Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Peter Jackson
‹Nostalgia anioła›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNostalgia anioła
Tytuł oryginalnyThe Lovely Bones
Dystrybutor UIP
Data premiery12 marca 2010
ReżyseriaPeter Jackson
ZdjęciaAndrew Lesnie
Scenariusz
ObsadaMark Wahlberg, Rachel Weisz, Susan Sarandon, Saoirse Ronan, Stanley Tucci, Michael Imperioli, Amanda Michalka, Jake Abel, Rose McIver, Thomas McCarthy, Nikki SooHoo
MuzykaBrian Eno
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiNowa Zelandia, USA, Wielka Brytania
Czas trwania135 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dobry i Niebrzydki: Pola, łączki, lasy, czyli zaświaty według Jacksona

Esensja.pl
Esensja.pl
Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
1 2 »
Żarty na bok. Dziś rozmawiamy o nowym filmie Petera Jacksona, jesteśmy serio i – co ważniejsze – nareszcie się nie zgadzamy.

Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Dobry i Niebrzydki: Pola, łączki, lasy, czyli zaświaty według Jacksona

Żarty na bok. Dziś rozmawiamy o nowym filmie Petera Jacksona, jesteśmy serio i – co ważniejsze – nareszcie się nie zgadzamy.

Uwaga! Niniejsza dyskusja może zawierać informacje powszechnie uważane za spoilery. Dlatego też sugerujemy, aby czytali ją ludzie, którzy już widzieli film Petera Jacksona, lub ci, którzy nie mają zamiaru go oglądać. Pozostałych zachęcamy do seansu i późniejszego powrotu do tego tekstu.

Peter Jackson
‹Nostalgia anioła›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNostalgia anioła
Tytuł oryginalnyThe Lovely Bones
Dystrybutor UIP
Data premiery12 marca 2010
ReżyseriaPeter Jackson
ZdjęciaAndrew Lesnie
Scenariusz
ObsadaMark Wahlberg, Rachel Weisz, Susan Sarandon, Saoirse Ronan, Stanley Tucci, Michael Imperioli, Amanda Michalka, Jake Abel, Rose McIver, Thomas McCarthy, Nikki SooHoo
MuzykaBrian Eno
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiNowa Zelandia, USA, Wielka Brytania
Czas trwania135 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Piotr Dobry: Na nowy film Petera Jacksona chyba każdy czekał z zapartym tchem. Tymczasem film okazał się finansową i artystyczną porażką. Dla mnie, niestety, również. A dla Ciebie?
Konrad Wągrowski: Były chwile, gdy płakałem.
PD: Były chwile, kiedy i ja płakałem, ale częściej byłem skonfundowany. Bo jeśli się wzruszałem, to – wbrew oczekiwaniom – tylko na wątku ziemskim, ten zaświatowy w ogóle mnie nie ruszał, nie było w nim nic poza kilkoma mało olśniewającymi (szczególnie jak na TEGO reżysera), kiczowatymi i jakoś nie bardzo się razem klejącymi obrazkami – pod tym względem już chyba nawet średni ogólnie „Między piekłem a niebem” podobał mi się bardziej.
KW: To prawda, ja też się wzruszałem głównie na wątku ziemskim. Co do zaświatowego… Rozumiem, że koncepcja jest taka, iż zaświaty opierają się na wyobrażeniach wrażliwej wizualnie, ale jednak małej dziewczynki – stąd pewna kiczowatość (widziałeś, co małe dziewczynki sobie naklejają na ścianie pokoju? Jeśli nie widziałeś, to pewnie niedługo zobaczysz) – tu całkiem świadoma. Pewnie powiesz, że można było osiągnąć taką wizję bez irytowania dorosłego widza, ale ja widzę w tym jednak pewien sens.
PD: A ja widzę w tym jednak ubóstwo wyobraźni, co mnie dziwi o tyle, że dzieci mają ją z reguły o wiele bardziej wybujałą, niż dorośli. Nie czepiałbym się „kiczowatości”, gdyby wyrastała ponad jakieś łączki, pola, lasy.
KW: Scena z wielkimi jachtami w butelkach rozbijającymi się o skały zrobiła na mnie duże wrażenie.
PD: Faktycznie, jedyna niezła zaświatowa scena, choć miałem nadzieję, że Susie na przykład wejdzie na pokład któregoś statku i nie będzie to tak zdawkowe.
KW: A co powiesz na scenę, w której Susie orientuje się, że została zamordowana? Myślę o scenie w łazience Harveya?
PD: Hardkorowa. Sama w sobie świetna, ale zupełnie nieprzystająca do filmu dla nastolatków, którym „Nostalgia anioła” przez większość czasu jednak jest. Ponoć w pierwszej wersji ta scena nie była tak brutalna, jednak na pokazach testowych chłopcy domagali się krwi. Niedobrze, że Jackson na to przystał, bo wyszedł mało strawny bigos. Oczywiście nie tylko przez tę jedną sekwencję, ale miała ona w tym swój udział. Całość to trochę thriller, trochę dramat, trochę familijna bajka, i jeszcze ten komediowy wątek zakręconej babci, wyjętej jakby z „Lakieru do włosów”. Do tego koszmarna narracja, skakanie po wątkach bez jakiejkolwiek płynności…
KW: A-ha! Czyli nie tylko wątek zaświatowy!
PD: A juści! Wiesz, Jackson ma u mnie takie fory za wcześniejsze filmy, że wiele byłbym w stanie puścić mu płazem. Niestety, tutaj zawiódł na tylu płaszczyznach, że uważam, że nie sposób go wybronić. Choć, jak widzę, Ty będziesz próbował.
KW: No dobra, nie jest wykluczone, że emocje przysłoniły mi problemy warsztatowe. Bo ja naprawdę się wzruszałem – tragedią dziecka (uważam, że Saiorse Ronan była bardzo dobra)…
PD: Tak, obok Tucciego najlepsza z obsady.
KW: …tragedią rodziców, dramatem niepewności, brakiem możliwości na jakiś happy end. No i ta scena łazienkowa, w całym swym naturalizmie, mocno mną szarpnęła. A może właśnie tak należało – szczerze, bezceremonialnie. Przyznam, że powieści nie czytałem, ale zdaje się, że film był wobec niej stonowany.
PD: To chciałbyś czegoś jeszcze mocniejszego? Ty? Przeciwnik gore? Zwolennik atmosfery, nie naturalizmu? Nie wierzę. A właśnie klimatu w „Nostalgii anioła” nie było prawie za grosz. Jasne, na poziomie samego streszczenia jest to bardzo wzruszające, ma ogromny potencjał dramatyczny, ale dla mnie film był emocjonalnie puszczony. No bo co jeszcze Tobą szarpnęło poza tą jedną sceną łazienkową?
KW: Butelki. Wahlberg patrzący się w szybę i słowa o tym, jak bardzo ojciec może kochać własną córkę. Wejście siostry i dramatyczne pytanie „ona nie żyje, prawda?”. Cały wątek z tym, że Susie odeszła, zanim mogła skosztować najpiękniejszych chwil młodości – miłości, czułości, pierwszego pocałunku. Montaż scen z wcześniejszymi ofiarami Harveya. Każda z tych scen na różnym poziomie była dla mnie poruszająca, a niektóre nawet bardzo. A już to wszystko mi wystarcza, by puścić płazem błahą scenografię zaświatów, czy pewien chaos koncepcyjny.
PD: A dla mnie to wszystko było potencjalnie wzruszające, ale nie wygrane jak należy. Uderzasz teraz w taki ton, jakby moc wzruszeń zapewniał Ci już sam koncept.
KW: No nie – wymieniłem przecież konkretne sceny.
PD: Właśnie sęk w tym, że gdybym nie oglądał filmu i słuchał, jak je wymieniasz, to pewnie nawet dałbym Ci się nabrać. Wiesz, tak jak Ty jestem ojcem małej dziewczynki, dlatego nastawiałem się na emocjonalne tornado, a dostałem wicherek – niejednokrotnie oczy mi się zaszkliły, ale jako opowieść z cyklu „rodzice tracą dziecko” nie dorasta to moim zdaniem do poziomu „Nie oglądaj się teraz”, „Sierocińca” czy nawet „Oszukanej” Eastwooda. Emocjonalnie, artystycznie, jakkolwiek.
KW: Jeśli wytaczasz takie zestawienia (przynajmniej te dwa pierwsze), to rzeczywiście Jackson wypada słabiej. Ale ja go nie oceniam „w porównaniu”, tylko w kontekście emocji, które mi dostarczył podczas seansu. Zaraz, zaraz, czy to nie jesteś Ty osobą, która może wiele wybaczyć filmowi, jeśli potrafi wzruszyć i gnojąca filmy, które wzruszeń Ci nie zapewniają, nawet jeśli są doskonałe formalnie?
PD: Tak, to ja. Z tym że nie przesadzajmy, to wciąż jest Peter Jackson, a nie jakiś McG; nie twierdzę, że nie ma w tym filmie kapitalnych momentów. Na przykład Tucci autentycznie przeraża, budzi obrzydzenie, Wahlberg robi wrażenie w scenie niszczenia modeli statków. A więc jakieś tam emocje są. Tyle że przeważają te negatywne – rozczarowanie wizualizacją zaświatów, kilka niepotrzebnych wątków, kilka przeciągniętych, nierówny rytm opowieści, „czkawkowy” montaż…
KW: Jedno, co mnie negatywnie zaskoczyło, to role rodziców. Wiem, że lubisz Wahlberga, ja też generalnie czuję do niego sympatię, ale tu roli nie udźwignął – czegoś więcej od niego oczekiwałem. Do tego Rachel Weisz, jakby stworzona do roli dramatycznej, praktycznie niezauważalna, kompletnie niewykorzystana.
PD: Niezauważalna, bo praktycznie niewiele miała do zagrania; przez dłuższy czas była nieobecna na ekranie. Wątek, by z powodu traumy po stracie dziecka porzuciła rodzinę i wyjechała na jakąś plantację (?), był jak dla mnie naciągany i kompletnie niewiarygodny. Nawet nie na poziomie scenariusza, bo mogę uwierzyć, że takie zdarzenie mogłoby mieć miejsce, ale Jackson nie umiał tego przekuć w realistyczny obraz. Dlatego też zgodzę się, że to niezbyt udane role, ale i napisane, i poprowadzone jakby bez polotu.
KW: Z tego co czytałem wczoraj w „Empire”, około pół godziny filmu wylądowało na podłodze podczas montażu – w tym ważne sceny z udziałem matki. Nie wiem, czy poprawiłyby to odbiór jej postaci, ale z pewnością miałyby na to szansę. Chyba po raz kolejny Jackson (czy kto mu tam montuje – w tym przypadku Jabez Olsen) przesadził z nożyczkami. Z „Dwóch wież” i „Powrotu króla” też wyleciało kilka kluczowych scen.
PD: Ale ile niepotrzebnych zostało! Tutaj też kompletnie od czapy był dla mnie na przykład wątek tej dziewczyny-medium – słabo zagrany, słabo poprowadzony, z fatalną kulminacją, kiedy okazuje się, że cały był tylko po to, aby Susie mogła jednak zaznać pocałunku.
KW: Toż mówię – słaba robota montażowa.
PD: No tak, powieśmy montażystę, a Jacksonowi dajmy jakąś nagrodę pocieszenia, że musiał patrzeć i cierpieć w milczeniu, jak tamten knoci mu dzieło.
KW: No przecież nie mówię, że Jackson jest niewinny. Może był tu brak orientacji, co naprawdę interesuje widza? Te wieści o dokręcaniu pewnych scen, bo publika testowa pragnęła krwi, brzmiały bardzo niepokojąco.
PD: Zaraz, wcześniej mówiłeś, że podobała Ci się ta bezceremonialność, najbardziej wstrząsnęła Tobą brutalna scena w łazience, a i tak film wydał Ci się stosunkowo stonowany. To może Ty też pragnąłeś tej krwi i właśnie było jej za mało?
KW: No nie, nie wmawiaj mi tego.
PD: Niczego Ci nie wmawiam, tylko prowokuję, żeby nasza dyskusja była ciekawsza niż ostatnia.
1 2 »

Komentarze

12 III 2010   11:30:00

kupa nie film

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Każdy kadr to Ameryka
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Rzeźnia dla dwojga
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Partia na party w czasach Brexitu
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Jak smakują Porgi?
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Chwała na wysokości?
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Podręczne z Kairu
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Atak paniki
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Wojna, która zakończy wszystkie wojny
— Konrad Wągrowski

Karuzela wrażeń
— Gabriel Krawczyk

Jak dobrze wyglądać na łosiu, czyli bitwa w Śródziemiu
— Anna Kańtoch

Esensja ogląda: Styczeń 2014 (3)
— Krystian Fred, Michał Kubalski, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady

Esensja ogląda: Grudzień 2013 (6)
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Śródziemski rollercoaster
— Gabriel Krawczyk

Przygoda trwa
— Anna Kańtoch

Esensja ogląda: Kwiecień 2013
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Tomasz Kujawski, Małgorzata Steciak, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Udana podróż
— Tomasz Markiewka

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.