Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Planete Doc Review #4›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Against Gravity
CyklPlanete Doc Review
MiejsceWarszawa
Od11 maja 2007
Do20 maja 2007
WWW

Planete Doc Review #4: Chodzi tylko o ropę

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
Na dzień dzisiejszy na Planete Doc Review proponuję kontrast – smutny dokument o rozczarowanych Irakijczykach, którzy tylko przyglądają się jak zmieniają się rządzący oraz dowcipny komentarz do klasyki kina, wykonany przez faceta, któremu wszystko kojarzy się z seksem.

Konrad Wągrowski

Planete Doc Review #4: Chodzi tylko o ropę

Na dzień dzisiejszy na Planete Doc Review proponuję kontrast – smutny dokument o rozczarowanych Irakijczykach, którzy tylko przyglądają się jak zmieniają się rządzący oraz dowcipny komentarz do klasyki kina, wykonany przez faceta, któremu wszystko kojarzy się z seksem.

‹Planete Doc Review #4›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Against Gravity
CyklPlanete Doc Review
MiejsceWarszawa
Od11 maja 2007
Do20 maja 2007
WWW
Irak w kawałkach (Iraq in Fragments, reż. James Longley)
Irak nie schodzi z pierwszych stron gazet od lat. Najpierw długoletnia i krwawa wojna z Iranem, potem inwazja Kuwejtu, Pustynna Burza, poszukiwanie broni masowego rażenia, druga inwazja i upadek reżimu Saddama Hussajna, wreszcie niekończąca się działalność partyzancka i terrorystyczna. Kraj spływa krwią, sami Amerykanie już tracą chyba nadzieję, że będą potrafili wyplątać się z sytuacji w jaką się wplątali.
Nominowany do Oscara w tym roku dokument „Irak w kawałkach”, dzieło autorskie Jamesa Longleya, który odpowiada w tym filmie za reżyserię, dźwięk, zdjęcia (przepiękne – najładniejsze chyba z wszystkich festiwalowych filmów, dla nich samych warto ten dokument obejrzeć) i muzykę, pozostawia geopolitykę. Twórca chce po prostu ukazać życie ludzi w trzech różnych regionach kraju, pozostawiając ich własne słowa bez komentarza, pozwalając widzowi samemu wyciągać wnioski.
Nie ma tu właściwej dla „Fahrenheita 9/11” Michaela Moore’a manipulacji, pokazującej szczęśliwe irackie dzieci puszczające latawce przed amerykańską inwazją, a następnie cierpiące pod butem jankeskiego żołdaka. Nie ma też probushowskiej propagandy i sloganów o przyniesieniu demokracji do dawniej totalitarnego kraju. Longley podróżuje do trzech miejsc w Iraku – sunnickiego Bagdadu, szyickiego południa i kurdyjskiej północy, oglądając życie normalnych mieszkańców (w dużej części koncentrując się na dzieciach, jak wiadomo przyszłości każdego narodu) i słuchając ich wypowiedzi. Sunnici i szyici są zadziwiająco zgodni, pomimo wszystkich różnic jakie ich dzielą. Nie tęsknią za czasami Saddama, ale uważają po prostu, że jeden dyktator zostaje zastąpiony innym, wszystkim tylko chodzi w gruncie rzeczy tylko o ropę, a biedny człowiek zawsze będzie wykorzystywany. I niestety, z ich perspektywy, trudno odmówić im racji. Mieszkańcy Bagdadu sprawiają wrażenie jakby byli już zrezygnowani, nie liczący na nic, pewni, że Amerykanie ich oszukali, kontemplujący kolejne eksplozje i chmury dymu po nieustannych atakach i zamieszkach. Ośmieleni szyici organizują się, zwalczają handlarzy alkoholem (lub też ludzi, których biorą za takowych…), przeklinają Amerykanów, przeklinają narzucany przez nich model demokracji (uważając, że ich islamski model jest lepszy), pogrzeby zabitych stają się demonstracjami, wydaje się, ze gniew i agresja narasta. Film był kręcony w roku 2003, nie tak długo po upadku Saddama – można zaryzykować twierdzenie, ze dziś sytuacja wygląda dużo gorzej.
Wyjątkiem jest Kurdystan. Tam ludzie, którzy, jak wiadomo, najwięcej zaznali zła za czasów Hussajna, błogosławią Amerykanów, inwazję uważając za boskie zrządzenie. Stary człowiek mówi: „Dwóch zapaśników mocuje się – kogo wspiera Bóg? Bóg zawsze jest po stronie zwycięzcy”. Tam też widać na horyzoncie dym – ale w przeciwieństwie do Bagdadu i południa kraju, dym ten pochodzi z kominów, nie jest efektem eksplozji… Kurdowie uczestniczą gremialnie w wyborach, wierzą w lepszą przyszłość. To jednak nie sielanka – i tu ludzie borykają się z problemami, tu dzieci nie widzą dla siebie perspektyw, to typowe bolączki bardzo biednego kraju.
Film miał mieć jeszcze czwarty wątek – Irakijki, której 10 letnie dziecko umiera na AIDS, ale ostatecznie został wycofany. Longley nakręcił aż 300 godzin materiału, z myślą o serialu, musiał jednak wycofać się z kraju na skutek rosnącego niebezpieczeństwa.
Tytuł filmu można odczytać na dwa sposoby – albo jako opowieść podzieloną na fragmenty, albo jako kraj rozdzierany na części. Ta druga interpretacja dobrze oddaje chaos panujący w tym kraju – i brak nadziei na jakiekolwiek sensowne rozwiązanie tych problemów.
Ocena: 70%
Z-boczona historia kina (The Pervert′s Guide to the Cinema, reż. Sophie Fiennes)
Przychodzi baba do lekarza i mówi –„Panie doktorze, mnie wszystko kojarzy się z seksem”. Lekarz pokazuje jej różne rzeczy – długopis, notatnik, stetoskop – i pyta: „Z czym to się pani kojarzy?”. Ona nieodmiennie odpowiada: „Z seksem!”. „Pani jest zboczona!”. „Ja? A kto mi te wszystkie świństwa pokazywał?”. Ten stary dowcip świetnie pasuje do dokumentu „Z-boczona historia kina”, który w oryginale zwany jest nieco lepiej „Pervert’s guide to the cinema” czyli „Przewodnik zboczeńca po kinie”. Jest to bowiem film, w którym o kinie opowiada pewien facet, któremu wszystko się kojarzy.
Facetem tym jest Slavoj Žižek, pochodzący ze Słowenii głośny i bez wątpienia kontrowersyjny współczesny filozof, psychoanalityk, lewicowy intelektualista. Ta postać dominuje na tegorocznym festiwalu, bo jemu samemu poświęcony jest też osobny film, o którym opowiem za dni kilka. W „Z-boczonej historii” bawi on widza, swą łamaną angielszczyzną komentując znane filmy pod kątem ich interpretacji freudowskich, jungowskich, doszukiwania się w nich aluzji do kwestii popędu, pożądania, erotyki etc. niezależnie od tego, czy takie aluzje były zamierzone przez ich twórców, czy powstały jednie w umyśle interpretatora. Žižek bierze na warsztat filmy reżyserów, którzy podatni są na różnorakie analizy swych dzieł – Hitchcocka, Lyncha, Hanekego, Kubricka, braci Marx, Bergmana, Finchera, von Triera, ale także wiele głośnych filmów SF i horrorów, jak „Obcy”, „Matrix”, „Solaris” czy „Egzorcysta”. Choć film jest najdłuższą propozycją tegorocznego festiwalu (150 minut!), ogląda się go z przyjemnością (zwłaszcza, że przypominamy sobie znane i lubiane tytuły, spoglądając nie z innego niż dotychczas punktu widzenia). Polecam więc „Historię kina” nie tylko osobom, którym wszystko się kojarzy, lecz po prostu kinomanom, uwielbiającym szukać różnorodnych interpretacji obejrzanych dzieł.
Ocena: 60%
koniec
14 maja 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Nagrody Festiwalu
— Konrad Wągrowski

Most samobójców
— Konrad Wągrowski

Ludzki eksponat muzealny i Irańczycy jak Polacy
— Konrad Wągrowski

O propagowaniu homoseksualizmu
— Konrad Wągrowski

Kulisy zamachu na życie Tony’ego Blaira
— Konrad Wągrowski

Uprowadzona przez koreańskie UFO
— Konrad Wągrowski

Narciarze w swetrach
— Konrad Wągrowski

Ofiary czeczeńskiej wojny
— Konrad Wągrowski

Wszyscy ze mną – na tamten świat!
— Konrad Wągrowski

Dziecięca Armia Boga
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.