Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 15 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Terminator: 10 najbardziej morderczych filmowych robotów

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Poznajcie dziesiątkę maszyn, które Pierwsze Prawo Robotyki Asimowa mają za nic! Oto roboty, których głównym celem jest pozbywanie się tych paskudnych, oślizgłych, miękkich istot – nas.

Jakub Gałka

Terminator: 10 najbardziej morderczych filmowych robotów

Poznajcie dziesiątkę maszyn, które Pierwsze Prawo Robotyki Asimowa mają za nic! Oto roboty, których głównym celem jest pozbywanie się tych paskudnych, oślizgłych, miękkich istot – nas.
ABC Warrior (Sędzia Dredd)
Kiepska ekranizacja przeciętnego (choć dla niektórych kultowego) komiksu z kiepskim Sylvestrem Stallone′em miała przynajmniej jedną zaletę – potężnego robota bojowego. Nazwa – ABC Warrior – oznaczać ma możliwość przetrwania wojny „atomowej”, „biologicznej” i „chemicznej”. Były ponoć bardzo użyteczne w poprzednich wojnach, ale obecnie niszczeją gdzieś wśród zasobów szemranych handlarzy sprzętem w Mega City One. Tam odnajduje jednego ABC renegat Sędzia Rico i wykorzystuje go przeciw innym Sędziom, w tym oczywiście samemu Dreddowi. Pomijając głupotę wykorzystania (elitarni Sędziowie są wystrzeliwani jak kaczki, nikt nie kontroluje dostępu do starego sprzętu – robota mógł sobie wziąć prawie każdy z ulicy) i rozwiązania problemu (ABC okazał się wyjątkowo mało odporny na proste działania), w pierwszych scenach „ożywiania” robi wrażenie: syczące tłoki, poruszające olbrzymie metalowe ciało i złowrogo pragmatycznie pytanie „Status? Commander? Mission?”.
Broń: Nadludzka siła, szybkostrzelne karabinki na dłoniach, możliwość przetrwania ataków chemicznych, bakteriologicznych (to dość oczywiste) i przede wszystkim nuklearnych.
Najefektowniejsze zabójstwo: Wyrwanie rąk Sędziemu Griffinowi.
Jak uniknąć zagrożenia: Nie podpadać Sędziemu Rico.
Jak zniszczyć robota: Wyrwać mu parę wystających z pleców kabelków.
• • •
M.A.R.K. 13 (Hardware)
Podobnie jak ABC Warrior, M.A.R.K. 13 jest robotem z przeszłości, artefaktem dawnych wojen, który przez przypadek pozostał w uśpieniu i wpadł w niepowołane ręce (z universum Dredda łączy go też oparcie na komiksach, które mają wspólne korzenie). Inaczej natomiast rozszyfrowuje się jego nazwę – skrót co prawda opisuje możliwości bojowe robota, ale w bardziej zaowalowany sposób: w Ewangelii św. Marka werset 13 brzmi ładnie po angielsku: „no flesh shall be spared”. I rzeczywiście: robot bojowy nie ma zamiaru oszczędzić nikogo, choć jego motywy są zgoła inne od kolegów z listy: nie wykonuje niczyich rozkazów, a ludzi eliminuje nie dlatego, że są ludźmi, ale z jakiejś chorej perwersji wywołanej być może awarią – jak inaczej wytłumaczyć bowiem zabawę w kotka i myszkę, symulowany gwałt wiertłem (kłania się „Tetsuo”) i nawiązywanie dialogu z bohaterką? Jak przystało na produkcję niskobudżetową, M.A.R.K. jest najlepszy wtedy, gdy chowa się w cieniu albo istnieje tylko jako sama głowa przyniesiona z pustyni radioaktywnej. Im dalej, im bardziej trzeba pokazać jego mordercze działania, im bardziej robot rozbudowuje swoją strukturę – tym gorzej i bardziej kukiełkowo. Zresztą nie oszukujmy się: robot owszem, jest groźny, zabija kilka osób, ale w filmie najważniejszy jest postapokaliptyczno-klaustrofobiczny klimat, świetna muzyka i cameo Iggy′ego Popa.
Broń: Budowanie swojego ciała (i broni) z różnych przedmiotów domowego użytku, przejmowanie kontroli nad interfejsem elektronicznym mieszkania.
Najefektowniejsze zabójstwo: Wiertło przewiercające wnętrzności zboczeńca.
Jak uniknąć zagrożenia: Nie przynosić do domu zabawek znalezionych na radioaktywnej pustyni i nie doprawiać sobie sztucznej dłoni.
Jak zniszczyć robota: Zwabić go pod prysznic.
• • •
ED-209 (Robocop)
ED, czyli Enforcement Droid, miał być następcą RoboCopa i prywatnym strażnikiem bossów OCP. Co prawda kiepsko się z tego wywiązuje: najpierw zabija uczestnika pokazu swych możliwości, później, choć przegania RoboCopa, to… potyka się na schodach, a wreszcie – daje się bezpardonowo załatwić Murphy′emu. Poklatkowo animowany ED był oczkiem w głowie reżysera Paula Verhoevena, który sam uczestniczył w jego projektowaniu (zapowiadając, że naczelną zasadą był groźny wygląd – pochodną tego miał być brak „oczu”, które reżyserowi wydały się sztampowe) i chwilami sam go animował. Najciekawsze jest to, że ponoć twórcy z premedytacją uczynili go zawodnym, trochę groteskowym, tak jakby OCP skupiała się na wyglądzie ED-a, a nie funkcjonalności – ponoć był to kolejny element satyryczny filmu, bo spece od efektów specjalnych żartowali, że robot ma być jak „American car”, ładny i łatwy w sprzedaży. O „inteligencji” i zadufaniu firm pokroju OCP miałoby świadczyć choćby załadowanie robota ostrą amunicją na czas pokazu.
Broń: Potężne szybkostrzelne działka.
Najefektowniejsze zabójstwo: Sugestywny i realistyczny pokaz możliwości – po wezwaniu do poddania się: rozstrzelanie.
Jak uniknąć zagrożenia: Nie zatrudniać się w OCP.
Jak zniszczyć robota: Zwabić na schody.
• • •
Rewolwerowiec (Westworld)
Rewolwerowiec to jeden z androidów, którymi zaludniony jest park rozrywki Delos, w którym sztuczni ludzie zapewniają tym prawdziwym całą gamę rozrywek, skupiających się głównie na seksie i przemocy. Z robotką można się kochać, a z robotem pojedynkować – na pistolety czy miecze (bo Rewolwerowiec nie jest jedynym, w innych częściach parku można się zmierzyć z innymi androidami, np. w Świecie Średniowiecza z Czarnym Rycerzem). Oczywiście wszystko jest zaprogramowane tak, by to ludzie byli szybsi od androida w kowbojskim kapeluszu i, oczywiście, wszystko idzie źle. W wyniku awarii Rewolwerowiec i inne roboty wpadają w amok i, jako że wyłącza im się blokada, zaczynają zabijać ludzi. Bezwzględnego androida o stalowym spojrzeniu zagrał Yul Brynner – najbardziej nieludzki robot w ludzkiej powłoce do czasu Rutgera Hauera w „Blade Runnerze” – parodiujący tu niejako swoją rolę z „Siedmiu wspaniałych”, nawet kolor koszuli i kapelusza się zgadza. „Westworld” (polski tytuł jest co prawda poprawny, ale mało zgrabny: „Świat Dzikiego Zachodu”) był jednym z pierwszych filmów, w których zastosowano dwuwymiarowe efekty specjalne, choć z dzisiejszego punktu widzenia przypomina to casus „Gwiezdnych wojen”, gdzie komputery były używane, żeby udawać ekrany komputerów – w tym filmie efekty były potrzebne, żeby pokazać świat z perspektywy robota. Mimo pewnej siermiężności, film zachowuje charakterystyczny klimat pesymistycznej fantastyki lat 70., a kreacja Brynnera sprawia, że finałowa ucieczka przed robotem wciąż wzbudza emocje (John Carpenter twierdzi, że Rewolwerowiec był inspiracją dla postaci Michaela Myersa z „Halloween”). Pomysł doczekał się sequela i skasowanego po trzech epizodach mini-serialu – oba jednak nie zapisały się w historii kina – a obecnie przygotowywany jest remake.
Broń: Rewolwery.
Najefektowniejsze zabójstwo: Wygranie pojedynku rewolwerowego z zadufanym „klientem”, który nie wiedział, że awaria zdjęła robotowi blokadę każącą być wolniejszym.
Jak uniknąć zagrożenia:
Jak zniszczyć robota: Oblać kwasem, podpalić i zrzucić ze schodów.
• • •
Screamers – Autonomous Robot Swords (Screamers)
Opowiadanie „Druga odmiana” Philipa K. Dicka nie miało szczęścia do ekranizacji – najpierw tylko zainspirowało Jamesa Camerona przy tworzeniu poruszającego zupełnie inne tematy „Terminatora”, a później, gdy doczekało się własnego filmu, jego twórcy dokonali w całej historii sporych zmian. Ucierpiał na tym film jako taki – może przeniesienie akcji z szarpanej ideologiczną aliancko-sowiecką wojną Ziemi na obcą planetę, okupowaną przez zaangażowane w wojnę ekonomiczną stronnictwa, nie było jeszcze złe, ale zmiana zakończenia z przewrotnie pesymistycznego na (prawie) optymistyczne, nie może się podobać. Oczywiście tak dobrą prozę ciężko całkiem zepsuć przy przenoszeniu na ekran, stąd „Screamers” (albo jak chce polski dystrybutor – „Tajemnica Syriusza”) ma dobre momenty. Najjaśniejszym punktem są tytułowe konstrukcje: samokonstruujące się, ewoluujące roboty zwane Autonomicznymi Mobilnymi Ostrzami – a od wydawanego przy ataku odgłosu przezwane „krzykaczami”. Jedna ze stron konfliktu zbudowała je jako niewielkie robociki z wirującym ostrzem, przemieszczające się pod ziemią – wyprodukowano nawet specjalne bransolety kamuflujące bicie serca i chroniące sojuszników przed atakiem screamersów. Po kilku latach okazuje się jednak, że roboty same zaczęły się replikować, budując coraz doskonalsze wersje – nie tylko wykrywające żywe istoty bez względu na bransolety, ale też udające ludzi! Oczywiście wokół tego ostatniego zagadnienia – jak to u Dicka – kręci się cała fabuła: kto jest człowiekiem, a kto go tylko udaje?
Broń: Samobieżne ostrza zakopujące się w piasku (odmiana 1) / nadludzka siła i odporność, umiejętność doskonałego kamuflowania się jako człowiek (odmiana 2) / kamuflowanie się jako człowiek, ostrza ukryte w twarzy i rękach (odmiana 3).
Najefektowniejsze zabójstwo: Zmiażdżenie kolegi-żołnierza przez „odmianę drugą”.
Jak uniknąć zagrożenia: Być podejrzliwym wobec żołnierzy, kobiet, dzieci, pluszowych misiów… właściwie wobec wszystkich.
Jak zniszczyć robota: Zastrzelić, wybuchnąć – standardowo, o ile wybuchnie się screamersa, a nie kolegę, który tylko zachowywał się dziwnie.
• • •
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wiem, ale nie powiem
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Brytyjska autorka kryminałów Dorothy Leigh Sayers, w przeciwieństwie do Raymonda Chandlera czy spółki pisarskiej używającej pseudonimu Patrick Quentin, nie była rozpieszczana przez polskich reżyserów. W połowie lat 80. powstały jednak dwa oparte na jej opowiadaniach, zrealizowane przez Stanisława Zajączkowskiego, spektakle. Jeden z nich był adaptacją tekstu zatytułowanego „Człowiek, który wiedział, jak to się robi”.

więcej »

Z filmu wyjęte: Nurkujący kopytny
Jarosław Loretz

13 V 2024

Czy nikt z Was nie marzył, żeby popływać sobie pod wodą wraz z ulubionym koniem? Nie? To dziwne…

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Brzydko, szybko i radośnie
— Przemysław Romański

Sarah i John spotykają Supermana
— Jakub Gałka

Seryjny elektroniczny morderca
— M. Fitzner

Duch w maszynie, ale maszyna bez ducha
— Jakub Gałka

Zapiski przed zagładą
— Kamil Witek

Terminator 2 i ½
— Jakub Gałka

Serce cyborga
— Michał R. Wiśniewski

10 najważniejszych filmów o podróżach w czasie
— Konrad Wągrowski

Terminator w „Esensji”
— Esensja

I’ll be back
— Artur Długosz

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Chodzi o dobre historie i ciekawych bohaterów
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jakub Gałka, Kamil Witek, Konrad Wągrowski, Michał Kubalski

Porażki i sukcesy 2013, czyli filmowe podsumowanie roku
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Wrzesień 2013 (2)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.