Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jesper Thorn
‹Dragør›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDragør
Wykonawca / KompozytorJesper Thorn
Data wydania29 września 2023
Wydawca April Records
NośnikCD
Czas trwania43:03
Gatunekjazz, klasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jesper Thorn, Marc Méan, Tobias Wiklund, Cecilie Strange, Andreas Bernitt
Utwory
CD1
1) About Fathers and Sons06:00
2) Boy05:07
3) Upside Down06:39
4) Dragør [Part 1]03:17
5) Dragør [Part 2]04:11
6) Asthma Breath03:17
7) Sweeping It Under the Rug05:56
8) About Fathers08:36
Wyszukaj / Kup

Lamentacje nad losem ojców i synów
[Jesper Thorn „Dragør” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Swój trzeci solowy album duński kontrabasista i kompozytor Jesper Thorn nagrał w składzie pięcioosobowym. Rezygnując na „Dragør” z perkusji, dał tym samym więcej miejsca solistom, których zaprosił do współpracy – pianiście, korneciście, saksofonistce i skrzypkowi. Z takiej konfiguracji instrumentów narodziły się nie tylko przykuwające uwagę popisy solowe, ale również ekscytujące duety i tria.

Sebastian Chosiński

Lamentacje nad losem ojców i synów
[Jesper Thorn „Dragør” - recenzja]

Swój trzeci solowy album duński kontrabasista i kompozytor Jesper Thorn nagrał w składzie pięcioosobowym. Rezygnując na „Dragør” z perkusji, dał tym samym więcej miejsca solistom, których zaprosił do współpracy – pianiście, korneciście, saksofonistce i skrzypkowi. Z takiej konfiguracji instrumentów narodziły się nie tylko przykuwające uwagę popisy solowe, ale również ekscytujące duety i tria.

Jesper Thorn
‹Dragør›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDragør
Wykonawca / KompozytorJesper Thorn
Data wydania29 września 2023
Wydawca April Records
NośnikCD
Czas trwania43:03
Gatunekjazz, klasyczna
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Jesper Thorn, Marc Méan, Tobias Wiklund, Cecilie Strange, Andreas Bernitt
Utwory
CD1
1) About Fathers and Sons06:00
2) Boy05:07
3) Upside Down06:39
4) Dragør [Part 1]03:17
5) Dragør [Part 2]04:11
6) Asthma Breath03:17
7) Sweeping It Under the Rug05:56
8) About Fathers08:36
Wyszukaj / Kup
Wierni czytelnicy „Esensji” dobrze już to wiedzą z licznych tekstów publikowanych na łamach portalu – skandynawski jazz to wartość sama w sobie, gwarancja najwyższej jakości. Nie jest bowiem przypadkiem, że od lat 60. ubiegłego wieku dziesiątki, a pewnie nawet i setki muzyków jazzowych nie tylko z krajów europejskich, ale także ze Stanów Zjednoczonych, obiera Skandynawię – głównie zaś Szwecję i Danię – jako miejsce zamieszkania i pracy. Iluż polskich artystów szukało tam w poprzednich dekadach szczęścia! Ilu wciąż jeszcze po emigracji mieszka na północy kontynentu bądź krąży w obie strony. Co ich przyciąga? Bez wątpienia odpowiedni klimat stworzony wokół jazzu, wyrafinowana publika, profesjonalni wydawcy. Jedną z czołowych firm publikujących współczesnych artystów jest kopenhaska April Records.
29 września dyskografia April Records wzbogaci się o kolejne wydawnictwo – trzeci solowy album duńskiego kontrabasisty i kompozytora Jespera Thorna. To muzyk niezwykle doświadczony, aktywny na scenie jazzowej od kilkunastu lat. Początkowo zdobywał doświadczenie jako akompaniator w Triach pianistów Augusta Rosenbauma (krążek „Live LP”, 2011) i Szwajcara Marca Méana („Where Are You?”, 2011). Następnie związał się z formacją Det Glemte Krater, która powstała głównie po to, aby towarzyszyć recytacjom poety Sørena Ulrika Thomsena („Rystet spejl”, 2013; „Power”, 2016), by ostatecznie spróbować sił jako lider własnego zespołu. W nowej roli zadebiutował przed siedmioma laty longplayem „Big Bodies of Water”, cztery lata później opublikował obsypany nagrodami krążek „Boy”, teraz przypomina o sobie albumem „Dragør”.
Sesja, podczas której powstał materiał, trwała zaledwie jeden dzień – była to sobota 9 lipca 2022 roku. W kopenhaskim studiu The Village Recordings, z którego często korzystają artyści związani kontraktami z April Records, stawili się wówczas – oprócz Jespera Thorna – wspomniany już wcześniej szwajcarski pianista Marc Méan (który przed piętnastu laty, po ukończeniu konserwatorium w Lozannie, przeniósł się na Zelandię i pozostał na niej do teraz), szwedzki kornecista Tobias Wiklund (znany ze swoich wydawnictw solowych, ale także współpracy z Fire! Orchestra), saksofonistka tenorowa Cecilie Strange (nie tak dawno omawiałem na łamach „Esensji” jej najnowszą płytę „Beyond”) oraz skrzypek i altowiolinista Andreas Bernitt.
Instrumentarium jest o tyle interesujące, że – po pierwsze – brakuje w nim istotnej dla sekcji rytmicznej perkusji, po drugie – w wielu utworach na plan pierwszy siłą rzeczy wybijają się fortepian i smyczki. A to z miejsca przywodzi na myśl dokonane w duecie, niestety wciąż mało znane, nagrania polskiego skrzypka Zbigniewa Seiferta i amerykańskiego pianisty Richarda Beiracha. To, że są one mało znane, nie oznacza jednak, iż nie poznali ich Thorn, Méan i Bernitt. Momentami, wsłuchując się w „Dragør”, można odnieść wrażenie, że było dokładnie na odwrót – nie tylko poznali je, ale postanowili się nimi zainspirować i tym samym złożyć hołd dwóm wybitnym, w tym jednemu już nieżyjącemu, jazzmanom. Taki dobór instrumentów miał wpływ na jeszcze jedno – stylistycznie muzyka Thorna często, chcąc nie chcąc, zahacza zarówno o folk skandynawski, jak i muzykę klasyczną. Dla nieortodoksyjnych wielbicieli jazzu będzie to na pewno wartością dodaną.
Jesper Thorn postanowił zacząć album od bardzo mocnego akcentu. I nie chodzi wcale o to, że na otwarcie wybrał kompozycję energetyczną. Przeciwnie! „About Fathers and Sons” to sześć minut dźwięków bardzo subtelnych i nastrojowych, pięknych i monumentalnych, znaczonych skrzypcowymi lamentacjami i podniosłymi duetami kornetu i saksofonu. Smutek tego utworu staje się z czasem wręcz porażający i dojmujący, ale oderwać się od niego nie sposób. W zupełnie odmienny świat zabiera nas drugi w kolejności „Boy” (co ciekawe, takiego numeru nie ma na zatytułowanej w ten sposób płycie Jespera). Po kontrabasowo-skrzypcowej introdukcji wybijają się na plan pierwszy dialogujące z fortepianem – najpierw kornet, następnie saksofon. Najbardziej zaskakujące są jednak pojawiające się motywy orientalne, za sprawą których z każdą kolejną minutą kwintet Thorna rozprasza mrok, jaki towarzyszył słuchaczom od początku albumu. Chmury zostają rozegnane, a na błękitnym niebie pojawiają się promienie słońca.
W „Upside Down” chyba najmocniej słychać inspiracje wspólnymi dokonaniami Seiferta i Beiracha. Méan i Bernitt jak najbardziej świadomie podążają w stronę klasyki; dopiero ciepłe dźwięki saksofonu sprawiają, że przypominamy sobie, iż mamy mimo wszystko do czynienia z albumem jazzowym. Największą wartością tej kompozycji jest duet instrumentów dętych – to, w jaki sposób nakładają się na siebie, zazębiają, wzajemnie dopełniają, musi robić wrażenie. Podobnie jak urokliwie romantyczna partia skrzypiec rozbrzmiewająca w końcowej części utworu. Kompozycję tytułową Jesper Thorn podzielił na dwie części i ma to swoje uzasadnienie: „Dragør (Part 1)” zaczyna się podniośle za sprawą dęciaków, które następnie ustępują miejsca powłóczystej partii skrzypiec, „Dragør (Part 2)” jest z początku dużo bardziej dynamiczny, by w finale zaskoczyć fortepianowym motywem zimowo-świątecznym.
„Asthma Breath” to jedyny numer, w którym Andreas Bernitt dostał wolne. Pozostali za to stają na palcach, aby właściwie zrealizować zamysł kompozytora. To właśnie Thorn wkracza na scenę pierwszy, ciągnąc za sobą kolejno pianistę (w tle rozlegają się przy okazji dźwięki elektroniki) i członków sekcji dętej. Cecilie Strange i Tobias Wiklund po raz kolejny tworzą duet idealny (otulający słuchaczy subtelnymi tonami), z którego z czasem wyrasta zadziwiająco ekspresyjna solówka kornetu. „Sweeping It Under the Rug” ma w sobie najwięcej mocy. Choć nie od pierwszych taktów. Utwór ten powoli ewoluuje, jego faktura dźwiękowa staje się coraz gęstsza i dynamiczniejsza. Dopiero w końcówce zespół stopniowo wyhamowuje, by dać czas na ukojenie emocji. Finałowy „About Fathers” to kontynuacja kompozycji otwierającej wydawnictwo. Ponownie mamy tu do czynienia z eterycznymi partiami skrzypiec i dęciaków. Z zupełnie innego świata jest tym razem fortepian: zrazu energetycznie rytmiczny, później rozimprowizowany. Końcówka należy jednak do saksofonu i kornetu, które po raz ostatni nawiązują ze sobą dialog.
Kompozycje Jespera Thorna składają się na pełną emocji, ale zarazem nadzwyczaj subtelną opowieść. Ich wspólnym mianownikiem jest delikatność, daleka mimo wszystko od „pościelowości” smooth jazzu. To właśnie jest wyróżnikiem jazzu skandynawskiego: jego nordyckie wysublimowanie i chłód, choć ten ostatni nierzadko bywa pozorny. Bo jak w filmach Ingmara Bergmana pod powłoką oziębłości i smutku skrywają się gorące uczucia.
koniec
19 września 2023
Skład:
Jesper Thorn – kontrabas, efekty elektroniczne, muzyka
Marc Méan – fortepian, efekty elektroniczne
Tobias Wiklund – kornet
Cecilie Strange – saksofon tenorowy
Andreas Bernitt – skrzypce, altówka

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.