Z filmu wyjęte: Nakręcane zabawkiKto powiedział, że nakręcane zabawki są nieciekawym reliktem przeszłości?
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Nakręcane zabawkiKto powiedział, że nakręcane zabawki są nieciekawym reliktem przeszłości? Skoro już jesteśmy w rejonie tematów związanych z seksem (w zeszłym tygodniu było laserowe działo w kształcie genitaliów, trzy tygodnie temu natomiast indiański szkielet z dyndającymi w kroczu kośćmi), to dziś proponuję – wyjątkowo, bo zazwyczaj trudno tam o „neutralne” kadry – wyimek z jednego z klasycznych filmów pornograficznych. Rzecz dotyczy filmu o enigmatycznym tytule „’F’”. Został nakręcony w 1980 roku, czyli jeszcze w epoce fabularnych pornosów, kręconych jak normalne filmy, i dystrybuowanym przez normalne kina (w rozumieniu salki kinowej ze sporym ekranem, z kasą sprzedającą bilety na seans). Co więcej, jest to jeden chyba z najciekawszych, najbardziej nieszablonowych filmów z tego niezbyt dziś poważanego gatunku, ze zborną, zupełnie zwariowaną historią, zgrabnymi kobietami, specjalnie skomponowaną muzyką i dobrym klimatem. Niemogący wytrzymać z żoną taksówkarz (John Leslie) przyjmuje zlecenie tajemniczej kobiety (Annette Haven). Po drodze zabiera autostopowiczkę, ale w pewnym momencie psuje mu się auto i autostopowiczka… po prostu znika. Idzie więc do stojącego na uboczu domu i prosi mieszkającą w nim kobietę (do pasa gołą, ale pomalowaną na czarno) o możliwość skorzystania z telefonu. Telefon jednak nie działa, pomalowana kobieta wsiąka, ale za to co i rusz pojawia się i znika zleceniodawczyni, kierując go do kolejnych pokoi. W pierwszym z nich trafia na… trzy lalki. Ludzkie, uroczo odziane, nieruchomo siedzące w klasycznych lalkowych pozach. Za ich szeptanymi wskazówkami znajduje wielgachny klucz zakończony gumowym dildo i „nakręca je” nim, z radością zabierając się do korzystania z ich wdzięków. Niestety, z jednej strony lalki są niespożyte i po karesach zaczynają energicznie nalegać na następną turę rozrywki, a do tego sam się nakręcił (już nie pokazano, jak) stojący w kącie żołnierz. Potem są jeszcze inne pokoje, w których bohater trafia m.in. na kobiety uzależnione od seksu z gangsterami, na kobiety pierwotne, ale też i na… wielgachną, ścigającą go waginę (pożarła jego kolegę, który tam się plątał). W pewnym momencie spółkuje też ze złotą kobietą (ma w kroczu autentyczną kopalnię złota), co skutkuje zmianą jego organu w czysty złoty kruszec. Na szczęście tylko chwilowo. Film zasłużenie jest otoczony swego rodzaju kultem, bowiem nawet na tle ówczesnej kinematografii dla dorosłych wyróżniał się nietuzinkowym pomysłem i szeregiem zupełnie zwariowanych scen. A co do załączonego kadru – właśnie trwa „nakręcanie” jednej z lalek… 19 czerwca 2023 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz