WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Nostalgia anioła |
Tytuł oryginalny | The Lovely Bones |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 12 marca 2010 |
Reżyseria | Peter Jackson |
Zdjęcia | Andrew Lesnie |
Scenariusz | Peter Jackson, Fran Walsh, Philippa Boyens |
Obsada | Mark Wahlberg, Rachel Weisz, Susan Sarandon, Saoirse Ronan, Stanley Tucci, Michael Imperioli, Amanda Michalka, Jake Abel, Rose McIver, Thomas McCarthy, Nikki SooHoo |
Muzyka | Brian Eno |
Rok produkcji | 2008 |
Kraj produkcji | Nowa Zelandia, USA, Wielka Brytania |
Czas trwania | 135 min |
WWW | Strona |
Gatunek | dramat |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Dobry i Niebrzydki: Pola, łączki, lasy, czyli zaświaty według JacksonaPiotr Dobry, Konrad Wągrowski
Piotr Dobry, Konrad WągrowskiDobry i Niebrzydki: Pola, łączki, lasy, czyli zaświaty według JacksonaKW: Ja po prostu potwierdzam Twoje zdanie, że film jest niespójny, a jest niespójny, bo nie było consensusu co do klimatu całości, czego przejawem były zmiany i dokrętki na życzenie widzów – co nigdy na dobre nie wychodzi. Gdyby całość była mroczniejsza, pewnie byś mniej narzekał, a ja nadal się wzruszał. Gdyby była bardziej „familijna”, pewnie byłaby spójniejsza i bardziej masowa, ale mniej poruszająca. Krew nie ma tu nic do rzeczy. PD: A wracając do ról rodziców – nie wiem, czy nawet lepsi aktorzy poradziliby sobie z takim materiałem. KW: W sumie trudno mi sobie wyobrazić lepszą kandydaturę od Rachel Weisz. PD: E tam, weźmy Jennifer Connelly, Hilary Swank, Natalie Portman, Amy Adams… A to tylko pierwsze, które akurat przyszły mi na myśl. Może nie od razu lepsze od Weisz, ale moim zdaniem mogłyby z równym powodzeniem wystąpić w tak niewymagającej roli. Podobnie faceci – Wahlberg nie był przecież pierwszym czy jedynym kandydatem – Ryan Gosling zrezygnował już po rozpoczęciu zdjęć z powodu „różnic artystycznych”. Wcale mu się nie dziwię. KW: W takim razie szejm on ju Peter, bo Gosling rzeczywiście mógłby wykrzesać z tej roli dużo więcej. PD: Nie wydaje mi się. W tak skrojonej roli należało trochę popłakać i trochę się powściekać – to drugie oczywiście wychodzi Wahlbergowi dużo lepiej, jednak moim zdaniem nie jego rola położyła ten film, ale brak pomysłu u Petera Jacksona na spięcie spójną klamrą wielu różnych konwencji. KW: No to wróciliśmy do punktu wyjścia. Dobra – masz nożyczki i budżet na dokrętki – jak byś przerobił ten film, żeby był lepszy? PD: Uwierzyłbym w wyobraźnię bohaterki i rozbudował zaświaty poza łąki i plażę. Albo w ogóle bym z nich zrezygnował, tylko uczyniłbym Susie duchem, który obserwuje poczynania rodziców i swojego mordercy, będąc obok, na wyciągnięcie ręki, a nie mogąc nic zrobić. Rozbudowałbym role rodziców i konflikt małżeński, czyli nie kazałbym Rachel Weisz nigdzie wyjeżdżać. Wyrzuciłbym odczapistyczny wątek babci i wątek dziewczyny-medium. Nie kończyłbym filmu jakimś idiotycznym Soplem Sprawiedliwości, tylko pokazałbym, że zło może pozostać bezkarne, żeby jeszcze mocniej zaakcentować pesymistyczną wymowę całości. Tyle na szybko, ale nie każ mi tu nagle pisać całego treatmentu i robić storyboardów… KW: Nie, nie, całkiem dobrze Ci poszło. Zgadzam się na pewno w kwestii niepotrzebnego doprecyzowania końcówki – bezkarne zło nie jest lubiane przez widzów, ale na pewno służy sile wymowy filmu. Zapewne część rzeczy, które wymieniasz, wynikało z potrzeby powielania fabuły pierwowzoru literackiego (którego nie znam) i tu rzeczywiście przydałaby się większa odwaga adaptacyjna (ciekawe, że Jackson w przypadku „Władcy pierścieni” taką odwagę miał). Natomiast zostawiłbym zaświaty. Duchy tłukące się po pokojach to standard, a za zaświaty biorą się nieliczni. Zresztą zwykle ze słabym wynikiem – weźmy choćby „Między niebem i piekłem”, które przecież do zaświatów podeszło całkiem ambitnie (te malarskie inspiracje) i położyło się na całej linii. PD: Jako wyciskacz łez nie było znowu takie złe… Przyznam Ci się szczerze, że wolałbym trafić do takich zaświatów, jak Robin Williams tam, niż jak Susie tu. Ale w sumie zgodzę się, że pójście w stronę mrocznego „Uwierz w ducha” chyba nie byłoby jednak najlepszym pomysłem. Na koniec wróćmy jeszcze na chwilę do roli Tucciego – jak dla mnie najmocniejszego punktu tego nieudanego filmu. Miał pecha, że w rywalizacji oscarowej trafił na Christopha Waltza, nie uważasz? Niewiarygodne jednak, że w ogóle do Oscara był nominowany po raz pierwszy! Weź jego dwie ubiegłoroczne role – pedofila z „Nostalgii” i kochającego mężusia z „Julie i Julii” – skrajnie różne, a obie znakomite. Dlatego jakkolwiek najnowszy film Jacksona mnie nie porwał, tak uważam, że dla Tucciego warto go obejrzeć. KW: Spojrzałem sobie na filmografię Tucciego i jednak stwierdzam, że rok 2009 może być dla niego przełomem. Pojawiał się oczywiście często, były to nieraz ciekawe role, ale chyba nie było żadnej tak mocno zapadającej w pamięć. A w 2009? Dwie wyraziste, znakomite, zapadające w pamięć i jakże odległe od siebie. Faktem jest, że Tucciemu udało się zagrać rolę kompletnie odległą od jego typowego emploi. Bardzo ciekawie wyszło to na ceremonii Oscarowej. Siedzi sobie na widowni sympatyczny człowieczek, a my oglądamy zbitek scen, w których ów człowieczek jest naprawdę parszywym, obleśnym i przerażającym ludzkim potworem. Kurcze, widać było, że sam Tucci jest zakłopotany tym wizerunkiem. PD: Ale moim zdaniem od dawna nie można mówić o „typowym emploi” Tucciego. Faktem jest, że przez długie lata dał się poznać jako specjalista od drugoplanowych ról drobnych rzezimieszków i gangsterów, ale w nowym milenium był już naukowcem („Jądro Ziemi”), zimnym biurokratą („Terminal”), latynoskim instruktorem tańca („Zatańcz ze mną”), projektantem gejem („Diabeł ubiera się u Prady”), a nawet Stanleyem Kubrickiem („Peter Sellers: Życie i śmierć”). KW: Ale świat zwrócił na niego uwagę po roli mordercy-pedofila. Ot, kino. Czytaj także naszą recenzję filmu. |
Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.
więcej »W chińskich filmach nawet latające ryby są trochę… duże.
więcej »Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.
więcej »Latająca rybka
— Jarosław Loretz
Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (14)
— Jakub Gałka
Ckliwość zamiast nostalgii
— Tomasz Rachwald
Ranking na premierę: 10 najciekawszych filmowych wizji zaświatów
— Łukasz Twaróg
Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Każdy kadr to Ameryka
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Rzeźnia dla dwojga
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Partia na party w czasach Brexitu
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Jak smakują Porgi?
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Chwała na wysokości?
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Podręczne z Kairu
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Atak paniki
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Wojna, która zakończy wszystkie wojny
— Konrad Wągrowski
Karuzela wrażeń
— Gabriel Krawczyk
Jak dobrze wyglądać na łosiu, czyli bitwa w Śródziemiu
— Anna Kańtoch
Esensja ogląda: Styczeń 2014 (3)
— Krystian Fred, Michał Kubalski, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady
Esensja ogląda: Grudzień 2013 (6)
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski
Śródziemski rollercoaster
— Gabriel Krawczyk
Przygoda trwa
— Anna Kańtoch
Esensja ogląda: Kwiecień 2013
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Tomasz Kujawski, Małgorzata Steciak, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Udana podróż
— Tomasz Markiewka
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski
kupa nie film