Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stuart Urban
‹Klucz do Apokalipsy›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKlucz do Apokalipsy
Tytuł oryginalnyRevelation
Dystrybutor Vision
Data premiery12 kwietnia 2002
ReżyseriaStuart Urban
ZdjęciaSam McCurdy
Scenariusz
ObsadaNatasha Wightman, Udo Kier, Diran Meghreblian, David Urban, Uri Roodner, Coryse Borg, Manuel Cauchi, Anna Beck, Terence Stamp
MuzykaEdmund Butt
Rok produkcji2001
Czas trwania111 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

A uciekał będziesz przed Udo Kierem
[Stuart Urban „Klucz do Apokalipsy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nim świat oszalał na punkcie „Kodu Leonarda da Vinci”, ba!, nim Danowi Brownowi przyśniło się go w ogóle napisać, Brytyjczycy nakręcili „Klucz do Apokalipsy”. Naturalnie jakościowo to nie ta liga, ale mimo wszystko wiele elementów wykazuje zastanawiającą zbieżność.

Jarosław Loretz

A uciekał będziesz przed Udo Kierem
[Stuart Urban „Klucz do Apokalipsy” - recenzja]

Nim świat oszalał na punkcie „Kodu Leonarda da Vinci”, ba!, nim Danowi Brownowi przyśniło się go w ogóle napisać, Brytyjczycy nakręcili „Klucz do Apokalipsy”. Naturalnie jakościowo to nie ta liga, ale mimo wszystko wiele elementów wykazuje zastanawiającą zbieżność.

Stuart Urban
‹Klucz do Apokalipsy›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKlucz do Apokalipsy
Tytuł oryginalnyRevelation
Dystrybutor Vision
Data premiery12 kwietnia 2002
ReżyseriaStuart Urban
ZdjęciaSam McCurdy
Scenariusz
ObsadaNatasha Wightman, Udo Kier, Diran Meghreblian, David Urban, Uri Roodner, Coryse Borg, Manuel Cauchi, Anna Beck, Terence Stamp
MuzykaEdmund Butt
Rok produkcji2001
Czas trwania111 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Klucz do Apokalipsy” powstał w czasach, gdy thrillery bazujące na odkrywaniu zaszyfrowanych sekretów z przeszłości pojawiały się na rynku raczej incydentalnie. Gdy w roku 2003, a więc dwa lata po powstaniu wspomnianego filmu, światło dzienne ujrzała książka Dana Browna, zewsząd rzygnął pęczniejący z czasem strumień książek i filmów o śmiałkach uganiających się po świecie za różnymi mniej lub bardziej magicznymi reliktami minionych epok, obowiązkowo kryjącymi w sobie jakieś zakodowane, ważkie informacje, od których zależy los świata. Na ich tle „Klucz do Apokalipsy” wypada całkiem nieźle, choć nie da się ukryć, że niektóre jego elementy pozostawiają wiele do życzenia.
Cała rozgrywka toczy się wokół liczącej prawie dwa tysiące lat skrzyneczki zwanej loculus, przez stulecia pozostającej pod pieczą Templariuszy. Jej sekret próbuje rozgryźć skompletowany przez pewnego biznesmena zespół naukowych sław, poszerzony o niezbyt pasującą do towarzystwa, bo piękną i młodą adeptkę alchemii. Nim udaje się dojść do jakichś rozstrzygających wniosków, na rezydencję napada grupa ni to psów, ni to ledwie zmaterializowanych wojowników i dokonuje rzezi. Z rezydencji z życiem uchodzi jedynie ledwo co wypuszczony z więzienia syn biznesmena oraz – cóż za niespodzianka – piękna pani alchemik. Odtąd podążają oni tropem skrzyneczki i próbują rozgryźć jej przeznaczenie, jednocześnie coraz mocniej zdając sobie sprawę, że na ich życie dybią nadnaturalni podwładni tajemniczego nieznajomego, który zdaje się żyć co najmniej od dwóch tysięcy lat i w tym czasie zdołał między innymi założyć zakon Templariuszy.
Mimo że co i rusz ktoś ginie, i to śmiercią zazwyczaj niezwykle daleką od naturalnej, trudno uświadczyć tutaj dreszczu emocji. Brakuje odpowiedniej muzyki (ta, co jest, konsekwentnie próbuje ukołysać widza do snu), brakuje też odpowiedniego przełożenia widocznych na ekranie zdarzeń na sposób postępowania bohaterów i na tempo rozwiązywania przez nich zagadki. Ciągle mają czas na leniwe dyskusje, zadumę, nigdzie się nie spieszą i niespecjalnie niepokoją, choć teoretycznie mają świadomość, co ich czeka w przypadku przegranej. Kłóci się to z ogólną wymową filmu, z konstrukcją intrygi, a nawet ze zdrowym rozsądkiem, zwłaszcza jeśli przypomnieć sobie, że miał to być film o mrożących krew w żyłach zagadkach i artefakcie, który być może jest w stanie rozpocząć Apokalipsę i do szczętu zniszczyć znany nam świat. Ta rozlazłość akcji potrafi zamordować zainteresowanie rozwojem akcji nawet u najtwardszego kinomana, wskutek czego los walczących o ocalenie cywilizacji ziemskiej bohaterów nie wzbudza u widza większych emocji, podobnie jak prawdziwe przeznaczenie artefaktu. Tym bardziej, że praktycznie do samych napisów końcowych nic tak na dobrą sprawę o nim nie wiadomo, bo ktokolwiek się o nim wypowiada, robi to z coraz mocniej denerwującą enigmatycznością.
Odrębnym mankamentem jest konstrukcja postaci. Z jednej strony zawalił sprawę scenarzysta, robiąc z głównego bohatera kryminalistę tylko po to, by chłopak miał szansę w starciu z wytrenowanymi wysłannikami Udo Kiera, owego nieśmiertelnego Templariusza, i żeby bez większych moralnych oporów mógł im wrażać w bebechy różne ostre przedmioty. Kiepskim i naiwnym posunięciem było też wepchnięcie do szacownego grona siwowłosych naukowców młodej, pięknej alchemik, która pasowuje tam jak kwiatek do kożucha tak dorobkiem, jak i autorytetem, a jej podstawowym i chyba jedynym zadaniem w tej części fabuły było rozkochanie w sobie zarówno chłopaka, jak i męskiej części widowni. Z drugiej strony szwankuje gra aktorów, którzy spinają się i wyginają w momentach, które absolutnie tego nie wymagają, w wyniku czego co i rusz kłuje w oczy sztuczność ich zachowań i przesada w okazywaniu emocji, szczególnie wobec statecznego tempa akcji.
Mimo to film ogląda się przyjemnie, a zagadka, którą rozwiązują bohaterowie, interesuje tym mocniej, im bardziej zbliża się finałowe rozstrzygnięcie i im bardziej przedstawiane szczegóły splatają się z detalami znanymi z naszej historii. Wiele elementów intrygi jednak wcale nie zostaje tu wyjaśnionych, a te, co zostają odpowiednio naświetlone, często w ogóle nie pochodzą z głównego nurtu opowieści, co stawia pod znakiem zapytania kwalifikacje zawodowe scenarzysty. Jednak jeśli przymknąć na to oko, „Klucz do Apokalipsy” będzie w stanie zapewnić parę kwadransów całkiem sympatycznej rozrywki.
koniec
14 sierpnia 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Ryba z wkładką

Z filmu wyjęte:

Ryba z wkładką
— Jarosław Loretz

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.