Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paul Weitz
‹Asystent Wampira›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAsystent Wampira
Tytuł oryginalnyCirque du Freak: The Vampire's Assistant
Dystrybutor UIP
ReżyseriaPaul Weitz
ZdjęciaJames Muro
Scenariusz
ObsadaChris Massoglia, John C. Reilly, Josh Hutcherson, Jessica Carlson, Michael Cerveris, Ray Stevenson, Patrick Fugit, Morgan Saylor, Colleen Camp, Don McManus, Ken Watanabe, Salma Hayek, Orlando Jones, Frankie Faison, Willem Dafoe, Kristen Schaal, Patrick Breen, Jane Krakowski
MuzykaStephen Trask
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Gatunekfamilijny, groza / horror, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Krwiopijca na pół gwizdka
[Paul Weitz „Asystent Wampira” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rozbudzona przez „Zmierzch” moda na młodzieżowe wampiry trwa w najlepsze. Jednym ze świeższych tytułów w tym nurcie jest na przykład „Asystent wampira”.

Jarosław Loretz

Krwiopijca na pół gwizdka
[Paul Weitz „Asystent Wampira” - recenzja]

Rozbudzona przez „Zmierzch” moda na młodzieżowe wampiry trwa w najlepsze. Jednym ze świeższych tytułów w tym nurcie jest na przykład „Asystent wampira”.

Paul Weitz
‹Asystent Wampira›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAsystent Wampira
Tytuł oryginalnyCirque du Freak: The Vampire's Assistant
Dystrybutor UIP
ReżyseriaPaul Weitz
ZdjęciaJames Muro
Scenariusz
ObsadaChris Massoglia, John C. Reilly, Josh Hutcherson, Jessica Carlson, Michael Cerveris, Ray Stevenson, Patrick Fugit, Morgan Saylor, Colleen Camp, Don McManus, Ken Watanabe, Salma Hayek, Orlando Jones, Frankie Faison, Willem Dafoe, Kristen Schaal, Patrick Breen, Jane Krakowski
MuzykaStephen Trask
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Gatunekfamilijny, groza / horror, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Moda na wampiry zainfekowała nie tylko twórczość skierowaną do nastoletniego odbiorcy, ale rozpleniła się nawet i w przysłowiowych romansach dla kucharek. Doszło wręcz do tego, że trzeba ostrożnie otwierać paczkę chipsów czy odpakowywać mydło, bo a nuż i tam jakiś sprytny marketingowiec czy grafik wcisnął choćby tyciego wampirka. No bo przecież żyjący tysiącami lat nieumarły, bezlitośnie zagryzający dla łyka krwi ludzi lub – w wersji „wegetariańskiej” – zwierzątka, jest taki romantyczny, zaś z ust wionie mu lawendą… Nie zostaje nic innego, jak zacisnąć zęby i przetrzymać rozpleniony w popkulturze wampiryzm, żyjąc nadzieją, że to, co go zastąpi, nie okaże się jeszcze gorsze.
Jednym z setek, o ile nie tysięcy autorów, którzy uznali, że na wampirach można nieźle zarobić, jest Darren O’Shaugnessy. W latach 2000-2004 opublikował on pod pseudonimem Darren Shan dwanaście skierowanych do młodzieżowego czytelnika powieści, uszeregowanych w cztery trylogie, opowiadające o kolejnych etapach życia Darrena Shana (tak, tak, bohater nosi to samo imię i nazwisko, co autor), nastolatka, który przypadkiem stał się wampirem. Ponieważ cykl zyskał całkiem dużą popularność i został przełożony na 30 języków, dostępując nawet zaszczytu przeróbki na mangę, naturalną koleją rzeczy zabrali się za niego i filmowcy. A że książki są niegrube, zaś ich zawartość niezbyt skondensowana, na tapetę wzięto trzy pierwsze tomy cyklu, skrojenie scenariusza powierzając utytułowanemu Brianowi Helgelandowi, scenarzyście między innymi od „Tajemnic Los Angeles” (za co zresztą dostał Oscara), „Człowieka w ogniu”, „Rzeki tajemnic”, „Obłędnego rycerza” czy „Teorii spisku”. Na produkcję przeznaczono też niebagatelny budżet w wysokości 40 milionów dolarów.
Pech chciał – również dla polskiego wydawnictwa Wilga, które licząc na kinową dystrybucję spodziewanego hitu wydało drukiem wspomnianą trylogię na początku 2010 roku1) – że film poniósł w USA zupełną klapę, przez miesiąc wyświetlania zbierając z rynku zaledwie nieco ponad 10 milionów dolarów, i do Polski zawitał wyłącznie na płytach DVD, momentalnie wsiąkając w niebyt. Sytuacja robi się jednak jasna, gdy wejść w bliższą znajomość z „Asystentem wampira”. Wtedy okazuje się, że jest to i owszem, ładnie zrobiona i momentami całkiem sympatyczna, ale jednak przefajnowana i przede wszystkim praktycznie pozbawiona fabuły historyjka, nieudanie próbująca epatować obrzydzeniem i makabrą.
Jej bohaterami jest dwójka szkolnych kumpli, którzy udają się nocą na wyklęty przez miejskie władze pokaz dziwolągów. Na nim to można obejrzeć podrasowane komputerowo (lub silikonowo) wybryki „natury”, czyli kobietę potrafiącą regenerować sobie odcięte kończyny, kobietę z błyskawicznie rosnącą brodą (Salma Hayek), kobietę o wielkich, mocnych zębach, mężczyznę o dwóch brzuchach oraz wilkołaka, który wygląda jak szkaradny, cuchnący, wiecznie wściekły pawian. W wyniku splotu okoliczności, wśród których prym wiedzie dokonana przez Darrena kradzież dziwnego, wielkiego pająka w barwach Spidermana, chłopak – w zamian za ocalenie życia ukąszonego przez czerwono-niebieską bestię przyjaciela – zgadza się zostać półwampirem i bodaj dożywotnio służyć szefowi trupy, który jest wampirem.
W „podzięce” za uzdrowienie przyjaciel (Josh Hutcherson, znany choćby z „Zathury – Kosmicznej przygody”, „Mostu do Terabithii” i „Igrzysk śmierci”) poprzysięga kumplowi zemstę, bo nie może ścierpieć, że to właśnie Darren został wampirem, a nie on sam, od najwcześniejszego dzieciństwa marzący o zagryzaniu bezbronnych ofiar i żywieniu się ich krwią. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Wkrótce zgłasza się do niego z ofertą przemiany w wampira (przepraszam, wampaniza) tajemnicze indywiduum krążące po okolicy w zachodnim odpowiedniku czarnej wołgi, czyli w limuzynie Daimlera. Odtąd Darren ukrywa się w obozowisku dziwolągów i flirtuje z dziewczyną o małpim ogonie, zaś indywiduum różnymi metodami próbuje go stamtąd wyciągnąć.
I fajnie. Postaci są sympatyczne, efekty bardzo porządne, zdjęcia i udźwiękowienie, że mucha nie siada, czołówka po prostu bajkowa, tyle że całą tę precyzyjną robotę niszczy kilka bardzo poważnych mankamentów. Na przykład niemal zerowa fabuła. Bo cała zawartość filmu sprowadza się do tego, że chłopak zostaje częściowym wampirem (doprawdy nie wiem, czym się to dziwum różni od „całego” wampira, skoro ma bodaj WSZYSTKIE jego umiejętności, a w dodatku nie szkodzi mu słoneczne światło, co w ogóle stawia pod znakiem zapytania sens bycia pełnym wampirem, skoro półwampiryzm jest taki wygodny) i… się snuje tu i tam, uparcie odmawiając poznawania swoich nowonabytych możliwości. Gdy na ekran wyskakują napisy końcowe, w głowie widza nad wyraz łatwo może pojawić się pytanie – po cóż w ogóle powstał ten film? Co twórcy chcieli przekazać? Czym tak naprawdę zainteresować? Bo samo to, że po ekranie śmigają wampiry, to trochę za mało, żeby uznać historyjkę za cymes sam w sobie.
Następny problem to wampiry, będące jakimś konglomeratem klasycznych wyobrażeń (sypianie w trumnie, chodzenie po ścianach, unikanie słońca) z podejściem z grubsza zdroworozsądkowym (umiarkowane pożywianie się na ludziach, krzyż nie jest zabójczy, brak przemian w zwierzęcą postać, życie 10 razy dłuższe od ludzkiego, ale mimo wszystko śmiertelne), aczkolwiek wzbogaconym pomysłami wyssanymi z brudnego palca (przemiana przez dziabnięcie się pazurkami i zmieszanie krwi czubkami palców, dobieranie się do tętnic ofiar nie zębami, a ostrymi jak brzytwa paznokciami, obezwładnianie ofiar zionięciem z ust, poruszanie się jak Superman – rozmazana smuga i ziut, już wampir jest o trzy kilometry dalej). W efekcie chwilami ciężko się przełyka tę postmodernistyczną papkę, choć jednocześnie nie sposób odmówić jej pewnego uroku. Ale to nie wszystko. Przecież do kompletu dochodzą jeszcze owe nieszczęsne półwampiry, a także odrębnie potraktowane wampanizy, które wbrew wydumanej nazwie od wampirów różnią się tylko tym, że są niechlujne, nietolerancyjne i wypijają ludzi do ostatniej kropli krwi. Nie wiem, co przyświecało twórcom (lub raczej autorowi powieści) podczas tworzenia takiego miszmaszu, ale mogę zgadywać, że w grę wchodziło ucywilizowanie wampira, oswojenie go i pokazanie, że to miły pan (podkreślam: PAN, bo w opowieści nie ma ani jednej wampirzycy), który wcale nie zamierza nikogo mordować. Że co złe, to nie on, tylko jego niechlujni bracia, wampanizy.
A to przecież nie wszystko. Są tu jeszcze inne dziwaczne elementy, które naprawdę nie wiem, czemu miałyby służyć. Na przykład wspomniany już „wilkołak” – cuchnący, pełen pcheł, z plackami łysin na futrze, stale zamknięty w niezbyt dużej klatce pełnej odchodów i resztek pożywienia, nie mający nic wspólnego ani z człowiekiem, ani z wilkiem. Albo wielgachna matka głównego bohatera, posturą oraz rozstawem biustu przywodząca na myśl NRD-owskie sztangistki. Twórcy nie potrafili się też zdecydować, czy ma być raczej śmiesznie, czy może jednak smutno, sentymentalnie i z lekka moralizująco, przez co widzowi zostaje zafundowana emocjonalna huśtawka, nie pozwalająca skupić się na jakimś konkretnym aspekcie opowieści.
Całościowo „Asystent wampira” wygląda więc jak taka pusta, choć nawet miła i chwilami wcale dowcipna rozbiegówka do większej opowieści. Coś w rodzaju przystawki do dania głównego, które to danie ze względu na klapę samej przystawki najprawdopodobniej nigdy już nie opuści kuchennego pomieszczenia. I trudno mi powiedzieć, czy jest czego w tym momencie żałować.
koniec
23 kwietnia 2013
1) Tytuły wydanych u nas książek (w kolejności tomów), to: „Cyrk Odmieńców”, „Asystent wampira” oraz „Tunele krwi”.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Pro-choice, czyli pro-life
— Piotr Dobry

Gorzkie uniwersum biznesu
— Ewa Drab

Nawet w Niebie go nie chcieli...
— Jarosław Loretz

Był sobie... świetny film
— Bartosz Jeziorski

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.