Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bradley Parker
‹Czarnobyl. Reaktor strachu›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarnobyl. Reaktor strachu
Tytuł oryginalnyChernobyl Diaries
Dystrybutor Forum Film
Data premiery22 czerwca 2012
ReżyseriaBradley Parker
ZdjęciaMorten Søborg
Scenariusz
ObsadaJesse McCartney, Olivia Dudley, Jonathan Sadowski, Pasha D. Lychnikoff, Ingrid Bolsø Berdal, Nathan Phillips, Devin Kelley, Dimitri Diatchenko, Alex Feldman
MuzykaDiego Stocco
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania90 min
Gatunekgroza / horror, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

A na wschodzie, jak zwykle, niedźwiedzie
[Bradley Parker „Czarnobyl. Reaktor strachu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Świetna lokacja, pełna zrujnowanych, opuszczonych budowli, szerokie pole do popisu w kwestii egzystującej w strefie fauny i flory, brak większych ograniczeń wiekowych, i co? I nic. „Czarnobyl. Reaktor strachu” trwoni cały ten potencjał w sposób wręcz niewiarygodny.

Jarosław Loretz

A na wschodzie, jak zwykle, niedźwiedzie
[Bradley Parker „Czarnobyl. Reaktor strachu” - recenzja]

Świetna lokacja, pełna zrujnowanych, opuszczonych budowli, szerokie pole do popisu w kwestii egzystującej w strefie fauny i flory, brak większych ograniczeń wiekowych, i co? I nic. „Czarnobyl. Reaktor strachu” trwoni cały ten potencjał w sposób wręcz niewiarygodny.

Bradley Parker
‹Czarnobyl. Reaktor strachu›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarnobyl. Reaktor strachu
Tytuł oryginalnyChernobyl Diaries
Dystrybutor Forum Film
Data premiery22 czerwca 2012
ReżyseriaBradley Parker
ZdjęciaMorten Søborg
Scenariusz
ObsadaJesse McCartney, Olivia Dudley, Jonathan Sadowski, Pasha D. Lychnikoff, Ingrid Bolsø Berdal, Nathan Phillips, Devin Kelley, Dimitri Diatchenko, Alex Feldman
MuzykaDiego Stocco
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania90 min
Gatunekgroza / horror, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
To w sumie dziwne, że „Czarnobyl. Reaktor strachu” jest pierwszym horrorem, którego akcja rozgrywa się w tej słynnej, radioaktywnie skażonej strefie. Zdawałoby się, że to wręcz wymarzone miejsce do kręcenia ponurych historii o stworzeniach zmienionych przez promieniowanie w krwiożercze bestie czy o ukrywających się przed wojskowymi patrolami tubylcach, coraz mocniej dziczejących i zrzucających z siebie łuskę człowieczeństwa. Możliwości, jaki kryje w sobie cały ten zamknięty teren, są wręcz nieograniczone. A tu proszę, kompletna posucha. Gdy jakiś czas temu pojawiły się pierwsze informacje o powstawaniu „Czarnobyla”, można było sądzić, że zła passa została w końcu przełamana. Do czasu, aż obraz wszedł do kin. Wtedy bowiem okazało się, że to jeden z setek miałkich, tuzinkowych horrorków, które nie mają absolutnie nic ciekawego do zaproponowania.
Początek filmu jeszcze nie zapowiada katastrofy. Czwórka przyjaciół (dwóch braci i ich dziewczyny) robi wakacyjny wypad do Europy. Zahaczają o Londyn, Paryż, Wenecję, Rzym, Frankfurt, Pragę, Kijów i Bóg wie, co jeszcze, przymierzając się do wizyty w Moskwie, która ma być zwieńczeniem całej eskapady. Jednak w przeddzień wyjazdu z Kijowa starszy z braci namawia towarzystwo na wycieczkę z dreszczykiem – zwiedzanie Prypeci, miasta-widma opuszczonego po awarii czarnobylskiej elektrowni. Do bohaterów dołącza jeszcze jedna spragniona wrażeń para i już wszyscy jadą chłonąć osobliwą atmosferę pustki i rozkładu. Zabawa kończy się jednak w momencie, gdy grupa trafia na niedźwiedzia, a chwilę później przekonuje się, że samochód uległ uszkodzeniu i trzeba będzie spędzić w strefie noc.
Z reguły ze streszczeniem fabuły docieram w swoich recenzjach do pierwszego wyraźnego węzła, który kieruje akcję na konkretne tory. Tutaj jednak nie mogę tego zrobić. I wcale nie dlatego, że zbyt wiele zdradzę i popsuję zabawę, która i tak jest marnej jakości. Tu po prostu nie sposób podać bodaj jednego szczegółu intrygi więcej, bo przecież COŚ powinienem zostawić w niedopowiedzeniu. Fabuła „Czarnobyla” jest bowiem wściekle linearna i wręcz zatrważająco pusta, urywając się tam, gdzie normalny film dopiero zaczyna się rozkręcać. Owszem, mamy tu nad wyraz rozwleczony wstęp (wyprawa) oraz zawiązanie akcji (nocleg i konfrontacja), tyle że zamiast punktu kulminacyjnego wyskakują nagle napisy końcowe. Nie ma tu dramaturgii, nie ma rozwinięcia intrygi, nie ma pogłębienia i naświetlenia całej sprawy, a akcja jest w dziwny sposób płaska i – nie ukrywajmy – przewidywalna. Ba! Po chwili zastanowienia można wręcz złapać się na podejrzeniu, że scenarzyści, w tym Oren Peli od „Paranormal Activity”, nie mieli żadnego sensownego pomysłu na poprowadzenie fabuły. Że całość akcji sprowadza się do żenująco ascetycznej frazy – młodzi Amerykanie przyjeżdżają do Prypeci, a potem próbują z niej uciec. I już nieważne, kto ich ściga i dlaczego przez dłuższy czas są to wyłącznie niedźwiedź i jakieś zwykłe, zdziczałe psy, mimo że na samym początku wizyty w strefie twórcy machnęli widzowi przed oczami widokiem obiecująco zmutowanej, drapieżnej ryby.
Nie dość więc, że „Czarnobyl” rozczarowuje słabym wykorzystaniem świetnych plenerów i zmarnowaniem potencjału płynącego z rozgrywania akcji w terenie napromieniowanym, to w dodatku irytuje tuzinkowością czyhającego na bohaterów zagrożenia. Źle dzieje się też z samymi bohaterami, którzy z biegiem czasu zaczynają zachowywać się coraz mniej zrozumiale, najzwyczajniej w świecie prosząc się o kłopoty. Żeby było zabawniej, nie ma też co szukać tutaj większej brutalności czy fontann krwi, mimo że „Czarnobyl” jest horrorem, i mimo że ma podwyższoną kategorię wiekową.
Co więc jest? No cóż, są dobre i wyraźne zdjęcia, mimo że kręcone z ręki. Jest końcówka, którą trudno posądzić o happy end. No i – wbrew pozorom – doskonale bronią się plenery. Porzucone, wymarłe bloki mieszkalne, rdzewiejący diabelski młyn, pozarastane krzakami ulice i chodniki – to wszystko robi niesamowite wrażenie. Niestety, ciężko stwierdzić, które z ujęć były rzeczywiście robione w Prypeci (bo ponoć jakieś były), a które kręcono w Serbii i na Węgrzech. Jedno jest pewne – scena z parkingiem pełnym porzuconych samochodów jest z innej bajki wzięta. Dla kogoś, kto zna Prypeć z autopsji bądź zdjęć, ewentualnie jest świadom realiów dawnego ZSRR i poziomu ówczesnej sowieckiej techniki, scena ta będzie mocnym zgrzytem. W kadrze widać bowiem zarówno auta zbyt nowoczesne jak na tamtą epokę, jak i takie, które nigdy po drogach Związku Radzieckiego nie jeździły. Nie wspominając już o wrakach trolejbusów, które w ogóle nie miały prawa znaleźć się w mieście nieposiadającym przecież trakcji trolejbusowej.
Nie ma więc sensu iść do kina tylko po to, by rzucić okiem na niezłe plenery, bo te – oczywiście oryginalne, z rzeczywistej Prypeci – lepiej obejrzeć choćby i w Internecie. Cała zaś reszta jest raczej miałka i daleka od oryginalności, przez co „Czarnobyl. Reaktor strachu” mocno rozczarowuje – i jako film osadzony w radioaktywnej strefie, i jako po prostu horror.
koniec
13 lipca 2012

Komentarze

13 VII 2012   15:40:26

"Kac Prypeć" to radioaktywny nowotwór na tkance filmowego horroru.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Co nam w kinie gra: Monster
Kamil Witek

17 V 2024

„Czy przeszczepiając człowiekowi mózg świni, będzie on jeszcze człowiekiem czy już świnią?” – zdanie wypowiedziane przez jednego z nastoletnich bohaterów „Monstera” spokojnie mogłoby posłużyć za oś scenariusza w filmie Davida Cronenberga.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Co tam dolary, gdy można zarabiać ruble!
Sebastian Chosiński

15 V 2024

Przyznaję, że filmowymi ekranizacjami powieści Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” zająłem się nie „po bożemu”, bo od końca. Najpierw przedstawiłem pięcioodcinkowy miniserial z 1978 roku, a dopiero teraz zabieram się za nakręconą dwie dekady wcześniej dwuczęściową kinową epopeję autorstwa Rafaiła Perelsztejna.

więcej »

Fallout: Odc. 8. Optymizm też bywa zabójczy
Marcin Mroziuk

13 V 2024

Z zainteresowaniem obserwujemy, jak rodzeństwo MacLeanów niezależnie od siebie poznaje prawdę o Krypcie 31. A choć obecna sytuacja Lucy i Norma wygląda zupełnie inaczej, to każde z nich staje przed trudną decyzją. Kolejnych cennych wyjaśnień dotyczących działalności Vault-Tec dostarczają zaś widzom wspomnienia Coopera Howarda.

więcej »

Polecamy

Nurkujący kopytny

Z filmu wyjęte:

Nurkujący kopytny
— Jarosław Loretz

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.