Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Zé Carlos, Ryan Ottley, Nick Spencer
‹Amazing Spider-Man #8: Dranie i łajdacy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmazing Spider-Man #8: Dranie i łajdacy
Scenariusz
Data wydania31 maja 2023
RysunkiRyan Ottley, Zé Carlos
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklAmazing Spider-Man, Spider-Man, Marvel Fresh
ISBN9788328157149
Format168s. 167x255mm
Cena49,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Podcast ze Spider-Manem
[Zé Carlos, Ryan Ottley, Nick Spencer „Amazing Spider-Man #8: Dranie i łajdacy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ósmy tom „Amazing Spider-Man” wydany pod szyldem Marvel Fresh nosi podtytuł „Dranie i łajdacy”. Jest on jednak nieco mylący, ponieważ pomimo całego zestawu owych drani i łajdaków przewijających się na kartach komiksu, najważniejsza okazuje się trudna relacja naszego bohatera z upierdliwym J. Jonah Jamesonem.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Podcast ze Spider-Manem
[Zé Carlos, Ryan Ottley, Nick Spencer „Amazing Spider-Man #8: Dranie i łajdacy” - recenzja]

Ósmy tom „Amazing Spider-Man” wydany pod szyldem Marvel Fresh nosi podtytuł „Dranie i łajdacy”. Jest on jednak nieco mylący, ponieważ pomimo całego zestawu owych drani i łajdaków przewijających się na kartach komiksu, najważniejsza okazuje się trudna relacja naszego bohatera z upierdliwym J. Jonah Jamesonem.

Zé Carlos, Ryan Ottley, Nick Spencer
‹Amazing Spider-Man #8: Dranie i łajdacy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmazing Spider-Man #8: Dranie i łajdacy
Scenariusz
Data wydania31 maja 2023
RysunkiRyan Ottley, Zé Carlos
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklAmazing Spider-Man, Spider-Man, Marvel Fresh
ISBN9788328157149
Format168s. 167x255mm
Cena49,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Dziś wyjątkowo zaczniemy od okładki, która nie tylko nie pasuje do zawartości albumu, co jest najzwyczajniej w świecie brzydka. Szkoda, że Egmont nie zdecydował się na wykorzystanie którejś z prezentowanych w środku tomu. Moim typem jest ta z zeszytu numer 39, na której widzimy opluwających się (dosłownie i w przenośni) Petera Parkera, skrywającego jedynie część twarzy pod maską Spider-Mana i wspomnianego w leadzie J. Jonah Jamesona.
Bo choć wewnątrz albumu poruszonych zostaje kilka kwestii, jak lewe kasyno Chance′a, powrót jednego z wrogów, który od dekad uznawany był za zmarłego, knowania Kingpina, atak stada sklonowanych Verminów i pojedynek Pająka oraz jego nowego kumpla Bumeranga z nie widzianym od dziesięcioleci Gogiem, to najistotniejszą częścią komiksu jest słowne starcie z Jamesonem. Ma ono miejsce podczas nagrywania podcastu dla strony internetowej żerującej na clickbaitowych tytułach.
Scenarzysta Nick Spencer w dalszym ciągu realizuje swoją „meta” wizję Spider-Mana. Czyli lekką i niezbyt poważną, co polega na wprowadzaniu wątków świata mediów społecznościowych i jednocześnie wykpiwaniu anachronizmów superbohaterskiego kanonu, serwując takie niespodzianki, jak wsparcie psychologiczne dla partnerek/ów zamaskowanych herosów czy knajpę dla podrzędnych zbirów. Tym razem do kolekcji dorzuca kasyno, w którym można na bieżąco obstawiać wyniki toczących się właśnie starć różnej maści mścicieli z innymi mścicielami / problemami, które sobie tworzą / superłotrami (niepotrzebne skreślić). To jednak nie koniec, bo wytrwali hazardziści mogą też obstawiać czas trwania potyczki, ilość zniszczeń, a nawet moment, kiedy padnie bon mot.
Przyznam, że choć z początku podobała mi się pomysłowość niektórych rozwiązań, to na dłuższą metę zaczynam mieć z tym problem. W końcu Człowiek Pająk to nie Deadpool, mający z definicji burzyć czwartą ścianę. Choć nie mam nic przeciwko luźniejszej atmosferze, to jednak od pewnego czasu Spencer zaczyna balansować na granicy śmieszności naszego bohatera i całego świata Marvela. A to niebezpiecznie wpływa na angażowanie się w jego przygody. Te bowiem stają się coraz bardziej absurdalne i fakt, że gdzieś w cieniu skrywa się nowy prześladowca absolutnie nie wywołuje podczas lektury uczucia niepokoju. Nawet, znów, wiszący na włosku związek Petera z Mary Jane stanowi jedynie element dowcipu.
Z tego też powodu najmocniej wybrzmiewa właśnie nagrywanie wspomnianego podcastu. Też nie można powiedzieć by była to rzecz robiona śmiertelnie poważnie, ale tym razem udało się utrzymać humor w ryzach spidermanowej tradycji, bez złośliwego wyśmiewania konwencji.
Drugim mocnym akcentem zestawu są zeszyty poświęcone starciu z Gogiem, ogromnym stworem z innego wymiaru. Ostatni raz widzieliśmy go w publikowanej, także u nas przez TM-Semic, genialnej historii „Zemsta Złowieszczej Szóstki” ze scenariuszem i rysunkami Erika Larsena. Nick Spencer w skrócie opowiedział, co się działo z olbrzymem przez ostatnie trzy dekady i wyszło mu to bardzo zgrabnie. Do tego momentami historia ta potrafi chwycić za serce.
Generalnie muszę pochwalić scenarzystę za to, że potrafi wykorzystać marginalne, dawno zapomniane postacie tak, by tchnąć w nie nowe życie. Dotyczy to nie tylko takiego trzecioligowca, jak Bumerang, ale właśnie Goga, Chance′a, który w tytułach związanych ze Spiderem ostatni raz był widziany w 2011 roku w ramach „Pajęczej wyspy”, czy wspomnianego już Vermina.
Szata graficzna komiksu jest czytelna i miła dla oka. Odpowiadają za nią Iban Coello, Ze Carlos i Ryan Ottley. Dwaj pierwsi łączą klasyczną kreskę z naleciałościami mangowymi, ale w akceptowalnej ilości. Ten ostatni natomiast jest dobrze znany z serii „Invincible”, gdzie pokazał prawdziwą klasę. Czytając ją byłem pod wrażeniem jego prac, natomiast tutaj czegoś mi brakuje. Tak, jakby musiał się hamować i nie mógł rozwinąć skrzydeł. W efekcie tego brakuje odrobiny superbohaterskiego seksizmu, a także łączenia prostych i barwnych rysunków ze scenami skrajnej przemocy.
Wiem, że czytając powyższe wywody, można dojść do wniosku, że „Dranie i łajdacy” to pozycja średnio udana. Pora więc dobitnie powiedzieć, że wcale nie jest tak źle, pochłania się ją szybko i bezboleśnie, a nawet z zainteresowaniem. Wszelkie uwagi wynikają z konserwatywnej wizji Spider-Mana w oczach starego fana. Tymczasem omawiany album jest najlepszym od co najmniej trzech numerów.
koniec
17 czerwca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Finał, na jaki czekaliśmy
— Andrzej Goryl

Zbliżając się do finału
— Andrzej Goryl

Szybciej, mocniej, bardziej!
— Andrzej Goryl

Miszmasz absolutny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Spider mem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Viltrumianie, Angstrom Levy, Dinosaurus i…
— Andrzej Goryl

Bombastyczne łowy Kravena
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Bez udziwniania
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Prawdopodobnie najkrwawszy komiks w galaktyce
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie było go dziesięć lat
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.