:35
3) The Awakening15:43
4) Desert Man02:23
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Gmeranie w mózgu
[Deaf Proof „Brain Utopia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Krętymi drogami prowadziła kariera niemieckiej formacji Deaf Proof, której początki sięgają połowy pierwszej dekady XXI wieku. Ta krętość znalazła swoje odzwierciedlenie między innymi w dyskografii Niemców, którzy mają na koncie dopiero trzy oficjalne w pełni samodzielne materiały. Ten najnowszy, opublikowany w grudniu ubiegłego roku, to „Brain Uropia”.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Gmeranie w mózgu
[Deaf Proof „Brain Utopia” - recenzja]

Krętymi drogami prowadziła kariera niemieckiej formacji Deaf Proof, której początki sięgają połowy pierwszej dekady XXI wieku. Ta krętość znalazła swoje odzwierciedlenie między innymi w dyskografii Niemców, którzy mają na koncie dopiero trzy oficjalne w pełni samodzielne materiały. Ten najnowszy, opublikowany w grudniu ubiegłego roku, to „Brain Uropia”.

Deaf Proof
‹Brain Utopia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBrain Utopia
Wykonawca / KompozytorDeaf Proof
Data wydania1 grudnia 2019
Wydawca Clostridium Records
NośnikWinyl
Czas trwania37:00
Gatunekmetal, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
Winyl1
1) Brain Utopia14:20
2) Trial and Error04:35
3) The Awakening15:43
4) Desert Man02:23
Wyszukaj / Kup
Fryburg Bryzgowijski to miasto położone w Badenii-Wirtembergii, czyli w południowo-zachodniej części Niemiec. Tam właśnie w 2006 roku trzech ukrywających się pod pseudonimami młodych Niemców – wokalista i gitarzysta J. Fredo, basista Phil oraz perkusista Pedro – założyło grupę Deaf Proof. Od początku istnienia zespół łączył w swojej twórczości wpływy stoner rocka z doom metalem, nie rezygnując przy tym z inspiracji klasyczną psychodelią z lat 70. XX wieku. Szybko jednak okazało się, że kariera formacji nie nabrała takiego rozpędu, na jaki liczyli sami muzycy, w efekcie czego przeżywała ona perturbacja personalne, które doprowadziły trio (a przez pewien czas nawet kwartet) na skraj nieistnienia. Członkom Deaf Proof udało się pozbierać dopiero po paru latach i wtedy zabrali się za odzyskiwanie straconego czasu.
Zaczęli od porządkowania archiwów, publikując dwa wydawnictwa ze starymi utworami demonstracyjnymi – „Black Forest Rock’n’Roll Circus – Demo Tapes” (2011) oraz „Beyond the Orange Door Demo” (2013) – na które trafiły kompozycje zarejestrowane półzawodowo pomiędzy 2008 a zimą 2012 roku. Odkreśliwszy grubą kreską przeszłość, przeszli do teraźniejszości. W 2014 roku światło dzienne ujrzał materiał z najnowszymi produkcjami grupy – minialbum „Death Sounds Angry”, a rok później – już pełnowymiarowy „Blood Red Sky Sessions”. Niemcy zaprezentowali się na nich jako pełnokrwisty zespół stoner-metalowy, któremu nie brakuje, w przeciwieństwie do początków kariery, ani koncepcji, ani wewnętrznego ognia. W dużej mierze wynikało to ze zintensyfikowanej edukacji, jaką muzycy przechodzili w czasach zawieruchy, poznając zawiłości gatunku z twórczości – sami o tym mówią – takich formacji, jak amerykański Saint Vitus, angielski Orange Goblin, francuski Mars Red Sky, szwajcarski Monkey3 czy żyjący „za miedzą” niemiecki Omega Massif.
W latach 2015-2016 opublikowali jeszcze dwa splity – z grupami Holistic Hobos (3 utwory), oraz Mount Hush (jeden, ale za to dwudziestominutowy), po czym zabrali się za przygotowanie nowej płyty. Nagrali ją w rodzinnym mieście (w Yard Studio) w ciągu kilku sesji w 2017 roku, ale wydali dopiero po dwóch latach nakładem wytwórni Clostridium Records z Bochum. Na krążek trafiły cztery utwory: dwa rozbudowane, kilkunastominutowe, i dwa znacznie krótsze. Stylistycznie nie wnoszą one do portretu grupy nic nowego – to wciąż ta sama mieszanka stoneru, doomu i psychodelii, tyle że zagrana z jeszcze większą biegłością i pewnością siebie. Więcej jest też w nowych kompozycjach zróżnicowania: nie brakuje bowiem fraz bluesowych („Brain Utopia”) ani melodeklamacji („Trial and Error”, „Desert Man”); pojawiają się gitarowe przestery („Brain Utopia”), ale też fragmenty bardzo nastrojowe („Trial and Error”, „The Awakening”). Wolne tempo („Desert Man”) podkreśla melodyjność utworów, nawet wtedy, gdy ich ciężar jest przytłaczający (jak w końcówce utworu tytułowego).
Gdybyśmy mieli normalną zimę – taką ze śniegiem i mrozem – napisałbym, że to znakomity album rozgrzewający ciało, umysł i serce. Skoro jednak temperatury za oknem są, mimo końcówki stycznia, dodatnie, a śnieg spadnie pewnie dopiero na Wielkanoc – możemy cieszyć się albumem „Brain Utopia” bez żadnych dodatkowych zachęt. Bo to zwyczajnie świetna płyta jest!
koniec
28 stycznia 2020
Skład:
J. Fredo – śpiew, gitara elektryczna
JP – gitara basowa
Pedro – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.