Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Camilla Läckberg
‹Kamieniarz›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKamieniarz
Tytuł oryginalnyStenhuggaren
Data wydania19 maja 2010
Autor
PrzekładInga Sawicka
Wydawca Czarna Owca
CyklFjällbacka
ISBN978-83-7554-187-8
Format536s. 135×210mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Miłość i śmierć wykute w kamieniu
[Camilla Läckberg „Kamieniarz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jest piękną kobietą i zdolną pisarką. Fakt, że na całym świecie sprzedała już ponad pięć milionów egzemplarzy swoich książek, to nie tylko skutek mody na mroczne thrillery rodem ze Skandynawii, ale przede wszystkim dowód niezwykłego talentu. „Kamieniarz” – trzecia odsłona cyklu Camilli Läckberg z Patrikiem Hedströmem i Eriką Falck w rolach głównych – to kolejny wyśmienity kryminał, obok którego nie sposób przejść obojętnie.

Sebastian Chosiński

Miłość i śmierć wykute w kamieniu
[Camilla Läckberg „Kamieniarz” - recenzja]

Jest piękną kobietą i zdolną pisarką. Fakt, że na całym świecie sprzedała już ponad pięć milionów egzemplarzy swoich książek, to nie tylko skutek mody na mroczne thrillery rodem ze Skandynawii, ale przede wszystkim dowód niezwykłego talentu. „Kamieniarz” – trzecia odsłona cyklu Camilli Läckberg z Patrikiem Hedströmem i Eriką Falck w rolach głównych – to kolejny wyśmienity kryminał, obok którego nie sposób przejść obojętnie.

Camilla Läckberg
‹Kamieniarz›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKamieniarz
Tytuł oryginalnyStenhuggaren
Data wydania19 maja 2010
Autor
PrzekładInga Sawicka
Wydawca Czarna Owca
CyklFjällbacka
ISBN978-83-7554-187-8
Format536s. 135×210mm
Cena34,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Księżniczka z lodu”, debiutancka powieść Camilli Läckberg, w Polsce opublikowana w ubiegłym roku (oryginalnie zaś, w ojczyźnie pisarki, przed ośmioma laty), zapowiadała pojawienie się na firmamencie skandynawskich autorów kryminałów kolejnej wielkiej gwiazdy. I chociaż historia śledztwa prowadzonego w sprawie domniemanego samobójstwa właścicielki göteborskiej galerii sztuki Alexandry Wijkner nie była pozbawiona wad, książkę czytało się ze sporym zainteresowaniem. Wciągał nade wszystko rozbudowany wątek obyczajowy, w którym Läckberg, bez przysłowiowych owijania w bawełnę i chowania głowy w piasek, przedstawiła nadzwyczaj ciekawe, nie zawsze pozytywne, spostrzeżenia na temat funkcjonowania szwedzkiego społeczeństwa. W wydanym dwa lata później „Kaznodziei” poszła jeszcze krok dalej, poddając wiwisekcji wpływ skrajnie rygorystycznego protestanckiego wychowania na mentalność i psychikę współczesnych Szwedów. Powiązała to z dochodzeniem, mającym wyjaśnić sprawę mordów popełnianych na młodych dziewczynach, co okazało się prawdziwie wybuchową mieszanką. Powieścią tą, znacznie dojrzalszą i doskonalszą od strony technicznej od debiutu, pisarka bardzo wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę. I to do tego stopnia, że można było nabrać podejrzeń, czy kolejną odsłoną cyklu zdoła nawiązać do własnej chlubnej tradycji. Szczęśliwie, zdołała. „Kamieniarz”, mimo że czytelnik doskonale już wie, czego się spodziewać po głównych bohaterach serii, wciąż obfituje w zaskakujące zwroty akcji i intrygujące obserwacje psychologiczno-obyczajowe. Wychodzi na to, że kryminały Camilli Läckberg to po prostu znakomita literatura. Nie tylko na zbliżające się lato. A może właśnie przede wszystkim – nie na lato!
Gdy docierając do finału „Kaznodziei”, żegnaliśmy się z mieszkającymi w nadmorskiej Fjällbace funkcjonariuszem miejscowej policji Patrikiem Hedströmem i jego życiową partnerką, pisarką Eriką Falck, zostawialiśmy ich w bardzo ważnym momencie życia. Erika była w zaawansowanej ciąży i lada dzień spodziewała się dziecka; Patrika z kolei gnębiły wyrzuty sumienia, że oddając się bez reszty niezwykle skomplikowanemu śledztwu, nie może poświęcić jej tyle czasu, ile powinien. Na szczęście panna Falck okazała się wyrozumiałą kobietą, dzięki czemu Hedström zdołał dopaść zwyrodniałego zbrodniarza, zanim na świecie pojawiła się… No właśnie, o tym, kto przyszedł na świat, czytelnik dowiaduje się już z kolejnej odsłony cyklu. Kilkumiesięczna Maja jest, co zrozumiałe, oczkiem w głowie rodziców. Dodajmy jednak: oczkiem wielce absorbującym i hałaśliwym. I chociaż trudno byłoby zarzucić ojcu dziewczynki, że wymiguje się od wypełniania swoich rodzicielskich obowiązków, to mimo wszystko stara się on spędzać jak najwięcej czasu w pracy. Chwile spędzone w komisariacie w Tanumshede są bowiem dla niego jedynymi momentami względnego odprężenia i odpoczynku – od płaczu córeczki i ciągłych narzekań partnerki (bo wciąż jeszcze nie żony), przechodzącej właśnie depresję poporodową. Ale tak jest tylko do momentu, gdy emerytowany rybak Frank Bengtsson, dorabiający sobie do skromnego uposażenia okradaniem z homarów cudzych więcierzy, w jednym z nich znajduje ciało siedmioletniego dziecka. Przybyły na feralne miejsce Patrik natychmiast rozpoznaje ofiarę – jest nią Sara Klinga, której matka Charlotte od jakiegoś czasu przyjaźni się z Eriką. Na barki sympatycznego policjanta spada tym samym niezwykle przykry obowiązek powiadomienia znajomej o utonięciu córki. To jednak jeszcze nie koniec dramatu, ponieważ po przeprowadzonej w Göteborgu sekcji zwłok, będącej w podobnych przypadkach standardowym postępowaniem, okazuje się, że śmierć dziewczynki nie była wcale wynikiem nieszczęśliwego wypadku, ale zaplanowaną z zimną krwią zbrodnią. W jej płucach stwierdzono bowiem obecność słodkiej wody i osadu z mydła, co świadczy o tym, że najpierw prawdopodobnie została utopiona w wannie, a dopiero później wrzucona do morza.
Rodzinę Sary bez większych wahań można określić mianem dysfunkcjonalnej. Ojciec dziewczynki Niclas, miejscowy lekarz, ma ogromne problemy z dochowaniem żonie wierności. Bywało tak już wcześniej, gdy jeszcze nie mieszkali we Fjällbace, co często prowadziło do rodzinnych burz i niepokojów. Chcąc odbudować swoje małżeństwo i zacząć wszystko od nowa, Klingowie zdecydowali się przeprowadzić do prowincjonalnego nadmorskiego miasteczka i zamieszkać razem z matką Charlotte, Lilian Florin, i jej drugim mężem Stigiem. Nie była to najlepsza decyzja. Lilian jest bowiem apodyktyczną kobietą, zdecydowanie faworyzującą zięcia i niemal na każdym kroku dającą swojej córce odczuć, że niczym sobie nie zasłużyła na takiego partnera. Stig z kolei, schorowany i zrezygnowany, większość czasu spędza w łóżku, nie bardzo orientując się w tym, co dzieje się w domu. A dzieje się wiele. Jego małżonka toczy nieustanną wojnę z sąsiadami, wykorzystując najdrobniejszy nawet pretekst, by poskarżyć się na nich policji. Niclas nie czuje się najlepiej w takim otoczeniu, ale jest na nie, przynajmniej jeszcze przez jakiś czas, skazany. Mimo że we Fjällbace mieszkają jego rodzice, nie utrzymuje z nimi kontaktu. Rodzinny dom opuścił jako nastolatek, nie mogąc porozumieć się z fanatycznie religijnym ojcem, próbującym życie najbliższych podporządkować nad wyraz surowym zasadom moralnym. Jakby tego pecha było mało, Sara nie okazała się wcale aniołkiem, ale wyjątkowo niesfornym dzieckiem, nadpobudliwym i agresywnym, terroryzującym zarówno bliskich, jak i kolegów i koleżanki w szkole. Nietrudno sobie wyobrazić, że mogła któregoś z dorosłych doprowadzić do skrajnego wyczerpania psychicznego. Babka dziewczynki, dowiedziawszy się, że mała została zamordowana, nie ma najmniejszych wątpliwości, kto jest za to odpowiedzialny – oczywiście najbliżsi sąsiedzi, czyli walczący z nią na każdym polu emeryt Kaj Wiberg lub jego „nienormalny” syn Morgan. Warto dodać, że jego „obłąkanie” zdiagnozowane zostało przez specjalistów jako zespół Aspergera – ten sam, na który cierpi również Lisbeth Salander, bohaterka trylogii „Millenium” Stiega Larssona. Hedström, chcąc rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci Sary, musi wgryźć się w skomplikowane relacje panujące w rodzinie Florinów i Klingów, co nawet dla osoby z zewnątrz nie należy do przyjemności.
Po lekturze kilkudziesięciu skandynawskich kryminałów można dostrzec pewien powtarzający się schemat, który stał się ich znakiem towarowym. Popełniana w nich zbrodnia, służąca jednocześnie zawiązaniu fabuły, rzadko staje się zaczątkiem spektakularnej akcji; najczęściej nie ma ona wcale mocy sprawczej, nie jest upadającą kostką domina, która natychmiast przewraca kolejne. Wręcz przeciwnie – jest zwieńczeniem wcześniejszych wydarzeń, domknięciem historii, której nie znamy, a która zostaje przed nami odkryta dopiero w trakcie żmudnego śledztwa. Nie inaczej jest w „Kamieniarzu”. Śmierć Sary nie wywołuje trzęsienia ziemi, w ślad za nią nie idą kolejne zbrodnie, nie ma konieczności organizowania pościgów na autostradach, Hedström ani razu nie jest nawet zmuszony skorzystać z broni. Dochodzenie polega przede wszystkim na spojrzeniu w przeszłość – tam bowiem kryją się odpowiedzi na wszystkie pytania, które mogą doprowadzić policjantów do złapania mordercy. Zamiast ganiać z pistoletem po ulicach miasta, wystarczy/trzeba (niewłaściwe skreślić) ruszać głową, analizować i syntezować fakty, szukać dziur w całym i wspólnych mianowników, licząc jednocześnie – inaczej w tej pracy chyba być nie może – na łut szczęścia. Równocześnie z wątkiem współczesnym Läckberg opisuje także, podzieloną na wiele króciutkich rozdziałów, historię zakończonej dramatem miłości sprzed kilku dekad (w tych fragmentach pojawia się tytułowy kamieniarz, bezgranicznie, na swoje nieszczęście, zakochany w mało cnotliwej panience z tak zwanego dobrego domu). Autorka oczywiście od samego początku sugeruje, że w którymś momencie oba wątki się przetną – i wtedy właśnie poznamy całą prawdę. A okazuje się ona bardzo zaskakująca.
Szwedzkiej pisarce po raz kolejny udało się stworzyć niezwykle misterną i wyrafinowaną fabułę, na dodatek bez psychologicznych płycizn i logicznych luk. Doprawiła to jeszcze szczyptą socjologicznych obserwacji na tematy, które podjęła już w poprzednich swoich książkach – pedofilii i molestowania seksualnego (vide „Księżniczka z lodu”) oraz fanatyzmu religijnego („Kaznodzieja”). Zabrała też głos w sprawie braku akceptacji i uprzedzeń wobec ludzi o odmiennej konstrukcji psychicznej (postaci Sary i Morgana Wiberga). Wiele tych grzybów w barszczu, prawda? Ale, wbrew pozorom, to nagromadzenie ważkich społecznie treści wcale nie wychodzi dziełu na złe. Läckberg umiejętnie bowiem dobiera proporcje, nie marginalizując wcale podstawowego (czytaj: kryminalnego) wątku powieści. A ten, do czego Szwedka zdążyła nas już przyzwyczaić, przedstawia się imponująco. Z tym większą radością sympatycy autorki powinni przyjąć zapowiedź wydania w naszym kraju w następnych miesiącach kolejnych powieści z Patrikiem Hedströmem i Eriką Falck w rolach głównych: „Ofiary losu” (2006), „Niemieckiego bękarta” (2007) oraz „Syrenki” (2008). Należy mieć nadzieję, że również „Latarnika” (2009), o którym akurat, nie wiedzieć czemu, nie wspomniano.
koniec
8 czerwca 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Grudzień 2012
— Kamil Armacki, Jacek Jaciubek, Anna Kańtoch, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Sumienie starego policjanta
— Sebastian Chosiński

Esensja czyta: Maj 2012
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Daniel Markiewicz, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Luty 2012
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek

Miłość jako najniebezpieczniejszy stan umysłu
— Sebastian Chosiński

Gwałt na psychice
— Sebastian Chosiński

Sypiając z wrogiem
— Sebastian Chosiński

Zbrodniarz podany na tacy
— Sebastian Chosiński

Wyprawa do najciemniejszych zakątków ludzkiej duszy
— Sebastian Chosiński

Jak wyhodować zbrodniarza
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.