Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Proszę szanownej wycieczki

Esensja.pl
Esensja.pl
To najprawdziwszy horror, gdy jedziesz autobusem i wszyscy się na ciebie gapią z rozdziawionymi ustami, a ty ni w ząb nie wiesz, dlaczego.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Proszę szanownej wycieczki

To najprawdziwszy horror, gdy jedziesz autobusem i wszyscy się na ciebie gapią z rozdziawionymi ustami, a ty ni w ząb nie wiesz, dlaczego.
Na okoliczność Zaduszek proponuję odpowiedni kadr z autobusem, w którym to nie duch jest strasznym gościem, a… żywy człowiek. Autobusem bowiem podróżują widmowi pasażerowie, którzy w kilka chwil po ruszeniu pojazdu ze zdumieniem odkrywają, że towarzyszy im ktoś, kto wciąż jeszcze nie przekroczył granicy światów. Scena – jak widać po kadrze – jest urocza. Niestety, jest to przy tym JEDYNA urocza scena w tym żenująco słabym moralitecie grozy.
Mowa o indonezyjskim horrorze „Roh Fasik”, czyli na nasze „Zły duch”. Obraz trafił na rynek w roku 2019 i – jak już nadmieniłem – jest moralitetem, który ma pokazać, że jakiekolwiek obcowanie z siłami zła jest… no, złe. Po śmierci żony mąż przestaje chodzić do meczetu i pogrąża się w poszukiwaniach mordercy swojej połowicy. W tym czasie jego druga żona zaczyna wykazywać objawy opętania, czyli miewa czarną twarz, czerwone oczy, a nękający ją stwór ma na twarzy dodatkowo czarną sierść. Gdy próba wypędzenia Złego nic nie daje, kobieta przyznaje się, iż paktowała z dżinami (to odpowiednich naszych diabłów i demonów), żeby zaszkodzić pierwszej żonie, o której pozycję i mężowskie uczucie była zwyczajnie zazdrosna. Wedle zawartej umowy miała zyskać równie silną miłość męża, gdy zabije pierwszą żonę i odwiedzie męża od Allaha. Za radą imama mąż bierze więc kobietę i jedzie do domu, w którym został zawarty pakt, żeby stawić czoło dżinowi i unieważnić fatalną umowę.
Kłopot w tym, że film został nakręcony w manierze wyjątkowo prymitywnej propagandy religijnej. Coś jak historyjka dla błądzących dzieci, które należy nakierować z powrotem na właściwą drogę, tyle że skierowana do dorosłych. Do tego został wykonany po partacku, z zupełnie idiotycznymi straszakami (co i rusz córka pary jest brana przez matkę za upiora), z krzepiącymi mądrościami imama i ustaza, z ich zatroskaniem o stan duszy małżonków, oraz z dziewczynką grzecznie wdrażającą się w życie tak religijne, jak i społeczne, w poczet którego wchodzi pełne szacunku całowanie ręki matki. Jeśli miałaby być to pierwsza styczność z indonezyjskim kinem grozy – to stanowczo odradzam seans. Jeśli już któraś z kolei – też doradzałbym rozwagę. Jest mnóstwo lepszych produkcji z tamtego rejonu.
koniec
30 października 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.