Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 12 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Simon De Selva
‹LD 50: Śmiertelna dawka›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLD 50: Śmiertelna dawka
Tytuł oryginalnyLD 50 Lethal Dose
Dystrybutor Imperial
ReżyseriaSimon De Selva
ZdjęciaRobin Vidgeon
Scenariusz
ObsadaKatharine Towne, Melanie Brown, Tom Hardy, Ross McCall, Toby Fisher, Leo Bill, Philip Winchester, Stephen Lord, Tania Emery, Alan Talbot
MuzykaMichael Price
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania97 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zwierzątkiem będąc – czy ratunku doczekam?
[Simon De Selva „LD 50: Śmiertelna dawka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pewnie nikt nie zliczy, ile nakręcono filmów z młodymi ekologami uwalniającymi zwierzęta z tajnych ośrodków badań, a potem ponoszącymi konsekwencje swoich niezbyt przemyślanych czynów. Z pewnością jednak do tego grona należy wydany u nas na płytach „LD 50: śmiertelna dawka”.

Jarosław Loretz

Zwierzątkiem będąc – czy ratunku doczekam?
[Simon De Selva „LD 50: Śmiertelna dawka” - recenzja]

Pewnie nikt nie zliczy, ile nakręcono filmów z młodymi ekologami uwalniającymi zwierzęta z tajnych ośrodków badań, a potem ponoszącymi konsekwencje swoich niezbyt przemyślanych czynów. Z pewnością jednak do tego grona należy wydany u nas na płytach „LD 50: śmiertelna dawka”.

Simon De Selva
‹LD 50: Śmiertelna dawka›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLD 50: Śmiertelna dawka
Tytuł oryginalnyLD 50 Lethal Dose
Dystrybutor Imperial
ReżyseriaSimon De Selva
ZdjęciaRobin Vidgeon
Scenariusz
ObsadaKatharine Towne, Melanie Brown, Tom Hardy, Ross McCall, Toby Fisher, Leo Bill, Philip Winchester, Stephen Lord, Tania Emery, Alan Talbot
MuzykaMichael Price
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania97 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W przypadku wojujących ekologów sytuacja najczęściej przedstawia się tak: grupa przepełnionej ideałami młodzieży wyposaża się w mikrobus, łom, zestaw wytrychów i komplet czarnych strojów, by napaść na laboratorium, w którym dokonuje się eksperymentów na mniejszych bądź większych futerkowych zwierzątkach. Padają kolejne zamki, stworzenie za stworzeniem odzyskuje wolność, gdy nagle przez budynek niesie się krzyk któregoś z oswobodzicieli. Na ogół oznacza to drastyczne skrócenie życia pokąsanego właśnie delikwenta, połączone z urozmaiceniem ostatnich jego chwil jakąś wyjątkowo paskudną chorobą lub mutacją. Bywa również, że krzyk taki oznacza przy okazji początek końca zauważalnej części ziemskiej populacji (vide „28 dni później”).
Szczęśliwie w „LD 50: śmiertelna dawka” nadgorliwi ekolodzy szkodzą wyłącznie sobie, i to nie za pośrednictwem zwierząt, a dzięki zwyczajnym, chamskim sidłom, które jakiś dowcipny pracownik laboratorium zainstalował w progu jednego z pomieszczeń biurowych. Złapany w potrzask młodzieniec zostaje porzucony przez kompanów na pastwę losu i w efekcie trafia do więzienia, gdzie – po pewnym czasie – decyduje się oddać do dyspozycji naukowców jako obiekt do doświadczeń, dzięki czemu być może skróci sobie wyrok. Jednocześnie informuje swoich kolegów i koleżanki, gdzie znajduje się laboratorium, w którym będą przeprowadzane na nim badania, ma bowiem nadzieję, że grupa – określająca się jako LD 50 – przybędzie mu na ratunek. I rzeczywiście: wyprawa do położonego na odludziu ośrodka badawczego zostaje zorganizowana w dość szybkim tempie. Jednak to, co początkowo wyglądało na śmiałe odbicie więźnia, błyskawicznie przybiera rozmiary katastrofy. Ekipa, która gładko dostała się do wnętrza nie strzeżonego, najwyraźniej porzuconego przed dwudziestu laty budynku, nagle grzęźnie w labiryncie podziemnych korytarzy. Zamiast na kolegę, trafiają na coś morderczego, co żyje w pogrążonych w mroku tunelach i sukcesywnie eliminuje kolejnych członków grupy.
Nietrudno zauważyć, że motyw spieszących zwierzątkom na pomoc ekologów był wyłącznie atrapą, która miała skryć właściwą fabułę, czyli klasyczną młodzieżową wyrzynankę. Jednak ku uldze tych, którzy obawiali się świdrującego uszy pisku borowanych, siekanych czy miażdżonych blondynek, twórcy ograniczyli elementy slashera do niezbędnego minimum, konstruując trzon historii wokół efektów szalonego eksperymentu, jaki miał miejsce w podziemnym laboratorium. W efekcie wyszło coś w rodzaju horroru sf, choć z prawdziwą nauką całość ma bardzo niewiele wspólnego. Zupełnie odrębną sprawą jest w tym momencie to, że mieszanka ta – z rozmaitych powodów – nie wypaliła i „LD 50...” dość szybko zaczyna męczyć. Czegóż jednak spodziewać się po filmie, w którym górę nad zdrowym rozsądkiem wzięła tęsknota za fajerwerkami?
Ciężko mi podawać w tym momencie przykłady zbędnego rozpasania w kwestii wizualnych czy specjalnych efektów, bowiem zbyt wiele zdradziłbym przy okazji z fabuły. Myślę jednak, że swobodnie mogę zarysować problem na przykładzie dość wczesnej sceny, kiedy to o grube, stalowe drzwi zostaje zabita jedna z dziewczyn. Sam fakt śmierci spowodowanej odpowiednio mocnym uderzeniem czaszki o stal nie jest niczym dziwnym. Dziwne jest dopiero to, że w drzwiach zostaje odciśnięty – i to głęboko – kształt tejże czaszki. Co ujdzie w kreskówkach, w filmie aktorskim niekoniecznie będzie „grać”, bo nie ma możliwości, by ludzka kość była mocniejsza od metalu. A nawet jeśli założymy, że dziewczyna miała pancerną czaszkę, to absolutnie nie ma szans, by miała równie pancerny nos. A ten niemal się przebił przez blachę. Żeby było jeszcze zabawniej, wkrótce możemy rzucić okiem na twarz zabitej. Czystą, schludną, nieuszkodzoną. Wszystko według zasad starego powiedzonka – „umrzyj młodo, zostaw atrakcyjne zwłoki”. Takich „kwiatków” jest w tym filmie znacznie więcej.
Na to nakładają się rozmaite błędy popełnione przez scenarzystę. Przez podziemia regularnie przetaczają się fale wstrząsów nieznanego i zwyczajnie niewytłumaczalnego pochodzenia. Zdarzają się poważne skoki ciśnienia – także nie wiadomo, skąd się biorące. Zastanawia też kwestia zasilania obiektu (nigdzie nie ma prądu, ale winda działa – choć ledwo, ledwo – a pod ziemią energia wręcz hula po kablach), jak również jego ochrony. Jeśli wspomnieć jeszcze o kulawej psychologii postaci i bardzo dziwnej motywacji ich działań, a także napomknąć o niezrozumiałych niekiedy poczynaniach, które zwyczajnie zniechęcają do kontynuowania seansu, można sobie odmalować mniej więcej kompletny wizerunek „LD 50”.
Film ma jednak i kilka zalet. Przede wszystkim jest produkcji brytyjskiej, co jest zawsze miłą odmianą wobec rozpanoszonej wszędzie wokół kinematografii amerykańskiej. Ma ciekawy początek, garść świeżych pomysłów i kilka godnych uwagi koncepcji. Jest też dość porządnie zrealizowany od strony technicznej, bowiem zarówno zdjęcia, jak i dźwięk, są na całkiem przyzwoitym poziomie. Nie starcza to jednak do zrównoważenia wymienionych wcześniej mankamentów, przez co całość nie zapewnienia rozrywki na odpowiednio wysokim poziomie. A szkoda, bo potencjał był.
Potencjał ten zresztą dostrzegli parę lat później producenci innego filmu, również dystrybuowanego u nas na DVD. Mowa tu o „Incubusie”, którego scenariusz bardzo mocno przypomina ten z „LD 50”, aczkolwiek jest o niebo prostszy, jeśli chodzi o zawiązanie fabuły. Ale o tym innym razem.
koniec
9 listopada 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Latająca rybka

Z filmu wyjęte:

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.