Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Terminator: 10 najbardziej morderczych filmowych robotów

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2

Jakub Gałka

Terminator: 10 najbardziej morderczych filmowych robotów

T-800 (Terminator)
Najsłynniejszy robot-morderca w dziejach kina. Brutalny, bezwzględny i nieustępliwy. Zwłaszcza to ostatnie stało się jego znakiem rozpoznawczym – urządza jatkę w dyskotece, na komisariacie, można go spalać i wybuchać, a on i tak będzie parł dalej. Początkowym pomysłem na tę postać był robot podobny w możliwościach do T-1000 (na przeszkodzie temu stanął poziom efektów specjalnych), a przynajmniej będący z zewnątrz niepozornym człowieczkiem, który łatwo wtapiałby się w tłum (grać go miał Lance Henrikssen). Jak widać, wykorzystano to dopiero w części drugiej, wybierając Roberta Patricka (który co prawda robi wszystko, by nie wyglądać normalnie, ale posturę ma dość przeciętną) – i dobrze. Dzięki temu android z przyszłości straszy nie tylko swoją bezwzględnością, ale i samą posturą, a kino zyskało kultową scenę z najbardziej muskularnymi nagimi plecami i pośladkami w historii.
Broń: Nadludzka siła i odporność, umiejętność korzystania z każdej ludzkiej broni.
Najefektowniejsze zabójstwo: Serce wyrwane gołą ręką.
Jak uniknąć zagrożenia: Nie przyznawać się do nazwiska Connor.
Jak zniszczyć robota: Zmiażdżyć prasą hydrauliczną.
• • •
T-1000 (Terminator 2: Dzień Sądu)
„Terminator 2” był najpopularniejszym filmem z całej serii, owocującym rozszerzającą się na inne media franczyzą (poczytacie o niej przy omówieniu „T2 3D: Battle Across Time”) – przede wszystkim dzięki znakomitym efektom specjalnym. Sceny z udziałem T-1000, morderczego robota z płynnego metalu (przy okazji: jego konstrukcja całkowicie unieprawdopodabnia nieudolne próby wytłumaczenia błędów logicznych co do podróży w czasie nago – o ile T-800 był rzeczywiście powleczony żywą tkanką, o tyle ciężko coś takiego dostrzec w przypadku T-1000), były w kinie prawdziwym przełomem zarówno dzięki wykonaniu, jak i pomysłom na ich wykorzystanie („wlewanie” się do helikoptera, zmiana przedniej strony ciała na tylną, zamiana w podłogę, pistolet klinujący się między kratami i całe mnóstwo innych), które współtworzyły ostateczny efekt. Jako morderca T-1000 ma dwie podstawowe zalety: inteligentnie podszywa się pod ludzi i jest niezniszczalny. To drugie jest oczywiście kalką nieustępliwości T-800 z oryginału, ale tam widzieliśmy, że robota da się zepsuć – tutaj jest to praktycznie niemożliwe, co pokazują kolejne sceny samoodbudowywania się robota. Możliwości ofensywne? Powiedzmy sobie szczerze: jak na tak fascynującą maszynę są dość nikłe – wymachiwanie ostrymi przedmiotami to w dziedzinie wojskowości cofnięcie się do średniowiecza.
Broń: Zmiennokształtność, nadludzka siła i odporność, umiejętność korzystania z każdej ludzkiej broni.
Najefektowniejsze zabójstwo: Metalowy szpikulec przebija się do mózgu ofiary.
Jak uniknąć zagrożenia: Unikać policjantów o upiornym spojrzeniu.
Jak zniszczyć robota: Stopić w bardzo wysokiej temperaturze.
• • •
T-X (Terminator 3: Bunt maszyn)
Twórcy trzeciego „Terminatora” wyraźnie nie mieli pomysłu na robota, który przebiłby T-1000 i zrobili jego klona (ciekawostka: T-X, a przynajmniej terminator w formie kobiecej, miał się pojawić już w „T2”, podobny android pojawiał się też w powieściach osadzonych w świecie „Terminatora”, gdzie na jej przykładzie jeszcze mocniej rozbudowano widoczny w „T2” wątek uczłowieczania robota). Jedynym novum jest tutaj podstawowa forma kobieca (niby po co i niby jaka to różnica, skoro T-1000 też zamieniał się w kobiety?), kilka nowych mini-pomysłów na wykorzystanie „giętkości” robota (oplatanie nogami do tyłu – i tak nie umywa się do T-1000 morfującego przód-tył po uderzeniu w ścianę) i kontrola nad maszynami. To ostatnie akurat fajnie wpisuje się w klimat wszechobecnego zagrożenia sztuczną inteligencją i pomysłu, że SkyNet nie jest jednym superkomputerem, ale całą siecią połączonych jednostek, bo dzisiaj mikroprocesory są wszędzie – ale tworzy marną bojową wartość dodaną. Postać ratują właściwie 2-3 sceny: realistycznie pokazana bezwzględna jatka w samochodzie i kilka momentów, w których android dowodzi, że jest inteligentną maszyną, okazując specyficzne emocje (orgazmiczna reakcja na pozytywny test DNA). Oczywiście powyższe narzekania nie zmieniają faktu, że Terminatrix jest jednym z najbardziej morderczych robotów w historii, nawet jeśli jest mało „cool”.
Broń: Zmiennokształtność, nadludzka siła i odporność, kończyny przekształcające się w broń energetyczną, kontrola nad pojazdami mechanicznymi, umiejętność korzystania z każdej ludzkiej broni.
Najefektowniejsze zabójstwo: Ręka przebija się przez fotel, wnętrzności kierowcy i sięga po kierownicę.
Jak uniknąć zagrożenia: Nie umieszczać swoich danych w żadnych kartotekach (o ile oczywiście w przyszłości ma się zamiar walczyć z robotami u boku Johna Connora).
Jak zniszczyć robota: Wybuchnąć go (ją).
• • •
Nexus-6 (Blade Runner)
Replikanci to, jak sugerować ma nazwa, twory będące doskonalszym od pierwowzorów amalgamem cyborga i androida. Niby roboty, a z drugiej strony produkty bioinżynierii, składające się z żywych tkanek. Podobieństwo do człowieka nie przeszkadza im być od niego silniejszym, szybszym i inteligentniejszym. Jedynym słabym punktem jest brak emocji specyficznych człowiekowi, dzięki czemu można ich wykryć specjalnym testem. Z drugiej strony, dążenie do przetrwania, uniknięcia dezaktywacji, to cecha bardzo ludzka. Zresztą powodem wprowadzenia ograniczenia życiowego był fakt, że w miarę nabierania doświadczenia Nexusy wypracowywały sobie własną psychikę i emocje – zwykle z opłakanymi skutkami dla ludzi. Nexusy pracowały w dalekich koloniach gwiezdnych, gdzie widziały rzeczy, o których nam ludziom się nie śniło, służąc tam za tanią siłę roboczą, mięso armatnie albo obiekty rozrywki (Pris była prostytutką, Zhora sprawdzała się jako tancerka). Ale niektóre, szczególnie te klasy Mental-A (oznaczającej nie tylko fizyczną nieodróżnialność od ludzi, ale i umysłowe możliwości na równi z nimi) były budowane od podstaw jako roboty bojowe o bardzo szerokich możliwościach.
Właśnie takim jest Roy Batty – nagroźniejszy i najbardziej przerażający (ten wzrok Rutgera Hauera!) z nich, przywódca, ten, który zrozumiał potrzebę upomnienia się o własne życie.
Broń: Nadludzka siła i wytrzymałość.
Najefektowniejsze zabójstwo: Pocałunek i zmiażdżone głowa Tyrella.
Jak uniknąć zagrożenia: Nie pracować dla Tyrell Corporation.
Jak zniszczyć robota: Można próbować zastrzelić, ale lepiej poczekać aż sam się wyłączy – działają raptem przez 4 lata.
• • •
Hector (Saturn 3)
Dryblas Hector jest dziełem Bensona – ambitnego wynalazcy i niezupełnie zrównoważonego psychicznie astronauty. Ma być wielkim cudem techniki, robotem, który będzie mógł zastępować ludzi na nudnych odległych placówkach, na których zajmują się produkcją żywności dla przeludnionej Ziemi. Hector w pewnym sensie jest cyborgiem – jego mózg stanowi żywa tkanka wypreparowana z ludzkich płodów. Ów organiczny mózg można jednak programować i uczyć poprzez połączenie z mózgiem konstruktora (który na tę okazję zamontował sobie gniazdko z tyłu głowy). Problem w tym, że ów mózg konstruktora jest nieźle popieprzony, a on sam na tyle psychopatyczny, że Hector nie tylko nabiera morderczych skłonności, ale i gwałtownego pożądania wobec atrakcyjnej mieszkanki stacji kosmicznej o ciele i urodzie Farrah Fawcett z czasów serialowych „Aniołków Charliego”. To się nie może dobrze skończyć.
Broń: Siła, długie stalowe ręce.
Najefektowniejsze zabójstwo: Wyrwanie głowy swemu konstruktorowi. Kontrkandydatura – rozdeptanie małego pieska – nie mogła być traktowana serio.
Jak uniknąć zagrożenia: Trzymać się z dala od stacji na orbicie Saturna.
Jak zniszczyć robota: Nie ma zmiłuj – trzeba się razem z nim wysadzić.
Współpraca - Konrad Wągrowski
koniec
« 1 2
10 czerwca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Brzydko, szybko i radośnie
— Przemysław Romański

Sarah i John spotykają Supermana
— Jakub Gałka

Seryjny elektroniczny morderca
— M. Fitzner

Duch w maszynie, ale maszyna bez ducha
— Jakub Gałka

Zapiski przed zagładą
— Kamil Witek

Terminator 2 i ½
— Jakub Gałka

Serce cyborga
— Michał R. Wiśniewski

10 najważniejszych filmów o podróżach w czasie
— Konrad Wągrowski

Terminator w „Esensji”
— Esensja

I’ll be back
— Artur Długosz

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Chodzi o dobre historie i ciekawych bohaterów
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jakub Gałka, Kamil Witek, Konrad Wągrowski, Michał Kubalski

Porażki i sukcesy 2013, czyli filmowe podsumowanie roku
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Wrzesień 2013 (2)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.