Esensja ogląda: Luty 2015 (2) [Baran bo Odar „Cisza”, David Ondrícek „W cieniu”, Jan Hřebejk „Niewinność” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Po raz drugi – i ostatni – w lutym możecie przeczytać Esensja Ogląda. W tej edycji trzy tytuły z kina światowego.
Esensja ogląda: Luty 2015 (2) [Baran bo Odar „Cisza”, David Ondrícek „W cieniu”, Jan Hřebejk „Niewinność” - recenzja]Po raz drugi – i ostatni – w lutym możecie przeczytać Esensja Ogląda. W tej edycji trzy tytuły z kina światowego.
Cisza(2010, reż. Baran bo Odar) Sebastian Chosiński [70%] Jan Costin Wagner jest obecnie jednym z najpopularniejszych niemieckojęzycznych autorów kryminałów. Mimo że sporą część czasu spędza w ojczyźnie swojej żony Niiny, czyli w Finlandii, i tam właśnie umieszcza akcję swoich powieści. Dotąd wydał ich siedem, w Polsce ukazały się natomiast trzy: „Księżyc z lodu” (2003), „Milczenie” (2007) oraz „Zima lwów” (2009). „Ciszę” nakręcono na podstawie drugiej z nich. Jej bohaterem jest prowadzący śledztwo w sprawie mordu popełnionego na trzynastoletniej dziewczynce komisarz Kimmo Joenta z Turku. W filmie jest trochę inaczej. Przede wszystkim fabułę umieszczono nie w Finlandii, ale w Niemczech, zrezygnowano tym samym z postaci Joenty (którego w zasadzie zastąpiło dwóch niemieckich śledczych) i trochę pogmerano przy chronologii wydarzeń. Ale poza tym dzieło szwajcarskiego reżysera Barana bo Odara (rocznik 1978) jest wierną adaptacją książki. Akcja zaczyna się latem 1986 roku (w powieści jest rok 1974); dwóch mężczyzn wyjeżdża samochodem za miasto, na drodze zauważają jadącą rowerem nastolatkę, skręcają za nią w boczną drogę. Na ścieżce prowadzącej pomiędzy polami pszenicy jeden z nich zatrzymuje dziewczynkę, następnie gwałci ją i zabija, a ciało pakuje do bagażnika. Drugi jest zachowaniem kolegi do głębi wstrząśnięty, ale nie znajduje w sobie odwagi, aby zaprotestować i tym sposobem ocalić Pię. A więc i na niego spada odpowiedzialność za tę okrutną, choć – jak się zdaje – trochę przypadkową zbrodnię. Policji, czego dowiadujemy się z ciągu dalszego filmu, nie udaje się odnaleźć sprawcy. Mijają jednak dwadzieścia trzy lata (w książce o dziesięć więcej) i historia się powtarza. W tym samym miejscu dochodzi najprawdopodobniej do identycznego zdarzenia. „Najprawdopodobniej”, ponieważ początkowo policja znajduje jedynie rower i torbę należące do trzynastoletniej Sinikki Weghamm; dziewczynka znika, ale jej ciała nie udaje się odnaleźć. Udający się właśnie na emeryturę komisarz Krischan Mittich (gra go Burghart Klaußner, doskonale znany z „Good Bye, Lenin!” i „Białej wstążki”) natychmiast kojarzy oba wydarzenia; nie bez powodu, to on w latach 80. szukał zabójcy Pii i teraz nie ma wątpliwości, że Sinikkę nie tylko spotkało to samo, ale że stało się to z ręki tego samego człowieka. Problem w tym, że Mittich jest już praktycznie na aucie, tym samym nie ma dostępu do akt śledztwa, które przejmuje znacznie od niego młodszy David Jahn (w tej roli Sebastian Blomberg, bohater „Baader-Meinhof” i „Krwawej hrabiny”). Jahn sam jest po przejściach, niedawno stracił po długiej chorobie żonę (to łączy go z powieściowym pierwowzorem), sprawia wrażenie mocno roztargnionego i niezbyt stabilnego psychicznie. Ale dochodzeniu oddaje się z ogromnym zaangażowaniem. Podobnie zresztą jak i Krischan, który dodatkowo pragnie zadośćuczynić matce Pii (Katrin Saß) faktu, że nie doprowadził mordercy jej córki przed oblicze sprawiedliwości. A kto nim jest? Tego akurat widz dowiaduje się zaskakująco wcześnie. Bo też „Cisza” jest tyleż kryminałem, co dramatem psychologicznym, którego autorzy starają się znaleźć odpowiedź na pytanie, co kieruje pedofilem. Dlaczego atakuje niewinne dzieci? Czemu je zabija? Z tego powodu film bo Odara może budzić pewne kontrowersje. W finale bowiem okazuje się, że zabójca obu dziewczynek także jest – na swój sposób oczywiście – ofiarą. Proszę jednak nie wyciągać wniosku, że reżyser choć w najmniejszym stopniu usprawiedliwia jego czyn; on jedynie pragnie zajrzeć do umysłu zbrodniarza, by lepiej go zrozumieć. W ślad za Janem Costinem Wagnerem robi to, co interesuje każdego, choć nie każdy znalazłby w sobie tyle odwagi, by ten krok uczynić. David Ondrícek ‹W cieniu›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | W cieniu | Tytuł oryginalny | Ve stinu | Dystrybutor | Hagi | Data premiery | 21 czerwca 2013 | Reżyseria | David Ondrícek | Zdjęcia | Adam Sikora | Scenariusz | Marek Epstein, David Ondrícek, Misha Votruba | Obsada | Ivan Trojan, Sebastian Koch, Sona Norisová, Jirí Stepnicka, David Svehlík, Marek Taclík, Filip Antonio, Martin Mysicka, Miroslav Krobot | Muzyka | Jan P. Muchow, Michal Novinski | Rok produkcji | 2012 | Kraj produkcji | Czechy | Czas trwania | 106 min | Gatunek | dramat, thriller | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W cieniu(2012, reż. David Ondrícek) Sebastian Chosiński [80%] Wychodzi na to, że Czesi doczekali się swojego Władysława Pasikowskiego – reżysera, który korzystając z reguł kina gatunkowego, potrafi zajmująco opowiedzieć o niezwykle istotnych sprawach z przeszłości kraju: zbrodniach systemu stalinowskiego czy państwowym antysemityzmie. Tym artystą jest prażanin David Ondříček (rocznik 1969), absolwent legendarnej FAMU, czyli kształcącego filmowców wydziału Akademii Sztuk Scenicznych. Do tej pory znaliśmy go głównie z filmów obyczajowych o mniej lub bardziej komediowym rodowodzie: „Szeptem” (1996), „Samotni” (2000) oraz „Jedna ręka nie klaszcze” (2003). Zrealizowane w 2012 roku „W cieniu” ma zupełnie inny charakter – to thriller kryminalny z rozbudowanym wątkiem politycznym, bardzo mocno zakorzeniony w epoce, w której rozgrywa się akcja. A jest właśnie rok 1953; stalinizm – także w Czechosłowacji – jest u szczytu swej potęgi, choć nie mamy pewności – z filmu bezpośrednio to nie wynika – czy Stalin jeszcze żyje, czy już nie. Kapitan Hakl (w tej roli fantastyczny Ivan Trojan, w Polsce kojarzony z ról w „Opowieściach o zwyczajnym szaleństwie”, „Braciach Karamazow” oraz „Gorejącym krzewie”) jest oficerem Urzędu Bezpieczeństwa, który zajmuje się sprawami kryminalnymi. Ma żonę Jitkę (w tej roli Sona Norisová) oraz zafascynowanego piłką nożną siedmio-, może ośmioletniego synka Toma. Tworzą szczęśliwą rodzinę – oczywiście na tyle, na ile można być szczęśliwym, żyjąc w komunistycznej dyktaturze. W każdym razie Hakl zalicza się do tych policjantów, którzy nie mieszają się do polityki; zajmuje się głównie tropieniem złodziei i morderców – i jest w tym naprawdę dobry. Aż pewnego dnia trafia na sprawę, która wywraca całe jego poukładane życie do góry nogami. Jest wiosna 1953 roku; w Pradze zaczynają się szerzyć bandyckie napady, podczas jednego z nich – na oddział pocztowy – giną wszyscy konwojenci, a nawet młody milicjant ubezpieczający pieniądze. Hakl, dzięki swoim metodom pracy, jest pierwszy na miejscu zdarzenia, z którego – nie informując oficerów Urzędu Ochrony Państwa (taka nazwa pada w filmie) – zabiera łuskę po naboju, którym zabito stróża prawa. Ma bowiem pewne podejrzenia i nie zgadza się z dotychczasową wykładnią dochodzenia, na mocy której próbuje się zrzucić winę za skoki na syjonistów; zgodnie z oficjalnym orzeczeniem zrabowane fanty i gotówkę przerzucają oni następnie przez Berlin do Izraela, by wspomóc armię tego państwa w walce z krajami arabskimi. Jako że trop wiedzie do stolicy Niemieckiej Republiki Demokratycznej, do Pragi zostaje przysłany major Zenke (przejmująca kreacja Sebastiana Kocha, znanego między innymi z „Życia na podsłuchu” i „Czarnej księgi”), którego przeszłość wojenna i powojenna, jak i rola, którą ma odegrać w śledztwie, spowija mgła tajemnicy. W każdym razie Hakl widzi w nim poważne zagrożenie, kolejną przeszkodę na drodze do prawdy, która zdaje mu się coraz straszniejsza. Ondříček znakomicie oddał realia wczesnych lat 50. XX wieku; klaustrofobiczny nastrój świetnie podkreślają mroczne zdjęcia (za które odpowiada polski operator Adam Sikora, etatowy współpracownik Lecha Majewskiego) i niepokojąca muzyka (autorstwa Słowaka Michala Novinskiego). Warto dodać, że część plenerów realizowana była w Łodzi, a Państwowy Instytut Sztuki Filmowej wsparł produkcję finansowo. I chwała mu za to! Jan Hřebejk ‹Niewinność›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Niewinność | Tytuł oryginalny | Nevinnost | Reżyseria | Jan Hřebejk | Zdjęcia | Martin Sacha | Scenariusz | Petr Jarchovský, Jan Hřebejk | Obsada | Anna Geislerová, Ondrej Vetchý, Hynek Cermák, Zita Morávková, Anna Linhartová, Ludek Munzar, Miroslav Hanus, Daniel Czeizel | Muzyka | Vladivojna La Chia | Rok produkcji | 2011 | Kraj produkcji | Czechy | Czas trwania | 90 min | Gatunek | dramat, thriller | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Niewinność(2011, reż. Jan Hrebejk) Sebastian Chosiński [80%] Trzeba przyznać, że ostatnie lata są dla czeskiego reżysera Jana Hřebejka (rocznik 1967) całkiem udane. Komedia obyczajowa „Święta czwórca” (2012) oraz (melo)dramat psychologiczny „Po ślubie” (2013) spotkały się z pozytywnym odzewem zarówno ze strony widzów, jak i krytyków. Na ich tle jeszcze lepiej wypada wcześniejszy film prażanina – opowiedziana niemal w konwencji thrillera „Niewinność” (2011). To historia pracującego w szpitalu cenionego lekarza pediatry, Tomáša (w tej roli Ondřej Vetchý, znanego z „Babiego lata”, „Kawałka nieba” i „Butelek zwrotnych”), który pewnego dnia – ku zaskoczeniu rodziny i przyjaciół – zostaje przez jedną ze swoich młodych pacjentek, trzynastoletnią Olinkę (gra ją Anna Linhartová), oskarżony o utrzymywanie z nią intymnych kontaktów. Gwoli ścisłości należałoby jednak dodać, że Olinka nie tyle oskarża, ile wyraża swoje uczucie do pana doktora, przekonana, że w przyszłości stanie się jego kobietą. Podstawowe pytanie, które zadaje sobie prowadzący sprawę Lada (Hynek Čermák, pojawiający się w „Błękitnym tygrysie”, „Świętej czwórcy” oraz „W cieniu”), prywatnie przyjaciel Tomáša, brzmi: Czy dziewczynka fantazjuje, czy rzeczywiście mówi prawdę? Za tym drugim przemawia fakt, że w trakcie przesłuchania dokładnie opisuje rozkład domu lekarza (w tym łazienkę), a w czasie wizji lokalnej porusza się po nim, jakby była tu już wcześniej. W winę oskarżonego nie wierzy oczywiście jego małżonka, Lida (Anna Geislerová, przez polskich widzów oglądana w „Powrocie idioty”, „Żelarach”, „Piękności w opałach”), oraz jej młodsza siostra Milada (Zita Morávková). I rzeczywiście, niebawem okazuje się, że Olinka nie mówiła prawdy; w efekcie Tomáš, po kilku dniach spędzonych w areszcie, zostaje wreszcie wypuszczony i wraca do domu. Prawdziwy dramat jednak dopiero teraz się zaczyna. Oskarżenie o molestowanie seksualne nieletniej przywołuje bowiem wspomnienia z przeszłości i wyciąga na światło dzienne zdarzenia, o których wszyscy ich uczestnicy woleliby zapomnieć. Atmosfera z każdą minutą gęstnieje, a finał godny jest najlepszego dreszczowca. Jan Hřebejk występuje tu w roli oskarżyciela mieszczańskiej moralności; buduje świat, w którym w zasadzie nic nie jest prawdą, całe życie bohaterów okazuje się zaś zbudowane na kłamstwie. To musi skończyć się źle. Pod wieloma względami „Niewinność” przypomina późniejsze o dwa lata „Po ślubie”. W obu przypadkach główne postaci zmuszone są po latach ponieść odpowiedzialność za czyny, których dopuściły się dużo wcześniej. Nie ma przedawnienia, bo ta formuła prawna stałaby w sprzeczności ze zwykłym poczuciem sprawiedliwości. Kto popełnił grzech, musi za niego odpokutować i ponieść karę. Ale reżyser idzie krok dalej, przesuwa granicę odpowiedzialności, tym samym sprawia, że zakończenie filmu jeszcze mocniej chwyta za gardło. W tym kontekście tytuł dzieła Hřebejka brzmi nie tyle może ironicznie, co sarkastycznie. Dotarłszy do końca, można bowiem odnieść wrażenie, że coś takiego jak „niewinność” w ogóle nie istnieje. Że żyjemy w świecie, w którym zdeprawowani są wszyscy – bez względu na wiek i pełnione stanowiska.
|
Chosiński, skróć pan te "recenzje" o połowę i nie opowiadaj filmu w całości. albo daj ostrzeżenie o spoilerze, nieszczęśniku.