Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Frederik Du Chau
‹Underdog›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUnderdog
Dystrybutor Forum Film
ReżyseriaFrederik Du Chau
ZdjęciaDavid Eggby
Scenariusz
ObsadaAlex Neuberger, Jason Lee, James Belushi, Peter Dinklage, John Slattery
MuzykaRandy Edelman
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiUSA
Gatunekfamilijny, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Czworonóg w pelerynie
[Frederik Du Chau „Underdog” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Ultrapies” to nadzwyczaj porządnie zrealizowane kino familijne, oparte na starym, animowanym serialu „Super Pies”. Pełno w nim akcji i humoru, a brylujący na ekranie beagle bez problemu potrafi skraść serce widza.

Jarosław Loretz

Czworonóg w pelerynie
[Frederik Du Chau „Underdog” - recenzja]

„Ultrapies” to nadzwyczaj porządnie zrealizowane kino familijne, oparte na starym, animowanym serialu „Super Pies”. Pełno w nim akcji i humoru, a brylujący na ekranie beagle bez problemu potrafi skraść serce widza.

Frederik Du Chau
‹Underdog›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUnderdog
Dystrybutor Forum Film
ReżyseriaFrederik Du Chau
ZdjęciaDavid Eggby
Scenariusz
ObsadaAlex Neuberger, Jason Lee, James Belushi, Peter Dinklage, John Slattery
MuzykaRandy Edelman
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiUSA
Gatunekfamilijny, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Bez końca można pisać, że dłubanie przy tytułach nie jest tym, czego widzowie najbardziej oczekują od dystrybutora. Oryginalny tytuł filmu brzmi „Underdog”, bowiem tak też nazywał się będący jego bazą animowany serial z lat 1964-1973. Ten zaś z kolei dostał za tytuł słowo używane potocznie na określenie kogoś, kto z góry jest uważany za przegranego w grze, walce czy zawodach, w których bierze udział. Pies będący bohaterem kreskówki, a teraz także filmu, początkowo jest właśnie takim typowym przegranym, który najprawdopodobniej do końca życia będzie robił z siebie ofiarę losu. Gdy jednak pewnego dnia nabywa nadnaturalnych mocy, decyduje się przyjąć miano Underdoga jako swój pseudonim, pod którym będzie nieść pomoc potrzebującym. Na polski oczywiście nie da się tego słowa przełożyć tak, aby zachowało swoje pierwotne znaczenie, ale jako że pies nosi na koszulce „U” od „Underdog”, to film ochrzczono u nas tytułem „Ultrapies”. I wszystko byłoby pięknie, tyle że animowany serial, goszczący swego czasu w Polsce, był wyświetlany jako „Super Pies”. Używając tytułu „Ultrapies” dystrybutor automatycznie odciął się więc zarówno od znanego u nas serialu, jak i od wszelkich konotacji z „Supermanem”, spychając obraz do roli przeciętnego filmu familijnego. Jeszcze większą krzywdą było puszczenie „Ultrapsa” bezpośrednio na rynek DVD, mimo że w zagranicznych kinach radził sobie całkiem nieźle.
Osią fabuły są przygody policyjnego beagle’a, który popełniwszy o jedną spektakularną pomyłkę za dużo (szynka zamiast bomby), zdruzgotany porzuca służbę. Złapany przez hycla, trafia do laboratorium, w którym niskopienny szalony naukowiec (bardzo sympatyczna rola Petera Dinklage’a, gwiazdy „Dróżnika”) próbuje przeprowadzić na nim jakiś – co oczywiste, szalony – eksperyment. Psu jednak udaje się wyrwać z uścisków twardogłowego pomocnika naukowca i w trakcie ucieczki przewraca na siebie etażerkę pełną wściekle fosforyzujących preparatów. Przebiwszy się chwilę później przez grube drzwi na ulicę, wpada wprost pod koła samochodu zgorzkniałego byłego policjanta, samotnie wychowującego nastoletniego syna. Naturalną koleją rzeczy pies – ochrzczony imieniem Shoeshine ze względu na to, że polizał kierowcy buty – trafia pod opiekę chłopaka, który niezbyt jest z tego faktu zadowolony. Do czasu, gdy okazuje się, że pies gada ludzkim głosem.
Reszta jest raczej łatwa do przewidzenia. Pies zaczyna pomagać ludziom, przywdziewając odpowiednią pelerynkę (to raczej nie zaskoczenie, że przeważają w niej barwy czerwona i niebieska), a także wikła się w romans z pewną spanielką. W tym czasie chłopak stara się podtrzymywać na duchu czworonogiego przyjaciela i – dla odmiany – wikła się w romans z właścicielką spanielki. Zaś wkurzony na świat naukowiec próbuje złapać psa, żeby posiąść jego DNA i z jego pomocą zbudować armię superpsów, dzięki której opanuje… może nie od razu świat, ale na początek miasto.
Jak to u Disneya, film został zrealizowany z odpowiednim rozmachem i dbałością o najdrobniejszy detal. Wszystkie techniczne składowe są na najwyższym poziomie, w związku z czym oglądanie psich przygód jest samą przyjemnością. Bardzo dobrze radzą też sobie aktorzy – wspomniany Peter Dinklage, a także robiący za idiotę Patrick Warburton (jego bohater ciągle chodzi z leksykonem, żeby móc od czasu do czasu błysnąć znajomością co trudniejszego słowa). Trochę słabiej wypada jednak James Belushi, mimo że jego rola została skrojona tak, by korespondować z dawnym kinowym hitem „K-9”, w którym grany przez niego, rozwiązujący kryminalną sprawę policjant, miał do pomocy etatowego owczarka niemieckiego.
Oczywiście, „Ultrapies” to czystej wody kino familijne – nawet mimo odrzucenia infantylności, jaką cechował się serial – i wiele w nim zagrywek, które zwyczajnie mogą irytować widza dojrzałego, wliczając w to nieznośną momentami umowność wielu scen. Wystarczy jednak przymknąć na to wszystko oko i dać się ponieść wartkiej, pełnej niewymuszonego humoru akcji, by dostrzec pozytywne aspekty seansu. Wśród nich z pewnością należy wymienić przesympatycznego psa, który na szereg spraw patrzy z odświeżającej perspektywy (na przykład pamięta imię spanielki, ale już nie jej pani), a także rozmaite odniesienia do klasyki gatunku. To po prostu bardzo miły film na wspólne popołudnie.
koniec
5 lipca 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.