Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Shofar
‹Ha-Huncvot›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHa-Huncvot
Wykonawca / KompozytorShofar
Data wydania2013
Wydawca Kilogram
NośnikCD
Czas trwania45:57
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Mikołaj Trzaska, Raphael Rogiński, Macio Moretti
Utwory
CD1
1) I Can See By My Nose06:39
2) Traditional Hasidic Melody I06:44
3) Eat Me Tomorrow02:04
4) Drawing On the Bottom Plate03:23
5) Traditional Hasidic Melody II03:36
6) You and Cookie = Happiness04:19
7) You Are No Alone With This Song06:24
8) Ha-Huncvot02:10
9) Think Better About Germans04:12
10) Traditional Hasidic Melody III02:49
11) Diner With Giant03:34
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Żydowscy boży szaleńcy
[Shofar „Ha-Huncvot” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdańska wytwórnia Kilogram Records nie ma co prawda ambicji konkurowania z nowojorskim Tzadikiem Johna Zorna, ale porównania, jakie się nasuwają, są oczywiste. Obie firmy od lat bowiem specjalizują się w publikowaniu płyt z muzyką jazzową o korzeniach chasydzkich i klezmerskich. Jak chociażby drugi album tria Shofar zatytułowany „Ha-Huncvot”.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Żydowscy boży szaleńcy
[Shofar „Ha-Huncvot” - recenzja]

Gdańska wytwórnia Kilogram Records nie ma co prawda ambicji konkurowania z nowojorskim Tzadikiem Johna Zorna, ale porównania, jakie się nasuwają, są oczywiste. Obie firmy od lat bowiem specjalizują się w publikowaniu płyt z muzyką jazzową o korzeniach chasydzkich i klezmerskich. Jak chociażby drugi album tria Shofar zatytułowany „Ha-Huncvot”.

Shofar
‹Ha-Huncvot›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHa-Huncvot
Wykonawca / KompozytorShofar
Data wydania2013
Wydawca Kilogram
NośnikCD
Czas trwania45:57
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Mikołaj Trzaska, Raphael Rogiński, Macio Moretti
Utwory
CD1
1) I Can See By My Nose06:39
2) Traditional Hasidic Melody I06:44
3) Eat Me Tomorrow02:04
4) Drawing On the Bottom Plate03:23
5) Traditional Hasidic Melody II03:36
6) You and Cookie = Happiness04:19
7) You Are No Alone With This Song06:24
8) Ha-Huncvot02:10
9) Think Better About Germans04:12
10) Traditional Hasidic Melody III02:49
11) Diner With Giant03:34
Wyszukaj / Kup
Niewiele współczesne dokonania urodzonego w Gdańsku w 1966 roku saksofonisty i klarnecisty Mikołaja Trzaski mają wspólnego z muzyką yassową, którą grał przed laty i dzięki której, powstałej niejako w opozycji do jazzu tradycyjnego (w jego kontekście nowoczesnym), zyskał rozgłos i popularność. Nie ma jednak co ukrywać, że czasy Miłości, Łoskotu, The Users czy NRD, choć ukształtowały wrażliwość artystyczną muzyka, odeszły już bezpowrotnie w przeszłość. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy stało się odkrycie własnego, żydowskiego pochodzenia. To był moment przełomowy w karierze Trzaski, który zwrócił się teraz nie tylko ku twórczości stricte freejazzowej, ale też zaczął łączyć swoje zamiłowanie do eksperymentatorstwa (vide dokonania solowe, ale też Reed Trio, Ken Vandermark’s Resonance, Inner Gear, Remont Pomp i kilka innych składów) z popularyzacją muzyki chasydzkiej (w znacznie większym) i klezmerskiej (w dużo mniejszym stopniu), czemu daje wyraz zwłaszcza w dwóch projektach – IRCHA Clarinet Quartet (bądź Quintet) i Shofar. Wbrew powszechnemu przekonaniu Trzaska nie jest jednak założycielem drugiego z nich, pomysł powstania Shofar wyszedł bowiem przed siedmioma laty od gitarzysty Raphaela Rogińskiego.
Rogiński (rocznik 1977), który na świat przyszedł we Frankfurcie nad Menem, należy od jakiegoś czasu do najzdolniejszych polskich gitarzystów jazzowych młodego pokolenia. I jednocześnie jednych z najbardziej zapracowanych; poza Shofarem udziela się również w kilku innych formacjach: Alte Zachen („Total Gimel”, 2012), Wovoka („Trees Against the Sky”, 2013) oraz Cukunft („Wilde Blumen”, 2013); wziął także gościnny udział w nagraniu znakomitego koncertowego albumu „Seven Lines” prowadzonej przez Wacława Zimpla grupy Hera. Skład Shofaru uzupełnia jeszcze, starszy od Rogińskiego o dwa lata, perkusista Macio Moretti, a właściwie Maciej Moruś, Wielkopolanin z pochodzenia. Ma on na koncie współpracę z tak różnymi wykonawcami, jak alternatywne Starzy Singers, Mitch & Mitch, Baaba, hiphopowy duet Fisz Emade, grindcore’owa Antigama czy awangardowy Paristetris. Z Raphaelem grywa w Alte Zachen, ale po raz pierwszy spotkali się przed paroma laty w składzie tria Rogiński / Masecki / Moretti („2525252525”, 2008). Od samego początku istnienia Shofaru pewne było jedno – zespół grać będzie muzykę żydowską wciągniętą w orbitę free jazzu. I taką też twórczość można usłyszeć na dwóch dotychczas opublikowanych krążkach formacji: „Shofar” (2007) i „Ha-Huncvot” (2013).
Debiut sprzed sześciu lat, wydany – podobnie zresztą jak drugi album – przez należące do Mikołaja Trzaski i jego żony Kilogram Records, zawierał utwory, które muzycy odnaleźli w publikacjach Moszego Bieriegowskiego, muzykologa mieszkającego przez całe życie na Ukrainie (najpierw carskiej, następnie sowieckiej) i specjalizującego się w badaniu folkloru żydowskiego. Bieriegowski zajmował się tym od połowy lat 20. ubiegłego wieku praktycznie do końca życia (a zmarł w Kijowie w 1961 roku), z przerwą w latach 1950-1956, kiedy to trafił do łagru (miał w nim przesiedzieć dziesięć lat, ale na szczęście został wypuszczony po XX Zjeździe KPZR). Pobyt w obozie zrujnował jednak doszczętnie jego zdrowie i przyczynił się do wcześniejszej śmierci, za którą w pierwszej kolejności odpowiedzialny był mimo wszystko rak płuc. Dwa lata po „Shofar” muzycy dokonali rejestracji kolejnych nagrań, sesja odbyła się we wrześniu 2009 roku w studiu Casa de Macio w Radości pod Warszawą, a światło dzienne ujrzała dopiero niedawno – na albumie zatytułowanym „Ha-Huncvot”, który w przeciwieństwie do debiutu zawiera (z trzema wyjątkami) kompozycje własne Trzaski, Rogińskiego i Morettiego (pozostańmy przy pseudonimie, jeśli tak właśnie życzy sobie muzyk).
Na „Ha-Huncvot” znalazło się miejsce dla jedenastu utworów, uszeregowanych według dość prostego schematu (niewiele jest od niego odstępstw): szybki – wolny, ostry i dynamiczny – spokojny i nastrojowy. Otwierający album numer „I Can See By My Nose” zalicza się do pierwszego grona, o czym informuje już początkowy „dialog” saksofonu z gitarą; z czasem klimaty żydowskie ustępują w nim miejsca improwizowanym, freejazzowym partiom każdego z instrumentów, by na koniec wrócić do mocnego uderzenia dęciaków. Dla odmiany „Traditional Hasidic Melody I” (to jedna z trzech kompozycji pożyczonych) zabiera słuchaczy w mistyczny świat chasydów. I chociaż ponownie na plan pierwszy wybija się saksofon, to jednak tym razem Trzaska, jak i pozostali muzycy, gra bardzo oszczędnie; w tym przypadku znacznie ważniejszy jest bowiem klimat, umiejętnie podkreślany przez delikatne dźwięki gitary i przemykające po bębnach szczoteczki. Podobnie jest w przypadku dwóch pozostałych fragmentów „tradycyjnych” – część druga ma niezwykły, funeralny charakter, a trzecia, dzięki powtarzanemu w kółko charakterystycznemu motywowi na klarnecie, skutecznie wprawia w trans. Żałować można jedynie, że „Traditional Hasidic Melody III” trwa zaledwie niespełna trzy minuty.
Z utworami natchnionymi i religijnymi sąsiadują ewidentne żarty muzyczne, w których Trzaska, Rogiński i Moretti dają upust swojemu specyficznemu poczuciu humoru. Wystarczy wspomnieć freejazzowe „Eat Me Tomorrow” (z zagraną unisono partią gitary i dęciaków), pełne szaleństwa „You and Cookie = Happiness” (w którym saksofonista bardzo specyficznie eksploatuje swój instrument) czy też kawałek tytułowy (będący potężnym uderzeniem prosto między oczy). Stanowią one kolejne interludia, łączniki pomiędzy kompozycjami o znacznie większym ciężarze gatunkowym – ich podstawowym celem jest przywrócenie pamięci o świecie, który wskutek Holokaustu odszedł już na zawsze, a był niegdyś integralną częścią Europy Środkowo-Wschodniej. W „Drawing On the Bottom Plate”, „You Are No Alone With This Song” i zatytułowanym przekornie „Think Better About Germans” trio Shofar prezentuje swe subtelniejsze oblicze, melancholijne, ale nie przesłodzone, pełne nostalgii, ale wcale nie rzewne i płaczliwe. Niezwykłe wrażenie pozostawia zwłaszcza ostatni z kawałków, brzmiący tak, jakby muzyka docierała do słuchacza z nieprzeniknionej dali, jakby musiała przedzierać się doń przez wyjątkowo gęstą mgłę.
Album zamyka pełen kontrastów numer opatrzony tytułem „Diner With Giant”, w którym co prawda na plan pierwszy wysuwa się saksofon Trzaski, ale najbardziej interesujące rzeczy dzieją się w jego tle; uwagę przykuwa zwłaszcza zadziorna, niemal punkrockowa partia gitarowa Rogińskiego, który gra z takim zacięciem, jakby od tego zależało jego życie… Na debiutanckim krążku trio umieściło dwa rodzaje, ocalonych od zapomnienia przez Bieriegowskiego, klasycznych utworów żydowskich z obszaru Polski, Ukrainy i Mołdawii: tak zwane „niguny”, czyli magiczne pieśni o charakterze religijnym, mające wprowadzać słuchacza w trans i ekstazę, oraz „frejlaksy”, wywodzące się z liturgii kompozycje taneczne. Na „Ha-Huncvot”, pomijając trzy części „Traditional Hasidic Melody”, mamy już do czynienia z wariacjami na ich temat; więcej w nich inwencji samych muzyków – niekiedy refleksji i medytacji, innym znów razem nieskrępowanej zabawy. Ale taki też był świat chasydów – nieprzenikniony i natchniony bożym szaleństwem.
koniec
31 grudnia 2013
Skład:
Mikołaj Trzaska – saksofon altowy, klarnet basowy
Raphael Rogiński – gitara elektryczna
Macio Moretti – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.