Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Peter Webber
‹Hannibal: Po drugiej stronie maski›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHannibal: Po drugiej stronie maski
Tytuł oryginalnyHannibal Rising
Dystrybutor SPI
Data premiery23 lutego 2007
ReżyseriaPeter Webber
ZdjęciaBen Davis
Scenariusz
ObsadaGaspard Ulliel, Rhys Ifans, Kevin McKidd, Li Gong, Helena Lia Tachovska, Dominic West, Aaron Thomas, Richard Brake, Beata Sonczuk-Ben Ammar, Ingeborga Dapkunaite, Goran Kostic, Lana Likic, Ivan Marevich, Joerg Stadler, Jan Unger, Marek Vasut, Linda Svobodova
MuzykaIlan Eshkeri, Shigeru Umebayashi
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiFrancja, USA, Wielka Brytania
Czas trwania117 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wgryzając się w Hannibala
[Peter Webber „Hannibal: Po drugiej stronie maski” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Hannibal: Po drugiej stronie maski” miał wszelkie predyspozycje, żeby otworzyć nowy rozdział w historii legendy o doktorze Lecterze. Po raz pierwszy Hannibala nie konfrontuje się z żadnym śledczym czy detektywem. Nie ma osoby, w której psychikę mógł się wgryźć i wysysać soki. Teraz scenarzyści postanowili uczynić głównym bohaterem, gwiazdę tego krwawego teatru. Reaktywacja okazała się niepotrzebną, bo autorzy nie mieli oryginalnego pomysłu na życiorys Hannibala.

Urszula Lipińska

Wgryzając się w Hannibala
[Peter Webber „Hannibal: Po drugiej stronie maski” - recenzja]

„Hannibal: Po drugiej stronie maski” miał wszelkie predyspozycje, żeby otworzyć nowy rozdział w historii legendy o doktorze Lecterze. Po raz pierwszy Hannibala nie konfrontuje się z żadnym śledczym czy detektywem. Nie ma osoby, w której psychikę mógł się wgryźć i wysysać soki. Teraz scenarzyści postanowili uczynić głównym bohaterem, gwiazdę tego krwawego teatru. Reaktywacja okazała się niepotrzebną, bo autorzy nie mieli oryginalnego pomysłu na życiorys Hannibala.

Peter Webber
‹Hannibal: Po drugiej stronie maski›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHannibal: Po drugiej stronie maski
Tytuł oryginalnyHannibal Rising
Dystrybutor SPI
Data premiery23 lutego 2007
ReżyseriaPeter Webber
ZdjęciaBen Davis
Scenariusz
ObsadaGaspard Ulliel, Rhys Ifans, Kevin McKidd, Li Gong, Helena Lia Tachovska, Dominic West, Aaron Thomas, Richard Brake, Beata Sonczuk-Ben Ammar, Ingeborga Dapkunaite, Goran Kostic, Lana Likic, Ivan Marevich, Joerg Stadler, Jan Unger, Marek Vasut, Linda Svobodova
MuzykaIlan Eshkeri, Shigeru Umebayashi
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiFrancja, USA, Wielka Brytania
Czas trwania117 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Szesnaście lat, dzielące „Hannibala: Po drugiej stronie maski” Petera Webbera od słynnego „Milczenia owiec” Jonathana Demme’a nieodwracalnie zmieniły naszą kulturę. Najbardziej krwawe i obrzydliwe horrory z niszowego obiegu z powodzeniem przepłynęły do komercyjnego kina. Drastyczne eposy Mela Gibsona coraz bardziej oswajają widzów z pornograficzną niemal przemocą. Scenariusz Harrisa stara się wpasować w tę modę i podjąć wyzwanie: kto pokaże więcej ohydy i flaków. Treść i fabuła? „Piła” ich nie miała, a zarobiła krocie. Chociaż scenariusz do „Hannibala: Po drugiej stornie maski” pisał autor literackiego pierwowzoru, Thomas Harris, film zaskakuje kompletnym brakiem wyczucia w przedstawianiu przemocy, która – poza dosłownym – nie ma tu żadnego innego wymiaru.
„Milczenie owiec” budziło niepokój widokiem zachlapanego krwią Lectera po zjedzeniu ofiary, „Hannibal: Po drugiej stronie maski” pokazuje także, co znajduje się po drugiej stronie kamery: ofiarę z wnętrznościami na wierzchu i zmasakrowaną twarzą. To ruch przesuwający film w stronę horroru. Oddalający go od genialnego pierwowzoru, a zbliżający do potrzeb coraz bardziej odpornej i coraz bardziej łaknącej ekranowych rzezi publiczności. Komercja, bez skrupułów podpinająca się pod jedną z legendarnych postaci kina.
Nędznie skleconą fabułę mogły uratować pytania, jakich twórcy oczywiście sobie nie zadają. Kiedy Hannibal zrozumiał, że jest zdolny do zabicia człowieka, kiedy odkrył w sobie bestię i podobieństwo do bezlitosnych oprawców własnej rodziny, wymordowanej w czasie wojny? Jak stopniowo uczy się zadawania ludziom bólu, torturowania ich i zaczyna czerpać z tego perwersyjną satysfakcję? Kiedy trafia w ślepy zaułek i zaczyna zabijać dla samego zaspokojenia potrzeby zabijania?
Jeśli już próbują tłumaczyć motywy postępowania bohatera, robią to w sposób upraszczający i niewart wycieczki do kina. Lecter-mistrz nad mistrzami zbrodni w filmie Webbera wcale nie jest wyjątkowy. Zyskuje piętno przeciętności. To seryjny morderca ze skłonnością do kanibalizmu, podobny do rzeźnika z „Teksańskiej masakry piłą mechaniczną” czy Tedowi Bundy’emu. A to właśnie niepowtarzalny styl, gracja i elegancja w mordowaniu i spożywaniu swoich ofiar wyróżniały go na tle zwierzęcych barbarzyńców. Skąd wzięło się wyrafinowanie mordów Hannibala? Dla twórców znikąd. Dla nich to kwestia niewarta poruszenia w filmie o początkach legendarnego kanibala, a wydawałoby się – jedna z elementarnych. Przecież jego zło narodziło się w okresie wojny – odpychającej, nieestetycznej. Patrzył na zabijanie z bestialskich pobudek, więc jak potem był w stanie mordować ludzi z muzyką klasyczną w tle?
Mało kto wie, że Hannibal Lecter w młodości był ideowym komunistą.
Mało kto wie, że Hannibal Lecter w młodości był ideowym komunistą.
Wobec głębszego sensu zbrodni Lectera, Thomas Harris – scenarzysta i autor literackiego pierwowzoru w jednej osobie, pozostaje bezradny. Stawia na krwawą orgię, mającą tyle samo sensu, co nieszczęsne „Piły”. Takie podejrzenia budzi podobieństwo filmu do zdecydowanie słabszych z „hannibalowej serii” „Czerwonego smoka” Bretta Ratnera i „Hannibala” Ridley’a Scotta, eksponujących zdecydowanie bardziej krwawą stronę przemocy niż ta klimatyczna, dominująca u Demme′a i Manna. Wybór Petera Webbera na reżysera „Hannibala: Po drugiej stronie maski” budzi wątpliwości. Po twórcy „Dziewczyny z perłą” można było się spodziewać właściwie tylko i wyłącznie plastycznych obrazków i estetycznie pokazanych scen przemocy. Tej historii nie dało się tak po prostu opowiedzieć ładnymi kadrami i Webber chyba świetnie zdawał sobie z tego sprawę. W rezultacie nie mamy więc ani przyzwoicie poprowadzonej fabuły, ani wystylizowanych obrazków. Wyszło na jaw, że pochwały dla Webbera za niewiarygodny zmysł kompozycji w „Dziewczynie…” były zasługą operatora filmu Eduardo Serry, a reżyserowi zwyczajnie się poszczęściło. „Hannibal: Po drugiej stronie” to był materiał na film, z którego coś sensownego wyszłoby spod ręki reżysera pokroju np. Michaela Manna. Tu potrzeba faceta z zacięciem do budowania napięcia, bo być może historyjka nie była wcale tak niemrawa, jak mogłoby się zdawać. Niezbędny był reżyser czujący klimat tekstu Harrisa i umiejący położyć nacisk na odpowiednie akcenty. Webber nie posiada żadnego stylu i takie są jego historyjki: bez charakteru. A opowiadać o Hannibalu Lecterze bez charakteru, to jak upierać się, że Madonna jest dobrą aktorką.
Perfekcyjną robotę wykonał tylko odtwórca głównej roli, Gaspard Ulliel. Zachwyca jego niewinna twarz, zło drzemiące w oczach i głos wzięty żywcem z wzorcowego Hannibala Anthony’ego Hopkinsa. Są w filmie naprawdę dobre kawałki i wszystkie to te, kiedy z niepozornego Ulliela „wyłazi bestia”. Facet w ułamku sekundy potrafi przeistoczyć się z osoby opanowanej w zimnokrwistego, przerażającego mordercę i jest w tym tak samo wiarygodny jak Forest Whitaker w „Ostatnim królu Szkocji”. To mistrz zbrodni klasy Normana Batesa czy Jacka Torrance’a ze „Lśnienia” i jedyny element filmu godnie kontynuujący legendę ”Milczenia owiec”. Żal, że taka rola nie trafiła na lepszy scenariusz.
koniec
23 lutego 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
Marcin Mroziuk

29 IV 2024

Brak Maximusa w poprzednim odcinku zostaje nam w znacznym stopniu zrekompensowany, bo teraz możemy obserwować jego perypetie z naprawdę dużym zainteresowaniem. Z kolei sporo do myślenia dają kolejne odkrycia, których Norm dokonuje w Kryptach 32 i 33.

więcej »

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

DVD: Dziewczyna z perłą
— Ewa Drab

Kolczyki Cathariny
— Agnieszka Szady

Perła na spękanym płótnie
— Marcin Łuczyński

Tegoż autora

Bez wstydu, ale tylko w ciemności
— Urszula Lipińska

Lepiej się nie zbliżać
— Urszula Lipińska

Zagrożenie życia
— Urszula Lipińska

Dwugłos o „Daas”
— Urszula Lipińska, Michał Oleszczyk

Bieg po prawdę
— Urszula Lipińska

Gdynia 2011 (2): Panorama Polskiego Kina
— Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Artur Zaborski

Gdynia 2011 (1): Filmy konkursowe
— Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Artur Zaborski

ENH, czyli ponad pół setki filmów (2)
— Ewa Drab, Karol Kućmierz, Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

ENH, czyli ponad pół setki filmów (1)
— Ewa Drab, Karol Kućmierz, Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Matka, żona i kochanka
— Urszula Lipińska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.